Co zrobić żeby ona zwrócila na mnie uwagę?

[Piotr150891]

Witam moje drogie Wizażanki! Zwracam się do Was z ogromna prośba o poomoc, bo jest teraz mi strasznie potrzebna i nie wiem co robić...

Ale od poczatku. Otoz jakis czas temu zawróciła mi w głowie jedna dziewczyna. I nie wiem co zrobic by zaprosić ja na kawe - bo z tym nie byłoby wiekszego problemu. Otóz ona jest kasjerką w markecie/dyskoncie/itp. I tu jest problem - klienci wokoło. Nawet gdy jestem na samym poczatku (otwarcie) lub na końcu (zamkniecie) to zawsze sie ktos musi kręcić, być za mną, przede mną w kolejce itp. co mnie strasznie denerwuje.

Co mam więc zrobić, bym zdobył jej serce? Zaproszenie na kawę czy zwykły ale szczery komplement - to nie ma większego znaczenia, bo chodzi mi nie o treść, a o sposób przekazu. Przy innych ludziach sie wstydzę (a ona też może być speszona).

Bardzo chciałbym żeby ta "znajomość" to nie było tylko "dzień dobry/do widzenia/dziękuje", bo wydaje się bardzo sympatyczna osobą. Sama pani kasjerka chyba też mnie lubi, bo jak jestem to zawsze się tak przeuroczo uśmiecha (nie zauważyłem żeby do innych klientów była aż tak uśmiechnięta od ucha do ucha). no i do tego nie widziałem u niej żadnych pierścionków itp. więc teoretycznie moje szanse wzrastają.

Bardzo dziękuję Wam z góry za pomocne i pomysłowe komentarze.

[z_danowskich]

Napisane przez Piotr150891

Witam moje drogie Wizażanki! Zwracam się do Was z ogromna prośba o poomoc, bo jest teraz mi strasznie potrzebna i nie wiem co robić...

Ale od poczatku. Otoz jakis czas temu zawróciła mi w głowie jedna dziewczyna. I nie wiem co zrobic by zaprosić ja na kawe - bo z tym nie byłoby wiekszego problemu. Otóz ona jest kasjerką w markecie/dyskoncie/itp. I tu jest problem - klienci wokoło. Nawet gdy jestem na samym poczatku (otwarcie) lub na końcu (zamkniecie) to zawsze sie ktos musi kręcić, być za mną, przede mną w kolejce itp. co mnie strasznie denerwuje.

Co mam więc zrobić, bym zdobył jej serce? Zaproszenie na kawę czy zwykły ale szczery komplement - to nie ma większego znaczenia, bo chodzi mi nie o treść, a o sposób przekazu. Przy innych ludziach sie wstydzę (a ona też może być speszona).

Bardzo chciałbym żeby ta "znajomość" to nie było tylko "dzień dobry/do widzenia/dziękuje", bo wydaje się bardzo sympatyczna osobą. Sama pani kasjerka chyba też mnie lubi, bo jak jestem to zawsze się tak przeuroczo uśmiecha (nie zauważyłem żeby do innych klientów była aż tak uśmiechnięta od ucha do ucha). no i do tego nie widziałem u niej żadnych pierścionków itp. więc teoretycznie moje szanse wzrastają.

Bardzo dziękuję Wam z góry za pomocne i pomysłowe komentarze.

Może zostaw jej liścik z miłą wiadomością, jeżeli wstydzisz się rozmawiać przy klientach?

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[cassie91910]

Podpatrz sobie jak podrywają faceci w amerykańskich filmach, im zawsze wychodzi

[Elfir]

jakbym dostała karteczkę, to bym nie oddzwoniła.

Chyba, że facet bardzo by mi się spodobał od pierwszego spojrzenia.

Zagaduj ją jak ją widzisz, komplementuj. Postara się ustawić tak, by akurat przy kasie klientów nie było (niedziela rano?), byś miał kilka chwil na powiedzenie wprost, że chciałbyś zaprosić na kawę.

[Monster66]

Napisane przez cassie91910

Podpatrz sobie jak podrywają faceci w amerykańskich filmach, im zawsze wychodzi

Jak wyżej + wpadnij na nią "przypadkiem" po pracy. Opcja z karteczką mnie nie przekonuje

[cherry_flamme]

Ty to masz przygody z dziewczynami

Na początek polecam wprowadzić do Waszych ''rozmów'' więcej zwrotów niż ''dzień dobry, proszę, dziękuję, do widzenia''. Możesz jej np. powiedzieć (w trakcie kasowania zakupów), że chyba masz szczęście, że zawsze na nią trafiasz. Oczywiście mówisz to z uśmiechem i trochę żartobliwym tonem Jak się nie speszy, to już duży plus.

