![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
|
Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Kiedyś pisałam już chyba o mojej mamie, zagorzałej katoliczce. Sytuacja wygląda tak: mieszka sama, jest niepełosprawna, ale jak na razie bardzo samodzielna, w sumie nieźle sobie radzi, ale problemem jest jej fanatyzm religijny i związana z tym lekkomyślność.
Drugim problemem są sąsiadki. Jedna w wieku mojej mamy, jej córka i wnuk. Właśnie to dziecko stało się ostatnio wielkim problemem. Zwykle nie wnikam w czyjeś metody wychowawcze, bo ani to moja sprawa, ani mnie to nie interesuje. Teraz jednak jestem zmuszona zająć się pewnymi rzeczami. Opiszę więc mniej więcej, jak to wygląda. Dzieciak ma około dziesięciu lat, nie słucha nikogo i niczego, a już najmniej matki i babki, jest w jakimś stopniu upośledzony (nie wiem, w jakim stopniu wynika to z patologicznego "wychowania"), prawie nie mówi, jest bardzo agresywny. Rzuca przedmiotami, niszczy rzeczy, bije matkę i babkę. O ile do tej pory miałam gdzieś, ile razy obrywają od niego, dzisiaj wściekłam się jak nigdy. Przed chwilą rozmawiałam z mamą przez telefon. Opowiedziała mi, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni została dwa razy mocno uderzona przez dzieciaka. Raz w tył głowy, a później prosto w twarz. Ręką. Efekt to siniaki i za drugim razem opuchnięty nos. Mama opowiedziała mi, że postanowiła zerwać z nimi kontakt, ale nie wierzę jej. Już wielokrotnie słyszałam takie słowa z jej ust, które nic nie wnosiły na długo do sytuacji. Tym bardziej, że usłyszałam od niej dzisiaj: "To nie jego wina, on nie chciał, tak został wychowany, trzeba mu pomóc". Teraz po prostu zaczęłam się bać. Bachor jest nieobliczalny. Skoro w tak młodym wieku bije sąsiadów mocno w twarz, to co będzie dalej? Może za dziesięć lat zapuka do mojej mamy z nożem w ręku? Tak, być może przesadzam, a może nie? Mało tragedii na tym świecie? Nie ufam mamie, wiem, że jest lekkomyślna, bo "Bóg o nią dba i nic jej się nie stanie". Za tydzień u niej będę. Chcę pójść do sąsiadek i przedstawić sprawę jasno: mają się trzymać od mojej mamy z daleka, a przede wszytkim panować nad gówniarzem. Chcę czymś im pogrozić, postraszyć, by sytuacja się nie powtórzyła, żeby wzięły to na poważnie. Tylko jak? Nie znam się za bardzo na takich sprawach. Sąd i policja odpadają, mama nigdy się na to nie zgodzi. Nie była po ostatnich wydarzeniach u lekarza, nie udokumentowała zdarzenia, nigdy nie będzie chciała się ciągać z nimi po sądach. Mamy do siebie zabrać nie mogę. Nie stać mnie na to, mama i tak nie chciałaby wyjeżdżać na stare lata do innego kraju, zresztą i tak nie potrafimy ze sobą dojść do ładu (jestem niewierząca, cały czas staram się to ukrywać przed mamą, ona robi wszystko, żebym była taka jak ona pod względem wiary i nie potrafi ze mną rozmawiać o niczym innym). Zresztą mama radzi sobie nieźle, pomagam jej z większymi zakupami, czasem jej bracia wpadną. Z jakiej racji ma uciekać, bo sąsiadki wychowują sobie psychola a nie normalne dziecko? Bracia mamy o niczym nie wiedzą, bo mama oczywiście o tym nikomu nie opowiada. Myślę, że jeśli sytuacja się powtórzy, porozmawiam z nimi, choć raczej nie utrzymujemy kontaktu, i spróbujemy razem coś pomyśleć. Jednak na ten moment proszę o rady, czym mogę postraszyć sąsiadki w rozmowie. Może jakimś urzędem albo odebraniem zaniedbanego, wychowującego się w niemal patologicznej rodzinie dziecka, które jest zagrożeniem dla innych? A może macie jeszcze inne pomysły? Przyznam, że naprawdę się boję. Wystarczy, by dzieciak zepchnął moją mamę ze schodów i mama resztę życia spędzi na wózku. Uważam, że sprawa jest naprawdę poważna ze względu na tak bliskie sąsiedztwo. Proszę o pomoc. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;53861669]Kiedyś pisałam już chyba o mojej mamie, zagorzałej katoliczce. Sytuacja wygląda tak: mieszka sama, jest niepełosprawna, ale jak na razie bardzo samodzielna, w sumie nieźle sobie radzi, ale problemem jest jej fanatyzm religijny i związana z tym lekkomyślność.
