|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
|
Totalna pustka
Potrzebuję waszej pomocy...nie umiem poradzić sobie sama. Nie wiem, czego chcę, a czego nie chcę. Jakbym sama nie umiała rozpoznać swoich myśli...
Mam chłopaka od dwóch lat. To była moja jedyna prawdziwa miłość z całą tą piękną, magiczną otoczką...Zakręcił mnie swoją niedostępnością i tajemniczością. Kiedy zaczęliśmy się spotykać, naprawdę czułam się wyróżniona. To było wspaniałe...spędziliśmy ze sobą miliony cudownych chwil, ale przychodziły też kłótnie. Zawsze wynikały one z tego, że On jest taki...zdystansowany, zimny. Umiał na przykład długo albo wcale nie odpisywać na moje smsy, pójść spać, kiedy ja płakałam, po prostu ma taki charakter. Stać go na porywy uczucia, wesołości, namiętności, ale ogolnie rzecz biorąc jest moim przeciwieństwem: nie lubi się zbytnio męczyć, jest pesymistą, filemonem. I nie przepada za mówieniem, woli się do mnie przytulić i sobie pospać. Mimo to wciąż coś nas łączyło. Dużo osób dziwiło się naszemu związkowi, bo wiele razy szliśmy na imprezę i on się upijał, a ja po prostu bawiłam się z innymi. Tłumaczyłam sobie, że ma taki charakter...Mam nadzieję, że piszę zrozumiale: on nie jest żadnym potworem. Po prostu ma przebłyski. Zaczęło mnie denerwować, że nie dzwoni do mnie, nie pisze smsów tak często, jak bym tego chciała. Przyłapywałam się na tym, że czasem po prostu mi się z nim nudzi (kiedy miał np. zły dzień, wpadał do mnie, leżał na moim łóżku i nic nie mówił). Ale dalej utrzymywał, że mu na mnie zależy. Nigdy mnie nie okłamał. Miesiąc temu poznałam innego chłopaka. Zupełne przeciwieństwo tego 'dwuletniego'. Pełen życia, optymizmu. Nawet nie wiem kiedy zaczęliśmy ze sobą rozmawiać. Okazało się, że jesteśmy do siebie bardzo podobni i dogadujemy się ze sobą, jakbyśmy znali się od zawsze. Parę razy wyskoczyliśmy gdzieś razem po zajęciach i zaczęłam czuć, że jestem w nim zauroczona. Nasilało się to w miarę, jak on do mnie pisał, uważnie mnie słuchał i dbał o mnie. Tymczasem ten 'stały' chłopak zachowywał się jak dawniej. Na dodatek wcale nie był zazdrosny o tego nowego...chyba, że dobrze udawał. Wczoraj mój chłopak zaprosił mnie do siebie. Postarał się, przygotował kolację, pożyczył film, był dla mnie bardzo miły...po jakimś czasie zaczęliśmy rozmawiać. Byłam z nim szczera...powiedziałam, że to kolejna nasza kłótnia o to samo, on znowu obieca mi, że się zmieni, ale tak naprawdę będzie inaczej..i znów będę płakała podczas gdy on spokojnie i bez wyrzutow sumienia sobie śpi. On jak zwykle prawie nic nie mówił...ja wszystko mu opowiedziałam, rozpłakałam się...spytał, co do niego czuję, ja nie wiedziałam jak odpowiedziec...bo od pewnego czasu nie czuję do niego wcale pożądania, nie chcę, żeby mnie dotykał, migałam się od tego...coś się wypalilo... ![]() on znów nic nie mówił, siedzieliśmy w ciszy..więc powiedziałam, że wychodzę i po prostu zrobiłam to. Po chwili wróciłam się i spytałam, jaka jest ostateczna decyzja...bo nie chcę znów czekać w niepewności. Powiedział, że skoro tak to koniec i widziałam, że łzy spływają mu po policzkach... do domu wracałam sama. Po chwili dostałam smsa, że 'i tak mnie kocha i będzie na mnie czekał'. Zupełnie nie wiem, co myśleć o całej tej sytuacji. Nie wiem, czego chcę... Tak bardzo mi szkoda naszego 'bycia razem'. Wszystko mi się z nim kojarzy... a jednocześnie coś mnie ciągnie w stronę tego 'drugiego'. Nie wiem, co robić...bardzo mi źle
|
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 308
|
Dot.: Totalna pustka
Moim zdaniem powinnas zaryzykowac
Jesli znalazłas chłopaka który odwzajemnia twoje zauroczenie podejmij ryzyko
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: mazowieckie/ czasem Warszawa
Wiadomości: 716
|
Dot.: Totalna pustka
