Nasze czy (?) plany. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-28, 15:31   #1
rabbit_jessica
Raczkowanie
 
Avatar rabbit_jessica
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 43

Nasze czy (?) plany.


Witajcie. Mój problem w sumie nie jest problemem, ale jak to w życiu bywa trzeba się komuś wygadać. A, że obecnie ciężko jest mi powiedzieć o tym komukolwiek to padło na wizaż.


Jestem dość młoda, co jest dość istotne. I wydaje mi sie, że za szybko chciałam dorosnąć. Za szybko zaczęłam bawić się w dom. To znaczy, jestem z kimś już ponad 2 lata, mieszkamy ze sobą ponad rok. Najpierw w zwykłej kawalerce, od jakiś 4 miesięcy przeprowadziliśmy się do jego rodzicow, bo dom duzy ( mamy osobne pietro, wykończona część posiada dwa pokoje i łazienkę. Dzielimy tylko kuchnie z rodzicami ), bo nie fajnie się mieszka w blokach, bo tż jest jedynakiem, jego rodzice bardzo tesknili. Jeśli chodzi o moje kontakty z nimi - jest bardzo w porzadku, wiadomo, że czasem są jakieś niesnaski, ale w każdej rodzinie są.


Cofnijmy się teraz w czasie. Gdy rozpoczęłam liceum marzył mi się gap year. W USA jako au pair. I tak to trwało i trwało. Aż do 3 klasy. Wtedy przypadkiem spotkałam mojego tż. Wpadliśmy na siebie w knajpie ( znaliśmy się wcześniej z podstawówki - pamietam, że się wtedy trochę kolegowalismy ) i tak już w sumie trwamy do dziś. Początki naszego chodzenia były dość dziwne, bo gdy zaczelimy być ze sobą miał to być związek aż do moich matur, bo później miały być moje stany. Ale. No właśnie zakochałam się i stwierdzilam, że zostaje. Studia - zaoczne ( nigdy nie chciałam dziennych) jakaś praca, która okazała się nie wypalem.


Od tego roku jestem bez pracy, więc postanowilam, że wyjade na pół roku do Anglii żeby trochę dorobić i nie martwić się, w razie braku zajęcia w Polsce.


I tutaj zaczynają się schody. Mój tz twierdzi, że to nie jest potrzebne, że on nas będzie utrzymywał itp. Bardzo nie chce żebym wyjeżdżała. Najgorsze jest to, że ja bardzo chce wyjechać. Marzy mi się odpoczynek od niego. Z jednej strony boję sie, że wpadnie w jakiś dół ( rozstalismy się raz na jakiś tydzień I wiem jak mu było ciezko, mnie zresztą tez ). Ale najbardziej się boje moich odczuć. Tego, że będzie mi to brak, albo tego, że mogę w ogóle nie tesknic! Wiem, że to skrajnie uczucia, ale i tak źle i tak nie dobrze.


Złe jest również to, że zastanawiam się czy nie jestem z nim z przyzwyczajenia, czy z miłości. A mówi sie, że podobno kiedy się zastanawia nad tym to, że jest to właśnie to pierwsze.


Teraz nie wiem czy zatracilam siebie czy się zmieniłam. I że rzeczywiście marzy mi się domek z ogródkiem czy moje niespełnione marzenia? Czyli jakieś wloczenie się po swiecie, bycie tu i tam. Poznawanie nowych kultur, zero większych planów. Bycie wolnym. Wiem tez, że można być "wolnym" pozostając w zwiazku i dzielić się tymi pięknymi chwilami z drugą osobą. Ale wiem, że mój tz to nie typ podróżnika z namiotem na plecach, a zaplanowany hotel.


To typ faceta, który nosił by swoją lubą na rękach. Wiem tez, że zrobił by dla mnie praktycznie wszystko. Ale czy mogę się z nim realizować w życiu? Czy nasze plany są wspolne, czy to jego pany pod które się podporzadkowalam? Czy jestem szczęśliwa?


Nie wiem. Wiem, że nie chce się rozstawać. Ale obecna sytuacja zmusza mnie do refleksji.

Przepraszam za chaotycznosc. Ciężko było M to napisać. Troszkę się nawet poplakalam.

Co o tym myślicie? Może po prostu histeryzuje?
rabbit_jessica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-28, 15:54   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Nasze czy (?) plany.

Cytat:
Napisane przez rabbit_jessica Pokaż wiadomość
Witajcie. Mój problem w sumie nie jest problemem, ale jak to w życiu bywa trzeba się komuś wygadać. A, że obecnie ciężko jest mi powiedzieć o tym komukolwiek to padło na wizaż.


