poznanie rodziców chłopaka

[nereidadriada]

Zastanawiam się czy przesadzam, czy też nie, dlatego chciałabym poznać zdanie innych osób na tę kwestię.

Z K. spotykam się od ponad pół roku. Od jakichś 2, 3 jesteśmy parą.
Zamierzamy spędzić sylwestra u znajomych K., w jego rodzinnym mieście. Ze względu na dużą odległość mamy przenocować w domu rodzinnym K. Jego rodzice wyjeżdżają na sylwestra.
Nie chciałabym wracać od razu 1 stycznia do siebie do domu po całonocnej zabawie, ale możliwe, że w tym dniu wrócą rodzice K.
Nie poznałam ich jeszcze.
Pierwsze spotkanie z jego rodzicami wyobrażałam sobie trochę inaczej. Nie chciałabym żeby jego rodzice zastali we własnym domu obcą kobietę, która jest po całej nocy imprezowania, zmęczona i skacowana i usłyszeli, że to jest właśnie wybranka ich syna... .

Ze względu na "długi weekend" zapytałam K. kiedy mam wracać, na co on odpowiedział, że mogę u niego zostać przecież jak długo chcę, że mam się czuć jak u siebie w domu.
Ale dla mnie cała ta wizja wydaje się niezręczna. Wiem, że dla K. jego rodzinny dom, to "dom". Ale dla mnie to dom obcych dla mnie ludzi, którzy mnie nie zaprosili na kilkudniową wizytę.

K. nie powiedział nic o rodzicach - nie powiedział, że wyjeżdżają np. na tydzień i się z nimi miniemy, ani nie powiedział, że wrócą pierwszego, więc będzie okazja żebyśmy się poznali. Na razie nie dopytywałam go o to, bo chciałabym żeby propozycja poznania jego rodziców wyszła od niego. Nie chcę pytać "kiedy mnie im przedstawisz? kiedy?". Ale jeśli on zakłada, że jeśli na siebie wpadniemy, to się poznamy, a jeśli nie, to nie -to jest mi trochę przykro, bo chciałabym żeby nasze pierwsze spotkanie było zaplanowane.

Co o tym myślicie?

[Domcia2605]

No to mu to zaproponuj, jaki problem?

[nereidadriada]

Napisane przez Domcia2605

No to mu to zaproponuj, jaki problem?

Ale co mam zaproponować? Spotkanie z rodzicami?
Uważam, że to on powinien wyjść z taką propozycją. Wie, że chętnie ich poznam.

[yosanne]

Myślę, że powinnaś z nim o tym porozmawiać, nie żeby się narzucać czy natrętnie dopytywać, ale dlatego, że on może nie wiedzieć, jakie to dla Ciebie ważne. Nie oczekuj, że to "wyjdzie od niego" i będzie dokładnie tak, jak sobie zaplanowałaś, bo ludzie są różni i mają różne podejście do pewnych spraw, może dla Twojego chłopaka to żaden big deal i jemu osobiście nie przeszkadzałoby, gdyby Twoich rodziców poznał w takich okolicznościach, tj. przypadkiem i bez specjalnych zapowiedzi. A najgorsze co możesz zrobić, to nic nie powiedzieć, a potem zarzucić fochem, że nie zareagował tak, jak chciałaś.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez nereidadriada

Uważam, że to on powinien wyjść z taką propozycją. Wie, że chętnie ich poznam.

Ale jak on nie wyjdzie z taką propozycją, bo się nie domyśli, że tego oczekujesz, to co?

[tymczasowa_]

facet będzie u siebie w domu, więc pewnie traktuje całe to Twoje zapoznanie się z rodzicami bardziej na luzie i nie przyjdzie mu do głowy, że Ciebie to może stresować lub będziesz się czuła niezręcznie.
jeżeli mu o tym powiesz plus to, że wolałabyś wiedzieć czy się wtedy spotkacie, żeby się nastawić psychicznie i możliwe, że mniej zaimprezować, to będzie wszystko jasne, bo on może nie być tego świadomy.

