Jedynaczka-egoistka w związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-07, 15:28   #1
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17

Jedynaczka-egoistka w związku


...to ja. Jak byłam młodsza to oburzałam się, jak ktoś mi sugerował, że skoro jestem jedynaczką to na pewno jestem egoistką, bo to przecież bzdura, bo ja taka pomocna, bo się dzielę, bo blabla. Ale im jestem starsza tym bardziej widzę, że takie stereotypowo egoistyczne cechy ze mnie wyłażą, bo do pewnych rzeczy przywykłam już w dzieciństwie. I widzę, że przeszkadza mi to w budowaniu dobrej relacji (bo jak żyć z egoistką?).

Jestem w związku z fajnym facetem, który by mi nieba przychylił. Za jakiś czas planujemy ze sobą zamieszkać.

A mnie wkurzają rzeczy, które nie powinny. Może podam przykłady, bo będzie łatwiej.

- On chciałby, żebym po niego przyjechała gdzieś (mam samochód, on nie). Ja od razu czuję irytację, że muszę się wywlec z domu, jechać po niego, chociaż on poradzi sobie sam (ale jak jest zimno/pada no to jednak chyba powinnam chcieć mu pomóc...).
- Jak jemy coś wspólnie to irytuje mnie, że muszę dzieląc obiad na pół zmniejszyć swoją porcję, żeby on miał wystarczająco (tak, wiem, można ugotować więcej - ale to tylko przykład sytuacji, które się czasami zdarzają).
- Jak zje coś "mojego" z lodówki, to czuję irytację, że będę to sobie musiała odkupić (wtf, kto się w ogóle irytuje z takiego powodu, przecież sklep mam praktycznie pod domem).
- Jak nie mam ochoty się spotkać/gadać, to drażni mnie, że on potrafi z tego powodu być niezadowolony, oczekuję, że w 100% się będzie dostosowywał do mojego widzimisię. A jak on ma jakieś inne plany, a ja chciałam się spotkać, to jestem wkurzona


W skrócie - brakuje mi takiej uczynności względem niego, jak mnie prosi, żebym coś zrobiła dla niego/za niego (nie robi tego jakoś bardzo często), to czuję irytację, że się mną wyręcza, zamiast sobie sam poradzić. Odruchowo odmawiam mu pewnych drobnych przysług jeżeli uważam, że coś powinien zrobić sam. Przykład: oboje siedzimy w pracy, wymieniamy smsy, on prosi mnie, żebym zadzwoniła do wspólnej znajomej i potwierdziła spotkanie za parę dni. Zamiast to zrobić, co mogę zrobić w sumie bez problemu większego, to mu mówię, że na pewno może to zrobić sam, po pracy.

Wiem, jak absurdalnie to brzmi

I to nie jest tak, że uznałam, że "no taka po prostu jestem i trudno, wiedział jaką bierze". Pracuję nad sobą, gryzę się w język, staram się robić dla niego miłe rzeczy. W dodatku bardzo lubię dla niego robić miłe drobnostki, tak długo, jak inicjatywa wychodzi ode mnie.


Ale jak przestać się irytować o te bzdury i być po prostu bardziej uczynną, empatyczną osobą? Macie jakiś pomysł?
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 15:36   #2
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Anonymysza Pokaż wiadomość
...to ja. Jak byłam młodsza to oburzałam się, jak ktoś mi sugerował, że skoro jestem jedynaczką to na pewno jestem egoistką, bo to przecież bzdura, bo ja taka pomocna, bo się dzielę, bo blabla. Ale im jestem starsza tym bardziej widzę, że takie stereotypowo egoistyczne cechy ze mnie wyłażą, bo do pewnych rzeczy przywykłam już w dzieciństwie. I widzę, że przeszkadza mi to w budowaniu dobrej relacji (bo jak żyć z egoistką?).

Jestem w związku z fajnym facetem, który by mi nieba przychylił. Za jakiś czas planujemy ze sobą zamieszkać.

A mnie wkurzają rzeczy, które nie powinny. Może podam przykłady, bo będzie łatwiej.