[maliko972]

Tylko bez głupich tekstów, błagam Kasjerki słyszą codziennie mnóstwo komplementów od mężczyzn i mają na to alergię, wiem z autopsji
Dziewczyny dobrze radzą, poczekaj na nią po pracy.

[cassie91910]

Ważny jest odważny czyn i pewność siebie po prostu rób co uważasz za słuszne ale licz się też z uczuciami drugiej osoby

Przecież nic nie masz do stracenia
A będąc sobą i pewnym siebie może się uda. Powodzenia!

[cherry_flamme]

Może ja jestem niedzisiejsza, ale naprawdę facet czekający na obcą kobietę, aż wyjdzie z pracy, nie jest trochę creepy

[Monster66]

Napisane przez cherry_flamme

Może ja jestem niedzisiejsza, ale naprawdę facet czekający na obcą kobietę, aż wyjdzie z pracy, nie jest trochę creepy

Ale to ma być tak,że niby przypadkiem,tak jak w amerykańskich filmach.

[Elfir]

Napisane przez cherry_flamme

Może ja jestem niedzisiejsza, ale naprawdę facet czekający na obcą kobietę, aż wyjdzie z pracy, nie jest trochę creepy

Też bym się wystraszyła

[cassie91910]

Ja to widzę w ten sposób, uwaga... piszę scenariusz nr1

Mężczyzna podchodzi do kasy z koszykiem z zakupami, kobieta kasuje zakupy. On uśmiecha się do niej, ona do niego i on zagaduje:
- heh, tak to znowu ja! *głupi uśmiech* wiem, że ostatnio często mnie pani widuje *mruga okiem*
ona odpowiada: - no zauważyłam, że pan często robi zakupy u nas
- to może... słuchaj, może przejdziemy na ty, skoro i tak widujemy się prawie codziennie, jestem Kleofons
- Nasturcja
- cześć Nasturcja słuchaj, nie chcę być natarczywy ale jest jeden powód dla którego akurat w Żabce robię zawsze zakupy
- tak, jaki?
- przyznam się, że wpadłaś mi w oko
- o! naprawdę?
- może dałabyś się zaprosić po pracy na bajgla? lub w twój dzień wolny?

... i dalej już zależy od jej odpowiedzi czy ma faceta, czy męża, czy jest zainteresowana czy nie i jakie tam ma plany po robocie, tylko nie wolno się dać zbyć a trzeba kombinować chyba, że już totalnie będzie taki argument, którego nie da się przebić

hmm... dawno mnie nikt nie podrywał tak ładnie

[Elfir]

Napisane przez Monster66

Ale to ma być tak,że niby przypadkiem,tak jak w amerykańskich filmach.

A może jak w indyjskich? Przypadkiem ją najdzie wraz z zespołem profesjonalnych tancerzy i muzyką w tle?

[cherry_flamme]

Zawsze może kupić litrowe opakowanie lodów i powiedzieć: ''Po pracy, zapraszam do mnie na lody''
W wersji mniej hardkorowej- kupić kawę i rzucić tekstem ''Ta kawa sama się nie wypije''
Ale jednak lepiej stosować metodę małych kroczków.

[Piotr150891]

Napisane przez z_danowskich

Może zostaw jej liścik z miłą wiadomością, jeżeli wstydzisz się rozmawiać przy klientach?

Też nad tym myślałem. Tylko co by tam napisać??

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Myślę, że to pierwsze to nie jest zbyt dobry pomysł. Prędzej to drugie.

Napisane przez Elfir

jakbym dostała karteczkę, to bym nie oddzwoniła.

Chyba, że facet bardzo by mi się spodobał od pierwszego spojrzenia.

Serio, aż tak? zHm.. bo powiem że jak pierwszy raz sie widzieliśmy to się do mnie uśmiechnęła jak odchodziłem z zakupami.

Napisane przez Elfir

Zagaduj ją jak ją widzisz, komplementuj. Postara się ustawić tak, by akurat przy kasie klientów nie było (niedziela rano?), byś miał kilka chwil na powiedzenie wprost, że chciałbyś zaprosić na kawę.

