jak żyć szybko? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-30, 22:55   #1
marta_nowak56
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4

jak żyć szybko?


Hej,

piszę do Was z pewną sytuacją. Chyba nie mogę poradzić sobie z czymś w życiu. A mianowicie.
Mam 25 lat, nadal studiuję, jestem na 2 stopniu studiów. Obecnie szukam pracy, jestem na etapie, można powiedzieć, 'szukania siebie'.
Studiuję dość ciężki kierunek studiów. Miałam przerwę pół roku, ponieważ chciałam napisać dobrze dyplom, wyszło jak wyszło- wszystko mi się przedłużyło. Obecnie po sesji zacznę 2 semestr studiów.
Niby wszystko jest ok. Ale moje studia mnie wykańczają i wykańczały. Na domiar złego jestem osobą dość ambitną, prawie perfekcjonistką. Zawsze wyznaczam sobie dość wygórowane cele, dążę do nich. nawet jak mi się nie uda to się nie poddaję- idę dalej.
Można powiedzieć , że jestem silna. Ale to jest maska.
Nie miałam normalnego chłopaka na związek od ok 4 lat.

Wszyscy znajomi myślą, że to JA nie chcę związku. Że jestem niezależna, ale ja mam pełno obiekcji, pełno kompleksów,które mnie blokują i hamują. Nie potrafię normalnie spojrzeć na związek, nawet jak robię swoje, jestem miła, ktoś mi się podoba a ja jemu- zawsze coś się spieprz**y. Zawsze tak jest. Jestem już przyzwyczajona do tego, że nie udaje mi się. Nawet jak jestem sobą, jestem kimś innym, nawet jak robię swoje lub staram się porównywać z innymi- zawsze mi nie wychodzi. Nie wiem co jest ze mną nie tak.
Zaraz będę miała 26 lat. Nie chodzi mi o stabilizację, ale o przygodę z osobą o podobnych zainteresowaniach. Chciałabym mieć po prostu towarzysza życia, który będzie ze mną na dobre i na złe- będziemy siebie tolerować psychicznie ale i będzie pociąg seksualny.

Od początku idąc na studia wiedziałam, że może być problem z życiem towarzyskim. Myślałam, że znajdę jakiegoś fajnego kolegę w grupie- myliłam się. Okazało się, że wszyscy są zajęci. Dlatego zgłaszałam się między innymi do różnych kół zainteresowań, organizacji. Zakolegowałam się z wieloma facetami- ale zawsze byłam tylko przyjaciółką, kumplem.
Dlatego też wyjechałam na erazmusa na rok. Po powrocie zmieniłam się fizycznie i mężczyźni zaczęli do mnie lgnąć. Ale chcieli tylko jednego. Nawet się nie kryli z tym.
Zaczęłam mieć do siebie pretensje, że może ja jestem inna, może za bardzo ekspansywna, może za bardzo charakterystyczna. Jestem ładna, miła, można powiedzieć, że wyrazista. Nigdy nie byłam dziewczyną z sąsiedztwa. Zawsze ludzie myśleli, że nie jestem z Polski. Raczej z Francji. Mam ciemne włosy, jasną cerę, jasne oczy. Nie wyglądam jak typowa Polka o jasnych włosach.
Wiele osób mi mówiło, że faceci się mnie boją.
Na erazmusie poznałam wielu znajomych i jakoś faceci nie bali się do mnie podejść. Laski były otwarte, normalne- a tutaj musiałam spuścić z tonu bo widziałam, że będąc sobą- jestem uważana za ekstrawertyczkę, jakąś charakterną laskę.
Dlatego zaczęłam się zmieniać- pod wpływem opinii. Do tej pory nie wiem dlaczego. Wtedy żyłam szybko, ale po powrocie z erazmusa takjakbym znowu zwolniła.
Nie chodzi mi o depresję poerazmusową, ale nawet nie chciało już mi się ładnie wyglądać, nie chciało mi się już chodzić na uczelnię, mieć zainteresowania , zabiegać o nie. Olewałam wszystko i wszystkich. Od tej pory , od dwóch, trzech lat, mam tylko zawody miłosne.
Stałam się bardzo niepewna siebie, jakbym się zamknęła. Ludzie idą do przodu a mi to idzie w tempie zastraszająco wolnym. Wróciłam na stare śmieci. Jestem znowu w domu, otoczona tym samym. Niby zawodowo się rozwijam, poznałam pełno ludzi. Ale czuję niedosyt. I czuję, że te 3 lata od kiedy wróciłam sprawiły, że za dużo zaczęłam analizować, zaczęłam przeglądać fora. Mam jeszcze konto na vitalii, netkobiety. Tam zaczęłam prosić ludzi o rady.
Tak jakbym od 3 lat stawała się niepewna siebie, bała się opinii innych. Jakbym sama nie mogła zadecydować.
Moja mama zauważyła to, że coś się ze mną stało. że nie jestem już taka spontaniczna jak kiedyś.
teraz zdaję sobie sprawę z wielu rzeczy. Mam porównanie. Ale nadal mogę liczyć na rodzinę i wsparcie.
Ale od 3 lat nie potrafię żyć normalnie. Ciągle mam obiekcje. Nie mam za przeproszeniem wy**bane.A kiedyś miałam i szło mi znakomicie.
Nie wiem co się ze mną stało.
Przez studia znowu się spięłam, zaczełam rozkminiać życie, facetów, zachowania międzyludzkie. Ja już stawiam sobie horoskopy, sama zagłębiam się w jakies psychologiczne fakty, mój mózg pracuje non stop. Nie odpoczywa.
Ciągle porównuję się ze znajomymi,którzy nigdy nie wyjechali na erazmusa, a żyją szybko- mają pracę, pokończyli studia. Żyją swoim życiem.
A ja nadal w domu rodzinnym, z perspektywą praktyk zawodowych za granicą. Niby ok, ale z drugiej strony nie potrafię, nie mogę od tych 3 lat nawiązać relacji międzyludzkich u mnie w mieście. Za bardzo wierzę ludziom i się przejmuję.
Nie wiem co mi się stało.
Po prostu za każdym razem kiedy coś się dzieje ja analizuję to 10 razy. Nie żyję szybko. Czuję się jak staruszka.