- On chciałby, żebym po niego przyjechała gdzieś (mam samochód, on nie). Ja od razu czuję irytację, że muszę się wywlec z domu, jechać po niego, chociaż on poradzi sobie sam (ale jak jest zimno/pada no to jednak chyba powinnam chcieć mu pomóc...).
- Jak jemy coś wspólnie to irytuje mnie, że muszę dzieląc obiad na pół zmniejszyć swoją porcję, żeby on miał wystarczająco (tak, wiem, można ugotować więcej - ale to tylko przykład sytuacji, które się czasami zdarzają).
- Jak zje coś "mojego" z lodówki, to czuję irytację, że będę to sobie musiała odkupić (wtf, kto się w ogóle irytuje z takiego powodu, przecież sklep mam praktycznie pod domem).
- Jak nie mam ochoty się spotkać/gadać, to drażni mnie, że on potrafi z tego powodu być niezadowolony, oczekuję, że w 100% się będzie dostosowywał do mojego widzimisię. A jak on ma jakieś inne plany, a ja chciałam się spotkać, to jestem wkurzona


W skrócie - brakuje mi takiej uczynności względem niego, jak mnie prosi, żebym coś zrobiła dla niego/za niego (nie robi tego jakoś bardzo często), to czuję irytację, że się mną wyręcza, zamiast sobie sam poradzić. Odruchowo odmawiam mu pewnych drobnych przysług jeżeli uważam, że coś powinien zrobić sam. Przykład: oboje siedzimy w pracy, wymieniamy smsy, on prosi mnie, żebym zadzwoniła do wspólnej znajomej i potwierdziła spotkanie za parę dni. Zamiast to zrobić, co mogę zrobić w sumie bez problemu większego, to mu mówię, że na pewno może to zrobić sam, po pracy.

Wiem, jak absurdalnie to brzmi

I to nie jest tak, że uznałam, że "no taka po prostu jestem i trudno, wiedział jaką bierze". Pracuję nad sobą, gryzę się w język, staram się robić dla niego miłe rzeczy. W dodatku bardzo lubię dla niego robić miłe drobnostki, tak długo, jak inicjatywa wychodzi ode mnie.


Ale jak przestać się irytować o te bzdury i być po prostu bardziej uczynną, empatyczną osobą? Macie jakiś pomysł?
Moim zdaniem to nie jest kwestia paskudnego charakteru, tylko faktu, że ten facet Cię drażni i nie chcesz z nim być.
A jeśli masz 100% pewność, że jednak kwestia charakteru, bo podobne zagrywki masz także wobec innych bliskich osób, to inaczej niż nazwać, uświadomić to sobie i za każdym razem, gdy budzi się w Tobie irytacja, robić sobie samej na przekór i być właśnie miłą, uczynną osobą - chyba się nie da. Może silne pozytywne wzmocnienie, które za to dostaniesz (to, że bliska Ci osoba będzie zadowolona, pochwali Cię, doceni) sprawi, że wcale ta zmiana nie będzie jakaś wyjątkowo bolesna.
Ale i tak jestem prawie przekonana, że to kwestia faceta.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 15:39   #3
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to nie jest kwestia paskudnego charakteru, tylko faktu, że ten facet Cię drażni i nie chcesz z nim być.
A jeśli masz 100% pewność, że jednak kwestia charakteru, bo podobne zagrywki masz także wobec innych bliskich osób, to inaczej niż nazwać, uświadomić to sobie i za każdym razem, gdy budzi się w Tobie irytacja, robić sobie samej na przekór i być właśnie miłą, uczynną osobą - chyba się nie da. Może silne pozytywne wzmocnienie, które za to dostaniesz (to, że bliska Ci osoba będzie zadowolona, pochwali Cię, doceni) sprawi, że wcale ta zmiana nie będzie jakaś wyjątkowo bolesna.
Ale i tak jestem prawie przekonana, że to kwestia faceta.
To absolutnie nie jest kwestia tego, że on mnie drażni miałam tak też w poprzednich związkach, a za każdym razem, jak mnie coś zirytuje i mu odmówię, to po jakimś czasie jest mi głupio, że on dla mnie tyle rzeczy robi, tyle dla mnie znaczy, kocham go, a nie mogę dla niego zrobić jakiejś pierdoły kosztem własnej wygody. Problem wybitnie jest we mnie, a nie w nim. Po prostu księżniczkuję i uważam, że to on powinien robić rzeczy dla mnie, a sam być w 100% samodzielny
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 15:41   #4
Aurora_beam
Raczkowanie
 