[nereidadriada]

Napisane przez yosanne

Ale jak on nie wyjdzie z taką propozycją, bo się nie domyśli, że tego oczekujesz, to co?

No właśnie nie wiem. Na razie się głośno zastanawiam i chciałam się dowiedzieć jak inni to widzą.

On wie, że bardzo chętnie poznam jego rodziców.
Sądzę, że dla niego takie poznanie jest w pewnym stopniu ważne. Nie chciał poznać moich rodziców gdy był do tego nieprzygotowany, gdy była luźna okazja, ale bez zapowiedzi -zawsze się wymigał, było mu to nie na rękę, chciał się przygotować. Ostatecznie przyszedł z kwiatami, winem itp., więc sądzę, że poznanie rodziców jest dla niego jakoś tam ważne.

Nie chcę mu mówić "zorganizuj spotkanie z twoimi rodzicami i mnie im przedstaw", bo nie chcę przyspieszać takiego spotkania skoro on nie czuje takiej potrzeby.
Ale nie chcę wyjść spod prysznica i wpaść na jego rodziców.

[Rena]

O ile uwazam, ze faktycznie pierwsze spotkanie z rodzicami TZta na kacu w ich domu moze jeszcze w wymietym tshircie za niezreczne, o tyle dziwi mnie ze nie zapytasz swojego chlopaka o to wprost.

Nocowac sie u niego nie boisz, ale rozmawiac to juz tak? Absolutnie z nim ustal ile dni, jak wracasz, sama czy Cie odwozi itp.

Ew. mozesz subtelnie poruszyc kwestie rodzicow np. w formie "czy Twoim rodzicom nie bedzie przeszkadzala moja goscina? nie chce sprawic im klopot czy naduzywac goscinnosci" mozesz wyrazac to kurtuazyjnie, ale jednak drazyc temat. Do skutku.

Poza tym wspolny nocleg to tez propozycja pozycia seksualnego, jak macie to za soba to wszystko gra, a jak to bylby pierwszy raz czy nie jestes gotowa, to tez jest wazny temat do ustalenia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie rozumiem w czym masz problem.powiedz mu to co tu napisalas ze nie wiesz czy jego rodzice beda w domu i ze czulabys sie niezrecznie poznajac ich w takich okolicznosciach.
zapytaj tez czy oni wogole wiedza ze on cie zaprosil na noc do ich domu i co o tym sadza.
nie poszlabym spac do kogos do domu jesli wlasciciel by o tym nie wiedzial
dziwnie to zaplanowalicie

[nereidadriada]

Rena, to nie jest tak, że boje się z nim o tym porozmawiać. Temat sylwestra był na razie bardzo ogólnie poruszony.
Dojazd, ilość dni i to wszystko o czym napisałaś oczywiście z nim doprecyzuję.
Chciałabym żeby propozycja spotkania z jego rodzicami wyszła od niego -nie chcę tego przyspieszać, ani wymuszać na nim. Ale nie chcę też wpaść na nich w piżamie... .
Przed wyjazdem i tak będę musiała z nim wszystko ustalić.
Tylko spodziewałam się, że on mi sam powie że rodziców nie będzie, albo że właśnie będą -a nie że będę musiała o to dopytywać.
Wiem, że wszystko zależy od tego czego ja chcę i jak się z tym będę czuć. Ale chciałam poznać zdanie innych, żeby złapać odpowiednią perspektywę.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ale co takiego jest strasznego w prostym pytaniu:czy wiesz kiedy twoi rodzice wracaja?nie chcialabym ich poznac w takiej sytuacji
i tyle to nie jest zadne wymuszanie tylko normalne pytanie

[yosanne]

Napisane przez nereidadriada

No właśnie nie wiem. Na razie się głośno zastanawiam i chciałam się dowiedzieć jak inni to widzą.