nie wiem ile między wami było tych kłótni, obietnic, że coś się zmieni, czasem mamy mnóstwo pretensji, ale nie umiemy jasno powiedzieć czego oczekujemy, słowa zmień coś, zmień swoje zachowanie , podejście nie mówią tak naprawdę tej drugiej osobie co ma zmodyfikować, czasem warto walczyć o to co się ma, o drugą osobę, bo związek to nieustanna praca nad sobą, to ciągłe poznawanie się, ulepszanie i pielęgnowanie miłości
a z drugiej strony warto też dać sobie szansę na coś, co może w pełni spełnić nasze potrzeby, pragnienia nie ma gotowych odpowiedzi niestety |
|
|
|
|
#4 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 614
|
Dot.: Totalna pustka
a może daj sobie tydzień czy dwa na przemyślenie, ochłonięcie i dopiero podejmij decyzję? Pewnie nie jest ci łatwo, ale zastanów się... Wcześniej czy później przyjdzie ci do głowy ta właściwa odpowiedź. Nie bardzo wiem, co ci doradzić, bo sama mam teraz dziwną, zaplątaną sytuację w swoim związku
__________________
The world can be divided into ladies and all other creatures
|
|
|
|
|
#5 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 897
|
Dot.: Totalna pustka
Happygirl chyba ma rację - daj sobie czas na przemyślenia i na obserwowanie, z którym chłopakiem Ci lepiej
trzymaj się
__________________
Ze wszystkich rzeczy, które kiedykolwiek utraciła, najbardziej żal jej było rozumu... Gdzieśtam czeka na nią Książe w lazurowoniebieskich kalesonach... kiedyś ją znajdzie. Bo ona nie szuka. Nie teraz. Nie... nie teraz... She walks on the boulevard of broken dreams. |
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Totalna pustka
Wygląda na to, że nie jesteście dopasowani pod względem charakterów i to się już raczej nie zmieni... Na początku, w okresie wielkiego zauroczenia, mogło Ci to nie przeszkadzać, ale nic dziwnego, że teraz jest inaczej. Musisz pomyśleć, czy chcesz żyć w ten sposób przez kolejne 2, 4, 10 lat. Załóż, że on już zostanie taki jest, bo to najbardziej prawdopodobne. Nad pewnymi zachowaniami można pracować, ale próba zmiany usposobienia i temperamentu tylko zmęczy obie strony.
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 9 298
|
Dot.: Totalna pustka
chcialabym Ci cos poradzic, ale nie jestem w stanie. Moj zwiazek tez sie wlasnie rozwala (rozwalil
) i choicaz trwal tylko 3 miesiace ja sie w to zaangazowalam, a nie bylo to latwe po poprzednim zwiazku... ![]() 3maj sie, bo ja jakos nie potrafie
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Wiadomości: 350
|
Dot.: Totalna pustka
Też chciałabym pomóc ale nie umiem. Pusto mi bo teraz skończył sie mój związek z kimś najważniejszym w moim życiu, 4,5 roku i teraz pusto.
I nie mam na to wpływu, to nie moja decyzja. ALe rozumiem cie, wiem że jest ci źle...
__________________
Żeby mi sie chciało tak jak mi sie nie chce ...
|
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Totalna pustka
wyobrazasz sobie dalsze zycie z tym "zimnym" ,wyobrazasz osbie siebie w takim zwiazku (bo nie liczylabym na to ze sie zmieni)za 5 lat?ciągłe czekanie ,płacz, kłotnie,przepraszanie ,przebyskł i znowu czekanie ....
mialm taki związek i zdecydowanie mi to nie odpowiadalo ja potrzebuje ciagle czuc tez żar ,nie potrafiae go zagasic aby po tygodniu znowu go wzniecac. ten koncowy sms to wlasnie ten przebłysk ,za tydzien bedziesz płakac bo mial sie poprawic a przeciez mial na to czas ,w koncu 2 lata to sporo czasu . |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Totalna pustka
Byłam w podobnej sytuacji i zgadzam się ze słowami pauli78
|
|
|
|
|
#11 |
|
Killing me softly
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Totalna pustka
talla, chyba jedynym, co Cię powstrzymuje przed odejściem jest to, że to była Twoja pierwsza, prawdziwa miłość. I ta niezwykła, magiczna otoczka, o której piszesz. Takie mam wrażenie.. że szkoda Ci tych wspomnień, całego zakręcenia, które towarzyszyło temu uczuciu.