Avatar Aurora_beam
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 155
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Czyli jak inicjatywa wychodzi od Ciebie, to robisz to z przyjemnością, ale jak już ktoś Ci zasugeruje, żebyś coś zrobiła, to włącza Ci się taki mechanizm obronny i nie chcesz tego zrobić (a przynajmniej nie z taką ochotą jak w pierwszym przypadku)?
Aurora_beam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 15:43   #5
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

W zasadzie jest nawet w drugą stronę - mój obecny partner jest tak cierpliwy, tak dobry dla mnie i kochany, że przez to zaczęłam się zastanawiać bardziej nad swoimi reakcjami i chcę nad nimi pracować, zmieniać je.

Wcześniej miałam podejście "należy mi się, nie będę zmieniać swoich planów/dzielić się kosztem siebie".


Aurora - dokładnie tak. Jak sama wpadnę na to, żeby go odebrać z pracy bo pada, to robię to z przyjemnością. Jak on do mnie zadzwoni, żebym go odebrała z pracy bo pada, to jestem zirytowana, bo zaplanowałam sobie oglądanie serialu, albo mam na sobie domowe ciuchy i już mi się nie chce przebierać, albo w ogóle po prostu mi się nie chce. I marudzę/usiłuję się wykręcić/robię to z łaską
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 15:52   #6
Aurora_beam
Raczkowanie
 
Avatar Aurora_beam
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 155
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Hahah, jestem jedynaczka i mozliwe, ze czasami mi sie pojawia cos podobnego Mysle, ze jak trafilas na uczynnego partnera to nie bedzie z tym wiekszych problemow najgorzej jak sie trafia na faceta, z ktorym sie... silujesz. "A Ty to zrob" :P Wole zwiazki, gdzie ktos lubi robic cos dla mnie i robi to z przyjemnoscia - wtedy ja z checia sama wychodze z inicjatywa i tez robie jakies cudawianki, ba - sprawia mi to przyjemnosc

Plus dla Ciebie ze sama to zauwazylas, ze widzisz problem, wiesz gdzie moze lezec i starasz sie go rozwiazac.
Rozwiazanie? Czesciej sama wychodz z inicjatywa zanim zdazy poprosic. No a jak juz poprosi, to pomysl o tym ile milych rzeczy on dla Ciebie zrobil Pomysl jak mocno sie usmiechnie i jaka sprawisz mu radosc spelnieniem jego prosby
Aurora_beam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 15:55   #7
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Ojezusie, ale z ciebie wredota co na to twój facet?
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:03   #8
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Aurora_beam Pokaż wiadomość
Hahah, jestem jedynaczka i mozliwe, ze czasami mi sie pojawia cos podobnego Mysle, ze jak trafilas na uczynnego partnera to nie bedzie z tym wiekszych problemow najgorzej jak sie trafia na faceta, z ktorym sie... silujesz. "A Ty to zrob" :P Wole zwiazki, gdzie ktos lubi robic cos dla mnie i robi to z przyjemnoscia - wtedy ja z checia sama wychodze z inicjatywa i tez robie jakies cudawianki, ba - sprawia mi to przyjemnosc

Plus dla Ciebie ze sama to zauwazylas, ze widzisz problem, wiesz gdzie moze lezec i starasz sie go rozwiazac.
Rozwiazanie? Czesciej sama wychodz z inicjatywa zanim zdazy poprosic. No a jak juz poprosi, to pomysl o tym ile milych rzeczy on dla Ciebie zrobil Pomysl jak mocno sie usmiechnie i jaka sprawisz mu radosc spelnieniem jego prosby
Siłowania się raczej nie ma, ale w takim związku też byłam i faktycznie skończyło się to...źle tu raczej staram się chodzić na kompromisy. Najbardziej mnie wkurza, jak on jest niezadowolony/zawiedziony. Tj., trzymając się przykładu, jak mu odmówię przyjechania po niego, to nieszczęśliwy kończy rozmowę telefoniczną mówiąc "no doooobra, to na razie" i słychać, że jest niezadowolony. Taki minifoszek, jak wraca do domu to już tego nie ma ale mnie to irytuje chociaż wiadomo - jak ja go do czegoś nie przekonam w trakcie jakiejkolwiek dyskusji, to tak samo jestem niezadowolona

