Czuję presję.

[Majowyporanek]

Moje drogie... mam 25 lat. Zerowe doświadczenie... jestem dziewicą.

Od tygodnia spotykam się z facetem 29 lat. Mieliśmy już 5 randek, 3 u niego. Twierdzi, ze szuka kogoś z kim zrozumie się duchowo, ale seks jest dla niego bardzo ważny.

Chodzi o to, ze on niby nie chce wymuszać na mnie pierwszego zbliżenia, jednak WYMAGA, aby był inny kontakt fizyczny. Wręcz wprost mówi i stawia warunki, ze bez tego związek nie przetrwa, "uczciwie infirmuje". Ja nie wiem, co kiedy "wypada", co jest normalne, a co nie... Proszę Was o radę. Po 1 randkę zaczął łapać mnie za tyłek, ja się oddawałam, teraz już pozwalam.. na 3 spotkaniu były pocałunki z języczkiem i ze tak powiem mocniejsze pieszczoty... teraz on chce, żebym dotykała jego penisa, mówi tez, ze jeśli chce dłuższego związku, to muszę się przełamać i uprawiać z nim seks oralny, bez tego on sobie nie wyobraża niczego. Twierdzi, ze nic nie wymusza, tylko informuje, żeby potem nie było..

Ja chciałabym, żeby to wszystko wyszło naturalnie, a nie pod presją... jest mi bardzo przykro, bo nie wiem, czy coś ze mną nie tak...

[samotny_t]

Napisane przez Majowyporanek

Moje drogie... mam 25 lat. Zerowe doświadczenie... jestem dziewicą.

Od tygodnia spotykam się z facetem 29 lat. Mieliśmy już 5 randek, 3 u niego. Twierdzi, ze szuka kogoś z kim zrozumie się duchowo, ale seks jest dla niego bardzo ważny.

Chodzi o to, ze on niby nie chce wymuszać na mnie pierwszego zbliżenia, jednak WYMAGA, aby był inny kontakt fizyczny. Wręcz wprost mówi i stawia warunki, ze bez tego związek nie przetrwa, "uczciwie infirmuje". Ja nie wiem, co kiedy "wypada", co jest normalne, a co nie... Proszę Was o radę. Po 1 randkę zaczął łapać mnie za tyłek, ja się miotałam, teraz już pozwalam.. na 3 spotkaniu były pocałunki z języczkiem i ze tak powiem mocniejsze pieszczoty... teraz on chce, żebym dotykała jego penisa, mówi tez, ze jeśli chce dłuższego związku, to muszę się przełamać i uprawiać z nim seks oralny, bez tego on sobie nie wyobraża niczego. Twierdzi, ze nic nie wymusza, tylko informuje, żeby potem nie było..

Ja chciałabym, żeby to wszystko wyszło naturalnie, a nie pod presją... jest mi bardzo przykro, bo nie wiem, czy coś ze mną nie tak...

Z Tobą jest wszystko dobrze. Z nim nie jest, bo jest ordynarny i nachalny.

[awia]

Pamiętaj, że NIE MUSISZ robić niczego, na co nie masz ochotę, powiedz ze nie chcesz, że za wcześnie.

I nie przejmuj się jeśli będzie Cię dalej szantażował czy wręcz urwie z Tobą kontakt - facet jest beznajdziejny, skoro takiej rzeczy nie potrafi zrozumieć, zwłaszcza że spotykacie się od tygodnia.

[ruda_beksa]

Napisane przez Majowyporanek

Ja nie wiem, co kiedy "wypada", co jest normalne, a co nie... Proszę Was o radę. Po 1 randkę zaczął łapać mnie za tyłek, ja się miotałam, teraz już pozwalam.. na 3 spotkaniu były pocałunki z języczkiem i ze tak powiem mocniejsze pieszczoty... teraz on chce, żebym dotykała jego penisa, mówi tez, ze jeśli chce dłuższego związku, to muszę się przełamać i uprawiać z nim seks oralny, bez tego on sobie nie wyobraża niczego.

