|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 17
|
Wiecznie przestraszony pies!
Witam.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
|
Dot.: Wiecznie przestraszony pies!
Strach u starszej jest uzasadniony. Nigdy nie miała porządnego socjalu, nie znała życia poza kawałkiem ogrodu i tyle.
Ale u młodszej... nie chcę z góry oceniać, ale czy zabraliście się za socjalizacje psa za szczeniaka? Były długie rozwijające spacery, oswajanie z psami, ludźmi, samochodami, dźwiękami, pozytywne skojarzenia, i takie rzeczy? Wiesz każdy pies ma inny charakter, więc pewnie ona sama z siebie jest bardziej strachliwa i wycofana niż przeciętny pies. Ale przy dobrej socjalizacji nie powinno być aż takich problemów. No ale już po fakcie. Pies się boi i pytanie czy chcesz to zmienić i jesteś gotowa na socjal na całego, bo tego się nie da zrobić z dnia na dzień. Mam psa, który bał się tak jak Twój. Tyle że to pies z odzysku, trafił do mnie w wieku pół roku i od razu zaczęlam z tym walczyć. Im młodszy pies, mniej wbite do głowy strachy, tym lepiej. Dlatego się zastanawiam dlaczego dopiero teraz ten post? Dlaczego kiedy pies dorastał nie zaczęłaś działać? Służę radą, przechodziłam i nadal pezez to przechodzę i efekty są u mojej suczy genialne. Jeśli tylko chcesz zacząć pracować to mogę udzielić kilku wskazówek. Na pewno pies będzie spokojniej żył bez strachu. Nie bardzo rozumiem co do tego ma ciąża urojona? Ale swoją drogą dwuletnia suczka, nie myślicie o sterylizacji? To nie jest jakiś duży koszt w porównaniu do korzyści. Szczególnie kiedy już w wieku 2 lat pojawia się ciąża urojona. Sama ze swoją psiną to przerabiałam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: Wiecznie przestraszony pies!
Socjalizacja była. Spacery - mieszkam w bloku, więc inaczej się nie da, oswajanie z psami, ludźmi też, chociaż sama akceptuje tylko z obcych sąsiadkę i mojego chłopaka oraz siostrę z dziećmi, za to szwagra zjadłaby z butami. Nie wiem czy jestem w stanie poświęcić jej więcej uwagi, bo w tygodniu mnie nie ma i studiuję, a ona zostaje w domu z mamą, która ją rozpieszcza do tego stopnia, że jest mała czasem nie do zniesienia. Teraz nasiliła się jej strachliwość, wtedy wszyscy uważaliśmy, że taka jej naturę. Ciąża urojona dodatkowo wzmożyła wszystkie te jej lęki, co podobno jest normalne. Musimy wysterylizować, ze względu na tę ciążę urojoną, na razie jednorazowo zdecydowaliśmy się na zastrzyk, ale następny będzie już zabieg, żeby nie truć ją tymi hormonami. Chętnie bym poleciła mamie kilka sposobów jak sobie radzić z małą, więc liczę na rady. Ale moja mama jedyne co potrafi, to tulić ją jak się boi, co stanowczo jej nie służy...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
|
Dot.: Wiecznie przestraszony pies!
Prawda jest taka, że za charakter/osobowość psa odpowiadają przede wszystkim geny. Nawet świetnym socjalem nie zrobi się ze strachliwego psa super pewnego siebie w każdej sytuacji zwierzaka.
Inna sprawa, że u was to zachowanie wymyka się spod kontroli. Psy lękliwe potrzebują właściciela o żelaznej ręce, który nie da sobie wejść na głowę i który wyznaczy pewne zasady i będzie się ich sztywno trzymał. Takiemu psu bardzo to pomaga, bo czuje że jego pan panuje nad sytuacją i nie dopuści do tego, żeby pies na własną łapę musiał szukać wyjścia ze stresowych dla niego sytuacji. Natomiast co do socjalizacji to za dużo psów miałam żeby wierzyć w jej magiczne działanie. Miałam u siebie szczeniaki wydarte z okrutnych warunków, nie mające w ogóle kontaktu z ludźmi, psy nad którymi ktoś się znęcał, które bez problemu odnajdowały się w życiu w mieście, choć pierwszy raz widziały taką ilość samochodów i autobusów. Miałam psy od ludzi z miasta, które normalnie wychodziły tam na spacery, a mimo to panicznie bały się ruchu miejskiego, sikały pod siebie na widok żula, dziecka, czy innego człowieka, mimo że z racji mieszkania w bloku miały z nimi praktycznie codzienny kontakt (uprzedzając- nikt ich nie bił) Wiele ludzi przegina w drugą stronę z socjalizowaniem psa i dochodzi do czegoś takiego jak przesocjalizowanie. Trzeba mierzyć siły na zamiary, bardzo uważnie obserwować swojego psa i niekoniecznie dawać mu pełno bodźców póki jest mały, bo później będzie za późno. Ja mam teraz od kilku miesięcy na tymczasie młodą suczkę, której właściciel właśnie wpadł w wir socjalizacji i tylko dodatkowo tym zaszkodził, bo mała z natury jest strasznie lękliwa. Takie geny i tyle.
__________________
Bohemian like you |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:26.