Motywacja

[muszynianka]

Szukałam tematu dotyczącego motywacji ale znalazłam motywacja do odchudzania i motywacja do dbania o końcówki włosów
Chciałabym dowiedzieć się w jaki sposób motywujecie się do działania, co jest dla was największym bodźcem.
Pochwały? Kary?
Bodziec do rzucenia palenia?
Bodziec do diety?
Bodziec do pracy?
Bodziec do nauki?
Do ćwiczenia?
Do sprzątania?
W jaki sposób sprawiacie że wam się chce kiedy wam się nie chce?

Jak motywujecie się do działania?

[paula78]

Jak mi sie nie chce to mi się nie chce i nie robię gdy sprawa dot. mnie
jeśli innych to próbuję wykrzesać z siebie resztki odpowiedzialności

[muszynianka]

Bo podziwiam ludzi którzy chodzą na siłownie, którzy sami uczą się języków podziwiam 'idealne panie domu' - jak oni to robią że im się chce

[201604190949]

Musz, dla mnie motywacją jest mój święty spokój.
Jak zauważyłam małą oponkę na brzuchu to ciągle o niej myślałam. Że muszę siedzieć prosto, że jak się rozbieram to wciągam brzuch itd. Czułam się nieatrakcyjna po prostu.
Dlatego wolałam przejść na dietę i dzięki temu już się nią nie przejmuję bo wiem, że zniknie.

[paula78]

Napisane przez muszynianka

Bo podziwiam ludzi którzy chodzą na siłownie, którzy sami uczą się języków podziwiam 'idealne panie domu' - jak oni to robią że im się chce

rowniez im zazdroszczę mniej idealnym paniom bo obawiam się ,że ich idealnośc wynika z jakiś choroby natrętct i /lub innych psychoz

Napisane przez 1000days

Musz, dla mnie motywacją jest mój święty spokój.
Jak zauważyłam małą oponkę na brzuchu to ciągle o niej myślałam. Że muszę siedzieć prosto, że jak się rozbieram to wciągam brzuch itd. Czułam się nieatrakcyjna po prostu.
Dlatego wolałam przejść na dietę i dzięki temu już się nią nie przejmuję bo wiem, że zniknie.

nie lepiej kupić większe ciuchy ?

[201604190949]

Napisane przez paula78

nie lepiej kupić większe ciuchy ?

Y... nie, nie lepiej

[gringolada]

mnie motywuje jedno: porzadny kop w 4 litery

[muszynianka]

Oj albo te panie które codziennie są idealnie i kreatywnie ubrane - okej codziennie robię makijaż codziennie układam włosy, ale ubieram się codziennie bardzo zwyczajnie, nawet nie noszę obcasów... bo mnie nogi bolą

[monius9]

Napisane przez muszynianka

Szukałam tematu dotyczącego motywacji ale znalazłam motywacja do odchudzania i motywacja do dbania o końcówki włosów
Chciałabym dowiedzieć się w jaki sposób motywujecie się do działania, co jest dla was największym bodźcem.
Pochwały? Kary?
Bodziec do rzucenia palenia?
Bodziec do diety?
Bodziec do pracy?
Bodziec do nauki?
Do ćwiczenia?
Do sprzątania?
W jaki sposób sprawiacie że wam się chce kiedy wam się nie chce?

Jak motywujecie się do działania?

do bycia "prawie idealna pania domu" motywacji nie potrzebuje bo po prostu lubię mieć czysto i ładnie i hm, chyba po prostu lubię robić za kurę poza tym nie umiem się zabrać do nauki jak mam bałagan w zasięgu wzroku ;p

aczkolwiek.. zasadniczo nie mam różowo, bo dla mnie jedynym skutecznym motywatorem jest bat nad głową chociaż ostatnio powoli sie ucze, że może czasem lepiej mieć coś szybciej z głowy niż robić projekty na ostatnią chwilę i nie spać 4 dni przed ostatecznym terminem moze kiedys zmądrzeję :p

a do rzucenia palenia to sama nie wiem co mnie zmusiło. prawdopodobnie strach, że jak nie rzucę teraz to nie zrobię tego nigdy

a motywatora do diety to ja jeszcze nie znalazłam, bo jak na razie nic nie wygrywa z ryżem, makaronem i blokiem czekoladowym

[martusiakw]

U mnie jest tak jeśli za coś płacę z góry to wtedy chodzę na to np kurs języka, bo znam osoby, które płacą i to nadal olewają hehe.

