|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 6
|
Nie wiem co się ze mną dzieje...
Witajcie,
mam 21 lat i problem, ktory moze sie Wam wydac blahy jednak z ktorym sobie od dluzszego czasu zupelnie nie radze... Zawsze uwazalam seks za cos wyjatkowego, czego nie powinno sie robic z byle kim ani traktowac jako imprezowej rozrywki. Moje poglady zostaly zweryfikowane, gdy wyjechalam na studia do innego miasta, wpadlam w inne towarzystwo, w ktorym wiekszosc uwazala dziewictwo za cos upokarzajacego. I niestety pod tym wplywem przespalam sie z chlopakiem, ktorego ledwo znalam, ktory potraktowal mnie jak latwa laske do zaliczenia, nigdy wiecej sie pozniej nie odezwal i udawal ze mnie nie zna gdy sie spotykalismy. BArdzo to przezylam, bo inaczej wyobrazalam sobie swoj pierwszy raz, czulam sie wykorzystana i upokorzona ale zdawalam sobie sprawe, ze sama jestem sobie winna. Zeby jakos o tym zapomniec zupelnie zmienilam swoj tryb zycia, chodzilam czesto na imprezy gdzie calowalam sie z przypadkowo poznanymi facetami, czasami dochodzilo do seksu oralnego ale z zadnym z nich sie wiecej nie przespalam. Moi znajomi mi w tym przyklaskiwali, a ja przestalam widziec w swoim zachowaniu cokolwiek niewlasciwego. W marcu zeszlgo roku poznalam na imprezie chlopaka, ktory bardzo mi sie spodobal, poczatkowo glownie dlatego, ze przypominal mi tego, z ktorym stracilam dziewictwo i do ktorego z niewiadomych przyczyn wciaz mialam slabosc. Spotkalismy sie pozniej na imprezie, bylam pijana, namowilam go zeby mnie u siebie przenocowal. Do teraz jest mi wstyd, gdy przypomne sobie jak sie wowczas zachowywalam...Kiedy bylismy juz u niego znow jednak naszla mnie jakas blokada, po tamtych negatywnych doswiadczeniach balam sie seksu i jak zwykle doszlo tylko do stosunku oralnego. Potem pisalismy ze soba, po jakims czasie zaprosil mnie znowu do siebie na wino, dlugo rozmawialismy i pierwszy raz czulam sie tak dobrze w towarzystwie chlopaka. Nie znalam go az tak dobrze ale cos mnie do niego ciagnelo...I choc wydawalo mi sie, ze oboje sie dobrze dogadujemy i bedziemy mogli sie jeszcze blizej poznac a potem moze wyniknie z tego cos wiecej, to znow stalo sie to samo. Po tym spotkaniu wiecej do mnie nie napisal. Kiedy na siebie przypadkiem wpadalismy zawsze mnie uprzejmie pozdrawial, czasami zagadywal jednak zawsze z chlodnym dystansem. A ja zupelnie sie zalamalam , tym ze kolejny facet traktuje mnie w ten sam sposob, wykorzstuje i zrywa kontakt bez slowa wyjasnienia. Od tego czasu minelo juz dobre 10 miesiecy a ja wciaz o nim mysle...Poznawalam wielu innych chlopakow, chodzilam na randki ale zaden mi nie odpowiadal bo nie byl nim...Kolezanki probowaly mnie z kims wyswatac, jakos mnie rozerwac a ja zupelnie nie mialam na to ochoty, nawet jesli zdecydowalam sie kogos pocalowac to momentalnie mnie od niego odrzucalo. A teraz popadlam w zupelny dolek, czesto placze, rozpamietuje ta cala historie, nie mam na nic ochoty. Dodam, ze jestesmy praktycznie sasiadami, zawsze kiedy sie spotykamy (choc nie zdarza sie to czesto) jest dla mnie nienagannie mily, usmiechniety..i to wszystko. A ja nie rozumiem jak po uplywie tak dlugiego czasu mozna miec taka obsesje na punkcie faceta, ktorego nawet sie tak dobrze nie znalo. W dodatku mam wrazenie, ze jest coraz gorzej...Przyjaciolka namawia mnie, zebym z nim szczerze porozmawiala, wyrzucila to z siebie, zapytala czemu wtedy nagle przestal sie odzywac i przyznala do tego co czuje...