Czy można robić zdjęcia w przymierzalniach?

[Czarna2000]

Witajcie
Jakiś czas temu byłyśmy z koleżankami na wycieczce i korzystając z okazji odwiedziłyśmy kilka sklepów. W NewYorkerze dziewczyny kupiły takie same koszulki i jak je założyły to chciały zrobić zdjęcie w lustrze. Na co wyleciał Szanowny Ochroniarz i niezbyt uprzejmym głosem zabronił.
Potem czekałam na nie(koleżanki) z telefonem w ręce. Nie robiłam zdjęć, pisałam SMS'a. Jak się odwróciłam to aż się przestraszyłam stojącego kawałek za mną kochanego Pana Ochroniarza, wyglądającego jakby miał zaraz kogoś pobić i patrzącego się na mnie.

A teraz tyle osób robi przecież zdjęcia w przymierzali. Pytam z ciekawości: można czy nie można?

[Hiver]

Jasne, że można, chociaż sklep może mieć swoje wewnętrzne zasady. Pan ochroniarz jakiś nadgorliwy.

Tutaj artykuł na ten temat:
http://supermarket.blox.pl/2015/01/C...c-zdjecia.html

[Fleur_D]

Chyba można. Niedawno rozmawiałam z mamą przez telefon i opisywałam jej buty, a ekspedientka doradziła mi, żeby po prostu zrobić zdjęcie.

[maacieek]

Pierwszy raz słyszę o zakazie fotografowania się w lustrze w przymierzalni. Zresztą skąd wiedział, że robicie zdjęcia skoro to małe pomieszczenie i są jakieś zasłony?

Swoją drogą raz do nas gościu w maku podszedł i powiedział, że nie można robić zdjęć, bo "ochrona marki" czy jakoś tak? O co mu chodziło do tej pory nie mam pojęcia.

[201606270916]

"Nie rób zdjęć bo ochrona i jeszcze ktoś splagiatuje nasze ubrania"
"Zapraszamy na naszą stronę internetową gdzie wrzuciliśmy fotki wszystkiego nawet skarpetek i rajstop"

[Heru19]

nie wiem czy można w sumie ale do przymierzalni raczej nikt z tobą nie wejdzie, skąd ktoś będzie wiedział, że jakieś zdjęcie robiłaś? nikt, chyba, że później je wstawisz gdzieś, chociaż nie wiem po co w tesco np: jest tabliczka o zakazie fotografowania na terenie sklepu

[invisible_01]

Zrobiłam kiedyś w Hebe zdjęcie kosmetyku i chciałam wysłać go koleżance z pytaniem, czy o ten rodzaj jej chodziło, bo poprosiła mnie o zakup. Podszedł do mnie ochroniarz i kazał mi to zdjęcie usunąć.

[charsi]

kiedyś chciałam zrobić zdjęcie torebki w bershka, podeszła jakaś ekspedientka i powiedziała, że absolutnie nie można robić żadnych zdjęć w sklepie, więc chyba różnie to bywa.

[pancakes]

Hm tylko ciekawe jakie są przyczyny takiego zakazu?
Też zawsze mam takie wątpliwości i w głupim lidlu czuję się jak przestępca chcąc skonsultować z kimś fotką zakup.

[Anethka]

Dziwne, powiem szczerze. Za każdym razem kupując jakiś kosmetyk skanuję kod kreskowy aplikacją KWC i wygląda to dokładnie tak, jakbym robiła zdjęcie. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby ktoś mi zwrócił uwagę.
W przymierzalniach często robię zdjęcia, jeśli nie mogę się zdecydować na zakup. Zazwyczaj później patrzę sobie na to zdjęcie przez kilka dni, a później podejmuję decyzję czy chcę to kupić czy nie . No, ale wiadomo: nikt nie widzi co robię w przymierzalni.