Ludzie mówią, że to fakt mieszkania z rodzicami- nadal. A ja uważam jednak że to siedzi w psychice. Już myślałam, że to problem studiowania i niemożności pójścia do stałej pracy na pełny etat i bycia niezależnym finansowo- ale to nie jest to. Może w pewnym stopniu.
Mam znajomych, którzy są ode mnie starsi, mają pieniądze, pracują a się nie wyprowadzają bo im wygodnie.

A ja czasem mam wrażenie, że muszę się usprawiedliwiać przed innymi,że mimo, że mieszkam z rodzicami to nie jestem leniem.
Wiem, że to idiotyczne, ale tak się czasem czuję.
Ale czasem mam wrażenie, że żyję za wolno.
Że nie robię tego co bym chciała.
że nie jestem dość asertywna.
Że ciągle mam jakieś obiekcje

Teraz chciałabym wyjechać- zobacyzmy czy się uda. Ale np nie mam komu o tym powiedzieć- niektórym znajomym z liceum, ze studiów. A takich poza studiami znam tylko z imprez, nie wytworzyłam z nimi więzi. Dlaczego? Bo oni zapraszają siebie częściej, mieszkają razem, kotłują się razem ze sobą. Studiują inne kierunku, robią coś innego, lżejszego, pracują w lżejszych pracach.
A ja jestem jakby obarczona tymi studiami, chcę szukać już pracy w zawodzie, nie chcę pracować w Zarze( nikomu nie ubliżając). I boję się, że mam jakieś za wysokie wymagania w stosunku do siebie. Że powinnam obniżyć poprzeczkę, bo może się okazać, że Ci moi znajomi teraz lżej żyją a po 30 roku życia będą mieli lepszą pracę inne życie, ale będą mieć wspomnienia.
A ja tak jakbym ciągle narzekała że coś jest nie tak. Jakbym ciągle analizowała to jak się zachowują inni, ile piją, ile palą, jak koleżanki się zachowują ,czy to wypada czy nie.....
Mam straszne blokady, nie wiem czy wyjazd by pomógł mi się odblokować i nie wiem dlaczego je mam.
Czy to jest brak faceta i tylko czasami okazjonalny seks, czy mieszkanie nadal z rodzicami i jakaś wewnętrzna, moja spina i obiekcje w stosunku do tego?
Co myślicie?

Moja siostra studiuje to samo co ja, nigdy nie była prymusem, też miała porażki sercowe i inne, ale obecnie ma chłopaka. Wrzuciła na luz i kiedy miała wyj***bane i wszystko w du***pie poznała kogoś. ALe ona nie przejmuje się studiami, pracą. Nadal jest na utrzymaniu. Nie pracowała nigdy za pieniądze, nie wie jak się zarabia... I ma inny pogląd na życie... Tak mi się wydaje. A co ja mam powiedzieć?

Ci znajomi, którzy żyją szybko uważaja mnie za osobę nieodpowiedzialną, mówią, że powinnam się ogarnąć, bo mam już 25 lat a nie mam stałej pracy. I zastanawiam się co powiedzą kiedy powiem im o pracy za granicą z programu erazmus praktyki. Wiem, ze można. To tylko ode mnie zależy.
Oni nie mieli takiej szansy. Ja mam. Nie wiem co robić.