\Oczywiscie, nie mowie tutaj o milosci ale nie potrafie tego sama okreslic, mam swiadomosc tego, ze jest to nienormalne, ludzie po takim czasie potrafia zapomniec o o wiele bardziej traumatycznych przezyciach i ulozyc sobie zycie na nowo a ja...nie wiem co mam robic, chce sie cieszyc zyciem, a nie wzdychac bez sensu do chlopaka, ktory nie jest mna zainteresowany... Protze WAs o porady, czy uwazacie, ze powinnam z nim porozmawiac? Nie chce zrobic z siebie idiotki, wolalabym zeby myslal ze jest mi obojetny tak jak ja najwyrazniej jemu...Ale byc moze taka szczera rozmowa pomoze mi jakos wyrzucic wszystko z siebie i zamknac ten rozdzial? To wszystko juz za dlugo trwa i zupelnie nie zanosi sie na to, zeby mialo przejsc, dlatego musze cos z tym zrobic ale nie mam pojecia co.... |
|
|
|
|
#2 | |
|
live your passion
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 903
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Co do rozmowy z chłopakiem to skoro jest miły to jednak zaproponowałabym wyjście na kawę/piwo (i tylko to) i porozmawiałabym czy to co się stało coś dla niego znaczyło itp. Może być tak, że Cię odrzuci, ale wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz i szybciej się wyleczysz zamiast zadając sobie pytanie czemu tak postąpił i co robić.
__________________
Dbam o włosy. angielski - C2 rosyjski - B2 hiszpański - ? |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Oczko górnego śląska:)
Wiadomości: 1 180
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Chyba teoche za bardzo to wszystko analizujesz. Robilas różne rzeczy z roznymi ludzmi ( facetami) no, ale czy krzywdzilas tym kogos? Siebie? Jesli nie no to bylo, minelo, nikogo nie zabilas. Naprawde celebrowanie wianuszka jest niepotrzebne
Mialas pecha bo trafiłaś na buraka, który sie nie odezwal..ale trudno, stało sie ! Co do tego faceta o ktorym piszesz, ze fajnie bylo ale sie skończyło. ..przy okazji zaproś go na jakas kawe czy spacer ale daruj sobie pytania czy to co bylo 10 msc temu cos dla niego znaczylo, no jakie to ma teraz znacznie jak od prawie roku nie chcial miec z Tobą większego kontaktu? Jednak aby zakonczyc rozmyslanie pt. Co by bylo gdyby, przejmij inicjatywę i zobaczysz co sie wydarzy
__________________
Będę walczyć tak długo, aż pewnego dnia powiem skromnie - wszystko czego chciałam, dzisiaj już należy do mnie ! |
|
|
|
|
#4 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 217
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Faceci na pewno lubią się trochę zabawić, ale na partnerkę życiową raczej wybiorą dziewczynę, która nie będzie od tak uprawiała z ledwo poznanym facetem stosunku czy to zwykłego, czy oralnego i to jeszcze po imprezie i po pijanemu - wpraszając się do tego. Ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się nad swoim zachowaniem. Bo to w Tobie jest problem. |
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Aha, i naprawdę życie nie składa się tylko z relacji z facetami. Naprawdę aż takie masz ciśnienie, żeby kogoś mieć czy znów poddajesz się "swatającym" koleżankom i presji tego, że trzeba, bo każdy już kogoś ma...? Zastanów się, co jest dobre dla Ciebie zamiast ciągłego zadowalania innych. To samo tyczy się seksu. Jeśli już jesteś z chłopakiem w intymnej sytuacji w każdym momencie możesz przerwać i powiedzieć: nie! To, że lądujesz z kimś w łóżku nie oznacza, że musisz uprawiać z nim seks, bo "skoro się powiedziało a, trzeba powiedzieć b". Nie. W każdym momencie możesz powiedzieć nie! i facet ma to uszanować. I jeszcze na koniec: Twoja wartość nie zależy od tego jak postrzegają Cię inni. Twoja wartość nie zależy od tego czy masz faceta.