Jednak, jeśli to już minęło- nie ma sensu żyć wspomnieniami o tym, jak było pięknie. Bo JUŻ nie jest i nie będzie, przynajmniej tak to odbieram. Soulsweeper bardzo dobrze mówi: różnica charakterów. Jeśli teraz Ci to przeszkadza, to z upływem czasu będzie coraz bardziej, człowieka nie zmienisz. Zaryzykuj, nie myśl o tym, jak było pięknie, bo to tylko wprowadza zamęt i poczucie winy. Rozumiem, że może Ci być szkoda obecnego TŻ.. ale o sobie i własnym szczęściu też trzeba myśleć Daj sobie parę dni na zastanowienie się, czego chcesz od życia i jak będzie wyglądać Twoja przyszłość z obecnym chłopakiem.Ech, namądrzyłam się, aż mi głupio
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
|
Dot.: Totalna pustka
O kurcze
Czytam twoja historie.. i to tak samo jakbym ja ja napisala... mam identyczna sytuacje.... tyle ze ja z chlopakiem postanowilismy poczekac z ta decyzja ostatecznego rozstania jakis czas by przemysleć... u mnie tez pewnien chlopak zakrecil sie w moim zyciu... i zauroczylam sie. W jakims watku pisalam o tym to zostalam zjechana za to ze cos wygaslo w naszym 10m-cznym zwiazku ze zaczelam szuakc kogos na boku
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje ![]() DUKAM ![]() |
|
|
|
|
#13 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Totalna pustka
ehhh dziewczyny, wielkie dzięki za wszystko, co napisałyście..naprawdę cięzko jest mi spojrzeć na tą sytuację obiektywnie, jestem w to tak silnie zaangażowana...
Lukrecja, masz rację. Co jakiś czas przypominają mi się tylko te piękne chwile, kiedy czułam, że on jest 'tym jedynym'. Mam takie huśtawki nastrojow...wyrzucam sobie, że skończylam cos tak pięknego. A zaraz potem przypominam sobie te wszystkie złe momenty...z magią masz dużo racji. Tyle, że wiele tej magii to moja wyobraźnia, która wyidealizowała pierwszą prawdziwą miłość tak, jakby miała być ostatnia. Paula_78, ten chłopak, który mnie zauroczył powiedział dokladnie to samo, co Ty...jest w stosunku do mnie bardzo w porządku, wie o tym dwuletnim związku i o tym, że się rozpadł. I on na to w ogóle nie nalegał, mówił mi, że może się usunąć na ile tylko chce, zebym mogła przemyśleć wszystko. Opowiedział mi też o dziewczynie, którą niedawno rzucił. Wspomniał to samo, co Ty: zastanowił się, jak to będzie za parę lat..czy to ta właśnie osoba, z ktorą chciałby być do końca? Podobno absolutnie nie... Czuczenka, mój chłopak (w sumie już nie mój) też się wściekł. Tzn. upił się i napisał mi w mailu, jaka jestem okropna, że poleciałam na 'dzianego ciula' i inne tego typu słowa..które mnie baaardzo zabolały. On oczywiście w ogóle nie zna tego 'nowego', a mnie potraktował, jakbym była na tyle płytka i 'poleciała' na takie bzdury. A wiedział, że wiele, wiele razy kłóciliśmy się o to samo i miałam do niego cierpliwość...bo zawsze wybaczałam i trwaliśmy w tym dalej. Tak czy siak, wciąż mi ciężko... Myślałam, że gdy go zostawię poczuję ulgę, bo to w końcu jakaś decyzja, a nie ciągła niepewność. Tymczasem jest mi go po prostu szkoda... Dobrze jest tylko wtedy, kiedy widzę się z tym drugim chłopakiem. Wtedy w ogóle nie myślę o byłym :| |
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 369
|
Dot.: Totalna pustka
Talla: Najlepiej by było gdby cale nasze zycie było usłane rózami bez kolców...
tak nie jest caly czas... cos sie zmienia .. ja w pzreciagu 3 tygodni zrobilam tyle dziwnych rzeczy w swoim zwiazku i tak namieszalam ze teraz mam emtlik w glowie.... czy wrocic do swojego chlopaka i przeprosisc go za wszystko za te skoki w boki czy byc z tym nowych ktory uzalezniony jest od swojej byłej i anwet nie wiadomo co on do mnie czuje
__________________
Już Pani Licencjat 5-ty rok na Wizażu teraz sie MaGistRuje ![]() DUKAM ![]() |
|
|
|
|
#15 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: Totalna pustka
Cytat:
Nie doszłoby do tej sytuacji, gdybyś otrzymywała w swoim dotychczasowym związku wszystko czego potrzebujesz.
|
|
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Totalna pustka
Nan, proste i mądre słowa
naprawdę wezmę je pod uwagę...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:55.







Jesli znalazłas chłopaka który odwzajemnia twoje zauroczenie podejmij ryzyko
a może daj sobie tydzień czy dwa na przemyślenie, ochłonięcie i dopiero podejmij decyzję? Pewnie nie jest ci łatwo, ale zastanów się... Wcześniej czy później przyjdzie ci do głowy ta właściwa odpowiedź. Nie bardzo wiem, co ci doradzić, bo sama mam teraz dziwną, zaplątaną sytuację w swoim związku
) i choicaz trwal tylko 3 miesiace ja sie w to zaangazowalam, a nie bylo to latwe po poprzednim zwiazku... 







