Co dalej: odpuścić czy czekać, ale zająć się sobą w międzyczasie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-12-27, 21:14   #1
290666817ef061c6eab318255a68fe06a2c0fdd9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 20

Co dalej: odpuścić czy czekać, ale zająć się sobą w międzyczasie?


Swojego chłopaka( a raczej już ex chłopaka) poznałam na Sympatii. Zanim się spotkaliśmy, mailowaliśmy ze sobą 4 miesiące. W końcu doszło do tego szczególnego dnia, zobaczyliśmy się na żywo, zaiskrzyło itd. Udało nam się być bez szwanku ze sobą ok. 2 miesiące. Chłopak nie należy do bajerantów, nie było więc kwiatków, słodzenia mi etc. Były za to plany wspólnych wyjazdów, wypadów w różne miejsca, jego rodzinka też o mnie wiedziała. Wszystko przebiegało jak najbardziej w porządku i byłam naprawdę spełniona i usatysfakcjonowana w tej relacji. Jednak później kontakt się urwał na jakieś 2 tygodnie, ja nic nie pisałam - on też. Później się zaniepokoiłam i wyszłam pierwszy raz z inicjatywą pytając, co u niego. Wtedy powiedział, że w końcu się doczekał dnia, w którym zrobiłam pierwszy krok a on wyznał, że się nie odzywał, bo czekał, aż sama też zacznę się angażowac( jestem zaangażowana, po prostu w inny sposób to okazuje). Powiedział wtedy też, że to on zawsze sam musi pierwszy pisać, pytał, czy potrafie znaleźć jakiś wspólny temat dla nas itd. Stwierdził, że przy nim wydaję się być przestraszona, nieśmiała, tak jakbym się go bała. Z jednej strony byłam w szoku, a z drugiej, rzeczywiście, potrzebuję dużo czasu, zeby komuś naprawdę zaufać i jestem zdystansowana na początku więc takie wrażenie z jego strony było dla mnie zrozumiałe. Potem znów się spotykaliśmy, bo wyjaśniłam mu przyczynę takiego zachowania u mnie, które tkwi w przeszłości. Sielanka jednak nie trwała długo, po jakimś czasie zrobił się bardziej oziębły. Niby pytał o dni kolejnych spotkań, ale gdy odpisywałam mu ,to potrafił odezwać się dopiero na drugi dzień albo napisać, że jednak mu nie pasuje.. Raz była sytuacja, gdy wsiadałam do autobusu na przystanku a on był w środku z kolegami i nie zamieniliśmy ani słowa, nawet głupiego cześć..W sumie mógł pomyśleć, że to ja go nie zauważyłam czy zignorowałam, ale mimo wszystko wydaje mi się to dziwne.. Prawie cały czas zapewniał, że jesteśmy parą, że mam nie wymyślać i wszystko jest tak jak dawniej więc stwierdziłam ok, faktycznie może brak czasu sprawia, że rzadziej się spotykamy. Jednak teraz nie wiem co robić...Nie mamy ze sobą już jakiś czas kontaktu i myślę, czy zupełnie wymazać go z pamięci czy jescze jest jakaś szansa na odnowienie znajomości? Gdy 2 tygodnie temu do niego pisałam z pytaniem, dlaczego mamy takie ciche dni to odpisał, ze 'u nas ciche dni to ostatnio codzienność'. No nie powiem, zabolało, ale dlaczego facet tak może się zachowywać? Już na pewno do niego nie napiszę, nie będę z siebie robiła desperatki. Napisalam, dałam mu do zrozumienia, że mi zależy wbrew pozorom, wbrew mojej powsciągliwości i zdystansowania i czekam na jego ruch. Jednak pytanie; jak długo i czy to jeszcze w ogóle ma sens?
290666817ef061c6eab318255a68fe06a2c0fdd9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-27, 21:49   #2
z_danowskich
wiosna sewastopolska
 
Avatar z_danowskich
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 134
Dot.: Co dalej: odpuścić czy czekać, ale zająć się sobą w międzyczasie?

Nie czekać. Nie chodzi naawet o to, czy jemu zależy, czy nie. Tylko wasza relacja osiągnęła taką dziwność, że już nie może być normalnie. Wsiadacie do autobusu i żadnego cześć, a niby jestescie parą? Bez sensu. Odpuść sobie takiego gościa.
z_danowskich jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-27, 22:14   #3
201607260936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 383
Dot.: Co dalej: odpuścić czy czekać, ale zająć się sobą w międzyczasie?