Drugim problemem są sąsiadki. Jedna w wieku mojej mamy, jej córka i wnuk. Właśnie to dziecko stało się ostatnio wielkim problemem. Zwykle nie wnikam w czyjeś metody wychowawcze, bo ani to moja sprawa, ani mnie to nie interesuje. Teraz jednak jestem zmuszona zająć się pewnymi rzeczami. Opiszę więc mniej więcej, jak to wygląda. Dzieciak ma około dziesięciu lat, nie słucha nikogo i niczego, a już najmniej matki i babki, jest w jakimś stopniu upośledzony (nie wiem, w jakim stopniu wynika to z patologicznego "wychowania"), prawie nie mówi, jest bardzo agresywny. Rzuca przedmiotami, niszczy rzeczy, bije matkę i babkę. O ile do tej pory miałam gdzieś, ile razy obrywają od niego, dzisiaj wściekłam się jak nigdy. Przed chwilą rozmawiałam z mamą przez telefon. Opowiedziała mi, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni została dwa razy mocno uderzona przez dzieciaka. Raz w tył głowy, a później prosto w twarz. Ręką. Efekt to siniaki i za drugim razem opuchnięty nos. Mama opowiedziała mi, że postanowiła zerwać z nimi kontakt, ale nie wierzę jej. Już wielokrotnie słyszałam takie słowa z jej ust, które nic nie wnosiły na długo do sytuacji. Tym bardziej, że usłyszałam od niej dzisiaj: "To nie jego wina, on nie chciał, tak został wychowany, trzeba mu pomóc". Teraz po prostu zaczęłam się bać. Bachor jest nieobliczalny. Skoro w tak młodym wieku bije sąsiadów mocno w twarz, to co będzie dalej? Może za dziesięć lat zapuka do mojej mamy z nożem w ręku? Tak, być może przesadzam, a może nie? Mało tragedii na tym świecie? Nie ufam mamie, wiem, że jest lekkomyślna, bo "Bóg o nią dba i nic jej się nie stanie". Za tydzień u niej będę. Chcę pójść do sąsiadek i przedstawić sprawę jasno: mają się trzymać od mojej mamy z daleka, a przede wszytkim panować nad gówniarzem. Chcę czymś im pogrozić, postraszyć, by sytuacja się nie powtórzyła, żeby wzięły to na poważnie. Tylko jak? Nie znam się za bardzo na takich sprawach. Sąd i policja odpadają, mama nigdy się na to nie zgodzi. Nie była po ostatnich wydarzeniach u lekarza, nie udokumentowała zdarzenia, nigdy nie będzie chciała się ciągać z nimi po sądach. Mamy do siebie zabrać nie mogę. Nie stać mnie na to, mama i tak nie chciałaby wyjeżdżać na stare lata do innego kraju, zresztą i tak nie potrafimy ze sobą dojść do ładu (jestem niewierząca, cały czas staram się to ukrywać przed mamą, ona robi wszystko, żebym była taka jak ona pod względem wiary i nie potrafi ze mną rozmawiać o niczym innym). Zresztą mama radzi sobie nieźle, pomagam jej z większymi zakupami, czasem jej bracia wpadną. Z jakiej racji ma uciekać, bo sąsiadki wychowują sobie psychola a nie normalne dziecko? Bracia mamy o niczym nie wiedzą, bo mama oczywiście o tym nikomu nie opowiada. Myślę, że jeśli sytuacja się powtórzy, porozmawiam z nimi, choć raczej nie utrzymujemy kontaktu, i spróbujemy razem coś pomyśleć. Jednak na ten moment proszę o rady, czym mogę postraszyć sąsiadki w rozmowie. Może jakimś urzędem albo odebraniem zaniedbanego, wychowującego się w niemal patologicznej rodzinie dziecka, które jest zagrożeniem dla innych? A może macie jeszcze inne pomysły? Przyznam, że naprawdę się boję. Wystarczy, by dzieciak zepchnął moją mamę ze schodów i mama resztę życia spędzi na wózku. Uważam, że sprawa jest naprawdę poważna ze względu na tak bliskie sąsiedztwo. Proszę o pomoc.