Rozstanie

[atimaF]

Hej
Siedze sobie i pocieszam kolezanke.Ona nie ma konta na wizazu, dlatego piszemy z mojego.
Wczoraj zostawil ja chlopak.Miedzy nimi bylo raz lepiej, raz gorzej, ale tak ogolnie to chyba ok.Z tym, ze on jest zapracowany,zestresowany i nerwowy.Powiedzial, ze ten jego tryb zycia odbija sie na niej, ze nie zajmuje sie nia tak, jak na to zasluguje i lepiej bedzie dla niej jak sie rozstana.
Powiedzial, ze powinna kilka dni przemyslec, czy chce ona z nim byc.Bo on chce, ale wie, ze ona oczekuje wiekszego zaangazowania z jego strony, a on tego na razie nie moze jej dac.
Ona siedzi u mnie, szlocha i pyta, co ma robic.Czy byc z nim ?
Jak myslicie, czy on chcial ja delikatnie, bezbolesnie splawic ? Czy naprawde mu na niej zalezy i chce jej dobra ?
Innej raczej nie ma, bo nawet czasu mu na to by brakowalo.
Sama nie wiem.Jak kocha ja, to powinien ja utrzymac przy sobie , a nie oddalac.Czy to po to, zeby moc w przyszlosci jej powiedziec - przeciez Ci mowilem jak jest, i zgodzilas sie na to ? Taka asekuracja ?

Powiedzial, ze decyzja nalezy do niej.
To po co zostawial ?

[Jewels]

Powinna dać sobie spokój z kimś takim. Koleś niby dał jej czas do zasanowienia się ale sam mimo pracy i obowiązku wyraźnie powiedział jej że na razie na większe zaangażowanie nie powinna liczyć. NIe daje jej 100% pewności, że bardziej on się zaangażuje a wręcz przeciwnie już wykonał pierwszy krok do zakończenia związku.

[andziaa153]

zostawić i nie cierpieć...

[201803290936]

Napisane przez atimaF

Hej
Siedze sobie i pocieszam kolezanke.Ona nie ma konta na wizazu, dlatego piszemy z mojego.
Wczoraj zostawil ja chlopak.Miedzy nimi bylo raz lepiej, raz gorzej, ale tak ogolnie to chyba ok.Z tym, ze on jest zapracowany,zestresowany i nerwowy.Powiedzial, ze ten jego tryb zycia odbija sie na niej, ze nie zajmuje sie nia tak, jak na to zasluguje i lepiej bedzie dla niej jak sie rozstana.
Powiedzial, ze powinna kilka dni przemyslec, czy chce ona z nim byc.Bo on chce, ale wie, ze ona oczekuje wiekszego zaangazowania z jego strony, a on tego na razie nie moze jej dac.
Ona siedzi u mnie, szlocha i pyta, co ma robic.Czy byc z nim ?
Jak myslicie, czy on chcial ja delikatnie, bezbolesnie splawic ? Czy naprawde mu na niej zalezy i chce jej dobra ?
Innej raczej nie ma, bo nawet czasu mu na to by brakowalo.
Sama nie wiem.Jak kocha ja, to powinien ja utrzymac przy sobie , a nie oddalac.Czy to po to, zeby moc w przyszlosci jej powiedziec - przeciez Ci mowilem jak jest, i zgodzilas sie na to ? Taka asekuracja ?

Powiedzial, ze decyzja nalezy do niej.
To po co zostawial ?

Samo uczucie nie wystarcza do tworzenia związku, tym bardziej udanego. Koleżanka powinna się poważnie zastanowić co niby zmieni się pod jej zejściu się z tym facetem. Dokąd prowadził do tej pory ten związek i dokąd będzie zmierzał po ponownym zejściu się. Niech nie patrzy na przeszłość, ale na teraźniejszość i przyszłość - co tu i teraz w sumie miała z tego związku. Czy to nie był sam fakt "mam chłopaka" i w sumie niewiele więcej. Nic się samo nie stanie, nic się samo nie zmieni. Facet by pewnie musiał zmienić pracę lub jej tryb, nastawienie. Nie zrobił tego do tej pory, to czemu miałby to niby zrobić teraz?

[atimaF]

Tak, macie racje.
Ona wie, ze lepiej to zakonczyc lepiej wczesniej niz pozniej.Mniej bolu.
Ale ludzi sie, ze on sie cudownie zmieni.
Glupie serce.

[I am Rock]

Facet ze swojej strony ten związek zakończył. To oczywiste. Nie ma się co łudzić, że mu się odmieni.

[atimaF]

Z tego co sie dowiedzialysmy, zakonczyl nie tylko ten zwiazek.
Rzucil tez prace i wyjezdza gdzies w Bieszczady.
Moze nie rzucil, mostow za soba nie spalil, ale zostawil porozgrzebywanie sprawy.

[skazana_na_bluesa]

eh, to ja mu zazdroszczę. widocznie musi się odciąć od wszystkiego i wszystkich, a tak się nie da ciągnąć związku.

[TrocheOptymizmu]

Jeśli się kocha czas znajdzie się zawsze. Koleś ewidentnie chce ją spławić, bo nie wie jak z nią zerwać.

[atimaF]

Napisane przez TrocheOptymizmu

Jeśli się kocha czas znajdzie się zawsze. Koleś ewidentnie chce ją spławić, bo nie wie jak z nią zerwać.

Chyba nie do konca tak,Przeciez juz zerwal.Juz zostala splawiona.
Ale wiemy juz, ze on ma jakies problemy emocjonalne.W pracy roztrzaskal laptop,zniszczyl jakis projekt i z piskiem opon odjechal.
Zaszyl sie gdzies w Bieszczadach, tak mowil jego brat.
Tak czy owak wracanie do siebie nie ma sensu.
Tyle, ze jej jest lzej, nie czuje sie tak bardzo skrzywdzona.Nie zdradzil, tylko cos z glowa nie tak.
Oj, zycie...

[TrocheOptymizmu]

Może ma problemy jakieś o których ona nie wie.

[I am Rock]

Napisane przez TrocheOptymizmu

Może ma problemy jakieś o których ona nie wie.

I rozwiązaniem tych problemów jest rzucenie dziewczyny?

[atimaF]

Minelo pare dni.Pisze, zeby inne dziewczyny wiedzialy ze nie wszystko jest czarne albo biale.
On faktycznie mial problemy sam ze soba.Po trzech dniach odezwal sie, powiedzial ze przeszedl zalamanie nerwowe spowodowane dlugotrwalym stresem w pracy.
Ze w tym dniu, jak ja chcial zostawic,myslal, ze to bedzie najlepsze rozwiazanie,bo przez jego nerwy oni oddalaja sie od siebie, on ma swoje problemy, a ona jego brak zaangazowania odbiera jako olewke.
Ale teraz wszystko przemyslal,jeszcze do wakacji musi tam pracowac, gdzie pracuje, bo ma zobowiazania, ale od jesieni odchodzi stamtad.Prosil ja o szanse.
Ona mu ja dala.Co z tego wyniknie, zobaczymy.