Boże drogi, co za skończony cham. Ja nie wiem, co kiedy "wypada", ale w zdrowym związku partnerzy powinni mieć dla siebie podstawowy szacunek. Tzn. przymuszanie, obłapianie na siłę jest obrzydliwe. Jeśli zależy mu na tobie to powinien dać ci czas na oswojenie się z kontaktem fizycznym, zwłaszcza że nie masz doświadczenia. Oblech.

[kennedy]

Tu nie chodzi o to co wypada tylko tego co czujesz i czego hcesz.

Nie rob niczego wbrew sobie.

Dodatkowo piszesz ze jestes niedoswiadczona wiec blagam cie nie baw sie z takim dubcynielem bo bedziesz zalowala. Widac ze gosciu to jakis palant ktory WYMUSZAi probuje cie wmanewrowac w seksy.

Ps czemu nie dasz mu w pysk po prostu. Co ty taka bezwolna jetes?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Majowyporanek]

Ja bym tego wszystkiego chciała.. tego, o czym on mówi, ale dopiero po tym, jak będę miała pewność, ze mnie kocha i nie zostawi.

[Mad_Max]

Bez przesady. Facet uczciwie przedstawił Ci swoje warunki już na początku znajomości. To żadne chamstwo.
Przecież nie musisz ich akceptować, nie musisz na nie przystać, nie musisz się z nim zadawać. Możesz szukać kogoś innego.

[201801300852]

Tak, facet przedstawił Ci uczciwie warunki na początku znajomości. Facetowi też zależy tylko na seksie. On Cie nie kocha, tylko chce z Tobą sypiać. Macie inne oczekiwania, wiec lepiej urwij znajomość, bo zmuszanie się do seksu będzie ciążyło później na Twoim życiu seksualnym. On nawet nie czuje nic do Ciebie, bo jakby tak było, to by nie zachowywał się jak burak

[Majowyporanek]

W związku powinno się chyba zarówno dawać, jak i brać... a nie tylko wymagać i brać dla siebie..

[201801300852]

Jestes o tyle w dobrej sytuacji, ze już na wstepie pokazał jakim jest prostakiem, wiec nie musisz marnowac czasu i sie później rozczarowywać. Dobre i to

[ruda_beksa]

Napisane przez Mad_Max

Bez przesady. Facet uczciwie przedstawił Ci swoje warunki już na początku znajomości. To żadne chamstwo.
Przecież nie musisz ich akceptować, nie musisz na nie przystać, nie musisz się z nim zadawać. Możesz szukać kogoś innego.

Łapanie "miotającej się" dziewczyny za tyłek na pierwszej randce to szczyt chamstwa i tyle.

[clintjones]

W związku musi być równowaga. On informuje...
Więc i Ty go poinformuj, że nie masz po tygodniu znajomości ochoty na obleśne obłapywanie i presję.

[_whatamess]

Masakra. On myśli, że przedstawił sprawę jasno, więc wszystko jest cacy i ma prawo sobie robić co chce, bo Cię uprzedził. Błagam. To Ty mu postaw warunek, że dla Ciebie nie ma związku bez szacunku. I nie wymuszasz, tylko informujesz, żeby potem nie było... A tak na poważnie to facet jest niepoważny, nie szanuje Twoich uczuć i nie nadaje się do normalnego związku, na którym z resztą mu wcale nie zależy jak widać.

[Mad_Max]

Napisane przez ruda_beksa

Łapanie "miotającej się" dziewczyny za tyłek na pierwszej randce to szczyt chamstwa i tyle.

Guzik prawda. On przedstawił warunki, ona je zaakceptowała (skoro wciąż z nim "jest"). Złapał ją za tyłek - przystała na to. Na litość boską, przecież dziewczyna jest dorosła.