[ulfrinn]

zalosne, taka teraz jest konkurencja na rynku, a niektorzy robia wszystko zeby odstraszyc klientow. nie rozumiem tego, no ale niech se tam robia co chca. tym lepiej nawet: bedzie lepsza sytuacja dla tych zdrowych psychicznie, jak swiry pobankrutuja

[chwast]

Nie mozna bo to jest obawa o konkurencje. U mnie w sklepie kiedyś parokrotnie wchodzili szpiedzy niby prywatnie i próbowali robic zdjecia wystaw, witryn itd, zeby sciągnąć dekoracje do siebie,... Takie rzeczy sie dzieją. Xd aczkolwiek mnie klient niejednokrotnie robił zdjęcie w czymś zeby zobaczyć jak leży, następnie wysłać temu, dla kogo miałoby to byc xd


Wysłano przez tapatalk

[Eva888]

Może boją się wstydu ze jakąś nastolatka robi głupia "sweet focie" potem wstawi na fejsa a każdy kto uważa to za siare nie będzie chciał mieć tych ciuchów taki zeszmacony image hehe

[maacieek]

Napisane przez chwast

Nie mozna bo to jest obawa o konkurencje. U mnie w sklepie kiedyś parokrotnie wchodzili szpiedzy niby prywatnie i próbowali robic zdjecia wystaw, witryn itd, zeby sciągnąć dekoracje do siebie,... Takie rzeczy sie dzieją. Xd aczkolwiek mnie klient niejednokrotnie robił zdjęcie w czymś zeby zobaczyć jak leży, następnie wysłać temu, dla kogo miałoby to byc xd


Wysłano przez tapatalk

To jest śmieszne, bo logicznie myśląc nie musi robić zdjęć wystarczy, że zapamięta detale i szczegóły i na to samo wyjdzie. Jak zapomni to zawsze może się wrócić.
"logika sklepów"

[Fleur_D]

Napisane przez maacieek

To jest śmieszne, bo logicznie myśląc nie musi robić zdjęć wystarczy, że zapamięta detale i szczegóły i na to samo wyjdzie. Jak zapomni to zawsze może się wrócić.
"logika sklepów"

O tym samym pomyślałam.

W dodatku witryny sklepów mało się od siebie różnią, a klienci nie zwracają na nie szczególnej uwagi. Lepiej poświęcić czas na podniesienie jakości własnych usług niż na takie szpiegowanie.

[201606270916]

Napisane przez Fleur_D

W dodatku witryny sklepów mało się od siebie różnią

Bo szpieg przyszedł i skopiował

[Heru19]

Napisane przez Anethka

Dziwne, powiem szczerze. Za każdym razem kupując jakiś kosmetyk skanuję kod kreskowy aplikacją KWC i wygląda to dokładnie tak, jakbym robiła zdjęcie. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się, żeby ktoś mi zwrócił uwagę.
W przymierzalniach często robię zdjęcia, jeśli nie mogę się zdecydować na zakup. Zazwyczaj później patrzę sobie na to zdjęcie przez kilka dni, a później podejmuję decyzję czy chcę to kupić czy nie . No, ale wiadomo: nikt nie widzi co robię w przymierzalni.

hahaha ja też tak kupuje ciuchy! nie zwariowałam xD

[chwast]

Napisane przez maacieek

To jest śmieszne, bo logicznie myśląc nie musi robić zdjęć wystarczy, że zapamięta detale i szczegóły i na to samo wyjdzie. Jak zapomni to zawsze może się wrócić.

"logika sklepów"

No dlatego w niektórych sklepach co tydzien lub dwa jest zmiana całkowita ścian xd


Wysłano przez tapatalk

[dariadom]

Ja dzisiaj miała podobną sytuacje tyle że w HM. Ale po rozmowie z ochroniarzem, udało się wyjaśnić o co im chodzi ;-)

[201605300922]

Ja w przymierzalniach rutynowo robię zdjęcia, H&M, Zara itd. w życiu by mi nie przyszło do głowy, że komuś mogłoby się to nie podobać biorąc pod uwagę, że wszystkie te ciuchy są obfotografowane na ich stronach internetowych Za to jakby ekspedientka czy ochroniarz na mnie wylecieli ,,z mordą" to bym się więcej w sklepie nie pojawiła, szmaty są wszędzie takie same, a ja jestem pamiętliwa Do Carry nigdy w życiu nie wejdę po tym, jak potraktowano tam moją przyjaciółkę przy mnie, miała nowy płaszcz który ,,piszczał" na bramkach. Została poddana kontroli osobistej na środku sklepu, przy stadzie gimbazy, które się darło ,,za...ała, złodziejka!"