Następnym razem chciałbym jej powiedzieć że ma śliczny uśmiech, bo tego jeszcze niestety nie mówiłem...

Napisane przez Monster66

Jak wyżej + wpadnij na nią "przypadkiem" po pracy. Opcja z karteczką mnie nie przekonuje

Ale co znaczy "przypadkiem"? :P Zresztą ja nawet nie wiem jaki jest system zmian w tym sklepie, o której mogłaby skończyć itp. No i w tym sklepie jest naprawdę dużo osób, a czatowanie na nią wydaje się bezsensowne.

Napisane przez cherry_flamme

Na początek polecam wprowadzić do Waszych ''rozmów'' więcej zwrotów niż ''dzień dobry, proszę, dziękuję, do widzenia''. Możesz jej np. powiedzieć (w trakcie kasowania zakupów), że chyba masz szczęście, że zawsze na nią trafiasz. Oczywiście mówisz to z uśmiechem i trochę żartobliwym tonem Jak się nie speszy, to już duży plus.

Też nad tym myślałem. A o co chodzi konkretniej ze speszeniem? Zawsze może być nieśmiała...

Napisane przez cassie91910

Ważny jest odważny czyn i pewność siebie po prostu rób co uważasz za słuszne ale licz się też z uczuciami drugiej osoby

Przecież nic nie masz do stracenia
A będąc sobą i pewnym siebie może się uda. Powodzenia!

Sobą jestem niemal zawsze (nie lubię udawać) ale z pewnością siebie już znacznie ciężej... Ale i tak dzięki.

Napisane przez cherry_flamme

Może ja jestem niedzisiejsza, ale naprawdę facet czekający na obcą kobietę, aż wyjdzie z pracy, nie jest trochę creepy

Też tak uważam.

Napisane przez cassie91910

Ja to widzę w ten sposób, uwaga... piszę scenariusz nr1

Mężczyzna podchodzi do kasy z koszykiem z zakupami, kobieta kasuje zakupy. On uśmiecha się do niej, ona do niego i on zagaduje:
- heh, tak to znowu ja! *głupi uśmiech* wiem, że ostatnio często mnie pani widuje *mruga okiem*
ona odpowiada: - no zauważyłam, że pan często robi zakupy u nas
- to może... słuchaj, może przejdziemy na ty, skoro i tak widujemy się prawie codziennie, jestem Kleofons
- Nasturcja
- cześć Nasturcja słuchaj, nie chcę być natarczywy ale jest jeden powód dla którego akurat w Żabce robię zawsze zakupy
- tak, jaki?
- przyznam się, że wpadłaś mi w oko
- o! naprawdę?
- może dałabyś się zaprosić po pracy na bajgla? lub w twój dzień wolny?

... i dalej już zależy od jej odpowiedzi czy ma faceta, czy męża, czy jest zainteresowana czy nie i jakie tam ma plany po robocie, tylko nie wolno się dać zbyć a trzeba kombinować chyba, że już totalnie będzie taki argument, którego nie da się przebić

hmm... dawno mnie nikt nie podrywał tak ładnie

Aleś dowaliła. A odpowiedź typu że jest już zajęta czy kategoryczne nie to już od razu moja przegrana..

Napisane przez cherry_flamme

W wersji mniej hardkorowej- kupić kawę i rzucić tekstem ''Ta kawa sama się nie wypije''
Ale jednak lepiej stosować metodę małych kroczków.

Lepsze na początku jest zaproszenie do lokalu na kawę, a nie do domu... :P Chyba że to ma być wstęp do zapro do kawiarni - chyba że tak.

[tymczasowa_]

a ta dziewczyna zawsze siedzi tylko na kasie?
przecież z tego co obserwuje to panie kasjerki bardzo często robią też coś na sklepie, a wtedy na pewno byłoby Ci o wiele łatwiej zagadać

[cherry_flamme]

Napisane przez Piotr150891

Też nad tym myślałem. A o co chodzi konkretniej ze speszeniem? Zawsze może być nieśmiała...

Nawet nieśmiali ludzie się uśmiechają. Jak się uśmiechnie (ale tak szczerze)- punkt dla Ciebie.