On wie, że bardzo chętnie poznam jego rodziców.
Sądzę, że dla niego takie poznanie jest w pewnym stopniu ważne. Nie chciał poznać moich rodziców gdy był do tego nieprzygotowany, gdy była luźna okazja, ale bez zapowiedzi -zawsze się wymigał, było mu to nie na rękę, chciał się przygotować. Ostatecznie przyszedł z kwiatami, winem itp., więc sądzę, że poznanie rodziców jest dla niego jakoś tam ważne.

Nie chcę mu mówić "zorganizuj spotkanie z twoimi rodzicami i mnie im przedstaw", bo nie chcę przyspieszać takiego spotkania skoro on nie czuje takiej potrzeby.
Ale nie chcę wyjść spod prysznica i wpaść na jego rodziców.

Ja to widzę tak, że powinnaś szczerze mu powiedzieć to, co napisałaś tutaj. Nie: "zorganizuj spotkanie z rodzicami", ale "kochanie, pierwsze spotkanie z Twoimi rodzicami jest dla mnie bardzo ważne, nie chcę, żeby stało się to przypadkiem i w niezręcznych okolicznościach. Jeśli mam u Ciebie nocować, to chciałabym wiedzieć, że oni nie mają nic przeciwko oraz kiedy dokładnie wracają, żebym mogła się przygotować".

[maliko972]

Na Twoim miejscu nie zgodziłabym się na kilkudniowy pobyt. Nie tak od razu, po prostu nie wypada.
Piszesz, że temat Sylwestra był poruszany bardzo ogólnie. Czas poruszyć szczegółowo Jakimś wyjściem z sytuacji jest poznanie jego rodziców właśnie w dzień Sylwestra, przed imprezą. Wtedy się odpowiednio przygotujesz a przynajmniej nie będziesz miała kaca

[yosanne]

Napisane przez nereidadriada

Tylko spodziewałam się, że on mi sam powie że rodziców nie będzie, albo że właśnie będą -a nie że będę musiała o to dopytywać.

Powtórzę raz jeszcze - nie oczekuj, że ludzie sami z siebie będą zachowywać się i mówić tak, jak Ty to sobie wymarzyłaś. Jeśli coś Ci leży na wątrobie - powiedz, dopytaj, a nie siedź w pozie księżniczki, czekając, aż chłopina się domyśli, nie będzie tu żadnej ujmy dla Ciebie, jeśli wyartykułujesz, o co Ci chodzi.
Przypomniała mi się scena, jakiej kiedyś byłam świadkiem:
para siedzi na kanapie, ona obrażona
on - co się stało kochanie?
ona - nic
on - ale czemu jesteś zła?
ona - bo chciałam żebyś mnie przytulił
on - to czemu nie powiedziałaś?
ona - bo miałeś sam na to wpaść.
kurtyna.

[201708160922]

Byłam z TŻ miesiąc, znaliśmy się 3, 5 miesiąca. Poszliśmy na wesele i TŻ spał u mnie. Przeżył 😉

[nereidadriada]

Dziękuję Wam.
Przemyślę sprawę i na spokojnie wypytam o wszystkie szczegóły wyjazdu.
yosanne, to nie jest tak, że jestem księżniczką i czekam aż wszyscy będą wokół mnie skakać i zgadywać moje myśli. Wcale nie oczekuję, że wszyscy będą zachowywać się tak, jak sobie wymyślę. Ale masz rację, że powinnam więcej mówić czego chcę, zamiast starać się nie naciskać i nie narzucać.

[yosanne]

Napisane przez nereidadriada

Dziękuję Wam.
Przemyślę sprawę i na spokojnie wypytam o wszystkie szczegóły wyjazdu.
yosanne, to nie jest tak, że jestem księżniczką i czekam aż wszyscy będą wokół mnie skakać i zgadywać moje myśli. Wcale nie oczekuję, że wszyscy będą zachowywać się tak, jak sobie wymyślę. Ale masz rację, że powinnam więcej mówić czego chcę, zamiast starać się nie naciskać i nie narzucać.

wybacz, jeśli Cię uraziłam, ale z perspektywy postronnej osoby tak to właśnie wygląda na podstawie tego, co opisałaś - jakbyś księżniczkowała. Jeśli to wynika z jakiejś nie wiem, nieśmiałości i obawy przed wyrażeniem swoich oczekiwań, to tym bardziej musisz nad tym popracować. Jesteście dorośli, jesteście w związku, jak najbardziej masz prawo powiedzieć, czego oczekujesz, czego się boisz, co czujesz, to Twój partner, a nie obcy człowiek, a Twoje potrzeby są równie ważne, jak jego. Powodzenia.