[eyo]

też tak mam że jak płacę to sie przykładam

a co do reszty
mnie najlepiej motywują goniące mnie terminy, kary, nagany etc
póki mnie ktoś nie ochrzani to ja nic nie zrobię ;P
nawet jak nie robię nic specjalnie źle to dobrze jest się mnie czegoś uczepić - to wtedy zrobię lepiej
jak robię coś dobrze to też dobrze jak mnie ktoś ochrzani

chwalić mnie nie można - od razu przestaje robić cokolwiek ;d
zwłaszcza jak się odchudzam to mnie chwalic nie można - bo zaraz za pochwałę typu "o schudłaś" kupuje sobie batonika

chwalić mnie można dopiero jak skończe robić daną rzecz

[muszynianka]

Noooo jak zapłacisz za kurs językowy dopiero się starasz, ale żeby tak samemu...???

[paula78]

Napisane przez monius9

do bycia "prawie idealna pania domu" motywacji nie potrzebuje bo po prostu lubię mieć czysto i ładnie i hm, c

to się okazało ,że jestem PIPD

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A mnie często motywuje jakieś jedno zasłyszane zdanie albo zobaczony obrazek... Coś sobie wbiję w głowę i potem dążę do tego, żeby to zrealizować. Na przykład z tym sprzątaniem. Rozmawiałam kiedyś z koleżanką, która powiedziała, że ona jak przychodzi do domu, to nie włącza od razu komputera (jak ja:P), tylko ścierka w rękę i myje, czyści z kurzu, itp. To było dosłownie jedno zdanie i tak na mnie podziałało, że teraz mam podobnie A przynajmniej latem - teraz jak jest tak zimno, to większość mojej energii idzie na dogrzanie się i zapędzić się do pracy to trudne wyzwanie... A teraz mnie motywują robotnicy, którzy nam docieplają blok, bo głupio tak mieć porozwalane wszystko w mieszkaniu, jak mi zaglądają non-stop do okien :P Więc właśnie lecę się przebrać z różowej piżamki, bo zaczynają pracę :P

[suszarka]

przejawiam syndrom noża na gardle.
dajmy na to, mam dwa tygodnie na zrobienie czegoś.
1,5 tygodnia obijam się radośnie a ostatnie kilka dni, pracuję jak wściekła,
żeby wyrobić się i skończyć coś zgodnie z terminem.


w kwestii diet, musi dość do punktu takiego, kiedy patrzę w lustro i mam ochotę zarzucić na siebie wór po ziemniakach. Wtedy zaczynam rozważać dopiero ewenualne schudnięcie.

palenie, no cóz, dla mnie rzucenie palenia to czysta abstrakcja,
a jeśli chodzi o sprzątanie korzystam czasem z Pań do pomocy, bo zwyczajnie nie jestem stworzona do dbania o porządek w domu.

[201607291951]

a poropo idealnej pani domu ja to jestem raczej takim leniuszkiem, jak mi się nie chce to nie ugotuję , nie posprzątam jestem tego zdania , że jednodniowy bałagan czy brak obiadu jeszcze nikomu nie zaszkodził
dzieciate koleżanki zawsze mówiły , że jak wyjdę za mąż to BĘDE MUSIAŁA UGOTOWAĆ , POSPRZĄTAĆ jakoś mam tego męża i dziecko a sprzątam i gotuje kiedy mi się chce ,
właśnie dziś mam zawaloną kuchnię garami i zbieram się od rana do mycia potrzebuje motywacji