[/QUOTE] Ja bym niczym nie straszyła, za to zawiadomiłabym opiekę społeczną o zaniedbywanym dziecku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Można to zrobić anonimowo? W końcu nie mam żadnych dowodów. Zresztą z tego co wiem, materialnie nie jest zaniedbany. Chodzi głównie o wychowanie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Ode mnie ta sama porada co pod historią na piekielnych, którą raczyłaś usunąć z powodu ilości minusów.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;53862167]Ode mnie ta sama porada co pod historią na piekielnych, którą raczyłaś usunąć z powodu ilości minusów.[/QUOTE]
Gratuluję świetnej pracy detektywistycznej ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Może nie w wychowaniu tu jest problem tylko w tym, ze dziecko jest chore na jakąś chorobę psychiczną? ewentualnie aż tak bardzo nadpobudliwe ze rozladowuje agresję w taki sposób? Dzieci z zaburzeniami różnie reaguja. Tu bardziej chyba by się przzadała Poradnia Psychologiczno-pedagogiczna ale to nie w twojej gestii. Bo opieka społeczna chyba nie zajmuje się zaburzeniami tylko problemami natury materialnej. Ja bym spróbowała postraszyc jednak policja lub kuratorem.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Z psychiką dziecka na pewno nie jest wszystko ok. Jak wspominałam, mówi do tej pory jedynie jakieś pojedyncze słowa i zachowuje się zdecydowanie nieodpowiednio do wieku.
Od wychowania chyba zależy bardzo wiele - jeśli widzi się, że dziecko kogoś bije, jeśli jest małe i reaguje się śmiechem, bo to takie słodkie, to nie ma co się dziwić, że to się tak kończy, gdy dzieciak podrośnie. Zresztą wiecie, co zrobiły po ostatniej sytuacji? Dzieciak przyprowadzony za rękę dał mojej mamie taniego czekoladowego mikołaja, babka rzuciła "przepraszam" i uznały, że wszystko jest ok. Bez żadnej obietnicy, że to ostatni raz, że to się nie powtórzy, że zadbają o to. Gdyby moje dziecko kogoś w ten sposób uderzyło, to stanęłabym na rzęsach, żeby przeprosić poszkodowanego i przypilnować dzieciaka w przyszłości. Straszenie policją nic nie da. Matka i babka wiedzą, że moja mama nigdy sie na to nie zgodzi, w końcu znają się już bardzo długo. Muszę wymyślić coś, co ma sens. Nie chcę rzucać słów na wiatr, bo to nic nie da. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Paradise City
Wiadomości: 5 270
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Matko, co za....aż mi się ciśnienie podniosło
![]() ![]()
__________________
Wymienie w lutym rozswietlacz Boirjois, ciuchy s/m https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1220876 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Powiedz ze kolejnym razem mama pójdzie zrobic sobie obdukcje. No sorry moze tj dziecko ale od tego ma matke aby go pilnowala. Szok jak niektorzy ludzie lekko podchodza do takich zachowan..wlasnie z takich dzieci rosna potem mordercy ktorych zamyka sie w psychiatryku jak kogos zabija. Ot sprawiedliwosc.
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 472
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Nie wyobrazam sobie sytuacji. Ja bym zgłosiła sprawe na policje. W doopie mam, jak tam sobie wychowują, jak tam sobie zyją i kogo dzieciak leje. Poszłabym do mamy, zrobiła zdjęcia siniakow, zgłosiła sprawe na policje, do Mopsu i do matki dziecka.I do szkoły tez.