[nereidadriada]

Napisane przez yosanne

wybacz, jeśli Cię uraziłam, ale z perspektywy postronnej osoby tak to właśnie wygląda na podstawie tego, co opisałaś - jakbyś księżniczkowała. Jeśli to wynika z jakiejś nie wiem, nieśmiałości i obawy przed wyrażeniem swoich oczekiwań, to tym bardziej musisz nad tym popracować. Jesteście dorośli, jesteście w związku, jak najbardziej masz prawo powiedzieć, czego oczekujesz, czego się boisz, co czujesz, to Twój partner, a nie obcy człowiek, a Twoje potrzeby są równie ważne, jak jego. Powodzenia.

Nie uraziłaś mnie, ale chciałam wyjaśnić.
Dobrze, że mi to wytknęłaś -bo niezależnie od powodu przez który tak się zachowuję, efekt jest taki sam. A skoro jako osoba zupełnie obca wychwyciłaś to z tak krótkiej wypowiedzi, to coś jest na rzeczy.
To raczej wynika z braku umiejętności wyrażania potrzeb i emocji. Może nie zupełnego braku, ale ewidentnie mam z tym pewien kłopot i muszę nad tym popracować. Dziękuję za zwrócenie na to mojej uwagi.

[neia]

Napisane przez nereidadriada

To raczej wynika z braku umiejętności wyrażania potrzeb i emocji. Może nie zupełnego braku, ale ewidentnie mam z tym pewien kłopot i muszę nad tym popracować. Dziękuję za zwrócenie na to mojej uwagi.

Fajnie, że masz do siebie krytyczne, zdrowe podejście. Na tym forum to się naprawdę nie zdarza tak często. Plus dla Ciebie.

[yosanne]

Napisane przez neia

Fajnie, że masz do siebie krytyczne, zdrowe podejście. Na tym forum to się naprawdę nie zdarza tak często. Plus dla Ciebie.

Dołączam się i raz jeszcze życzę powodzenia w wyjaśnieniu sprawy

[SylwiaKaja]

Zapytaj po prostu kiedy rodzice wracają, bo skoro sylwester jest w czwartek, to spokojnie mogą wrócić w niedzielę i Twój chłopak może w ogole nie zakładać, ze jest mozliwość, że ich poznasz. Zreszta ja tez nie chciałabym zostawac jakoś długo po sylwestrze w mieszkaniu rodziców, których nie znasz, pewnie po prostu bym to taktowała jako nocowanie, a niekoniecznie okazję do poznawania rodziców.

[sensitiveskin]

Napisane przez maliko972

Na Twoim miejscu nie zgodziłabym się na kilkudniowy pobyt. Nie tak od razu, po prostu nie wypada.

Co to znaczy, że coś nie wypada? Kto i kiedy decyduje o tym, co wypada i dlaczego?

Może zamiast skupiać się na tym, co wypada, należałoby się zastanowić czego autorka pragnie.

[Amiszonowa]

Kolejny wątek, gdzie kluczem jest rozmowa. No bo jak inaczej wyobrażasz sobie rozwiązanie tej sytuacji? Jeżeli zależy Ci na tym chłopaku, rozmawiaj z nim. Zwyczajnie wyraź swoje zdanie na ten temat, że nie chcesz ich poznawać w takich okolicznościach, zobacz co on na to powie, dogadajcie się jakoś i znajdźcie złoty środek. To jest naprawdę najprostsze wyjście.