Spróbuję myśleć o tych miłych rzeczach, które on dla mnie robi bez gadania, bo jest tego sporo i faktycznie powinnam chcieć się za to "odwdzięczać" Tylko, no właśnie, jak przychodzi co do czego, to lenistwo bierze górę i nie chce mi się tyłka ruszać

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Ojezusie, ale z ciebie wredota co na to twój facet?
A co ma zrobić, od początku wiedział, że jestem hetera, nie wyszło to ze mnie po czasie kocha i czasami coś pomarudzi, że jestem leń i zawsze wszystko musi być po mojemu. Raczej nie widzi w tym problemu. To raczej ja chciałabym nad tym pracować, bo uważam to za tę część charakteru, z którą coś można zrobić
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:06   #9
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Mi się wydaje, że to jednak jest kwestia faceta i to nie jest jeszcze taka prawdziwa miłość. Może zakochanie, może zauroczenie, ale czy miłość? Może nie, może jeszcze nie teraz, a kiedyś się rozwinie? Kto wie, ale chyba nie teraz. Ja nawet jak coś bardzo lubię i mam na to ochotę i wiem, że to tzw "smaczny kąsek" albo "ostatni kawałek", to jestem w stanie oddać go np siostrze albo partnerowi. I myślę, że to jest miłość.

A u Ciebie czy to nie chodzi na razie o takie chłodne kalkulacje typu: on jest taki dobry, nieba by mi przychylił, no wypadałoby żebym ja coś dała od siebie - pojadę po niego. I postanawiasz tak, bo i tak jesteś gotowa do działania. A jeśli chodzi o prawdziwe poświęcenie, gdy nie jesteś gotowa do działania (nieumalowana w domu w dresie), to już nie chce Ci się po niego jechać.
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:13   #10
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Trochę mi się nie chce przekonywać domorosłych psychologów, którzy mi będą wmawiać, że nie kocham mojego faceta średnio mi tam zależy na takich uwagach, bo dla celów badawczych możecie sobie nawet przyjąć, że pytam ogólnie o to, jak być bardziej uczynną i chętną do pomocy osobą.

Nie mam 20 lat, nie jest to mój pierwszy związek, nie jesteśmy ze sobą 3 miesiące. Kocham go, chcę z nim spędzić życie i nie tylko w stosunku do niego jestem/bywam egoistką/leniem. To nie jest kwestia zmiany faceta
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:17   #11
Aurora_beam
Raczkowanie
 
Avatar Aurora_beam
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 155
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Ale ja myślę, że tu nie chodzi o ten ostatni kawałek pizzy czy ciasta.
Tu chodzi o to, że ona sama z miłości i troski mu ten kawałek zostawi, zrezygnuje z niego, żeby mu sprawić tę przyjemność

Ale kiedy ona już sobie zaplanuje, że to zje... i on powie "zostawisz mi końcówkę?" - to autorce dopiero wtedy się włącza "kurczę... to moje... muszę się podzielić, nie chcę, ale tak wypada... dam mu to, ale echh"
Aurora_beam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-07, 16:20   #12
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Aurora_beam Pokaż wiadomość
Ale ja myślę, że tu nie chodzi o ten ostatni kawałek pizzy czy ciasta.
Tu chodzi o to, że ona sama z miłości i troski mu ten kawałek zostawi, zrezygnuje z niego, żeby mu sprawić tę przyjemność

Ale kiedy ona już sobie zaplanuje, że to zje... i on powie "zostawisz mi końcówkę?" - to autorce dopiero wtedy się włącza "kurczę... to moje... muszę się podzielić, nie chcę, ale tak wypada... dam mu to, ale echh"
Dokładnie w ogóle mam bardzo silnie zakorzenione "to jest moje, nie rusz".

Nie lubię jak się używa moich rzeczy, mój ulubiony kubek to mój ulubiony kubek, jak na moim biurku są porozrzucane cudze rzeczy to mnie to wkurza, lewa strona łóżka jest moja i tak dalej, i tak dalej dlatego to wiążę z jedynactwem trochę
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:24   #13
Aurora_beam
Raczkowanie
 
Avatar Aurora_beam
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 155
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Jedynacy maja cos w stylu... "wole Ci dac calego drugiego batonika niz dac gryza swojego"
Aurora_beam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:30   #14
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Anonymysza Pokaż wiadomość
Dokładnie w ogóle mam bardzo silnie zakorzenione "to jest moje, nie rusz".