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;22638396]A mnie często motywuje jakieś jedno zasłyszane zdanie albo zobaczony obrazek... Coś sobie wbiję w głowę i potem dążę do tego, żeby to zrealizować. [/QUOTE]
tak mam z odchudzaniem , mam swoje zdjęcie no pulpicie kiedy byłam piękna i zgrabna i modelki w moim ukochanym stroju kąpielowym którego nie mam bo jestem za gruba

[201706190936]

U mnie jest tak że coś musi mnie mocno zainteresować. Np. chodzę regularnie na treningi sztuk walki i motywuje mnie to że ciągle nabywam coś nowego, że już nie jestem taka nieporadna, że ten ogromny wysiłek fizyczny potrafi skutecznie odstresować. Co do idealnych pań domu to u mnie chęć porządków wynika pod wpływem chwili, potem jak się wciągnę w te porządkowanie to zasuwam do oporu.
Generalnie mam silną wolę, pewnie to wynika z tego że jestem uparta jak cap.
Zmotywować mnie może byle co, nawet byle pierdoła. Hehe, chodzę do dentysty, notabene bardzo przystojnego i już żałuję że nie mam więcej dziur w zębach, a przedtem to wizyta u stomatologa graniczyła z cudem. Najważniejsze to być wytrwałym w swojej motywacji.

[Pikaboom]

Mnie najbardziej motywuje, gdy ktoś mi mówi, że nie uda mi się czegoś zrobić, wtedy robię wszystko, żeby udowodnić temu komuś, że się myli
Dzięki czemuś takiemu pierwszy raz w życiu udało mi się długo wytrwać na diecie i osiągnąć spektakularny efekt
Muszę się też przyznać, że jestem bałaganiarą, ale od jakiegoś czasu pilnuję by w domu lśniło, na razie mi wychodzi, a to wszystko dlatego, że ktoś mi powiedział, iż nie wierzy, że ja jestem w stanie utrzymać porządek Oczywiście tym kimś jest mój TŻ ...chyba mnie rozgryzł! aż się boję, że wspomni coś na temat codziennych obiadków i deserków, co to by było...

[martusiakw]

samemu uczyć się czegoś hmm....ciężko, ale chyba będę musiała zacząć hehe

[Sarrai]

Do nauki motywuje mnie przysłowiowy "ogień przy dupie", czyli olewałam sobie wszystko, a teraz trzeba na szybciocha spiąc pośladki np. Czyli generalnie czarne wizje negatywnych konsekwencji.

Do diety motywują mnie pochwały innych ludzi W stylu: "o jak schudłaś" czy coś w tym stylu

Do sprzątania... hmmm czasem mi się nic nie chce, czasem łapie takiego powera, że sprzatam wszystko na błysk, generalnie lepiej się czuję w wysprzątanym otoczeniu..

Do rzucenia palenia motywacji jeszcze nie znalazłam... Ale szukam jej, szukam...

[Nieoficjalnie]

