Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-24, 15:47   #1
Marysia232323
Raczkowanie
 
Avatar Marysia232323
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 71
Unhappy

Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)


Cześć,
Pokrótce opiszę wam moją sytuację. W sierpniu 2014 roku poznałam faceta, starszego (ja mam 23 lata, on 37). Regularnie rozmawialiśmy przez telefon, pisaliśmy smsy, spotykaliśmy się. Od kwietnia zeszłego roku zaczęliśmy się spotykać już tak "na poważnie". To znaczy, on pracuje w mieście, gdzie mieszkam, a sam mieszka dość daleko, więc miejscem naszych spotkań było moje mieszkanie, ewentualnie gdzieś na mieście. Nigdy mnie nie zaprosił do siebie, bo mówił, że mieszka w domu dwurodzinnym z matką, dopiero co jest po rozwodzie i źle zostałoby to przez nią odebrane, mówił też, że ma dziecko, a ja nie miałam podstaw do tego, żeby mu nie wierzyć, z resztą nie wtrącałam się w jego prywatne sprawy, ufając mu bezgranicznie, bo moje uczucie do niego jest niebywale ogromne. Wszystko było idealnie, super nam się spędzało czas, tematy rozmów się nie kończyły. Mówił, że nie ma wielu znajomych, jedynie z pracy, więc dlatego mnie do nich nie zabiera, natomiast on poznał moje koleżanki. Problem zaczął się gdy niedawno, 2 tygodnie temu podejrzewałam, że jestem w ciąży, poinformowałam go, a on wtedy przyznał mi się, że ma rodzinę (żonę i córkę). Natomiast obiecał, że jeśli będę w ciąży to weźmie odpowiedzialność za dziecko. Przez ten czas byłam załamania, nie tylko powodem, że mogę być w ciąży, ale tym, że mnie oszukał, bo ja tak strasznie go kocham. Byłam u ginekologa, okazało się, że był to fałszywy alarm, powiedziałam mu o tym, a on, że nie chce mnie tracić i żebyśmy się nadal spotykali, na takich samych zasadach jak do tej pory. Nie potrafię, strasznie mnie to boli, ale nie potrafię też żyć bez niego. Często mam wyobrażenie, że idę do jego żony i mówię jej, o wszystkim, pokazuje nasze wspólne zdjęcia, wiadomości, bo skoro nie może być ze mną to nie będzie z nikim. Zrobiłybyście tak, zemściły w ten sposób? Czy po prostu spotykałybyście się z nim dalej w nadziei, że kiedyś się to zmieni? Że pokocha tak samo? Pewnie padną opinie, że jestem głupia i naiwna, bo taka jestem. Nie mogę też z nikim na ten temat porozmawiać, moja mama jest bardzo konserwatywna, nie wybaczyłaby mi spotykania się z żonatym facetem, a koleżanką wstyd. A czasami czyjeś obiektywne, bezstronne, obce zdanie daje wiele do myślenia.
Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie mojej historii i ewentualnie danie odpowiedzi, nawet tej bolesnej.
Pozdrawiam, Marysia.
Marysia232323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:52   #2
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Cześć,
Pokrótce opiszę wam moją sytuację. W sierpniu 2014 roku poznałam faceta, starszego (ja mam 23 lata, on 37). Regularnie rozmawialiśmy przez telefon, pisaliśmy smsy, spotykaliśmy się. Od kwietnia zeszłego roku zaczęliśmy się spotykać już tak "na poważnie". To znaczy, on pracuje w mieście, gdzie mieszkam, a sam mieszka dość daleko, więc miejscem naszych spotkań było moje mieszkanie, ewentualnie gdzieś na mieście. Nigdy mnie nie zaprosił do siebie, bo mówił, że mieszka w domu dwurodzinnym z matką, dopiero co jest po rozwodzie i źle zostałoby to przez nią odebrane, mówił też, że ma dziecko, a ja nie miałam podstaw do tego, żeby mu nie wierzyć, z resztą nie wtrącałam się w jego prywatne sprawy, ufając mu bezgranicznie, bo moje uczucie do niego jest niebywale ogromne. Wszystko było idealnie, super nam się spędzało czas, tematy rozmów się nie kończyły. Mówił, że nie ma wielu znajomych, jedynie z pracy, więc dlatego mnie do nich nie zabiera, natomiast on poznał moje koleżanki. Problem zaczął się gdy niedawno, 2 tygodnie temu podejrzewałam, że jestem w ciąży, poinformowałam go, a on wtedy przyznał mi się, że ma rodzinę (żonę i córkę). Natomiast obiecał, że jeśli będę w ciąży to weźmie odpowiedzialność za dziecko. Przez ten czas byłam załamania, nie tylko powodem, że mogę być w ciąży, ale tym, że mnie oszukał, bo ja tak strasznie go kocham. Byłam u ginekologa, okazało się, że był to fałszywy alarm, powiedziałam mu o tym, a on, że nie chce mnie tracić i żebyśmy się nadal spotykali, na takich samych zasadach jak do tej pory. Nie potrafię, strasznie mnie to boli, ale nie potrafię też żyć bez niego. Często mam wyobrażenie, że idę do jego żony i mówię jej, o wszystkim, pokazuje nasze wspólne zdjęcia, wiadomości, bo skoro nie może być ze mną to nie będzie z nikim. Zrobiłybyście tak, zemściły w ten sposób? Czy po prostu spotykałybyście się z nim dalej w nadziei, że kiedyś się to zmieni? Że pokocha tak samo? Pewnie padną opinie, że jestem głupia i naiwna, bo taka jestem. Nie mogę też z nikim na ten temat porozmawiać, moja mama jest bardzo konserwatywna, nie wybaczyłaby mi spotykania się z żonatym facetem, a koleżanką wstyd. A czasami czyjeś obiektywne, bezstronne, obce zdanie daje wiele do myślenia.
Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie mojej historii i ewentualnie danie odpowiedzi, nawet tej bolesnej.
Pozdrawiam, Marysia.
Facet perfidnie oszukiwał Cię 2,5 roku i jeszcze masz co do jego natury wątpliwości? Nie, nie zmieni się, nie zostawi dla Ciebie żony (gdyby chciał, już by to dawno zrobił). Jesteś dla niego czasoumilaczem a nie materiałem na partnerkę życia.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:54   #3
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