Nie lubię jak się używa moich rzeczy, mój ulubiony kubek to mój ulubiony kubek, jak na moim biurku są porozrzucane cudze rzeczy to mnie to wkurza, lewa strona łóżka jest moja i tak dalej, i tak dalej dlatego to wiążę z jedynactwem trochę
Też nie lubię, ale z siostrą zawsze się podzielę ostatnim kęsem, a czasem nawet oddam.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:33   #15
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Aurora_beam Pokaż wiadomość
Ale ja myślę, że tu nie chodzi o ten ostatni kawałek pizzy czy ciasta.
Tu chodzi o to, że ona sama z miłości i troski mu ten kawałek zostawi, zrezygnuje z niego, żeby mu sprawić tę przyjemność

Ale kiedy ona już sobie zaplanuje, że to zje... i on powie "zostawisz mi końcówkę?" - to autorce dopiero wtedy się włącza "kurczę... to moje... muszę się podzielić, nie chcę, ale tak wypada... dam mu to, ale echh"
Ja sobie przy jedzeniu najlepsze zostawiam sobie na koniec i muszę być w naprawdę dobrym nastroju, żeby to najlepsze komukolwiek oddać.

Cierpię na podobną przypadłość, więc rozumiem. To nie jest kwestia miłości czy jej braku, a po prostu paskudna cecha charakteru. I dotyczy to naprawdę różnych sytuacji. Nie wiem, czy to egoizm, czy dziwne upodobanie do planowania sobie nawet głupiego jedzenia, ale nie lubię gdy ktoś mi burzy przyjęty wcześniej schemat i też by mnie szlag trafił, jakby mój chłopak do mnie zadzwonił, żebym do niego przyjechała, gdy ja wcześniej sobie postanowiłam, że nie ruszam się już z domu. Albo to oddanie ostatniego najlepszego kąska jedzenia, brrrrr...
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:36   #16
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Też nie lubię, ale z siostrą zawsze się podzielę ostatnim kęsem, a czasem nawet oddam.
Ja też się dzielę i też oddaję i to obecnie praktycznie zawsze chociaż zapytam, czy ma ochotę, a jak ma, to oddaję. Ale i tak mnie to irytuje i moim pierwszym odruchem jest myśl "zjem zanim się zorientuje" i tego bym się chciała wyzbyć

Zresztą nawet mniejszy mam problem z tym dzieleniem się rzeczami, co z lenistwem - zrobić coś za niego, zrezygnować ze swojej wygody dla niego. Jak czytam te historie o kobietach, co o 5 rano wstają zrobić misiaczkowi kanapki, to mi się to we łbie nie mieści. Ręce mu u samego tyłka urwało, że sobie sam nie może zrobić? No nie wiąże się to u mnie w głowie jakoś z miłością, w żaden sposób a z drugiej strony mam wrażenie, że powinno, bo zawsze w takich sytuacjach widzę argument w stylu "zrozumiesz jak się zakochasz, prawdziwie zakochana kobieta wstanie i o 3 rano przed nim, żeby mu kaczkę w pomarańczach upiec!". A moim zdaniem to właśnie jest takie głupie zakochanie, a nie miłość. Bo jakby to była miłość, to on by nie oczekiwał, że ona się będzie zwlekać te głupie kanapki robić, tylko by sobie zrobił sam, a jej dał pospać.
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:37   #17
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

A nie macie tak, że jak kogoś kochacie, to chcecie się z nim dzielić? Myślałam, że to normalne i zdrowe

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Cytat:
Napisane przez Anonymysza Pokaż wiadomość
Ja też się dzielę i też oddaję i to obecnie praktycznie zawsze chociaż zapytam, czy ma ochotę, a jak ma, to oddaję. Ale i tak mnie to irytuje i moim pierwszym odruchem jest myśl "zjem zanim się zorientuje" i tego bym się chciała wyzbyć