Mam syna 11 lat i serio, nie wyobrazam sobie takiej sytuacji. Edytowane przez _Supernova_ Czas edycji: 2015-12-20 o 14:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Dla mnie też to jest niewyobrażalne. Wiedziałam, że tam jest coś nie tak ale mnie to nie interesowałam, bo myślałam, że jakoś sobie z tym poradzą.
Zgłosić do MOPSu? Nawet nie wiem jak i gdzie? Nieogarnięta jestem w tych sprawach. Z tego, co wiem, dzieciak był już u jakiegoś psychologa, nic nie pomogło. Kiedyś do przedszkola go nie przyjęto, bo bił inne dzieci i w ogóle nie rozwijał się normalnie. Myślicie, że powinnam iść do nich i wyraźnie powiedzieć, że chcę, żeby odczepiły się od mojej mamy? Trochę głupio, w końcu moja matka nie jest dzieckiem. Bo w sumie co ja im powiem? Może wywołam tylko jeszcze gorszą awanturę. Może skupić się bardziej na tym, żeby przemówić mojej mamie do rozumu? Pomysł z paralizatorem nie dotrze do niej, jest zbyt religijna na to, żeby komukolwiek zadać ból w ten sposób. Argumenty też średnio do niej docierają. A może po prostu odczekać, może tym razem naprawdę weźmie sie za siebie i zakończy tę znajomość? Tyle, że jeśli one pukają do jej drzwi i o coś proszą, to ona po prostu NIE POTRAFI i nie chce mówić NIE. Więc to wszystko pisane palcem po wodzie. Chyba, że poczekam, jeśli stanie się coś takiego jeszcze raz, skontaktuję się z mamy braćmi. Mną się nie interesują, ale może coś ich ruszy, jak im opowiem, że ktoś bije w twarz ich siostrę. Dodam, że najgorsze jest to, że nie ma mnie na miejscu. Chociaż co to za interes, pilnować własnej matki jak dziecka i bać się cały czas, że przez własną głupotę ściągnie na siebie nieszczęście? Smutno mi cholernie przez to wszystko. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zadomowienie
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Idź na policję, powiedz prawdę jak było, że dzieciak uderzył twoją mamę parę dni temu, bo to nic nie znaczy, że jest niepełnoletni, są przecież wobec niego przepisy i droga postępowania w tych sytuacjach. Na komisariacie już będą wiedzieli co dalej z tym zrobić! Pewnie najpierw odwiedzą twoją mamę, potem tę sąsiadkę, zrobią wywiad itp. Może będą mieć oko na tego dzieciaka, mogą też odwiedzać twoją mamę i sprawdzać czy wszystko ok. Skoro ty nie możesz mieć nad nią "kontroli" co się wyrabia w jej otoczeniu itp. to policja może to robić. Dzieciak może być niebezpieczny i za kilka lat policja i tak będzie go miała na oku, lepiej wcześniej niż później! Na policję zgłosić sprawę!
__________________
You are not alone dear loneliness. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Rozmowa z opiekunami dziecka nic nie da,bo jak widac nic nie robia albo nie moga zrobic.
Dziecko ma jakies zaburzenia,mozesz isc osobiscie do mopsu i zglosic sprawe,adres znajdziesz na necie bez problemu. Znam dziecko ktore ma autyzm,tez jest niebezpieczne,bo takie dziecko nie zdaje sobie sprawy z tego co robi,to dziecko ktore znam zostalo umieszczone w specjalnym osrodku,dopiero po tym jak wyrzucil przez okno mlodsza siostre,rodzice dlugo nie dawali sobie nic powiedziec az doszlo do tragedii |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Autorko objechalas tu dwie kobiety zarzucajac im patologie a sama zachowujesz sie chamsko.