Jestem dość młoda, co jest dość istotne. I wydaje mi sie, że za szybko chciałam dorosnąć. Za szybko zaczęłam bawić się w dom. To znaczy, jestem z kimś już ponad 2 lata, mieszkamy ze sobą ponad rok. Najpierw w zwykłej kawalerce, od jakiś 4 miesięcy przeprowadziliśmy się do jego rodzicow, bo dom duzy ( mamy osobne pietro, wykończona część posiada dwa pokoje i łazienkę. Dzielimy tylko kuchnie z rodzicami ), bo nie fajnie się mieszka w blokach, bo tż jest jedynakiem, jego rodzice bardzo tesknili. Jeśli chodzi o moje kontakty z nimi - jest bardzo w porzadku, wiadomo, że czasem są jakieś niesnaski, ale w każdej rodzinie są.


Cofnijmy się teraz w czasie. Gdy rozpoczęłam liceum marzył mi się gap year. W USA jako au pair. I tak to trwało i trwało. Aż do 3 klasy. Wtedy przypadkiem spotkałam mojego tż. Wpadliśmy na siebie w knajpie ( znaliśmy się wcześniej z podstawówki - pamietam, że się wtedy trochę kolegowalismy ) i tak już w sumie trwamy do dziś. Początki naszego chodzenia były dość dziwne, bo gdy zaczelimy być ze sobą miał to być związek aż do moich matur, bo później miały być moje stany. Ale. No właśnie zakochałam się i stwierdzilam, że zostaje. Studia - zaoczne ( nigdy nie chciałam dziennych) jakaś praca, która okazała się nie wypalem.


Od tego roku jestem bez pracy, więc postanowilam, że wyjade na pół roku do Anglii żeby trochę dorobić i nie martwić się, w razie braku zajęcia w Polsce.


I tutaj zaczynają się schody. Mój tz twierdzi, że to nie jest potrzebne, że on nas będzie utrzymywał itp. Bardzo nie chce żebym wyjeżdżała. Najgorsze jest to, że ja bardzo chce wyjechać. Marzy mi się odpoczynek od niego. Z jednej strony boję sie, że wpadnie w jakiś dół ( rozstalismy się raz na jakiś tydzień I wiem jak mu było ciezko, mnie zresztą tez ). Ale najbardziej się boje moich odczuć. Tego, że będzie mi to brak, albo tego, że mogę w ogóle nie tesknic! Wiem, że to skrajnie uczucia, ale i tak źle i tak nie dobrze.


Złe jest również to, że zastanawiam się czy nie jestem z nim z przyzwyczajenia, czy z miłości. A mówi sie, że podobno kiedy się zastanawia nad tym to, że jest to właśnie to pierwsze.


Teraz nie wiem czy zatracilam siebie czy się zmieniłam. I że rzeczywiście marzy mi się domek z ogródkiem czy moje niespełnione marzenia? Czyli jakieś wloczenie się po swiecie, bycie tu i tam. Poznawanie nowych kultur, zero większych planów. Bycie wolnym. Wiem tez, że można być "wolnym" pozostając w zwiazku i dzielić się tymi pięknymi chwilami z drugą osobą. Ale wiem, że mój tz to nie typ podróżnika z namiotem na plecach, a zaplanowany hotel.


To typ faceta, który nosił by swoją lubą na rękach. Wiem tez, że zrobił by dla mnie praktycznie wszystko. Ale czy mogę się z nim realizować w życiu? Czy nasze plany są wspolne, czy to jego pany pod które się podporzadkowalam? Czy jestem szczęśliwa?


Nie wiem. Wiem, że nie chce się rozstawać. Ale obecna sytuacja zmusza mnie do refleksji.

Przepraszam za chaotycznosc. Ciężko było M to napisać. Troszkę się nawet poplakalam.

Co o tym myślicie? Może po prostu histeryzuje?
jeśli chcesz uciec, żeby odpocząć od faceta to znaczy, że to nie to. może być fantastycznym facetem, ale nie dla ciebie. prawdopodobnie jeśli nie zrobisz czegoś dla siebie to będziesz tego później żałować.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-28, 17:05   #3
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Nasze czy (?) plany.

Moim zdaniem - nie ten facet. I jeśli pojawiają się u Ciebie takie wątpliwości, mimo że w zasadzie nie jesteście pokłóceni ani nie przeżywacie jakiegoś kryzysu, to kiepsko to rokuje. Uważam, że powinnaś wyjechać i zobaczyć, jak będzie.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-28, 17:36   #4
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: Nasze czy (?) plany.

Dla mnie taki wyjazd na pół roku lub dłużej byłby końcem związku.
Piszesz wprost, że chcesz od niego odpocząć. To nie jest normalne w kochającym się związku, więc trudno tu mówić o wielkiej miłości.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-28, 17:41   #5
izoolka
Raczkowanie
 
Avatar izoolka
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: okolice Bielska Białej
Wiadomości: 263
Dot.: Nasze czy (?) plany.

Wg mnie to też nie jest po prostu ten. Spełniaj marzenia
izoolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-28 17:41:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:51.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.