[ruda_beksa]

Napisane przez Mad_Max

Guzik prawda. On przedstawił warunki, ona je zaakceptowała (skoro wciąż z nim "jest"). Złapał ją za tyłek - przystała na to. Na litość boską, przecież dziewczyna jest dorosła.

Czyli jeśli facet kobietę bije, a ona nie ucieka, to bicie jest ok? Reakcja autorki nie zmienia faktu, że gość jest burakiem.

[clintjones]

Napisane przez Mad_Max

Guzik prawda. On przedstawił warunki, ona je zaakceptowała (skoro wciąż z nim "jest"). Złapał ją za tyłek - przystała na to. Na litość boską, przecież dziewczyna jest dorosła.

Autorka przyszła z pytaniem, z prośbą o radę. My jej radzimy. Radzimy, że powinna to skończyć, bo koleś to cham. I wymusza seks. Tyle.

[Mad_Max]

Napisane przez ruda_beksa

Czyli jeśli facet kobietę bije, a ona nie ucieka, to bicie jest ok? Reakcja autorki nie zmienia faktu, że gość jest burakiem.

Ucieczka jest bardzo pierwotnym instynktem; więc jeśli ktoś po laniu wraca jednak na drugą randkę, to chyba się spodobało. Bo jak to inaczej tłumaczyć? Opóźnieniem? Ona nie ma 14 lat, żeby tłumaczyć w sądzie, że została zbałamucona

Kurcze, sam kiedyś dobiegałem 30-tki, sam na pierwszym spotkaniu tłumaczyłem, że może chodzić mi tylko o seks (zwłaszcza, gdy okazywało się, że na fajną rozmowę nie ma co liczyć). Jedne uciekały, inne przystawały na propozycje. Normalna sprawa.

Napisane przez clintjones

Autorka przyszła z pytaniem, z prośbą o radę. My jej radzimy. Radzimy, że powinna to skończyć, bo koleś to cham. I wymusza seks. Tyle.

Też uważam, że jeśli Autorce facet nie pasuje, to nie powinna pojawiać się na drugiej randce. Ani na trzeciej, a potem na czwartej i piątej. No ale. 5 razy w tygodniu to chyba jednak znak dla faceta, że jest zainteresowana.

[I am Rock]

Napisane przez Majowyporanek

Ja bym tego wszystkiego chciała.. tego, o czym on mówi, ale dopiero po tym, jak będę miała pewność, ze mnie kocha i nie zostawi.

To zdecydowanie nie z tym panem.

[Hultaj]

Od tygodnia spotykam się z facetem 29 lat.

Bez przesady. Facet uczciwie przedstawił Ci swoje warunki już na początku znajomości. To żadne chamstwo.
Przecież nie musisz ich akceptować, nie musisz na nie przystać, nie musisz się z nim zadawać. Możesz szukać kogoś innego.

w ciągu 1 tygodnia dziewczyna ma za sobą za sobą niezgodę i wymuszoną zgodę na łapanie za tyłek , macanki, wpychanie języka i zapowiedź żeby szykowała się zmacać mu penisa.
Bo on po tygodniu chce by ona mu dotykała genitalia.
Takie warunki (z takim tempem) to raczej powinien przedstawiać profesjonalistce a nie kobiecie na randkach.

dziewczyno to jakiś kretyn i napaleniec, rzuć go, niech szuka lasek na przygodny numer.

[cava]

Napisane przez Mad_Max

Guzik prawda. On przedstawił warunki, ona je zaakceptowała (skoro wciąż z nim "jest"). Złapał ją za tyłek - przystała na to. Na litość boską, przecież dziewczyna jest dorosła.

W pewien pokrętny sposób masz rację.
Mnie też szokuje że dorosła osoba nie wie co jej robi dyskomfort a co nie, potrafi protestować i stawiać granice czy nie, daje sobie włazić na głowę i się krzywdzić czy nie.

Facet jest chamem i chyba jakimś niewyżytym frustratem seksualnym.