Znasz te kobiety na tyle dobrze, ze piszesz o nich "patologia" I ze nie potrafia tego chlopaka wychowac? Jak myslisz, ze dziesieciolatek mowiacy pojedyncze slowa faktycznie musi byc rozpuszczony przez matke I babke, to puknij ty sie w glowe. Ten chlopak moze miec autyzm albo podobne zaburzenie. Czytalam o ojcu, ktory zbieral pieniadze na leczenie syna chorego na autyzm, bo chlopak bil strasznie rodzicow I oni nic nie mogli z tym zrobic. Dziecko z autyzmem to nie przecietne dziecko, ktoremu dasz kare albo spuscisz lomot pasem I zrozumie, ze tak robic nie wolno. Rozumiem, ze sie martwisz o matke, ale to cie nie upowaznia do osadzania ludzi o ktorych nic nie wiesz I pisania, ze sa "patola". Idz do mopsu po porade, sasiadkom powiedz, ze martwisz sie o mame, porozmawiaj spokojnie, moze da sie z nimi dogadac I nie beda przychodzic do twojej matki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Cytat:
Zarzucasz mi, że osądzam ludzi, o których nic nie wiem, a sama robisz dokładnie to samo. Więc pozwolę sobie Ciebie zacytować - puknij się Ty w głowę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;53864222]Wiesz, wychowywanie się drzwi w drzwi odkąd pamiętam i niemal codzienny kontakt przez dobre 20 lat dość dobrze pozwoliły mi się rozeznać w sytuacji. Uwierz mi, wiem, co się tam wyprawia, ale nie chcę opowiadać o tym dokładnie, bo to nic nie wnosi do sytuacji. Wystarczy, że powiem, że bliżej im do patologii (którą zwykle tak wyśmiewają), niż im się wydaje.
Zarzucasz mi, że osądzam ludzi, o których nic nie wiem, a sama robisz dokładnie to samo. Więc pozwolę sobie Ciebie zacytować - puknij się Ty w głowę.[/QUOTE] Nie pukne sie bo nie mam do tego powodu. ![]() Nie wpadlas chociazby na to, ze skoro chlopak byl taki, ze nie chcieli go kiedys w przedszkolu, to juz wtedy mops by sie zwalil tym kobietom na glowe? Szkoly/ przedszkola zglaszaja rodziny jesli maja podejrzenie, ze zachowanie dziecka wiaze sie z patologia w domu. U kogos, kogo dobrze znam, podobny przypadek byl w rodzinie. Tez chlopak, tez strasznie agresywny bil matke I dziadkow. Mowi zdania ale bardzo niewyraznie, oprocz nadpobudliwosci/agresji ma ogromny apetyt I nie wiem co mu jest, ale to choroba a nie efekt zaniedbania, czy patologii w domu. Chlopak chodzi do szkoly specjalnej. Zal mi takich rodzin, bo jest im ciezko radzic sobie z agresja chorego dziecka a na dodatek zawsze znajdzie sie ktos "madry" kto nazwie ich patola a dziecko niewychowanym bachorem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 103
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Gdyby ktokolwiek tknął moją matkę, nie miałby już paznokci.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;53862186]Gratuluję świetnej pracy detektywistycznej
![]() ![]() ![]() Co do reszty - tak naprawdę jesteś zła na mamę, że nic nie robi z tym i na siebie, że nie możesz jej do rozsądku przegadać, więc nie wyżywaj się na dzieciaku wyzywając go. To nadal dziecko. Dowiedz się , gdzie możesz to zgłosić (przecież nie tylko po wyglądzie się ocenia takie sytuacje) i weź na klatę konsekwencje, bo i mama może się na Ciebie za to porządnie wkurzyć w sumie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;53861669]Dzieciak