Napisane przez Piotr150891

Lepsze na początku jest zaproszenie do lokalu na kawę, a nie do domu... :P Chyba że to ma być wstęp do zapro do kawiarni - chyba że tak.

Scenariusz z lodami czy kawą w domu to był żart Raczej żadna kobieta na takie coś by się nie zgodziła.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez tymczasowa_

a ta dziewczyna zawsze siedzi tylko na kasie?
przecież z tego co obserwuje to panie kasjerki bardzo często robią też coś na sklepie, a wtedy na pewno byłoby Ci o wiele łatwiej zagadać

To chyba musiałby zacząć spędzać w tym sklepie całe dnie, żeby trafić akurat na moment, w którym będzie układać rzeczy na półkach

[Piotr150891]

Napisane przez tymczasowa_

a ta dziewczyna zawsze siedzi tylko na kasie?
przecież z tego co obserwuje to panie kasjerki bardzo często robią też coś na sklepie, a wtedy na pewno byłoby Ci o wiele łatwiej zagadać

Powiem Ci tak, że na tym etapie znajomosci (czyli na żadnym) to łatwiej byłoby mi jednak zagadać na kasie.

Napisane przez cherry_flamme

Nawet nieśmiali ludzie się uśmiechają. Jak się uśmiechnie (ale tak szczerze)- punkt dla Ciebie.

Ten jej dotychczasowy uśmiech do mnie wydawał się szczery. Popatrzę jej w oczy przy najbliższej okazji.

Napisane przez cherry_flamme

Scenariusz z lodami czy kawą w domu to był żart Raczej żadna kobieta na takie coś by się nie zgodziła.

No ja wiem wiem :P

No nic, jutro po poludniu przejde sie i mam nadzieje ze ja spotkam (i ze bedzie komfortowa sytuacja). Trzymajcie kciuki

[Nicola333]

witam I jak się ta historia zakończyła??

[cherry_flamme]

Napisane przez Nicola333

witam I jak się ta historia zakończyła??

Jeszcze sie nie zakończyła

[Motylek Truskawkowy]

Pracowałam kiedyś na kasie, próbował poderwać mnie jakiś chłopak. Kasowałam jego zakupy, gdy skończyłam, i on zapłacił, podałam mu paragon, a on napisał na nim swój nr tel i dał mi go z powrotem mamrocząc coś "pani ładna", nie zrozumiałam dokładnie. Wydawał mi się sympatyczny, z wyglądu też całkiem ok, ale nie nie oddzwoniłam mimo to, nie wiem dlaczego. Myślę, że gdyby zadał mi bezpośrednie pytanie jeszcze do tego, albo poprosił żebym konkretnie napisała kiedy mogę się z nim spotkać, bo chciałby mnie poznać czy coś takiego, wtedy chyba bym napisała. Ale tak, rzucając mi po prostu swój nr tel i pozostawiając wszystko w moich rękach- nie.

[cherry_flamme]

Napisane przez Motylek Truskawkowy

Ale tak, rzucając mi po prostu swój nr tel i pozostawiając wszystko w moich rękach- nie.

Przecież on zrobił dużo. Można odpisać albo nie, ale akurat nie można zarzucać mu bierności

[cleopadra]

Pomysl nr 1
poswiec cale polpoludnie i kupuj po jednym lizaku,tak wchodz i wychodz z jednym lizakiem
Pomysl nr 2
kup maly bukiecik kwiatow i wrecz jak bedziesz robic zakupy,ze slowami,,jest pani sliczna,, i idz sobie,na drugi dzien przyjdz i zapytaj czy mozesz zaprosic na kawe,obiad no nie wiem to zalezy ktora godzina

[cherry_flamme]

Napisane przez cleopadra

Pomysl nr 1
poswiec cale polpoludnie i kupuj po jednym lizaku,tak wchodz i wychodz z jednym lizakiem
Pomysl nr 2
kup maly bukiecik kwiatow i wrecz jak bedziesz robic zakupy,ze slowami,,jest pani sliczna,, i idz sobie,na drugi dzien przyjdz i zapytaj czy mozesz zaprosic na kawe,obiad no nie wiem to zalezy ktora godzina

Serio, czy żartujesz

[maliko972]

Pracowałam kiedyś w sklepie i miałam mnóstwo "adoratorów" z kiepskimi tekstami. Po kilku takich tekstach, nawet gdy ktoś naprawdę chciał zagadać, bo był mną zainteresowany, automatycznie odrzucałam, bo byłam tym zmęczona.
Także jak coś to konkretnie - zaproszenie na kawę w wolny dzień albo po pracy, na pewno nie jakieś głupie teksty

[topdong]

Koleżanka Ci podała nawet ciekawy sposób, tylko że ja bym pierw spróbował tak z raz może dwa naturalnie pogadać, żeby się z Tobą oswoiła i kolejny raz, gdy gadka będzie już swobodniejsza - wtedy spróbować wyciągnąć numer

Napisane przez Piotr150891

Aleś dowaliła. A odpowiedź typu że jest już zajęta czy kategoryczne nie to już od razu moja przegrana..