* To, że ktoś Cię obgada nie umniejsza Twojej wartości tylko źle świadczy o nim. Kurde, mam wrażenie, że to są rzeczy, które nasze matki powinny nam mówić w młodości, dziewczyny. ![]() Załącznik dodaję z przymrużeniem oka. ![]() *Edit: W kontekście postu, który w międzyczasie napisała Nora90 dodałabym w tym miejscu również: Twoja wartość nie zależy od wyobrażeń innych na temat tego jak powinny zachowywać się "wartościowe" kobiety.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Edytowane przez Melanchton Czas edycji: 2016-01-22 o 10:46 |
|
|
|
|
|
#6 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
1. Dlaczego kobiety miałyby się w ogóle kierować tym, co lubią, a czego nie lubią faceci? 2. Na jakiej podstawie w ogóle generalizujemy mówiąc o gustach całej męskiej populacji? 3. Czemu nie piszesz tego samego o kobietach? O dziewczynie źle świadczy, że uprawia z kimś spontaniczny seks, a o facecie już nie? Dlaczego? Na Twoim miejscu zastanowiłabym się nad tym, co piszesz, bo w świecie, w którym mężczyźni wciąż mówią kobietom, co mają robić (ze sobą, swoim życiem, swoim ciałem) naprawdę nie potrzeba nam kobiet, które będą to po nich powtarzać.
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
|
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 217
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 106
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Chlopak chciał sie tylko zabawic... Po co ma sie teraz za Toba uganiac? Odpusc sobie i zapomnij
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 217
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
A potem są wątki o tym jaka to biedna, jak ją zostawił w ciąży, że jej nie kocha i jaki to facet zły.
No kurcze... tak nas ludzie szanują jak się sami szanujemy. |
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Po prostu się zakochałaś, przywiązałaś bez wzajemności, tak bywa. Rzeczywiście długo to trwa, ale kiedyś musi przejść - może dopiero wtedy, kiedy zauroczysz się kolejnym facetem. Emocje po tym wydarzeniu ciągle jeszcze w Tobie siedzą, ale w końcu zaczniesz o tym zapominać. Spróbuj znaleźc coś, czym wypełnisz sobie czas, żeby tak o tym wszystkim nie myśleć - nie wiem, zapisz się na jakieś dodatkowe zajęcia, udzielaj korków, znajdź sobie pracę, cokolwiek.
Nie dążyłabym już do spotkania z tym chłopakiem (i tak zacząłby się od niego wykręcać na wszelkie sposoby, tego możesz być pewna). Jeśli z premedytacją sugerował swoimi czynami czy tam słowami, że dąży do związku, tylko po to, żeby się wreszcie z Tobą przespać, to przepraszam, ale jest zwykłą szują i gardzę tego typu facetami. Tu nie ma co wyjaśniać. Dla mnie ktoś taki byłby skreślony i nie zasługiwałby nawet na minutę mojego czasu. Co innego, kiedy od początku wiadomo, że chodzi o seks bez zobowiązań i żadna strona nie daje drugiej nadziei na coś więcej. Jeśli wyraźny podtekst seksualny pojawia się zaraz na początku znajomości, to standardowo właśnie tak przyjęło się to traktować: że obydwie osoby, uwodząca i ta, która odpowiada pozytywnie na zaloty, chcą się tylko pobawić i raczej nie są zainteresowane niczym na poważnie. Ot, tak się utarło, choć oczywiście zdarza się, że wynikają z tego nieporozumienia i ktoś się zaangażuje i czuje się wykorzystany. Dlatego jeśli szukasz związku, to generalnie bezpieczniej jest nie zaczynać od seksu (w żadnej formie), po prostu. No i to nie jest kwestia szanowania się, więc takich gadek nawet nie słuchaj. To jest kwestia tylko i wyłącznie tego, czego Ty chcesz, a z Twojego wpisu wynika jednak, że chciałabyś związku, a seks bez