dzieciaka Bachor gówniarzem sąsiadki wychowują sobie psychola a nie normalne dziecko dzieciak [/QUOTE] Bardzo ładnie wypowiadasz się o chorym dziecku. Naprawdę sądzisz, że to efekt wychowania, a nie choroby? Tak, zgadzam się z Tobą, że to wina matki i babci tego chłopaka, że nie upilnowały go, nie zapanowały nad nim, ale co Ci dziecko winne? I jeszcze Ci doradzają podanie go na policję, no paranoja. Jemu trzeba specjalistycznej pomocy, a nie tylko nie przyjęcia go do przedszkola, bo bije inne dzieci. Po to są szkoły specjalne, psychologowie, widać olano temat. Twoja matka też sama sobie winna, widać gorzej z nią niż z dzieckiem. Jakby miała swój rozum, to by powiedziała sąsiadce, że nie życzy sobie ich wizyt, że chłopak ją bije, ale Tobie łatwiej zwyzywać kogoś, nie wiedząc jakie mechanizmy nim rządzą. Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2015-12-20 o 21:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;53862186]Gratuluję świetnej pracy detektywistycznej
![]() ![]() Mam nadzieję, że nie uzyskasz nigdzie żadnej pomocy, a Twoja mama poradzi sobie z tą sytuacją sama. Obrzydliwa postawa. Nie tylko w stosunku do dziecka i sąsiadów, ale i osób, które teoretycznie prosisz o radę. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Cytat:
Hmmm nie wiem do konca na ile sytuacja wynika z tego,ze dziecko to patola a na ile z tego, ze jest uposledzone-w tym drugim przypadku to niestety nic nie do sie zrobic ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Cytat:
Problemy polskiego systemu edukacyjnego to jedno, ale krzywdzące stereotypy to drugie i nie należy ich rozpowszechniać.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 3 821
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Cóż to ze zachowuje się agresywnie i mówi pojedyncze słowa nie musi być jak to określają patologia, braku wychowania itd. Chłopak może mieć autyzm. Zachowania nie są przez niego kontrolowane, agresja może być spowodowana np tym ze próbuje coś zakomunikować a nikt go nie rozumie, albo przez tysiąc innych czynników typowych dla tej niepelnosprawnoaci
__________________
![]() Nowe posty: -Instagram Mix (wrzesień) + informacje o promocji w Rossmannie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 103
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;53866267]Bardzo ładnie wypowiadasz się o chorym dziecku. Naprawdę sądzisz, że to efekt wychowania, a nie choroby? [/QUOTE]
I co to ma do rzeczy? Autorka ma prawo gardzić każdym, kto tłucze jej mamę. Jak jest chory - to jego problem... nie rozumiem taryfy ulgowej tylko dlatego, że ktoś ma zaburzenia psychiczne. Jak ma to niech przestanie je mieć. A jak nie to... ---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:40 ---------- Come on. Nikt nie lubi jak użytkownik forumowy wyszukuje jego innej działalności w necie i rozlicza go z tego, co pisze na jakimś innym portalu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Cytat:
Przecież tu kolejność była: 1. Autorka wkleja ten tekst na innej stronie, prosząc o radę. 2. Pink_death odwiedza stronę, widzi prośbę, rady udziela. 3. Autorka usuwa radę Pink_death z tej innej strony. 4. Autorka przychodzi na wizaż i wkleja to samo. 5. Pink_death zwraca uwagę na to, że już jej pisała co sądzi. 6. Autorka oskarża ją o śledzenie jej (po cofnięciu się w czasie najwyraźniej) i mówi jej, że to nie jej (Pink_death) sprawa dlaczego najpierw prosi o rady, czeka aż ludzie się naprodukują, a potem kasuje i idzie w inne miejsce. Twoim zdaniem to nie jest nieuprzejme? Niby nie wiem cóż tam Pink_death napisała, ale stosunek do "patologicznego bachora" też ma okropny. Zamiast działać mądrze i dowiedzieć się jak naprawdę wygląda sytuacja ona chce wywołać wojnę (zresztą jeśli zacznie tak jak tutaj to nawet matka jej nie poprze). Poza tym to niemożliwe, żeby zdrowy 10-letni dzieciak, nawet do bólu rozbestwiony i nauczony, że wszystko mu wolno prał starszą sąsiadkę. Bardzo mało prawdopodobne to w każdym razie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;53866267]Bardzo ładnie wypowiadasz się o chorym dziecku. Naprawdę sądzisz, że to efekt wychowania, a nie choroby? Tak, zgadzam się z Tobą, że to wina