PS dodam jeszcze, że to nie jest tak, że zawodowo jestem leniem. Odbywałam staże, praktyki płatne, pracowałam w zawodzie i w podobnych zawodach. Wiem jaki jest rynek, że trzeba być najlepszym. Mój wyjazd wiązałby się z moją branżą. O niczym innym nie myślę. Bo wiem, że na sukces trzeba pracować i na markę.

Edytowane przez marta_nowak56
Czas edycji: 2016-01-30 o 22:59
marta_nowak56 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 00:10   #2
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: jak żyć szybko?

Nie wiem jak się do tego wszystkiego odnieść.
Moje ogólne wrażenie po tym poście jest takie, że masz jakiś głębszy problem, może nerwicę, stąd przejmowanie się wszystkim, ciągłe natrętne myśli, analizowanie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 00:24   #3
marta_nowak56
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4
Dot.: jak żyć szybko?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie wiem jak się do tego wszystkiego odnieść.
Moje ogólne wrażenie po tym poście jest takie, że masz jakiś głębszy problem, może nerwicę, stąd przejmowanie się wszystkim, ciągłe natrętne myśli, analizowanie.
możliwe, że tak jest. nigdy się nie leczyłam na nerwicę.
raz byłam u psychologa.
mówiła mi to samo co moja mama więc zrezygnowałam z terapii- 100 zł.

ja też nie wiem co sobie powiedzieć i doradzić.

czuję się dziwnie wyobcowana. jednak mówiąc to pewnie wielu z Was powie, że jestem dziecinną, egzaltowaną księżniczką myślącą o sobie. nie.

jestem bardzo krytyczna w stosunku do siebie. nawet za bardzo.
marta_nowak56 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 02:22   #4
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 016
Dot.: jak żyć szybko?

Tez mi sie wydaje ze za bardzo analizujesz. Jestes wyjatkowo spieta. Nie porównuj sie ze znajomymi bo to nie ma sensu.
Co to za studia ze.tak Cie stresuja?
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 10:42   #5
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
Dot.: jak żyć szybko?

Cytat:
Napisane przez marta_nowak56 Pokaż wiadomość
możliwe, że tak jest. nigdy się nie leczyłam na nerwicę.
raz byłam u psychologa.
mówiła mi to samo co moja mama więc zrezygnowałam z terapii- 100 zł.

ja też nie wiem co sobie powiedzieć i doradzić.

czuję się dziwnie wyobcowana. jednak mówiąc to pewnie wielu z Was powie, że jestem dziecinną, egzaltowaną księżniczką myślącą o sobie. nie.

jestem bardzo krytyczna w stosunku do siebie. nawet za bardzo.
Na Twoim miejscu skierowałabym swe kroki chyba raczej do psychiatry, no, ew. do psychologa, ale jakiegoś polecanego, który umie diagnozować, bo na pewno nie wszyscy potrafią.
Po 1 spotkaniu nigdy zbyt wiele nie osiągniesz, specjalista raczej nawet nie zdąży stwierdzić co jest nie tak.

Z Twojego postu bije wręcz chaos, spięcie - ciągle porównujesz się, oceniasz, analizujesz, zastanawiasz się jak inni coś odbiorą, a przez to już sama nie wiesz jaki wykonać ruch, bo jesteś rozdarta między tym czego chcesz, a tymi obawami przed oceną, przed porażką. Mam wrażenie, że sobie zupełnie nie radzisz sama ze sobą, zapętliłaś się i zablokowałaś. Poszukaj specjalisty, można chodzić i na terapię, i do psychologa (zależy czego się potrzebuje i co pomaga).
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-31, 17:21   #6
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 068
Dot.: jak żyć szybko?

Bardzo chaotycznie to wszystko napisałaś... Próbuj z tymi praktykami, być może wyjazd dobrze Ci zrobi. Ja też byłam na erasmusie i swoje dalsze życie wiążę właśnie z tym krajem, tzn. z Francją. Czułam tam, że nie muszę się tak przejmować opinią innych, i że sposób bycia, który jakoś odstaje od normy (czymkolwiek ona jest) jest dużo bardziej akceptowalny, na więcej można sobie pozwolić. Ludzie są inni, bardziej otwarci. Nie chcę jakoś narzekać na Polskę, ale taka prawda, że we Francji czułam się po prostu lepiej.
No i jesteś młoda, masz dużo możliwości, możesz próbować różnych rzeczy. Nawet jak z tymi praktykami nie wyjdzie, to coś innego.
A w jaki kraj celujesz?
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-31 17:21:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.