Co za różnica :P Jak nic nie zrobisz to jest od razu przegrana. A jak spróbujesz to masz niezerową szansę na to, że się uda Nie masz nic do stracenia szczerze mówiąc, najwyżej Ci coś tam powie i ot cała historia, bywa Jeśli jej wpadłeś w oko to ona Ci pomoże

[Piotr150891]

Napisane przez Motylek Truskawkowy

Pracowałam kiedyś na kasie, próbował poderwać mnie jakiś chłopak. Kasowałam jego zakupy, gdy skończyłam, i on zapłacił, podałam mu paragon, a on napisał na nim swój nr tel i dał mi go z powrotem mamrocząc coś "pani ładna", nie zrozumiałam dokładnie. Wydawał mi się sympatyczny, z wyglądu też całkiem ok, ale nie nie oddzwoniłam mimo to, nie wiem dlaczego. Myślę, że gdyby zadał mi bezpośrednie pytanie jeszcze do tego, albo poprosił żebym konkretnie napisała kiedy mogę się z nim spotkać, bo chciałby mnie poznać czy coś takiego, wtedy chyba bym napisała. Ale tak, rzucając mi po prostu swój nr tel i pozostawiając wszystko w moich rękach- nie.

Może też był nieśmiały rozmawiać przy innych klientach?

Napisane przez cleopadra

Pomysl nr 1
poswiec cale polpoludnie i kupuj po jednym lizaku,tak wchodz i wychodz z jednym lizakiem

COO???

Napisane przez maliko972

Pracowałam kiedyś w sklepie i miałam mnóstwo "adoratorów" z kiepskimi tekstami. Po kilku takich tekstach, nawet gdy ktoś naprawdę chciał zagadać, bo był mną zainteresowany, automatycznie odrzucałam, bo byłam tym zmęczona.
Także jak coś to konkretnie - zaproszenie na kawę w wolny dzień albo po pracy, na pewno nie jakieś głupie teksty

Co rozumiesz pod pojęciem głupie teksty?

Napisane przez topdong

Koleżanka Ci podała nawet ciekawy sposób, tylko że ja bym pierw spróbował tak z raz może dwa naturalnie pogadać, żeby się z Tobą oswoiła i kolejny raz, gdy gadka będzie już swobodniejsza - wtedy spróbować wyciągnąć numer

Która koleżanka dokładnie?

[Motylek Truskawkowy]

Napisane przez cherry_flamme

Przecież on zrobił dużo. Można odpisać albo nie, ale akurat nie można zarzucać mu bierności

Napisane przez Piotr150891

Może też był nieśmiały rozmawiać przy innych klientach?

Ja wszystko rozumiem, ale to nie jest dobrze, jeśli nie odezwał się ani słowem, dał mi tylko nr i tyle.
Autorowi radzę bezpośrednio zapytać "chciałbym zaprosić panią na kawę, kiedy ma pani czas, może jutro?" coś takiego :P. Wtedy od razu dostanie odpowiedź

O rany... Nie zauważyłam, że Piotr150891 to autor :P

[Piotr150891]

Napisane przez Motylek Truskawkowy

Ja wszystko rozumiem, ale to nie jest dobrze, jeśli nie odezwał się ani słowem, dał mi tylko nr i tyle.

Ale jednak wymamrotał te "pani ładna". :P

Napisane przez Motylek Truskawkowy

Autorowi radzę bezpośrednio zapytać "chciałbym zaprosić panią na kawę, kiedy ma pani czas, może jutro?" coś takiego :P. Wtedy od razu dostanie odpowiedź

A co Ty (i inne Wizażanki) sądzą o tym by zapraszal jeszcze nie na kawe, a na przykłąd na spacer zaraz po pracy?