matki i babci tego chłopaka, że nie upilnowały go, nie zapanowały nad nim, ale co Ci dziecko winne? I jeszcze Ci doradzają podanie go na policję, no paranoja. Jemu trzeba specjalistycznej pomocy, a nie tylko nie przyjęcia go do przedszkola, bo bije inne dzieci. Po to są szkoły specjalne, psychologowie, widać olano temat. Twoja matka też sama sobie winna, widać gorzej z nią niż z dzieckiem. Jakby miała swój rozum, to by powiedziała sąsiadce, że nie życzy sobie ich wizyt, że chłopak ją bije, ale Tobie łatwiej zwyzywać kogoś, nie wiedząc jakie mechanizmy nim rządzą.[/QUOTE]
ale mnie zmroziło. bałam się, że tylko ja tak to widzę. biedne to dziecko. 10-latek to dziecko. jeśli nie umie mówić, to ejst chory, i to pewnie ciężko. trochę brzmi jak autyzm, ale z tak lakonicznego opisu ciężko coś wnioskować. nie policja, nie groźby, nie zakaz kontaktu. patola patolą, ale to dziecko potrzebuje pomocy opieki społecznej. z rodziną można porozmawiać, że jest problem, czy coś robią, czy można im pomóc, a nie grozić sądem! z resztą to dziecko, ani rodzice, najprawdopodobniej nie dostaliby żadnej kary ponad kuratora / ośrodek specjalny dla dzieciaka. to prawda. autorko, wyrażasz się obrzydliwie. ja rozumiem, że Twoja mama została uderzona, i że Cię to burzy, ale weź głęboki oddech i przeczytaj na spokojnie swoje wypowiedzi, bo Cię poniosło (i to nie trochę). |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Cytat:
Przecież ona nawet nie mieszka z matką, nic nie wie - to skąd wie ile dzieciak mówi i czy umie? Niby dlaczego on miałby chcieć rozmawiać z obcą kobietą, która chce go rozszarpać? Może nie jest leczony i dlatego nie daje sobie rady z agresją. Groźbą i szantażem jeszcze nikt w takiej sytuacji nic nie osiągnął. Jeśli opiekunki się np. wstydzą tego, że on ma problemy i dlatego go "chronią" przed lekarzami (zdarza się niestety, i to nierzadko) to minimum niedelikatności, roszczenia i pretensji w momencie, kiedy one też są wykończone nerwowo i mogą zacząć robić wszystko, żeby zatruć życie matce autorki, ani dziecko pomocy nie dostanie, a wszystko będzie tym gorzej. Za to wściekła córunia sobie potrzebę działania zaspokoi i wróci za granicę. Jak już się angażować w coś tak poważnego, to nie po łebkach, bo to tylko pogorszy sprawę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Nie osmieszaj sie juz wiecej, gimbazo.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Niebezpieczne dziecko w sąsiedztwie.
Jezu, przeczytałam wszystkie komentarze i to jest jakaś żenada. Matka Autorki została pobita i dalej grozi jej ciężkie pobicie a nawet kalectwo (starsze osoby są znacznie bardziej podatne na urazy i czasem niewiele wystarczy żeby wylądować w szpitalu i mieć liczne powikłania), a dostała odpowiedzi jak to brzydko się wyraża o biednym, chorym chłopcu xD No tak, strasznie biedny i wymagający pomocy, skoro chodzi i leje obcych ludzi, narażając ich na uszczerbek na zdrowiu. Jak ktoś jest tak chory, że popełnia zwykłe przestępstwa (a czym innym jest pobicie?!) to się go zamyka w zakładzie psychiatrycznym do momentu wyleczenia, a nie roztkliwia nad nim. I chyba to, że Autorka wyraża się o nim per "bachor" jest całkiem uzasadnione w świetle troski o własną matkę.
Autorko - najlepiej uruchom policję, opiekę społeczną. Żeby ktoś się tym zainteresował. Niestety jak Twoja matka nie chce zeznawać to ciężko będzie cokolwiek udowodnić. Najlepiej spróbować jednocześnie odseparować jakoś tę patologiczną rodzinę od matki, ja bym przynajmniej raz poszła do nich i powiedziała że jeśli sytuacja się powtórzy to sprawa ląduje przed sądem. Jest pewna szansa, że bardziej będą pilnować dzieciaka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:42.