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Jak jesteś w przymierzalni, to możesz, bo a) nikt tego nie widzi b) nikt Cię nie przyłapie Ale "na sklepie" wiele firm tego zabrania, bo boją się konkurencji. Tak naprawdę to kwestia zależna ostatecznie od managera danego sklepu. Jedni będą egzekwować swoje wewnętrzne, korporacyjne prawo, inni nie.

[serek]

ale Wy jesteście naiwne sądząc ze w przymierzalni nie ma kamer po 1. są, tylko dyskretnie ukryte nawet w sklepie z bielizną (wygadala się kiedyś jedna ekspedientka) po 2. przed zrobieniem zdjęcia wypada się zapytać czy można?! tego wymaga zwykła ludzka kultura a nie, że wszystko mi się należy i mogę! ech..

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez serek

ale Wy jesteście naiwne sądząc ze w przymierzalni nie ma kamer po 1. są, tylko dyskretnie ukryte nawet w sklepie z bielizną (wygadala się kiedyś jedna ekspedientka) po 2. przed zrobieniem zdjęcia wypada się zapytać czy można?! tego wymaga zwykła ludzka kultura a nie, że wszystko mi się należy i mogę! ech..

Ta, napewno w 4 białych, gładkich ścianach, takim samym suficie i materiałowej zasłonce są ukryte kamery I nigdy nie było żadnych przecieków, nikt nigdy do sieci nie puścił

[serek]

istnieje coś takiego jak lustra weneckie hehe
ja nie piszę, że zawsze ochroniarz siedzi i się ślini na nasz widok w przebieralni, równie dobrze mogą to robić ekspedientki (bez obśliniania się ) aby mieć kontrolę np. nad bielizną, która jest mała i łatwo o łup i też nie piszę, że wszędzie - ale w sieciówkach na bank

http://forum.gazeta.pl/forum/w,16,62...i_.html?wv.x=1

[Czarna2000]

Zdjęcie było robione nie w kabinie, tylko przy takim "ogólnym" lustrze w pomieszczeniu z przymierzalniami. Jak ktoś wchodził w 2 os do jednej kabiny Pan Ochroniarz też nie był zachwycony Nie no, super przymierzać jeśli nad wszystkim czuwa podejrzany typ i nic mu nie pasuje
Chyba jednak wolę postać w SinSay'u 10 min w kolejce, wleźć z mamą do jednej kabiny i na luzie wszystko pomierzyć i się jeszcze pośmiać.

[olasia99]

Nie można robić zdjęć na terenie sklepu nie dlatego, że ktoś zaraz podkradnie pomysł na ubrania, a chodzi o to, jak ściany i ubrania zostały przez dekoratora ułożone. Każdy sklep robi ściany i półki tak, aby wszystko jak najlepiej się sprzedawało, wszystko jest ułożone kolorami albo fasonami itd. i robiąc takie zdjęcie możesz być jakimś "szpiegiem" z innego sklepu i po prostu kraść pomysły na aranżację salonu.

Jak pracowałam w sklepie, to w przymierzalni można było robić zdjęcia, ale nie można było robić w sklepie, właśnie dlatego, że każdy był "konkurencją". Co tydzień przychodziły do nas zdjęcia z centrali, w jaki sposób mamy ułożyć ciuchy w sklepie i zdjęcia te nie mogły opuścić zaplecza. Jak chodziłyśmy po salonie i próbowałyśmy odzwzorowac ścianki ze zdjęć i nie daj Boże zostawiłyśmy kartkę gdzieś na półce, podłodze czy pufie, to taki opiernicz dostawałyśmy od kierowniczki, że głowa mała. Tak samo mieliśmy książkę z opisami zachowania w sklepie, metkowania i ogólnie co do czego pasuje, z czym można wieszać biżuterię, jak buty układać itd. i nawet nie mogłysmy tej książki wziąć do domu ani zrobić zdjęć.