Ale to autorka wątku powinna wiedzieć jak chce być traktowana a jak nie.

Ja bym tam gostkowi już dawno strzeliła z liścia, albo zabiła śmiechem, w ogóle nie z powodu ze ma jakieś wymagania, które nie wydają mi się przesadne, ma do nich prawo, tylko ze względu na chamowatą i obleśne natrętną formę wyrażania swoich oczekiwań oraz pchanie się na siłę z łapami, jęzorem i żałosne szantażowanie emocjonalne.

Autorkonwątku, może i nie jesteś doświadczona seksualnie, ale jesteś dorosła i swój rozum powinnaś już mieć. Użyj go po prostu.

[Majowyporanek]

Tak, bo on mi się podoba, tylko nie podoba mi się ta presja. Wszystkie spotkania inicjuje on

[ruda_beksa]

Napisane przez Mad_Max

Ucieczka jest bardzo pierwotnym instynktem; więc jeśli ktoś po laniu wraca jednak na drugą randkę, to chyba się spodobało. Bo jak to inaczej tłumaczyć? Opóźnieniem? Ona nie ma 14 lat, żeby tłumaczyć w sądzie, że została zbałamucona

Kurcze, sam kiedyś dobiegałem 30-tki, sam na pierwszym spotkaniu tłumaczyłem, że może chodzić mi tylko o seks (zwłaszcza, gdy okazywało się, że na fajną rozmowę nie ma co liczyć). Jedne uciekały, inne przystawały na propozycje. Normalna sprawa.

Łapałeś za tyłek na pierwszym spotkaniu bez pytania?

I nie jest tak, że jeśli ktoś nie ucieka, to dlatego, że mu się podoba, chłopie. Podstawowa psychologia się kłania.

[White_Dove]

"On sobie nie wyobraża".... To niech sobie nie wyobraża droga wolna nikt go kajdanami nie przykuł do kaloryfera. Pożegnaj pana i nara. Ja nie wiem mnie żaden na pierwszej randce nie łapał za tyłek. Powinien dostać w pysk bo nie miał Twojej zgody. Na pierwszej randce ludzie sa sobie niemal obcy i juz łapanie za tyłek "mało chetnej" dziewczyny? To podpada pod molestowanie skoro sie miotałaś.Dojdzie do tego że niby nie wymusza ale "sobie wezmie to czy tamto" Koleś chce szybko zaliczyć i zalezy mu tylko na seksie. Ja bym spadała na Twoim miejscu chyba że chcesz potem żałować i pisać kolejny wątek na wizażu.
Autorko facet któremu zależy- lub ma jakies plany na dłuzej nie łapie za tyłek kobiety ( która nie dała mu na to zgody, nie pokazuje że ma na to ochote), ma takt i okazuje jej szacunek. Gdyby nic nie wymuszał to nie czułabyś presji. Czujesz presje wiec nie jest dobrze.

[clintjones]

Napisane przez Mad_Max

Też uważam, że jeśli Autorce facet nie pasuje, to nie powinna pojawiać się na drugiej randce. Ani na trzeciej, a potem na czwartej i piątej. No ale. 5 razy w tygodniu to chyba jednak znak dla faceta, że jest zainteresowana.

Jasne, ale ona pyta czy powinna się zgadzać na coś co jej nie pasuje. I w domyśle, czy koleś ją szanuje, będzie chciał z nią mieć głębszą relację. Sądzę, że autorka w jakiś sposób to mu zakomunikowała czego by chciała(?) a koleś szantażuje ją seksem, którego ona na razie nie chce, że jeśli seks będzie to może i relacja będzie.
Zatem taki "związek" już na początku jest chory. Bo koleś nie jest w porządku. Rozumiesz teraz o co chodzi mi rudej?

Autorka na początku przyznała, że nie ma doświadczenia. Ja mam. Ruda chyba też. Więc jej dobrze, podług naszego doświadczenia, radzimy, aby posłała gościa na drzewo.