Zresztą nawet mniejszy mam problem z tym dzieleniem się rzeczami, co z lenistwem - zrobić coś za niego, zrezygnować ze swojej wygody dla niego. Jak czytam te historie o kobietach, co o 5 rano wstają zrobić misiaczkowi kanapki, to mi się to we łbie nie mieści. Ręce mu u samego tyłka urwało, że sobie sam nie może zrobić? No nie wiąże się to u mnie w głowie jakoś z miłością, w żaden sposób a z drugiej strony mam wrażenie, że powinno, bo zawsze w takich sytuacjach widzę argument w stylu "zrozumiesz jak się zakochasz, prawdziwie zakochana kobieta wstanie i o 3 rano przed nim, żeby mu kaczkę w pomarańczach upiec!". A moim zdaniem to właśnie jest takie głupie zakochanie, a nie miłość. Bo jakby to była miłość, to on by nie oczekiwał, że ona się będzie zwlekać te głupie kanapki robić, tylko by sobie zrobił sam, a jej dał pospać.
A tu się zgadzam, bo też tego nie pojmuję.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:37   #18
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Jakbym czytała o sobie :-D Mam takie same zapędy, ale lata w związku nauczyły mnie sztuki kompromisu i raczej mie mam z tym problemu. Mój mąż też jest podobny do twojego w tym względzie pamiętaj tylko żeby się troszkę hamować ze wzgledu na niego ;-)
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:44   #19
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
A nie macie tak, że jak kogoś kochacie, to chcecie się z nim dzielić? Myślałam, że to normalne i zdrowe

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------



A tu się zgadzam, bo też tego nie pojmuję.
To chyba faktycznie chodzi o to planowanie bardziej. Bo jak sobie zaplanuję, że zjem 4 kawałki pizzy, a po swoich 3 widzę, że na ten 4 on ma wybitnie ochotę chociaż zjadł już 4 swoje, to mnie to irytuje, że zaplanowałam sobie, że zjem ten ostatni, a tu muszę się dzielić. Ale się podzielę

Ogólnie - nienawidzę zmieniać raz przyjętych założeń niesamowicie mnie to irytuje, jak się np. umawiamy wszyscy wspólnie ze znajomymi na jakiś wypad, a później co chwila ktoś ma jakiś nowy pomysł i pięć razy po drodze się zmienia koncepcja. To już przez kolejnym planowaniem jestem wściekła, bo wiem, że nieważne, co ustalimy - i tak można to wywalić do kosza, bo się osiem razy zmieni decyzję.

Cytat:
Napisane przez Ingrid80 Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie :-D Mam takie same zapędy, ale lata w związku nauczyły mnie sztuki kompromisu i raczej mie mam z tym problemu. Mój mąż też jest podobny do twojego w tym względzie pamiętaj tylko żeby się troszkę hamować ze wzgledu na niego ;-)
No hamuję i próbuję zmieniać, inaczej bym nie założyła wątku
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-07, 16:48   #20
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Anonymysza Pokaż wiadomość
To chyba faktycznie chodzi o to planowanie bardziej. Bo jak sobie zaplanuję, że zjem 4 kawałki pizzy, a po swoich 3 widzę, że na ten 4 on ma wybitnie ochotę chociaż zjadł już 4 swoje, to mnie to irytuje, że zaplanowałam sobie, że zjem ten ostatni, a tu muszę się dzielić. Ale się podzielę

Ogólnie - nienawidzę zmieniać raz przyjętych założeń niesamowicie mnie to irytuje, jak się np. umawiamy wszyscy wspólnie ze znajomymi na jakiś wypad, a później co chwila ktoś ma jakiś nowy pomysł i pięć razy po drodze się zmienia koncepcja. To już przez kolejnym planowaniem jestem wściekła, bo wiem, że nieważne, co ustalimy - i tak można to wywalić do kosza, bo się osiem razy zmieni decyzję.



