rozstanie się z drugą połówką

[skyrocker12]

hej, miesiąc temu rozstałem się z moją dziewczyną, byłem z nią dwa lata, było wszystko w porządku, kochaliśmy się, wszystko było w porządku, zawsze się jej podobałem. miesiąc temu dziewczyna zerwała ze mną pod pretekstem "nie robienia niczego co ją prosiłem". chodziło o to że nie zabrałem się do nauki w tym czasie w którym ona chciała, zrobiłem to dwa tygodnie przed naszym rozstaniem. to było na nic, niestety i powiedziała że nie chcę ze mną być bo musi dbać o siebie. pisała mi że jestem najprzystojniejszym i najczulszym facetem z jakimkolwiek była, ale uczucia jej wygasły. pod wpływem emocji nie chciałem żeby ze mną pisała, zepsułem naszą relację. teraz moja ex rozmawia z swoim byłym sprzed dwóch lat, z którym zerwała miesiąc przed naszym "zejściem" się. koleś zrobił z niej opinie największej szmaty, jednak po zerwaniu jej ze mną odezwał się do niej, gadają ze sobą całe dnie i całe noce, próbowałem ją jakoś ostrzec przed nim, bo ona sama wie że zdradzał ją jak byli ze sobą razem ale to na nic. podczas naszego związku mówiła mi jak to z nim było jej źle, jak to by nie chciała do niego wrócić, jaką jej to opinię nie zrobił, a teraz jest wszystko w porządku i są najlepszymi przyjaciółmi, teraz to mnie uważa za tego najgorszego frajera. po miesiącu rozłąki dalej do niej wiele czuję, ona nie chcę ze mną rozmawiać, nie daje mi się ze sobą skontaktować. czasami widzę jej wzrok padający do mnie, jakiś tydzień temu poprosiłem ją żeby tego nie robiła, a ona napisała że nie da rady, bo ma wielką słabość do mojej urody. no i teraz czas na konkretne pytanie, czy sytuacja zaszła już tak daleko że nie ma już co ratować, czy jednak mogę się jakoś starać?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

A po co starać się o powrót, skoro wam związek nie wychodzi? Piszesz, że jesteś dla niej frajerem a chcesz ją prosić o powrót? Czasem warto po prostu pogodzić się z tym, że nie wyszło. Chyba że wolisz czekać, aż były znów ją wkurzy i ona przyjdzie do Ciebie żeby znów na niego ponarzekać.

[201803290936]

Napisane przez skyrocker12

hej, miesiąc temu rozstałem się z moją dziewczyną, byłem z nią dwa lata, było wszystko w porządku, kochaliśmy się, wszystko było w porządku, zawsze się jej podobałem. miesiąc temu dziewczyna zerwała ze mną pod pretekstem "nie robienia niczego co ją prosiłem". chodziło o to że nie zabrałem się do nauki w tym czasie w którym ona chciała, zrobiłem to dwa tygodnie przed naszym rozstaniem. to było na nic, niestety i powiedziała że nie chcę ze mną być bo musi dbać o siebie. pisała mi że jestem najprzystojniejszym i najczulszym facetem z jakimkolwiek była, ale uczucia jej wygasły. pod wpływem emocji nie chciałem żeby ze mną pisała, zepsułem naszą relację. teraz moja ex rozmawia z swoim byłym sprzed dwóch lat, z którym zerwała miesiąc przed naszym "zejściem" się. koleś zrobił z niej opinie największej szmaty, jednak po zerwaniu jej ze mną odezwał się do niej, gadają ze sobą całe dnie i całe noce, próbowałem ją jakoś ostrzec przed nim, bo ona sama wie że zdradzał ją jak byli ze sobą razem ale to na nic. podczas naszego związku mówiła mi jak to z nim było jej źle, jak to by nie chciała do niego wrócić, jaką jej to opinię nie zrobił, a teraz jest wszystko w porządku i są najlepszymi przyjaciółmi, teraz to mnie uważa za tego najgorszego frajera. po miesiącu rozłąki dalej do niej wiele czuję, ona nie chcę ze mną rozmawiać, nie daje mi się ze sobą skontaktować. czasami widzę jej wzrok padający do mnie, jakiś tydzień temu poprosiłem ją żeby tego nie robiła, a ona napisała że nie da rady, bo ma wielką słabość do mojej urody. no i teraz czas na konkretne pytanie, czy sytuacja zaszła już tak daleko że nie ma już co ratować, czy jednak mogę się jakoś starać?

