REKLAMACJA BIŻUTERII prawa konsumenta!!

[enaria]

Witam,

chciałabym pisząc ten post przede wszystkim ostrzec przed kupowaniem biżuterii w salonach YES no chyba że macie 100% pewność że jest bez wad.
Kupiłam złote kolczyki, cena koło 1000 zł, salon Tarnów Genmini.
Byłam wtedy w ciąży, mało w nich chodziłam, po rozwiązaniu i okresie kiedy więcej siedziałam w domku z Córeczką wróciłam do pracy i częściej chciałam je zakłądać, okazało się że zapiecie jest wadliwe i cały czas mi spadały, w wyniku czego robiły się wgniecienia dodatkowo nosiłam je rzadko bo bałam się że je zgudbię w końcu postanowiłam je zareklamować, a że przeprowadziłam się do Wrocławia w tym czasie zareklamowałam je w tutejszym salonie YES Magnolia. Reklamacja została uznana i "fachowcy" naprawili mi kolczyki zginając je tak aby zapięcie trzymało, przez co kolczyki zrobiły się bardziej jajowate (wcześniej duże koła), oczywiście odmówiłam przyjęcia reklamacji ponieważ to nie było to co kupiłam. Znowu uznano mi reklamacje, wymiana na nowe, tylko że muszę wymienić je w salonie w Tarnowie! Na szczęście wybierałam się do Tarnowa ale tam w salonie nie uznano reklamacji z Wrocławia, tzn. mogłam wymienić ale na coś innego bo kolczyki te same kosztują teraz 1600 zł! Zarządałam zwrotu gotówki, czego mi również odmówiono. Reklamacja wróciła ponownie do Centrali, po kilka dniach zadzwoniła Pani z Centrali bardzo NIEMIŁA, potraktowała mnie jakbym była naciągaczką! Powiedziała że nie uznaje mojej reklamacji i nie zwrócą mi pieniędzy że wgniecenia to uszkodzenia mechaniczne. Owszem tylko że przypomniałam jej że powstały w wyniku niesolidnego zapięcia. Ona na to że mają prawdziwych fachowców, tych co zgieli mi kolczyki naprawiając w ten sposób zapięcia, o czym jej nadmieniłam, ale Pani w bardzo niemiły sposób zakończyła rozmowę. Zadzwoniłam do sklepu, ten twierdzi że nia ma jeszcze wyników reklamacji, że niby inwentaryzacja, i tak zbywa mnie od 3 dni. W końcu wczoraj, powiedziałam że już do mnie dzwonili i że jest odmowa więc chciałabym wiedzieć że mają takie kolczyki na stanie żeby mi wymienić, Pani na to że tak ale że muszę DOPŁACIĆ różnice, co oczywiście jest niezgodne z prawem, aby się upewnić kontaktowałam się z prawnikem Federacji Konsumentów i według ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej sprzedający uznając reklamację musi zapewnić NIEODPŁATNĄ naprawę lub wymianę na nowy towar (art. 8).
Przepraszam za przydługiego posta ale po prostu jest to oburzające, kupiłam tam parę rzeczy, w tym niestety obrączki ślubne i strasznie żałuje bo traktowana jestem jak naciągaczka.

[mpt]

