Seks. Tylko gdzie ta przyjemność...

[lindy_hop__man]

Witajcie!
To mój pierwszy post tak więc na wstępie witam serdecznie wszystkich użytkowników. Często Was czytam a, że potraficie doradzić czy podnieść na duchu postanowiłem opisać swój problem.

Jestem trzydziestoletnim mężczyzną. Miałem kilka stałych partnerek seksualnych jak i "przygód" jednak od zawsze miałem pewien nietypowy problem w życiu seksualnym. Uwielbiam gry wstępne (poważnie!), całą otoczkę, która prowadzi do alkowy, seks oralny, bliskość, pożądliwe spojrzenia... Niestety później to już katastrofa. Nie odczuwam większej przyjemności z samej penetracji. Nie mam problemów z erekcją jednak sam akt jest dla mnie jak zmywanie naczyń (przepraszam nie mogę znaleźć lepszego porównania). Niby pożyteczne ale czy przyjemne? Podczas penetracji myślę o różnych rzeczach jak rachunki do zapłacenia, zmiana opon w aucie czy o tym, że jutro kolejny dzień pracy. Owszem. Nauczyłem się grać, udawać przyjemność, mówiąc brzydko oszukiwać Jednak jak wiadomo taki stan rzeczy nie ma prawa trwać wiecznie a, że moje partnerki należały raczej do kobiet bystrego umysłu moje związki, krótsze czy dłuższe rozpadały się głównie z tego powodu. Ostatni tydzień temu. Tak jest odkąd pamiętam. Wiem, że to zaburzenie. Byłem więc u lekarza. Niestety trafiłem na doktora starej daty i po opisaniu mojego przypadku po prostu zapytał:
- No ale to co? Nie staje Panu?
- Staje.
- To jesteś Pan zdrowy!
Ot taka rozmowa. Trzy miesiące spotkań z psychologiem również nic nie dały.
Narasta we mnie frustracja i zrezygnowanie. Nie wiem co robić. Jednocześnie czuję się jak szmata mając świadomość, że swoją aktorską grą oszukuję partnerki.
Jakieś rady, sugestie?

[201607040946]

Trzy miesiące z psychologiem to jest NIC.

[Clevland]

Napisane przez lindy_hop__man

Witajcie!
. Nie odczuwam większej przyjemności z samej penetracji. Nie mam problemów z erekcją jednak sam akt jest dla mnie jak zmywanie naczyń (przepraszam nie mogę znaleźć lepszego porównania). Niby pożyteczne ale czy przyjemne?

Jakieś rady, sugestie?

Czyli co nie czujesz bodźców z penisa podczas ruchów frykcyjnych w pochwie?
Za duży luz?
Niektórzy tak mają od masturbacji.
Nie twierdzę że jest tak w twoim przypadku.

Raz tak miałem jak założyłem grubego kondoma. Pode mną ekstra laska a ją ten teges i jak bym rzucał bananem przez płot...
W jej tyłku było ciut ciaśniej ale gruby kondom robił swoje.
Nie skończyłem w niej, ale poprosiłem aby skończyła mnie ręką, bo na penisie został posmak gumy, a nie chciało mi się biegać do łazienki.


Albo "spraną głowę' od pornosów, jak np. niektórzy faceci w cuckold co wolą oglądać swoją żonę podczas sexu z innym facetem, a sami się masturbują.


A może zaczynałeś od jakiś trójkątów i brak ci analogicznych bodźców.


Może musiałbyś spróbować jakiś zabaw które by cię mocniej nakręciły i trzymały non stop aż do finału.
-trójkąt 2k + m
-jakaś domina,
-zabawa z parą w różnych konfiguracjach w tym z facetem.

[szplintandroid]

Spróbuj bez gumki, jeżeli nie próbowałeś. Doznania są o wiele lepsze.

[201607040946]

Napisane przez szplintandroid

Spróbuj bez gumki, jeżeli nie próbowałeś. Doznania są o wiele lepsze.

Oczywiście, jeśli będą się zabezpieczać w inny sposób?

[kahoko hino]

autorze, psycholog faktycznie mógł nie zadziałać - bo potrzebujesz seksuologa, albo psychoterapeuty z taką specjalizacją.

jak jest przy analu, oralu? jak dochodzisz podczas zbliżeń?

[Kupala]

Brak przyjemności moim zdaniem to:

1. Stres - odbiera ci całą przyjemność z seksu, sam wspominałeś że myślisz m.in o rachunkach. Mogą być to problemy psychiczne, a nie seksualne.

2. Twój członek - może być mało wrażliwy. Część facetów specjalnie zmniejsza wrażliwość na bodźce swoich penisów, dość dziwnymi metodami - aby wydłużyć stosunek.

3. Możliwe, że trafiasz na partnerki, które Cię mało kręcą seksualnie.

4. Tak, jak koledzy i koleżanki odpowiadali, może być to kwestia prezerwatyw - spróbuj zastosować cienkie i przylegające oraz polecam, że spotęgowanie doznań dla mężczyzn.