Zrywanie z takiego powodu, czy pod takim pretekstem oznacza, że albo miłość była tylko z Twojej strony, albo może i z jej przez moment była, ale się skończyła (co sama zresztą twierdzi). Zresztą, pewnie nie miłość, a zauroczenie i chęć posiadania chłopaka - częste w tym wieku. A jak chłopak przestał spełniać kryteria, to cóż, do widzenia. Potraktowała Cię dosyć przedmiotowo i nadal traktuje - jak ładnego pieska do oglądania. Nie ma czegoś takiego, jak "kochamy się", a za moment zrywamy. No może jest, w mocno niedojrzałych związkach. Pogódź się z tym, że nie ma już żadnego Was i nie, nie "kochacie się", już nie. A z nią powinieneś zerwać kontakt w sieci i na ile to możliwe, również na żywo.

[skyrocker12]

Troszeczkę źle się określiłem, nie frajerem, tylko kimś kto ją denerwuję. Nie było też tak jak piszecie, że nie było żadnej miłości. Wszystko było w porządku, wszystko zaczęło się sypać po poznaniu koleżanki, która niestety jej dość mocno pomieszała w głowie. Kontaktu w sieci już nie mamy, jednak w szkole będzie aż do matur, potem rozejdziemy się w swoją stronę. Wiem też że żałuje tego że się rozstała, wszystkim mówi że kochała mnie ponad życie, jednak zerwała ze mną bo nie widziała przyszłości z kimś takim który dopiero po paru prośbach bierze się za siebie. (przy okazji nie było tak źle, wychodziłem spokojnie na średnią ~4.0).

[skazana_na_bluesa]

daj sobie z nią spokój i weź się do nauki.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez skyrocker12

Troszeczkę źle się określiłem, nie frajerem, tylko kimś kto ją denerwuję. Nie było też tak jak piszecie, że nie było żadnej miłości. Wszystko było w porządku, wszystko zaczęło się sypać po poznaniu koleżanki, która niestety jej dość mocno pomieszała w głowie. Kontaktu w sieci już nie mamy, jednak w szkole będzie aż do matur, potem rozejdziemy się w swoją stronę. Wiem też że żałuje tego że się rozstała, wszystkim mówi że kochała mnie ponad życie, jednak zerwała ze mną bo nie widziała przyszłości z kimś takim który dopiero po paru prośbach bierze się za siebie. (przy okazji nie było tak źle, wychodziłem spokojnie na średnią ~4.0).

A to wy tacy młodzi jesteście? Daj sobie spokój chłopie, nie pierwsza i nie ostatnia taka dziewczyna. Próbowaliście, nie wyszło, po co to reanimowac... Za krótki to był związek, za młody wiek, żeby tutaj ratować to zakochanie, jakby to była miłość życia. Wygląda trochę na to, jakby dziewczyna specjalnie wymyśliła wzniosłe teksty dla znajomych, z tym kochaniem "ponad życie" i brakiem perspektyw na przyszłość. To dosyć naiwne spojrzenie, żeby ocenić perspektywy przyszłości z chłopakiem po średniej ocen, no ale musiała coś powiedzieć znajomym, żeby nie było, że jej wina.

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Ps: miłość nie rozpada się, bo koleżanka "namiesza w głowie". Wniosek? Miłością bym tego nie nazwała lecz szkolnym zauroczeniem.

[skyrocker12]

dziękuje za wszystkie odpowiedzi, bardzo pomogły. czyli moi przyjaciele myśleli że to była głupia wymówka.

[201803290936]

Napisane przez skyrocker12

dziękuje za wszystkie odpowiedzi, bardzo pomogły. czyli moi przyjaciele myśleli że to była głupia wymówka.

Chodzi Ci o to, że po naszych odpowiedziach widzisz, że znajomi mieli rację?

[skyrocker12]

Napisane przez Doris1981

Chodzi Ci o to, że po naszych odpowiedziach widzisz, że znajomi mieli rację?

Hm. Rozmawiałem o tym tylko z płcią męską, a wiadomo że punkt widzenia kobiety a mężczyzny jest zawsze inny. Więc tak, bardziej widzę to że się mną znudziła.