Napisane przez enaria

Witam,

chciałabym pisząc ten post przede wszystkim ostrzec przed kupowaniem biżuterii w salonach YES no chyba że macie 100% pewność że jest bez wad.
Kupiłam złote kolczyki, cena koło 1000 zł, salon Tarnów Genmini.
Byłam wtedy w ciąży, mało w nich chodziłam, po rozwiązaniu i okresie kiedy więcej siedziałam w domku z Córeczką wróciłam do pracy i częściej chciałam je zakłądać, okazało się że zapiecie jest wadliwe i cały czas mi spadały, w wyniku czego robiły się wgniecienia dodatkowo nosiłam je rzadko bo bałam się że je zgudbię w końcu postanowiłam je zareklamować, a że przeprowadziłam się do Wrocławia w tym czasie zareklamowałam je w tutejszym salonie YES Magnolia. Reklamacja została uznana i "fachowcy" naprawili mi kolczyki zginając je tak aby zapięcie trzymało, przez co kolczyki zrobiły się bardziej jajowate (wcześniej duże koła), oczywiście odmówiłam przyjęcia reklamacji ponieważ to nie było to co kupiłam. Znowu uznano mi reklamacje, wymiana na nowe, tylko że muszę wymienić je w salonie w Tarnowie! Na szczęście wybierałam się do Tarnowa ale tam w salonie nie uznano reklamacji z Wrocławia, tzn. mogłam wymienić ale na coś innego bo kolczyki te same kosztują teraz 1600 zł! Zarządałam zwrotu gotówki, czego mi również odmówiono. Reklamacja wróciła ponownie do Centrali, po kilka dniach zadzwoniła Pani z Centrali bardzo NIEMIŁA, potraktowała mnie jakbym była naciągaczką! Powiedziała że nie uznaje mojej reklamacji i nie zwrócą mi pieniędzy że wgniecenia to uszkodzenia mechaniczne. Owszem tylko że przypomniałam jej że powstały w wyniku niesolidnego zapięcia. Ona na to że mają prawdziwych fachowców, tych co zgieli mi kolczyki naprawiając w ten sposób zapięcia, o czym jej nadmieniłam, ale Pani w bardzo niemiły sposób zakończyła rozmowę. Zadzwoniłam do sklepu, ten twierdzi że nia ma jeszcze wyników reklamacji, że niby inwentaryzacja, i tak zbywa mnie od 3 dni. W końcu wczoraj, powiedziałam że już do mnie dzwonili i że jest odmowa więc chciałabym wiedzieć że mają takie kolczyki na stanie żeby mi wymienić, Pani na to że tak ale że muszę DOPŁACIĆ różnice, co oczywiście jest niezgodne z prawem, aby się upewnić kontaktowałam się z prawnikem Federacji Konsumentów i według ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej sprzedający uznając reklamację musi zapewnić NIEODPŁATNĄ naprawę lub wymianę na nowy towar (art. 8).
Przepraszam za przydługiego posta ale po prostu jest to oburzające, kupiłam tam parę rzeczy, w tym niestety obrączki ślubne i strasznie żałuje bo traktowana jestem jak naciągaczka.

Niepotrzebnie z nimi dyskutowałaś. Polecam wysłać mail o treści: "sprawa została skierowana do sądu", dodatkowo umieścić post u nich na facebooku. Myślę, że pieniądze wrócą do Ciebie bardzo szybko. Takie buractwo trzeba tępić.

[bubus900]

Podpisuje się rękami i nogami pod powyższym postem. Nastraszenie sądem i rzecznikiem praw konsumenta działa prawie że natychmiast. Takie suche straszenie paragrafami, pod tytułem 'to jest niezgodne bla bla' nie robi na nich wrażenia, ale sąd owszem.

[visionAM]

Skoro kolczyki obejmuje gwarancja to nie mogą Ci powiedzieć "nie wymienimy, bo teraz kosztują 600zł więcej" To Cię nie interesuje - reklamację uznano, miałaś wymienić kolczyki na nowe, to nie Twój problem że podrożały. Na Twoim miejscu poszłabym z tym to urzędu zajmującego się prawami konsumenta

[bezpaniki]

Dziewczyny mają rację - udaj się do prawnika/konsultanta UIKOKu, postrasz firmę sądem.
[Niemniej - sama przyznałaś, że kolczyki spadały i robiły się w nich wgniecenia/uszkodzenia, a Ty nadal w nich chodziłaś i dopuszczałaś, żeby nadal spadały...? Uznali Ci pierwszą reklamację i zniszczyli biżuterię, tym sami sobie strzelili w stopę, jednak ja nie rozumiem, jak można mieć coś (zwłaszcza tak drogiego) i w razie wykrycia wady, nie zgłosić reklamacji, tylko nadal używać i dopuszczać do uszkodzeń (to tak, jak 'odkryć' dziurę w bucie i nadal w nim chodzić po śniegu i deszczu, dopuszczać do zawilgnięcia w środku...).]

[enaria]

O swoje prawa będę walczyc, straszyłam już ich rzecznikiem ale się nie boją.
Ja miałam je na sobie tylko kilka razy i na początku nie zauważyłam wgniecień. Później myślałam też że są z mojej winy, ale jak notorycznie zapięcie zacząło się rozpinac stwierdziłam że jednak te wgniecienia nie są z mojej winy a przez to że zapięcie się rozpina i kolczyki spadają. Wtedy przestałam je nosic.
Na forum napisałam tylko aby otrzec przed tym salonem i tą firmą.

pozdrawiam

[petenera]

Ja miałam podobny problem tyle, że w sklepie Salomon. Kasę odzyskałam. Co zrobić?