[White_Dove]

Napisane przez Majowyporanek

Tak, bo on mi się podoba, tylko nie podoba mi się ta presja. Wszystkie spotkania inicjuje on

Autorko, presja tylko Ci zaszkodzi. Nie bedziesz robiła czegos bo chcesz tylko dlatego bo "powinnas, on wymaga, wypada". Poza tym co to jest by stwarzac u kogos presje po 5 spotkaniach?

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez clintjones

Jasne, ale ona pyta czy powinna się zgadzać na coś co jej nie pasuje. I w domyśle, czy koleś ją szanuje, będzie chciał z nią mieć głębszą relację. Sądzę, że autorka w jakiś sposób to mu zakomunikowała czego by chciała(?) a koleś szantażuje ją seksem, którego ona na razie nie chce, że jeśli seks będzie to może i relacja będzie.
Zatem taki "związek" już na początku jest chory. Bo koleś nie jest w porządku. Rozumiesz teraz o co chodzi mi rudej?

Autorka na początku przyznała, że nie ma doświadczenia. Ja mam. Ruda chyba też. Więc jej dobrze, podług naszego doświadczenia, radzimy, aby posłała gościa na drzewo.

Zgadzam sie taki zwiazek bedzie chory. Troche jak " jak bedzie seks to poudaję zwiazek"

[MissChievousTess]

Nie wiesz co o tym myśleć? To próba wykorzystania seksualnego, doprowadzenia do tzw. innej czynności seksualnej. Między tym co on robi, a co polskie prawo już postrzega jako przestępstwo jest bardzo cienka granica. Wniosek?
Uciekać. Twoje odczucia są prawidłowe. To nie jest ani właściwe, ani normalne, ani zdrowe. A sam pan działa na granicy prawa już na etapie randek, więc chyba lepiej nie testować do czego jest zdolny jak już się poczuje pewniej w związku.

[I am Rock]

Napisane przez Majowyporanek

Tak, bo on mi się podoba, tylko nie podoba mi się ta presja. Wszystkie spotkania inicjuje on

Brzmisz, jakbyś miała nie 25, a 15 lat.
To, że facet ma ładną buźkę, to nie jest powód, byś czuła się zmuszona robić cokolwiek. Jeżeli będziesz robić coś wbrew sobie, to w najlepszym przypadku będziesz czuła niesmak post factum, ale bardziej prawdopodobne jest, że zaliczysz seks wbrew własnej woli i nabawisz się traumy.

[White_Dove]

Napisane przez Mad_Max

Też uważam, że jeśli Autorce facet nie pasuje, to nie powinna pojawiać się na drugiej randce. Ani na trzeciej, a potem na czwartej i piątej. No ale. 5 razy w tygodniu to chyba jednak znak dla faceta, że jest zainteresowana.

Autorka mogła myslec że to normalne tempo a po prostu ona jest "wolna". Dlatego spotykała sie z nim dalej. Ok dobra 2-3 randka jeszcze mogłaby sie odbyc ale te nastepne po co? Przeciez widac że ewidentnie chcą czegos innego.

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez I am Rock

Brzmisz, jakbyś miała nie 25, a 15 lat.
To, że facet ma ładną buźkę, to nie jest powód, byś czuła się zmuszona robić cokolwiek. Jeżeli będziesz robić coś wbrew sobie, to w najlepszym przypadku będziesz czuła niesmak post factum, ale bardziej prawdopodobne jest, że zaliczysz seks wbrew własnej woli i nabawisz się traumy.

Dokładnie tak bedzie plus to że facet zwinie żagle i tyle.

[Asior77]

Nic nie „wypada”, postępuj zgodnie z sobą, to jest normalne. Rób to na co masz ochotę, nie śpiesz się. Facet zachowuje się okropnie

[lady666macbeth]

autorko, Ty nic nie musisz.
Ja bym go posłała w diabły, bo traktuje Cię przedmiotowo.