No hamuję i próbuję zmieniać, inaczej bym nie założyła wątku
To zaraz dojdziemy, że jesteś perfekcjonistką i brak ci spontaniczności wiem coś o tym. Mnie też denerwują takie rzeczy, ale nigdy nie łączyłam tego z egoizmem
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:49   #21
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Albo malo empatii.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 16:52   #22
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Ja czasami mam odchył typu "ale chce mi się pomarańczy... ale poczekam aż mój przyjedzie, jak nie będzie chciał to wtedy zjem". Ale to musi być wcześniej przeze mnie zaplanowane! Więc u mnie to wygląda tak:
Zostawię mu tę pomarańczę; zostawię mu tej czekolady; mam chwilę czasu to zrobię to i tamto, żeby on już nie musiał ->
On chce mi zjeść pomarańczę, a chciałam zostawić na jutro na śniadanie; te dwa kawałki czekolady miały być mi do kawy; poprosił, żebym coś za niego zrobiła ->
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 17:28   #23
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;56957666]Ja czasami mam odchył typu "ale chce mi się pomarańczy... ale poczekam aż mój przyjedzie, jak nie będzie chciał to wtedy zjem". Ale to musi być wcześniej przeze mnie zaplanowane! Więc u mnie to wygląda tak:
Zostawię mu tę pomarańczę; zostawię mu tej czekolady; mam chwilę czasu to zrobię to i tamto, żeby on już nie musiał ->
On chce mi zjeść pomarańczę, a chciałam zostawić na jutro na śniadanie; te dwa kawałki czekolady miały być mi do kawy; poprosił, żebym coś za niego zrobiła -> [/QUOTE]

przykład = 100% ja. Czyli nie tylko ja jestem taką paskudą.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Albo malo empatii.
Na pewno to się wiąże z jakimiś brakami w empatii

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
To zaraz dojdziemy, że jesteś perfekcjonistką i brak ci spontaniczności wiem coś o tym. Mnie też denerwują takie rzeczy, ale nigdy nie łączyłam tego z egoizmem
Bywam bardzo spontaniczna i nie-perfekcyjna, ale no właśnie. Czasami np. mam bajzel w mieszkaniu, który sobie sama zrobiłam i zupełnie mi on nie przeszkadza. Ale przyjdzie on i nabrudzi, i nagle ten bałagan to jest najgorsza rzecz na świecie i go zaganiam, żeby po sobie posprzątał, bo "ja w tym syfie siedzieć nie będę". Kij z tym, że wczoraj siedziałam w takim samym. ALE SWOIM. Środek nocy, a ja mam ochotę jechać do 24h tesco żeby kupić ziemniaki i robić frytki? Hurra, jedziemy, będzie radośnie! Środek nocy, a on ma zachciankę zamówić pizzę? Nieee, będziemy grubi, po co, mieliśmy się nie objadać, jezuuu, nie wymyślaj


To też nie jest tak, że to jest 100% sytuacji, koloryzuję pewnie po prostu takie mi utykają w pamięci.
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-03-07, 17:53   #24
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Anonymysza Pokaż wiadomość
Bywam bardzo spontaniczna i nie-perfekcyjna, ale no właśnie. Czasami np. mam bajzel w mieszkaniu, który sobie sama zrobiłam i zupełnie mi on nie przeszkadza. Ale przyjdzie on i nabrudzi, i nagle ten bałagan to jest najgorsza rzecz na świecie i go zaganiam, żeby po sobie posprzątał, bo "ja w tym syfie siedzieć nie będę". Kij z tym, że wczoraj siedziałam w takim samym. ALE SWOIM. Środek nocy, a ja mam ochotę jechać do 24h tesco żeby kupić ziemniaki i robić frytki? Hurra, jedziemy, będzie radośnie! Środek nocy, a on ma zachciankę zamówić pizzę? Nieee, będziemy grubi, po co, mieliśmy się nie objadać, jezuuu, nie wymyślaj
O ja cię. Nie wiedziałam, że jestem aż taką egoistką
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 17:58   #25
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

To na pewno nie jest kwestia bycia jedynaczką :p. Prędzej charakteru. Ja też nie mam rodzeństwa, a nie widzę problemu, żeby komuś, kogo darzę sympatią w czymś pomóc czy zrobić jakiś miły drobny gest, nie irytują mnie też takie rzeczy jak to, że ktoś mi zjadł jakiś drobiazg z lodówki. Wręcz lubię, jak mogę coś dla kogoś zrobić i mogę przez to pokazać tej osobie, że ją lubię, no to jest raczej naturalne dla mnie. Faceta co prawda nie mam, ale pewnie działałoby to tak samo, bo widzę, jak to u mnie funkcjonuje z przyjaciółkami czy ze współlkatorkami (tymi, które lubiłam :p), z którymi mieszkałam na przestrzeni lat. Za to irytują mnie ludzie, którzy robią problemy z tego typu małych rzeczy :P. Np. kiedyś mieszkałam z taką dziewczyną i pomyliłam półki, i przez przypadek urwałam kilka listków jej papieru toaletowego zamiast swojego; jakież było oburzenie, że zabieram jej papier . Jakie to ma znaczenie? Strasznie to dla mnie małostkowe, nie dogaduję się z takim typem ludzi. Na szczęście szybko się stamtąd wyprowadziłam ;p. Nie mówię, że ty jesteś taka; jeśli gryziesz się w język i nie manifestujesz tego swojego niezadowolenia przy byle okazji, to chyba z grubsza jest ok.