Napisz im ładnego maila lub najlepiej list polecony z potwierdzeniem odbioru, w którym powołasz się na odpowiednie artykuły z ustawy konsumenckiej (reklamuj z tytułu niezgodności towaru z umową, a nie z tytułu gwarancji <!!!>). To, że towar podrożał nie obchodzi Cię-ustawa dokładnie mówi, że sprzedawca ma obowiązek wymienić towar na nowy nawet jeśli w tej chwili jest droższy. Powołaj się na to, że chciałaś naprawy towaru, jednak sklep nie zdołał zadośćuczynić Twojemu żądaniu w odpowiednim czasie-dlatego żądasz zwrotu gotówki. Wada kolczyków jest istotna. Kupowałaś koła, a nie jaja. Kupowałaś kolczyki ZAPINAJĄCE SIĘ. Sprzedawca nie zdołał naprawić wady. W tej chwili musi zwrócić pieniądze.
Jeśli będziesz chciała, to możesz ubiegać się o zwrot kosztów dostarczenia przedmiotu do reklamacji, gdyż sprzedawca musi ją wykonać nieodpłatnie, a także pokryć wszelkie koszty dostarczenia produktu, ponownego zamontowania itp.,itd.

Poproś o ustosunkowanie się NA PIŚMIE w ciągu np. 10 dni kalendarzowych. Jeśli zdecydują nie zwrócić pieniędzy w tym samym liście poproś, żeby w takim wypadku zgodzili się na polubowny sąd konsumencki (nie musisz za to nic płacić). W innym wypadku zagroź sądem i dodatkowymi kosztami, które ich czekają: koszty ekspertyzy sądowej, rzeczoznawcy itp.

Możesz zaproponować, że jeśli zwrócą Ci gotówkę to odstąpisz od żądania kosztów związanych z dostarczeniem przedmiotu do sklepu.

[serena55]

odnośnie reklamacji i praw konsumenta z nimi związanych polecam wpis jednej z blogerek pt. PORADNIK ŚWIADOMEGO KONSUMENTA naprawdę super porady bez dyrdymałów i pierdół
http://paniaga.blogspot.com/2013/01/...onsumenta.html

[madelaine1610]

Napisane przez enaria

Witam,

chciałabym pisząc ten post przede wszystkim ostrzec przed kupowaniem biżuterii w salonach YES no chyba że macie 100% pewność że jest bez wad.
Kupiłam złote kolczyki, cena koło 1000 zł, salon Tarnów Genmini.
Byłam wtedy w ciąży, mało w nich chodziłam, po rozwiązaniu i okresie kiedy więcej siedziałam w domku z Córeczką wróciłam do pracy i częściej chciałam je zakłądać, okazało się że zapiecie jest wadliwe i cały czas mi spadały, w wyniku czego robiły się wgniecienia dodatkowo nosiłam je rzadko bo bałam się że je zgudbię w końcu postanowiłam je zareklamować, a że przeprowadziłam się do Wrocławia w tym czasie zareklamowałam je w tutejszym salonie YES Magnolia. Reklamacja została uznana i "fachowcy" naprawili mi kolczyki zginając je tak aby zapięcie trzymało, przez co kolczyki zrobiły się bardziej jajowate (wcześniej duże koła), oczywiście odmówiłam przyjęcia reklamacji ponieważ to nie było to co kupiłam. Znowu uznano mi reklamacje, wymiana na nowe, tylko że muszę wymienić je w salonie w Tarnowie! Na szczęście wybierałam się do Tarnowa ale tam w salonie nie uznano reklamacji z Wrocławia, tzn. mogłam wymienić ale na coś innego bo kolczyki te same kosztują teraz 1600 zł! Zarządałam zwrotu gotówki, czego mi również odmówiono. Reklamacja wróciła ponownie do Centrali, po kilka dniach zadzwoniła Pani z Centrali bardzo NIEMIŁA, potraktowała mnie jakbym była naciągaczką! Powiedziała że nie uznaje mojej reklamacji i nie zwrócą mi pieniędzy że wgniecenia to uszkodzenia mechaniczne. Owszem tylko że przypomniałam jej że powstały w wyniku niesolidnego zapięcia. Ona na to że mają prawdziwych fachowców, tych co zgieli mi kolczyki naprawiając w ten sposób zapięcia, o czym jej nadmieniłam, ale Pani w bardzo niemiły sposób zakończyła rozmowę. Zadzwoniłam do sklepu, ten twierdzi że nia ma jeszcze wyników reklamacji, że niby inwentaryzacja, i tak zbywa mnie od 3 dni. W końcu wczoraj, powiedziałam że już do mnie dzwonili i że jest odmowa więc chciałabym wiedzieć że mają takie kolczyki na stanie żeby mi wymienić, Pani na to że tak ale że muszę DOPŁACIĆ różnice, co oczywiście jest niezgodne z prawem, aby się upewnić kontaktowałam się z prawnikem Federacji Konsumentów i według ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej sprzedający uznając reklamację musi zapewnić NIEODPŁATNĄ naprawę lub wymianę na nowy towar (art. 8).
Przepraszam za przydługiego posta ale po prostu jest to oburzające, kupiłam tam parę rzeczy, w tym niestety obrączki ślubne i strasznie żałuje bo traktowana jestem jak naciągaczka.