Wchodzenie po 2 osoby do kabiny też może budzić sprzeciw ochrony, bo wiadomo, że we 2 łatwiej okraść itd. Nie bądźcie takie w stosunku do ochroniarzy - oni często dostają psie pieniądze typu 5-6 zł/h i jeszcze podczas remanentu muzą zapłacić za jakiś % kradzieży. Jak byłam sprzedawcą w Sinsayu, gdzie ciuchy nie są zabezpieczone, to miałyśmy masę kradzieży i każdy sprzedawca miał bulić 5% bodajże i to co zostanie dzieliło się po równo między kierowniczkę, z-cę kierowniczki i dekoratorkę, także no... każdy pilnuje swojego interesu. Więcej wyrozumiałości

[201604140952]

.

[Czarna2000]

Napisane przez olasia99

Nie można robić zdjęć na terenie sklepu nie dlatego, że ktoś zaraz podkradnie pomysł na ubrania, a chodzi o to, jak ściany i ubrania zostały przez dekoratora ułożone. Każdy sklep robi ściany i półki tak, aby wszystko jak najlepiej się sprzedawało, wszystko jest ułożone kolorami albo fasonami itd. i robiąc takie zdjęcie możesz być jakimś "szpiegiem" z innego sklepu i po prostu kraść pomysły na aranżację salonu.

Jak pracowałam w sklepie, to w przymierzalni można było robić zdjęcia, ale nie można było robić w sklepie, właśnie dlatego, że każdy był "konkurencją". Co tydzień przychodziły do nas zdjęcia z centrali, w jaki sposób mamy ułożyć ciuchy w sklepie i zdjęcia te nie mogły opuścić zaplecza. Jak chodziłyśmy po salonie i próbowałyśmy odzwzorowac ścianki ze zdjęć i nie daj Boże zostawiłyśmy kartkę gdzieś na półce, podłodze czy pufie, to taki opiernicz dostawałyśmy od kierowniczki, że głowa mała. Tak samo mieliśmy książkę z opisami zachowania w sklepie, metkowania i ogólnie co do czego pasuje, z czym można wieszać biżuterię, jak buty układać itd. i nawet nie mogłysmy tej książki wziąć do domu ani zrobić zdjęć.

Wchodzenie po 2 osoby do kabiny też może budzić sprzeciw ochrony, bo wiadomo, że we 2 łatwiej okraść itd. Nie bądźcie takie w stosunku do ochroniarzy - oni często dostają psie pieniądze typu 5-6 zł/h i jeszcze podczas remanentu muzą zapłacić za jakiś % kradzieży. Jak byłam sprzedawcą w Sinsayu, gdzie ciuchy nie są zabezpieczone, to miałyśmy masę kradzieży i każdy sprzedawca miał bulić 5% bodajże i to co zostanie dzieliło się po równo między kierowniczkę, z-cę kierowniczki i dekoratorkę, także no... każdy pilnuje swojego interesu. Więcej wyrozumiałości

Ja wszystko rozumiem, taką mają pracę

[Fleur_D]

Napisane przez Czarna2000

Ja wszystko rozumiem, taką mają pracę

Mogę zrozumieć ochroniarzy i ekspedientki, ale centrala zachowuje się głupio. Czy my cały czas mówimy o sklepie odzieżowym?
Przecież nikogo nie obchodzi czy postawią dwa manekiny obok siebie, czy zrobią między nimi odstęp. Witryny sklepów są zwykle identyczne- ubrane manekiny i 1-2 dodatki "estetyczne", u wszystkich takie same. W sklepach też nie ma nic oryginalnego, a klient zwykle tego nie pamięta.
Zachowują się jakby to było tajne laboratorium.
To jakaś forma niedowartościowania?

Technika idzie do przodu, teraz są aparaty fotograficzne w formie okularów. Czy są specjalne zabezpieczenia, chroniące cenne dekoracje przed okularnikami?

[serek]

najwyraźniej im się nudzi i wymyślają dyrdymały
klient jak ma coś kupić to i tak kupi bez tej całej otoczki