zobowiązań nie jest dla Ciebie. W tej sytuacji lepiej, żebyś nie zaczynała tak szybko od seksu, bo zwyczajnie możesz zostać źle zrozumiana. Wszystkich takich palantów jak wyżej wspomniany pewnie i tak w ten sposób nie wyeliminujesz, ale część na pewno się zniechęci, no i ci uczciwi zrozumieją, że nie szukasz tego, co oni. To wszystko, co napisałam to są "oczywiste oczywistości", ale szczerze mówiąc mimo wszystko nie jestem pewna, czy dla Ciebie autorko też to tak wygląda, bo sama jeszcze nie tak dawno byłam w tym pogubiona. Chciałam się też zgodzić z osobą powyżej, że choć jedna przyjaciółka, która akceptuje Cię taką, jaką jesteś i Twoje decyzje bardzo pomaga się odnaleźć w życiu i uwierzyć w siebie. Ale no właśnie, wyrażenie klucz - "akceptuje Cię taką, jaką jesteś" (swoją drogą w przeciwnym wypadku chyba nie można mówić o prawdziwej przyjaźni :p). Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-01-22 o 12:20 |
|
|
|
|
#11 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z najwyższej wieży
Wiadomości: 3 757
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
![]() Jak to mawiała moja babka (rocznik 1915): to nie z mydła, nie wymydli się. ![]() ![]() Pogrubione: ciekawa jestem, co ci sami mężczyźni sądzą o facetach, którzy idą na imprezę, a potem po pijanemu wpraszają się komuś do domu i wskakują do łóżka? Bo jeżeli to, co myślę, to raczej nie warto przejmować się ich opinią. Za to można współczuć każdemu, kto w otoczeniu takich mężczyzn się obraca, to musi być naprawde okropne. ![]() Edit: doczytałam (wizaż w telefonie... :/ ), że w "Twoim środowisku" mężczyźni są za seks bez zobowiązań równie potępiani. Natomiast nie rozumiem wciąż, dlaczego ktokolwiek miałby potępiać kogokolwiek z tego powodu?
__________________
just like Johnny Flynn said, 'the breath I've taken and the one I must' to go on
Edytowane przez Melanchton Czas edycji: 2016-01-22 o 12:48 |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 106
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Moze nikt nie powinien potepiac nikogo za chec szybkiego uprawiania seksu ale zyjemy w taki swiecie , ze niestety kobiety które sie tak zachowuja oceniane sa jako latwe. Jesli Autorka widziala w tym chłopaku kandydata na partnera i dziwi sie , ze nie potraktowal jej poważnie po tym jak na początku znajomosci blaga go wrecz zeby wpadl do niej i robi mu ,,lodzila" no to wybaczcie ale jest to poprostu smieszne. Mężczyźni jako partnerek nie szukają ,, łatwych panienek" a napewno w jego mniemaniu Autorka właśnie do takich sie zalicza.
Rowniez uważam , ze nie sprawiedliwe jest to , iz facet moze sypiac z kim i kiedy chce a do kobiety odrazu przykleja sie metke latwiej. Niestety tak juz jest... |
|
|
|
|
#13 | |
|
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 189
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 217
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
![]() a feee!!Widocznie wyznaję inne zasady i wartości niż Ty ![]() ---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ---------- Upraszczając: będąc facetem, jakby po imprezie pijana laska, którą de facto ledwo znam, wprosiła się do mieszkania i zrobiła mi loda, nie potraktowałabym takiej osoby poważnie
|
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Autorko, jeśli chciałabyś chłopaka widzieć więcej niż raz to może nie całuj się/ nie uprawiaj z nim seksu oralnego kiedy ledwo wiesz jak ma na imię. Jasne że Ci faceci, którym chodzi o jedno nie będą zainteresowani, ale tacy faceci "na raz" to nie jest najlepszy materiał na coś więcej.