Przepraszam, że umieszczam swój post w odpowiedzi na twój, ale chcę Cię zapewnić, że nie jesteś jedyną oszukaną klientką. Piszę tę opinię ku przestrodze innych. Podobno nie ma lepszej reklamy niz zadowolony klient, a firmie "YES" na zadowolonych klientach z pewnością nie zależy. Kupiłam srebrne kolczyki za 259zł (uważam, że to nie mało) bo bardzo mi się spodobały. Następnego dnia próbując je założyć (mają angielskie zapięcia) zauważyłam pęknięcie. Zapięcie było tak poluzowane, że kolczyka nie udało mi się zapiąć więc w efekcie nie mogłam go nosić. Udałam się więc do sklepu z reklamacją. Dziewczyna w sklepie najpierw udawała, że problemu nie ma a potem powidziała, że srebro pękło ponieważ nieumijętnie zapinałam kolczyki (może my kobiety powinnyśmy zapisać się na kursy zapinania kolczyków bo jest to tak skomplikowane, że przeciętna niewiasta sama sobie z tym nie poradzi!). Dodam, że mam wiele par kolczyków srebrnych i złotych w domu i nigdy nie miałam problemów z ich zapinaniem. Złożyłam reklamację której nie uznano ponieważ w ocenie ekspertów YES "kolczyk pękł w wyniku nieprawidłowego użytkowania". Odwołałam się od reklamacji ale dostałam dokładnie taką samą odpowiedź. O zwrocie pieniędzy za kolczyki których nie miałam na sobie nawet raz nie było mowy; o wymianie na inny towar nie było mowy. Zdesperowana poszłam więc z kolczykami do znajomego złotnika nie mówiąc mu gdzie ja kupiłam i za ile. Popatrzył na nie swoim profesjonalnym okiem i zapytał: "przepraszam, a kto Pani taką chińszczyznę sprzedał?". Dodał, że te kolczyki były wykonane w taki sposób, że musiały pęknąć przy zakładaniu, jak nie od razu to później. Dodał, że niestety ale biżuterii produkowanej w Chinach (za którą niestety idzie często marna jakość) jest coraz więcej na polskim rynku. Oczywiścoe naprawił mi kolczyk wymieniając całkowiecie zepsute zapięcie, ale ja do sklepu YES już nie nigdy nie wrócę. Sieciówce jubilerskiej nie zależy na kliencie, a cena jak się o tym sama przekonałam kompletnie nie przystaje do jakości. Firma sprzedaje chiński kicz, po czym zarzuca kobiecie nieumiejętność zapinania kolczyków. Chciałabym wiedzieć ilu kobietom udało się ułamać srebrny kolczyk przy zakładaniu. Mój znajomy złotnik po prostu się zaśmiał kiedy pokazałam mu wyniki reklamacji i dodał, że większej bzdury o nieumijętności użytkowania kolczyków nie słyszał a całe zycie siedzi w tym biznesie. Mogłabym pójść do rzecznika praw konsumenta i złożyc oficjalną skargę, ale z postów które przeczytałam w internecie wiem, że niewielu oszukanym klientom udało się cokolwiek w ten sposób wskurać. Postanowiłam więc zamieścić opisać moje negatywne doświadczenie ku przestrodze innych: kochani, zastanówcie się poważnie zanim zrobicie zakupy w YES bo ryzykujecie, że zostaniecie nabici w butelkę tak jak ja.

[visionAM]

Gdybyś odwołanie złożyła przy pomocy rzecznika wraz z ekspertyza niezależnego Złotnika + napisała post na Facebooku to na pewno zwróciliby Ci pieniądze