[1=290666817ef061c6eab3182 55a68fe06a2c0fdd9;5391941 0]Swojego chłopaka( a raczej już ex chłopaka) poznałam na Sympatii. Zanim się spotkaliśmy, mailowaliśmy ze sobą 4 miesiące. W końcu doszło do tego szczególnego dnia, zobaczyliśmy się na żywo, zaiskrzyło itd. Udało nam się być bez szwanku ze sobą ok. 2 miesiące. Chłopak nie należy do bajerantów, nie było więc kwiatków, słodzenia mi etc. Były za to plany wspólnych wyjazdów, wypadów w różne miejsca, jego rodzinka też o mnie wiedziała. Wszystko przebiegało jak najbardziej w porządku i byłam naprawdę spełniona i usatysfakcjonowana w tej relacji. Jednak później kontakt się urwał na jakieś 2 tygodnie, ja nic nie pisałam - on też. Później się zaniepokoiłam i wyszłam pierwszy raz z inicjatywą pytając, co u niego. Wtedy powiedział, że w końcu się doczekał dnia, w którym zrobiłam pierwszy krok a on wyznał, że się nie odzywał, bo czekał, aż sama też zacznę się angażowac( jestem zaangażowana, po prostu w inny sposób to okazuje). Powiedział wtedy też, że to on zawsze sam musi pierwszy pisać, pytał, czy potrafie znaleźć jakiś wspólny temat dla nas itd. Stwierdził, że przy nim wydaję się być przestraszona, nieśmiała, tak jakbym się go bała. Z jednej strony byłam w szoku, a z drugiej, rzeczywiście, potrzebuję dużo czasu, zeby komuś naprawdę zaufać i jestem zdystansowana na początku więc takie wrażenie z jego strony było dla mnie zrozumiałe. Potem znów się spotykaliśmy, bo wyjaśniłam mu przyczynę takiego zachowania u mnie, które tkwi w przeszłości. Sielanka jednak nie trwała długo, po jakimś czasie zrobił się bardziej oziębły. Niby pytał o dni kolejnych spotkań, ale gdy odpisywałam mu ,to potrafił odezwać się dopiero na drugi dzień albo napisać, że jednak mu nie pasuje.. Raz była sytuacja, gdy wsiadałam do autobusu na przystanku a on był w środku z kolegami i nie zamieniliśmy ani słowa, nawet głupiego cześć..W sumie mógł pomyśleć, że to ja go nie zauważyłam czy zignorowałam, ale mimo wszystko wydaje mi się to dziwne.. Prawie cały czas zapewniał, że jesteśmy parą, że mam nie wymyślać i wszystko jest tak jak dawniej więc stwierdziłam ok, faktycznie może brak czasu sprawia, że rzadziej się spotykamy. Jednak teraz nie wiem co robić...Nie mamy ze sobą już jakiś czas kontaktu i myślę, czy zupełnie wymazać go z pamięci czy jescze jest jakaś szansa na odnowienie znajomości? Gdy 2 tygodnie temu do niego pisałam z pytaniem, dlaczego mamy takie ciche dni to odpisał, ze 'u nas ciche dni to ostatnio codzienność'. No nie powiem, zabolało, ale dlaczego facet tak może się zachowywać? Już na pewno do niego nie napiszę, nie będę z siebie robiła desperatki. Napisalam, dałam mu do zrozumienia, że mi zależy wbrew pozorom, wbrew mojej powsciągliwości i zdystansowania i czekam na jego ruch. Jednak pytanie; jak długo i czy to jeszcze w ogóle ma sens?[/QUOTE]

Może, bo mu nie zależy. Co to za związek, że jego przez kilka dni nie interesuje, czy żyjesz..? Jedziesz tym samym autobusem i udajesz, że nie widzisz? Sory, to nie jest związek tylko znajomość i to chyba niezbyt bliska, bo ja nie wiem, co to za kolega czy koleżanka musi być, żeby udawać, że się jej nie zna.
Masz nie wymyślać, bo jemu się tłumaczyć nie chce albo może nie ma odwagi powiedzieć, że nic z tego i tyle.
Szkoda czasu.
201607260936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-27, 22:28   #4
litera01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 76
Dot.: Co dalej: odpuścić czy czekać, ale zająć się sobą w międzyczasie?

Ja się zastanawiam dlaczego Wy jej tak odradzacie. Dziewczyno weź z nim porozmawiaj na spokojnie. Fakt chłopak miał racje, bo się nie odzywałaś, pomyślał, że go olałaś. 2 tygodnie to długo. Ja się do swojego nie odzywałam przez dwa dni i już złapał focha, a prawda była taka, że byłam na studiach zaocznych i jak wróciłam to byłam zmęczona. Teraz staram się pisać co kilka dni, bo on ma prace i na koniec roku jest zajęty, ale jak napiszę do niego smsa to się odzywa zaraz po minucie albo dwóch. Oczywiście wyjaśnię też dlaczego się nie odzywałam, bo on też tak robi.
Spróbuj z nim porozmawiać może uda się Wam odbudować relacje. Wiesz nie każdego chłopaka można testować i odzywać się co kilka tygodni. No chyba, że prędzej powie Ci, żebyś się czymś zajęła, jak on jest czymś zajęty. Moja koleżanka przez takie testowanie straciła chłopaka i potem bardzo tego żałowała.
__________________
"02.09.1995 FC Bayern München
20.05.2010 Schalke 04 Gelsenkirchen
28.12.2012 Chicago Bulls
06.01.2013 Oklahoma City Thunder
09.04.2015 rejestracja w DKMS
17.03.2016 mój Patryk 💗
litera01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-27, 22:36   #5
izoolka
Raczkowanie
 
Avatar izoolka
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: okolice Bielska Białej
Wiadomości: 263
Dot.: Co dalej: odpuścić czy czekać, ale zająć się sobą w międzyczasie?

Nie ma sensu, daj sobie spokój. Po co Ci ktoś taki? Wyciągnij wnioski i zapomnij. Nie postarasz się za dwie osoby
izoolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-27, 22:48   #6
topdong
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 647
Dot.: Co dalej: odpuścić czy czekać, ale zająć się sobą w międzyczasie?

Cytat:
Napisane przez litera01 Pokaż wiadomość
Ja się zastanawiam dlaczego Wy jej tak odradzacie. Dziewczyno weź z nim porozmawiaj na spokojnie. Fakt chłopak miał racje, bo się nie odzywałaś, pomyślał, że go olałaś. 2 tygodnie to długo.
Jako facet popieram Co prawda ta sytuacja wygląda na dość trudną do odratowania, ale mając na uwadze jego oczekiwania w stosunku do zainteresowania po stronie dziewczyny (co ja szczególnie dobrze rozumiem) - podpowiadam Ci: odezwij się i spróbuj nawiązać kontakt
Jeśli to nie przyniesie poprawy, to szkoda już dalej Twojego czasu na reanimowanie trupa.
topdong jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-27 23:48:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.