Napisane przez muszynianka

Szukałam tematu dotyczącego motywacji ale znalazłam motywacja do odchudzania i motywacja do dbania o końcówki włosów
Chciałabym dowiedzieć się w jaki sposób motywujecie się do działania, co jest dla was największym bodźcem.
Pochwały? Kary? - lubię, gdy się wykażę inicjatywą i zostanie to docenione, gdy moja praca, włożony wysiłek zostanie przez kogoś dostrzeżona, bo jeśli nie to najzwyczajniej w świecie odechciewa mi się roboty, a kara? Jak wisi nade mną jakaś klątwa, która uaktywni się, jeżeli czegoś nie zrobię - to oczywiście, że to zrobię, zrobię w obawie przed konsekwencjami.
Bodziec do rzucenia palenia? No głównym bodźcem jest zdrowie, wiem, że truję siebie, ale ta motywacja nie jest wystarczająca. Zmotywować mógłby mnie mój Tż, gdyby rzucał ze mną, gdybym miała jego wsparcie, a tak? On kopci przy mnie, a ja sobie myślę, że skoro zaciągam się biernie, to jeden ciul, jak sobie zajaram i ja i tak kółeczko się zatacza, wiem, że bezsens, ale tak jest, mam nadzieję, że w końcu Tż zacznie walczyć z nałogiem, a ja wraz z nim (w chwili obecnej ma dosyć stresujące życie, więc ciężko by mu było rzucić)
Bodziec do diety? Takowego bodźca nie potrzebuję, nigdy nie byłam na żadnej diecie, nie miałam takiej potrzeby, ale z pewnością zwisające fałdki, kilka kilogramów za dużo, ogólna zła prezencja po ewentualnym przytyciu, chęć podobania się Tż - to by mnie skutecznie mnie zmotywowało (tak sądzę)
Bodziec do pracy? W pracy wyznawałam zasadę: "Jestem tu, żeby pracować, bo za to mi płacą" Nic mi więcej nie trzeba było. Coś trzeba robić, a jak się robi, to i czas szybciej leci...
Bodziec do nauki? Ha! Tu jest cieżko... od jakiegoś czasu mam zamiar nauczyć się języka rosyjskiego i przymierzam się do zaznajomienia z alfabetem, ale jakoś właśnie tej motywacji nie ma jak ją znajdę, to napiszę
Do ćwiczenia? jw. dot. diety
Do sprzątania? Ojj nie znoszę bałaganu, syfu, zresztą lubię sobie czasem posprzątać... sprzątam regularnie, u mnie w domu jest zawsze czystość i porządek, za to jak wchodzę do mieszkania Tż, do jego pokoju, to mnie krew zalewa i mam ochotę poprzewracać mu wsio do góry nogami, żeby się w końcu wziął i ogarnął, no!!
W jaki sposób sprawiacie że wam się chce kiedy wam się nie chce?

Jak motywujecie się do działania?

I tyla

[muszynianka]

Hmm u mnie palenie po prostu mi nie przeszkadza palę bo lubię jeszcze nie doszłam do momentu kiedy chciałabym przestać palić :P czasem nie palę tydzień bo mi szkoda pieniędzy np dziś wolałam kupić krem pod oczy zamiast papierosów

Ja może bym trzymała porządek, gdybym miała dla kogo w mojej sypialni jestem ja i tylko ja nikt nie wchodzi więc bałagan nikomu nie przeszkadza, nawet mi.
Ale fajnie by było mieć tak czyściutko i pod linijkę :d

[titina]

ćwiczenie motywacyjne:

1. Znajdź rzecz, która jest dla ciebie dobra i do której nie jesteś zmotywowany (odkładasz ją na później). Wybierz konkretną rzecz np. nauka matematyki, nie może to być określenia zbyt ogólne takie jak np. nauka.

2. Pomyśl o tej rzeczy i zwróć uwagę co widzisz i słyszysz gdy o niej myślisz. Może Ci ułatwić zamknięcie oczu.

3. Czy to co zobaczyłeś myśląc o tej rzeczy Ciebie motywuje?

Jeśli odpowiedź brzmi NIE to idź do punktu 4.
Jeśli odpowiedź brzmi TAK to idź do punktu 1 i znajdź inną rzecz.


4. A teraz pomyśl co się dobrego dla Ciebie stanie gdy już tą rzecz zrobisz. Po co to chcesz? Pomyśl o czymś konkretnie np. gdy nauczę się matematyki, zdam egzamin. Rodzice będą zadowoleni, a ja będę mógł miło spędzić czas; zdam do następnej klasy.


5. Wyobraź sobie, że to osiągasz. Zamknij oczy i zaprojektuj (wyobraź sobie) taki obraz lub film na którym osiągasz, robisz lub dostajesz tą rzecz o której pomyślałeś w punkcie 4 np. rodzice Ciebie pochwalili, później wyjechałeś ze znajomymi na narty; widzisz siebie na rozdaniu świadectwo jak dostajesz świadectwo.


6. Pomyśl o tej rzeczy do której nie byłeś zmotywowany (punkt 1) i zobacz zaprojektowany obraz gdy już to osiągnąłeś z punktu 5.