__________________
Twoja... Leczę się z egoizmu. |
|
|
|
|
|
#16 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 6
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Zdaje sobie sprawe z tego, ze zle sie zachowalam podajac sie od razu na tacy i ciagnac go do lozka. Zaluje tego i od tamtej pory nigdy wiecej juz tak nie zrobilam ale bez trudu moge sie domyslic jakie ma o mnie zdanie. Wprawdzie wtedy powiedzialam mu, ze wcale nie zachowuje sie tak na kazdej imprezie, a on ze i tak mnie szanuje...ale czyz nie kazdy tak mowi?
Tak czy inaczej sama zasluzylam sobie na opinie, ktora o mnie zapewnie ma. Inna sprawa, ze on tez swiety nie jest i wiem, ze tak samo lubi uwodzic dziewczyny. Nie oczekuje tego, ze po potencjalnej rozmowie rzuci mi sie w ramiona i bedziemy zyc dlugo i szczesliwie. Jedyne czego bym chciala to powiedziec mu o tym co czuje (nie mam tu na mysli wyznania milosci!) o tym, ze sobie z ta sytuacja nie radze i choc wiem, ze ten problem lezy we MNIE to taka szczera rozmowa i wyrzucenie z siebie tego, co tak dlugo we mnie siedzi byc moze mi pomoze jakos sie ogarnac...nie wiem czy bede umiala sie na to zdobyc, mysle ze jest wprawdzie na tyle kulturalny i mily, ze by mnie nie wysmial ale mimo to pewnie bede sie potem czuc jak idiotka i unikala go jak ognia by nie spojrzec mu wiecej w oczy...nikt nie lubi przyznawac sie do slabosci i nieodwzajemnionych uczuc... Mam duzo zajec, studiuje 2 kierunki, pracuje dorywczo, realizuje swoje hobby, praktycznie nigdy nie siedze sama w domu wiec to nie tak, ze z nudow wszystko analizuje i wyszukuje sobie problemy. Ale coraz czesciej zdarza mi sie plakac na mysl o tym wszystkim, czy to wracajac do domu, czy zasypiajac...nie potrzebuje na sile chlopaka i zwiazku, gdyby tak bylo mialabym mnostwo innych okazji na znalezienie sobie kogos. Chcialam tak zrobic tylko po to, zeby o nim zapomniec ale to tak nie dziala... Moja kolezanka powiedziala, ze jesli ja z nim nie porozmawiam to ona zrobi to za mnie...z jednej strony chcialabym to wyjasnic, z drugiej nie wiem co mialabym powiedziec zeby sie kompletnie nie osmieszyc... Nie chce wzbudzac jego litosci ale musze jakos sie od tego uwolnic... Co do tego, ze seks na pierwszej randce nigdy do niczeho wiecej nie prowadzi nie moge sie do konca zdobyc, znam kilka osob ktory w taki wlasnie zaczely dlugotrwale i szczesliwe zwiazku, ale rzeczywiscie nie jest to najlepsza metoda. Ale gdyby od razu wiecej sie nie odezwal wszystko byloby w porzadku, nie mialabym pewnie teraz problemu- one night stand i koniec. Nie rozumiem tylko po co potem pisal, chcial sie znowu spotkac zeby ostatecznie i tak zerwac kontakt bez zadnego wyjasnienia..?? Edytowane przez blackberry_95 Czas edycji: 2016-01-22 o 15:00 |
|
|
|
|
#17 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Nie pomoże Ci "się ogarnąć". Skoro raz zachował się jak ostatni burak, to nie można spodziewać się po nim niczego innego, jak kolejnego zachowania typowego dla buraka. Moim zdaniem po tej rozmowie poczulabys się tylko jeszcze gorzej. Zresztą i tak nie wiem, co Ty chcesz mu właściwie powiedzieć? Odpuść sobie, bo potem będziesz żałować, serio.