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-03-07 o 18:00
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 18:06   #26
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
To na pewno nie jest kwestia bycia jedynaczką :p. Prędzej charakteru. Ja też nie mam rodzeństwa, a nie widzę problemu, żeby komuś, kogo darzę sympatią w czymś pomóc czy zrobić jakiś miły drobny gest, nie irytują mnie też takie rzeczy jak to, że ktoś mi zjadł jakiś drobiazg z lodówki. Wręcz lubię, jak mogę coś dla kogoś zrobić i mogę przez to pokazać tej osobie, że ją lubię, no to jest raczej naturalne dla mnie. Faceta co prawda nie mam, ale pewnie działałoby to tak samo, bo widzę, jak to u mnie funkcjonuje z przyjaciółkami czy ze współlkatorkami (tymi, które lubiłam :p), z którymi mieszkałam na przestrzeni lat. Za to irytują mnie ludzie, którzy robią problemy z tego typu małych rzeczy :P. Np. kiedyś mieszkałam z taką dziewczyną i pomyliłam półki, i przez przypadek urwałam kilka listków jej papieru toaletowego zamiast swojego; jakież było oburzenie, że zabieram jej papier . Jakie to ma znaczenie? Strasznie to dla mnie małostkowe, nie dogaduję się z takim typem ludzi. Na szczęście szybko się stamtąd wyprowadziłam ;p. Nie mówię, że ty jesteś taka; jeśli gryziesz się w język i nie manifestujesz tego swojego niezadowolenia przy byle okazji, to chyba z grubsza jest ok.
Nie no, nie twierdzę, że "jedynacy tak mają i kropka" u mnie pewnie się pojawiły pewne cechy charakteru i w dzieciństwie miały podatny grunt, żeby się rozbestwić bo miałam mój pokój, w którym się zamykałam jak miałam ochotę, moje zabawki, moje porcje jedzenia, z którymi się nie musiałam dzielić i tak dalej


Kaguya
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 18:14   #27
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Anonymysza Pokaż wiadomość

Kaguya
Myślę, że to nie tylko o egoizm chodzi
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 18:23   #28
Anonymysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 17
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

To w ogóle jest kombinacja cech, a nie jedno uproszczenie, ale ciężko to opisać

Po prostu często to nie jego stawiam na pierwszym miejscu, tylko siebie - swoje widzimisię, swoją zachciankę, swoje lenistwo. A jakoś tak czuję, że tak nie powinno być.

Tylko wiecie, ciężko się przekonać np. do lubienia wątróbki, jak się nie lubi wątróbki.
Anonymysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 18:23   #29
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Ja nie jestem jedynaczką, ale u mnie od zawsze było "to moje!" i pies ogrodnika, w sensie jakaś zabawka leży, ja się nią nie bawię, ktoś weźmie i nagle koniecznie muszę się pobawić tą zabawką, jużteraznatychmiast. Ktoś mi oddaje, bierze inną moja zabawkę i ja nagle muszę się bawić tamtą zabawką, a najlepiej tymi dwoma jednocześnie. I tak było od początku, do tej pory niektórzy w rodzinie się ze mnie śmieją, że taka byłam, a ja wiem, że nie byłam, a czasami nadal taka jestem...
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-07, 18:24   #30
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Jedynaczka-egoistka w związku

Cytat:
Napisane przez Anonymysza Pokaż wiadomość
To w ogóle jest kombinacja cech, a nie jedno uproszczenie, ale ciężko to opisać

Po prostu często to nie jego stawiam na pierwszym miejscu, tylko siebie - swoje widzimisię, swoją zachciankę, swoje lenistwo. A jakoś tak czuję, że tak nie powinno być.

Tylko wiecie, ciężko się przekonać np. do lubienia wątróbki, jak się nie lubi wątróbki.
Ale tak chyba powinno być?
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-16 18:16:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:00.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.