|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 2
|
Moje życie legło w gruzach
Przez ostatnie dni myślałam, że radzę sobie. Niestety dziś stwierdziłam, że jest gorzej niż zwykle.
Wszystko zaczęło się mniej więcej rok temu. Zaszłam w ciążę, wyprowadziliśmy się, były oświadczyny. Bardzo się cieszyłam, bo chciałam, żebyśmy tworzyli normalną rodzinę. Chciałam o swojej milości do niego powiedzieć całemu światu. Ustaliliśmy, że najpierw urodzę i zrobimy to wszystko na spokojnie. No ok, nie zależało mi, żeby pędzić do ślubu z brzuchem. Marzenia prysły kilka dni po oświadczynach. Pokłóciliśmy się, zaręczyny zerwał. A mi świat się zawalił. Najpierw myślałam sobie - ok! Nie, to nie! Widocznie Ci nie zależy, skoro kłótnia wystarczy, żeby przestać myśleć o kimś poważnie. Im dalej w las, tym było gorzej. Źle znosiłam ciążę, czułam się, jakbym była ciężko chora. Między nami też było coraz gorzej. Nie przeczę, że głownie z mojej winy - w ciąży nie poznawałam samej siebie. On już nie wytrzymywał ze mną, były awantury, wyprowadzki, wszystko. Ile łez wylałam, ile nerwów sobie napsułam przez ostatni rok, to wiem tylko ja. Jestem w szoku, że urodziłam zdrowe dziecko, że w ogóle tę ciążę donosiłam. Myślałam, że gdy pojawi się dziecko, wszystko się zmieni. Nic z tych rzeczy. Nadal czułam się okropnie, dodatkowo przemęczona opieką nad dzieckiem. Oddalaliśmy się od siebie cały czas, on miał potrzebę uciekać od życia ze mną - do rodzinnego domu, do kolegów, do komputera - ja tego nie mogłam ścierpieć. Kłóciliśmy się wiecznie. Ciągle cierpię z powodu tych zerwanych zaręczyn - to też mu ciągle wypominałam. Obecnie odpoczywamy od siebie, spróbujemy po nowym roku. Nie wiem dziewczyny, jak sobie z tym poradzić. Taką miałam nadzieję na normalne życie. Zakochałam się w nim na maksa, wiedziałam, że on we mnie też. A teraz? Myślę, że mnie nie kocha, a na pewno nie szanuje. Że zgodził się wrócić tylko ze względu na nasze dziecko. Ja chyba ciągle go kocham. Różnimy się bardzo, ale ciągnie mnie do niego. Nie narzekam na powodzenie, mogłabym sobie już 5 razy zacząć układać sobie życie z kimś innym. Nie potrafię... Jak ja mam to posklejać do kupy? Jak zapomnieć/zaakceptować to co było i zacząć od nowa? Czy w ogóle się da? Mam ogromny żal, o tę nadzieję, którą mi dał, a później zgasił. Nie wiem, jak zaakceptować to, że tego już nie będzie i żyć dalej... Przepraszam za nieskładną wypowiedź, ale nie jestem w stanie sklecić nic więcej. Mam nadzieję, że dobrze opisałam to, co mnie gryzie. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Moje życie legło w gruzach
Zaliczyłaś wpadkę z facetem, który spotykał się z tobą w celu randkowania a nie zakładania rodziny. Nie był gotowy ani na poważne zobowiązania, ani na ojcostwo.
Pod wpływem presji społecznej zdecydował, że powinien się oświadczyć, "bo wypada". O tym, jak płytkie były wasze więzi emocjonalne świadczy fakt, że byle kłótnia stała się pretekstem do wycofania (zerwanie zaręczyn) Pogódź się w końcu z tym, że na siłę rodziny nie stworzycie, a jedyne do was łączy, to dziecko i sentyment. I nie funduj dziecku domowych awantur, swojego płaczu po kątach, cichych dni i braku stabilizacji (bo ojciec ucieka do własnych rodziców, jak się pokłócicie)
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 455
|
Dot.: Moje życie legło w gruzach
Jak długo byliście razem przed oświadczynami?
Czy tylko dziecko było impulsem do oświadczyn, czy planowaliście to już wcześniej? |
|
|
|
|
#4 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Moje życie legło w gruzach
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#5 |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 455
|
Dot.: Moje życie legło w gruzach
Daj sobie i jemu czas, nic na siłę.
Skoncentruj się na sobie i dziecku.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
#6 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
|
Dot.: Moje życie legło w gruzach
Mam wrażenie, że jesteście bardzo młodzi.
Cytat:
Naprawdę matka 3miesięcznego malucha nie ma na głowie ciekawszych zajęć niż układanie sobie życia z 5 razy? Oboje jesteście po prostu niedojrzali. Ty musiałaś nieco dorosnąć, bo to ty rodzilas i masz dziecko. On nie, fizycznie cały czas byl wolny jak ptak, więc i mógł sobie na niedojrzałość dłużej pozwolić. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 609
|
Dot.: Moje życie legło w gruzach
Nie wiem, czy z tego cos bedzie. Zajmij sie soba i dzieckiem, a na szczesliwa, wyidealizowana rodzine nie licz... Nie z tym mezczyzna.
Wysłane z mobajl fona. Sorka za brak polskich znaków. |
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Moje życie legło w gruzach
moim zdaniem on sie zachowuje dziecinnie.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Moje życie legło w gruzach
Gdybym chciała sklejać tak toksyczne relacje to poszłabym ze sobą na psychoterapię.
Serio, albo lubisz się umartwiać i masz w sobie coś z masochistki albo masz jakiś poważny problem emocjonalny.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:53.