Poza tym co Cię obchodzi opinia takiego kogoś? Koleś pewnie ma podwójne standardy i siebie uważa za świętego, bo przecież "facet to nie to samo". No sorry, ale nic, tylko trzymać się na kilometr od takich ludzi. A Ty jeszcze mu się tlumaczysz i chcesz z nim rozmawiać... |
|
|
|
|
#18 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 217
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Ja bym zostawiła to tak jak jest, przestała się tym przejmować (wiem, że pewnie łatwo mówić) i spróbowała wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość. ---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ---------- No i kwestia tego, że zaprosił Cię do siebie potem "na wino"...., pewnie liczył nie tylko na wino i szczerą rozmowę ![]() Odpuść, tak będzie najlepiej dla Ciebie samej. |
||
|
|
|
|
#19 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Bo jest skończonym ... (cenzura). Ile razy mam Ci to jeszcze pisać?
|
|
|
|
|
#20 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 6
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Odpuscic byloby bez watpienia najlepiej i probuje to zrobic od ładnych 10 miesiecy...nigdy przez ten czas do niego nie napisalam, nie narzucalam sie, nie wyczekiwalam pod domem zeby "przypadkiem" go spotkac, choc wiedzialam kiedy wraca bo tak jak mowie jestesmy sasiadami. Nie chcialam go spotykac bo liczylam na to, ze odcięcie się od niego pomoze mi zapomniec. Ale nie pomaga...
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
A ja nie rozumiem, dlaczego w pierwszym poście napisałaś, że czujesz się wykorzystana. Zrobiłaś to, co wtedy chciałaś, facet też tego chciał, nic sobie nie obiecywaliście, więc o jakim wykorzystywaniu mówimy?
Ja rozumiem wyzwolenie kobiet względem seksu, ale jakoś niezbyt to wygląda jak dziewczyna chodzi regularnie do klubów, a tam ustrzela sobie samczyka na seks oralny. No po prostu niektórych facetów może to odrzucić i w odwrotną stronę też tak może działać. Może ten facet stwierdził, że jesteś fajna do zabawy, ale do związku już nie. A może to facet, który nie chce związku tylko takich przygód
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-01-22 o 15:46 |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Przecież nic sobie nie obiecywali po tym wieczorze.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
|
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Nie wiem, może rzeczywiście sobie coś dopowiedzialam, ale po tym fragmencie stwierdzilam, że facet zachowywał się tak, jakby dążył do związku i robił autorce nadzieje, podczas gdy w rzeczywistości chodziło mu tylko o seks. Ale może rzeczywiście to tylko autorka sobie coś nawyobrazala, nie potrafiwszy odróżnić niezobowiązującego flirtu od dążenia do czegoś poważniejszego. Rzeczywiscie, ciężko stwierdzić. Jestem po prostu uczulona na takich typkow, bo kiedyś sama prawie bym się na coś takiego nabrała, więc może podchodzę do tego wątku trochę zbyt emocjonalnie
|
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
![]() Jak dla mnie ogólnie przedstawiona sytuacja, bo mogło być różnie: - facet stwierdził, że jest fajna, ale podczas 2 spotkania nagle doznał olśnienia, że to nie to - może Autorce było tak miło i fajnie podczas 2 spotkania, ze facet się spłoszył, bo zobaczył, że ona się jakoś angażuje, a jemu to nie było w głowie - może dla niego było to tylko spotkanie koleżeńskie - może chciał tylko seksu, a się nie udało, więc dał sobie spokój no różnie bywa. Autorka napisała, że po tym wszystkim on się już nie odezwał. A ona? Przecież mogła sama coś się odezwać. Może facet stwierdził, że skoro ona też nie chce kontaktu, to widocznie dla niej to była jednorazowa przygoda? Ja zawsze najeżdżam na facetów typu "jesteś wspaniała, cudowna, byłabyś idealną matką dla moich dzieci i żoną, może niedługo zamieszkamy razem, tak się dobrze rozumiemy" itp., a po kilku dniach ani śladu faceta Tacy bajkarze, co na miłą gadkę pobudzają u dziewczyn motylki w brzuchach i fantazje na temat przyszłości.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