7. Czy patrząc na tą rzecz w ten sposób czujesz się bardziej zmotywowany i łatwiej jest Ci zabrać się za tą rzecz niż wcześniej?

Jeśli odpowiedź brzmi NIE to idź do punktu 4 i znajdź inne rzeczy które osiągniesz gdy to zrobisz. Pamiętaj! Jest to ćwiczenie które Ciebie zmotywuje do rzeczy które odkładasz na później a są dla Ciebie dobre!

Jeśli odpowiedź brzmi TAK to spróbuj powstrzymać się przed wykonaniem tej czynności. Do dzieła!

[Nieoficjalnie]

Napisane przez muszynianka

Hmm u mnie palenie po prostu mi nie przeszkadza palę bo lubię jeszcze nie doszłam do momentu kiedy chciałabym przestać palić :P czasem nie palę tydzień bo mi szkoda pieniędzy np dziś wolałam kupić krem pod oczy zamiast papierosów

Ja może bym trzymała porządek, gdybym miała dla kogo w mojej sypialni jestem ja i tylko ja nikt nie wchodzi więc bałagan nikomu nie przeszkadza, nawet mi.
Ale fajnie by było mieć tak czyściutko i pod linijkę :d

Ja Ci posprzątam, chcesz? Oczywiście za godziwe wynagrodzenie

[muszynianka]

:CCCCC chętnie :C

kurcze ja po prostu mam złe nawyki które muszę zmienić.
w sumie "co masz zrobić jutro zrób zaraz" stosuję od pewnego czasu i czuję sie o wiele lepiej ;p

[siarczan_sodu]

Napisane przez muszynianka

Hmm u mnie palenie po prostu mi nie przeszkadza palę bo lubię jeszcze nie doszłam do momentu kiedy chciałabym przestać palić :P czasem nie palę tydzień bo mi szkoda pieniędzy np dziś wolałam kupić krem pod oczy zamiast papierosów

Ja może bym trzymała porządek, gdybym miała dla kogo w mojej sypialni jestem ja i tylko ja nikt nie wchodzi więc bałagan nikomu nie przeszkadza, nawet mi.
Ale fajnie by było mieć tak czyściutko i pod linijkę :d

Haha u mnie się tak zaczęło rzucenie fajek
Kupiłam sobie jakiegoś ciucha i na fajki zabrakło, następnym razem był jakiś kosmetyk etc. etc. aż przestałam palić w ogóle

[Madaaa]

Co do sprazatania.....motywuje mnie telefon od znajomych, że mnie odwiedzą

Po az tym zawsze odkładam coś na pozniej i robie kiedy mnie natchnie.

[201706190936]

Napisane przez Madaaa

Co do sprazatania.....motywuje mnie telefon od znajomych, że mnie odwiedzą

Do ciebie przynajmniej dzwonią i "ostrzegają" że odwiedzą...

[Madaaa]

Napisane przez Senses Woman

Do ciebie przynajmniej dzwonią i "ostrzegają" że odwiedzą...

Gdyby nie dzwonili i wpadali bez uprzedzenia pewnie częściej bym sprzątała

[TmargoT]

Napisane przez muszynianka

Szukałam tematu dotyczącego motywacji ale znalazłam motywacja do odchudzania i motywacja do dbania o końcówki włosów
Chciałabym dowiedzieć się w jaki sposób motywujecie się do działania, co jest dla was największym bodźcem.
Pochwały? Kary?
Bodziec do rzucenia palenia?
Bodziec do diety?
Bodziec do pracy?
Bodziec do nauki?
Do ćwiczenia?
Do sprzątania?
W jaki sposób sprawiacie że wam się chce kiedy wam się nie chce?

Jak motywujecie się do działania?

mnie najlepiej zmotywować wstydem.zawstydzić,lub spowodować,że niewykonanie zadania uznam za wstydliwe.

kara powoduje u mnie przekorę,a nagroda uśpienie moich możliwości.
tylko przyparta do muru potrafię przenosić góry

rzuciłam palenie dla syna,pominę ,jakich argumentów używał.
za tydzień minie 4 miesiące mojego niepalenia.