[Hultaj]

jakbym tak była mega przystojnym kolesiem
i moja była dziewczyna
''była'' w sumie przez głupotę
do której coś czuję
odwaliła taki numer i wielce się ''zaprzyjaźniła'' z gostkiem, który ja tak ładnie zeszmacił
i gadała z nim dniami i nocami
a ze mną nie

to cóż

przestałabym zabiegać o kontakt z nią
zero smsów i innych niusów
totalny chlodnik

oraz

znalazł
sobie fajną koleżankę lub niejedną
subtelnie i nie szmacąc się zainteresowalbym się innymi pannami

skoro byłem taki najgorszy
a ona zerwała
to o co pretensje?
niech wraca do swojego poprzedniego księcia i sobie poprawia swój wielce parszywy przy mnie los
i tak
tego kwiatu jest pół światu



laska Tobą pogrywa bo Ci zależy więc może
odwróc sytuację i przestań tak za nią latać

owszem
ona może do Ciebie nigdy już nie wrócić, ale to może stać się tak czy tak, na ten moment z Tobą zerwała i zwyczajnie Cię dręczy
więc jak dla mnie nie warto chyba się płaszczyć - jest duże prawdopodobieństwo, że laska nie doceni tego, co jej tak łatwo wpadło w łapki, czyli Ciebie. Niech się trochę postara i wysili.
Tak mnie się wydaje.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

wszystkim mówi że kochała mnie ponad życie, jednak zerwała ze mną bo nie widziała przyszłości z kimś takim który dopiero po paru prośbach bierze się za siebie

srali muchy będzie wiosna
a ona co robi
była z gościem który jej na koniec mega zszargał opinię i potraktował nieładnie
i gdzie jest branie się za siebie i bycie konsekwentnym, i wymaganie od siebie
łatwo sobie odpuściła i wrócila do toksycznego amanta
hipokrytka.

[skyrocker12]

jestem strasznie nieśmiały, ciężko mi nawiązać nową przyjaźń z kobietami, niestety.

[I am Rock]

Napisane przez skyrocker12

Hm. Rozmawiałem o tym tylko z płcią męską, a wiadomo że punkt widzenia kobiety a mężczyzny jest zawsze inny. Więc tak, bardziej widzę to że się mną znudziła.

Niekoniecznie się znudziła, może zauroczenie przeszło. Tak bywa ze szkolnymi miłościami. Uroda niczego nie gwarantuje.
Ja sama kochałam się na zabój przez 2 lata ogólniaka w koledze z równoległej klasy. I nagle podczas ferii zimowych uprzytomniłam sobie, że mi przeszło. Ale tak naprawdę dokumentnie przeszło. Chłopak z dnia na dzień stał mi się obojętny.
Myślisz, że ktoś mi uwierzył?

[skyrocker12]

Napisane przez I am Rock

Niekoniecznie się znudziła, może zauroczenie przeszło. Tak bywa ze szkolnymi miłościami. Uroda niczego nie gwarantuje.
Ja sama kochałam się na zabój przez 2 lata ogólniaka w koledze z równoległej klasy. I nagle podczas ferii zimowych uprzytomniłam sobie, że mi przeszło. Ale tak naprawdę dokumentnie przeszło. Chłopak z dnia na dzień stał mi się obojętny.
Myślisz, że ktoś mi uwierzył?

Dalej utrzymuje że była najbardziej szczęśliwa ze mną i byłem najukochańszym facetem w jej życiu, więc sam nie wiem. Ale dziękuje za następna odpowiedź.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez skyrocker12

Dalej utrzymuje że była najbardziej szczęśliwa ze mną i byłem najukochańszym facetem w jej życiu, więc sam nie wiem. Ale dziękuje za następna odpowiedź.

Tak oczywiście... i właśnie dlatego zerwała? No sorry, ale fakty mówią same za siebie.

[I am Rock]

Bo ludzie mówią jedno, myślą drugie.

Daj sobie chłopie spokój z dochodzeniem o co chodzi, bo to nie ma sensu.

[men33]

nie obraź się, ale jeżeli chodzą Ci po głowie pomysły ratowania tego czegoś, to Twoja była miała racje.... jesteś frajerem. Jeżeli natomiast Twoja była lubi frajerów, to na pewno da Ci szanse.

[skyrocker12]

nieważne już, wróciła do kolesia który zrobił z niej największa szmatę mimo że wszystkie te plotki które puścił nie były prawdziwe. no cóż, może woli takie związki. dziękuje wszystkim za odpowiedzi.