Edytowane przez niebieskie_oczko Czas edycji: 2016-01-22 o 16:05 |
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 17
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Wydaje mi się, że on nie ma pojęcia, że Cię w jakikolwiek sposób zranił. Myślał, że Tobie na jeden raz to wystarcza i całkowicie odpowiada.A ponieważ faceci lubią takie numerki, to nie odmówił. I właśnie dlatego jest miły i się zachowuje jak gdyby nigdy nic, bo nie wie o co tak na prawdę chodzi. Wiem dlaczego wahasz się aby mu powiedzieć co czujesz- najprawdopodobniej wynika to z tego, ze boisz się zrobić z siebie idiotki, że będziesz się bała co on sobie o Tobie pomyśli. Ale tak na prawdę nie wiesz jak zareaguje,bo w końcu z tego co wywnioskowałam nie znasz go aż tak dobrze. Więc co Ci szkodzi powiedzieć mu? Będziesz szczera nie tylko w stosunku do niego, ale przede wszystkim do siebie. I bardzo Cię proszę żebyś dała mi znać co postanowiłaś i/lub jak rozwinęła się sprawa. Nie znamy się, ale jeżeli postanowisz mu o tym powiedzieć, to masz moje pełne wsparcie!! Trzymaj się ciepło )))
|
|
|
|
|
|
#27 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
W sumie dopiero teraz zauważyłam, że on na to wino zaprosił ja DO SIEBIE :P. No to rzeczywiście pewnie nawet nie wiedział, że autorka mogła spodziewać się czegoś więcej, niż miłego wieczoru.
No cóż, pewne sygnały trzeba umieć odczytywać. Myślę, że już się trochę nauczyłas i następnym razem będziesz ostrozniejsza. |
|
|
|
|
#28 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 6
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Wcale nie robiłam sobie żadnych nadziei, ani nie wyobrażałam nas sobie na ślubnym kobiercu. Jedyne co, to że rzeczywiście dobrze czułam się w jego towarzystwie, podobał mi się i cieszyłabym się gdybyśmy mogli spędzić ze sobą więcej czasu i się lepiej poznać. Ale na pewno nie dałam mu w żaden sposób odczuć, że nastawiam się od razu na coś poważnego więc to raczej niemożliwe, żeby się spłoszył. Cytat:
Ale co mi da szczerość w stosunku do niego? Raczej nie spadnie na niego grom z jasnego nieba i nie zakocha się we mnie bez pamięci. Prędzej uzna, że jestem jakaś nienormalna i zacznie mnie unikać jak ognia. Przy okazji podreperuje swoje ego, że tak działa na kobiety. W najlepszym wypadku może mnie zaprosić na kolejne wino (z wiadomymi konsekwencjami) ot tak, na otarcie łez. A potem i tak wszystko wróci do punktu wyjścia, o ile nie będzie jeszcze gorzej. Już sama nie wiem, czy lepiej zostawić wszystko tak jak jest i dalej się męczyć z nadzieją, że w końcu kiedyś (???) mi przejdzie, czy spróbować coś z tym zrobić... Zawsze uważałam, że mężczyzn lepiej ignorować, ewentualnie dawać delikatne sygnały ale że to oni powinni robić pierwszy krok i zabiegać o kobietę. W tym wypadku to jednak za bardzo nie działa. Z drugiej strony, jeśli nam na kimś zależy to może warto chociaż spróbować jakoś zawalczyć, żeby potem nie zastanawiać się "co by było gdybym się pierwsza odezwała?" Każdy mówi mi coś innego, a ja nie wiem co powinnam zrobić...
|
||
|
|
|
|
#29 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Cytat:
Poza tym sorry, koleś się nie odezwał po drugim spotkaniu i jesteś wielce oburzona, bo mógł zrobić to i to. A ty? Skoro tak było miło nie mogłaś się odezwać? Może facet pomyślał: pierwszy raz zaprosiłem ją do siebie, było gorąco, drugi raz zaprosiłem ją, a ona nie wykazuje żadnego zainteresowania, więc może dla niej było to jednorazowe. A może pomyślał, że skoro nie było seksu na 2 spotkaniu to daje sobie spokój - nie jest twoim przyjacielem, chłopakiem, nikim bliskim, nic ci nie obiecywał, więc jak dla mnie nie musiał się tłumaczyć z niczego. Aha i najważniejsze: Według mnie masz duży problem z samą sobą. Od tamtego zdarzenia minęło 10 miesięcy - prawie rok, a ty je dalej z żalem i cierpieniem rozpamiętujesz, tak jakby to było jakieś zerwanie, stracenie poważnej relacji. Powtarzam - to były tylko 2 spotkania. Masz pretensje do faceta tak, jakby cię faktycznie wykorzystał czy okłamał.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
Edytowane przez niebieskie_oczko Czas edycji: 2016-01-23 o 00:11 |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 068
|
Dot.: Nie wiem co się ze mną dzieje...
Niby niczego sobie nie wyobrazalas, a jednak zauroczona jesteś nim na całego i ciągle przezywasz to, co się stało. Skoro tak szybko się angazujesz, to naprawdę nie powinnaś brać się za seks na początku znajomości. W ogóle takie szybkie angazowanie się chyba nie jest do końca zdrowe, ale rozumiem to, bo mam to samo i bardzo chce to zwalczyć, bo to utrudnia życie. Nie można po prostu traktować każdego faceta, który tylko okaże nam zainteresowanie, jako kandydata na partnera. No a tak na logikę, to na świecie jest dużo świetnych facetów, w tym mnóstwo zdecydowanie lepszych niż ten, który akurat teraz zaprzata nasze myśli. Ale takie szybkie zakochiwanie się wynika pewnie z braku doświadczenia i z niskiej samooceny (przynamniej u mnie).
Zgadzam się z Tobą, że dobre wychowanie wymaga, żeby facet po spędzonej nocy, nawet takiej bez zobowiązań, odezwał się na drugi dzień, tak zwyczajnie, czy wszystko w porządku (dlatego facet, bo to jednak faceci najczęściej są czynna strona w uwodzeniu, albo czasem przynajmniej wydaje im się, że tak jest Podałaś świetne powody, dla których nie powinnaś się z nim widzieć, brawo . Sama nie wytlumaczylabym tego lepiej. Tego się trzymaj... Bo co mu tak w zasadzie powiesz? I niby jak ma Ci to pomóc? Jeśli potraktuje Cię miło, to pewnie tylko jeszcze bardziej się w niego wkrecisz. Już lepiej chyba byłoby, gdyby Cię wysmial, może wtedy wybilabys go sobie wreszcie z głowy, chociaż też wątpię, bo pewnie byłoby dokładnie odwrotnie - psychika ludzka jest przekorna. Dlatego moim zdaniem szanse, że poczujesz się po takim spotkaniu lepiej, są naprawdę bardzo małe. Szanse, że zobaczy w Tobie materiał na dziewczynę - niemal zerowe, bo gdyby miał to zrobić, stałoby się to już wcześniej. A może nawet wcale nie szuka poważnego związku, z nikim. Serio nie widzę najmniejszego sensu w tej rozmowie. Uwierz, że w koncu o nim zapomnisz i będziesz się zastanawiać, co takiego w nim widziałaś i jak mogłaś w ogole rozważać pomysł jakiejś rozmowy :p. To tak działa.
Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-01-23 o 00:46 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:06.






Mialas pecha bo trafiłaś na buraka, który sie nie odezwal..ale trudno, stało sie ! Co do tego faceta o ktorym piszesz, ze fajnie bylo ale sie skończyło. ..przy okazji zaproś go na jakas kawe czy spacer ale daruj sobie pytania czy to co bylo 10 msc temu cos dla niego znaczylo, no jakie to ma teraz znacznie jak od prawie roku nie chcial miec z Tobą większego kontaktu? Jednak aby zakonczyc rozmyslanie pt. Co by bylo gdyby, przejmij inicjatywę i zobaczysz co sie wydarzy![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)