On ma rodzinę. Nie miał, nie ma i nigdy nie będzie miał zamiaru jej porzucać, żeby być z Tobą.
Cokolwiek wykombinujesz, nic nie zyskasz.
On Cię nie kochał, nie kocha i nie pokocha.
Lubi to, jak jesteś w niego zapatrzona i lubi Cię ruchać. Tyle, trolisiu.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:55   #4
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Cześć,
Pokrótce opiszę wam moją sytuację. W sierpniu 2014 roku poznałam faceta, starszego (ja mam 23 lata, on 37). Regularnie rozmawialiśmy przez telefon, pisaliśmy smsy, spotykaliśmy się. Od kwietnia zeszłego roku zaczęliśmy się spotykać już tak "na poważnie". To znaczy, on pracuje w mieście, gdzie mieszkam, a sam mieszka dość daleko, więc miejscem naszych spotkań było moje mieszkanie, ewentualnie gdzieś na mieście. Nigdy mnie nie zaprosił do siebie, bo mówił, że mieszka w domu dwurodzinnym z matką, dopiero co jest po rozwodzie i źle zostałoby to przez nią odebrane, mówił też, że ma dziecko, a ja nie miałam podstaw do tego, żeby mu nie wierzyć, z resztą nie wtrącałam się w jego prywatne sprawy, ufając mu bezgranicznie, bo moje uczucie do niego jest niebywale ogromne. Wszystko było idealnie, super nam się spędzało czas, tematy rozmów się nie kończyły. Mówił, że nie ma wielu znajomych, jedynie z pracy, więc dlatego mnie do nich nie zabiera, natomiast on poznał moje koleżanki. Problem zaczął się gdy niedawno, 2 tygodnie temu podejrzewałam, że jestem w ciąży, poinformowałam go, a on wtedy przyznał mi się, że ma rodzinę (żonę i córkę). Natomiast obiecał, że jeśli będę w ciąży to weźmie odpowiedzialność za dziecko. Przez ten czas byłam załamania, nie tylko powodem, że mogę być w ciąży, ale tym, że mnie oszukał, bo ja tak strasznie go kocham. Byłam u ginekologa, okazało się, że był to fałszywy alarm, powiedziałam mu o tym, a on, że nie chce mnie tracić i żebyśmy się nadal spotykali, na takich samych zasadach jak do tej pory. Nie potrafię, strasznie mnie to boli, ale nie potrafię też żyć bez niego. Często mam wyobrażenie, że idę do jego żony i mówię jej, o wszystkim, pokazuje nasze wspólne zdjęcia, wiadomości, bo skoro nie może być ze mną to nie będzie z nikim. Zrobiłybyście tak, zemściły w ten sposób? Czy po prostu spotykałybyście się z nim dalej w nadziei, że kiedyś się to zmieni? Że pokocha tak samo? Pewnie padną opinie, że jestem głupia i naiwna, bo taka jestem. Nie mogę też z nikim na ten temat porozmawiać, moja mama jest bardzo konserwatywna, nie wybaczyłaby mi spotykania się z żonatym facetem, a koleżanką wstyd. A czasami czyjeś obiektywne, bezstronne, obce zdanie daje wiele do myślenia.
Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie mojej historii i ewentualnie danie odpowiedzi, nawet tej bolesnej.
Pozdrawiam, Marysia.
Tak, jesteś głupia i naiwna. Wybacz, ale przez 2 lata się nie domyślić. Co ja bym zrobiła? Panu dała kopa w , a sama poinformowała jego żonę. Ale nie z zemsty, a dlatego, że, wg mnie oczywiście, tak trzeba - sama bym takiej informacji chciała.

Edytowane przez tarkowska
Czas edycji: 2016-03-24 o 15:56
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:57   #5
Donaye
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 88
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Cześć,
Pokrótce opiszę wam moją sytuację. W sierpniu 2014 roku poznałam faceta, starszego (ja mam 23 lata, on 37). Regularnie rozmawialiśmy przez telefon, pisaliśmy smsy, spotykaliśmy się. Od kwietnia zeszłego roku zaczęliśmy się spotykać już tak "na poważnie". To znaczy, on pracuje w mieście, gdzie mieszkam, a sam mieszka dość daleko, więc miejscem naszych spotkań było moje mieszkanie, ewentualnie gdzieś na mieście. Nigdy mnie nie zaprosił do siebie, bo mówił, że mieszka w domu dwurodzinnym z matką, dopiero co jest po rozwodzie i źle zostałoby to przez nią odebrane, mówił też, że ma dziecko, a ja nie miałam podstaw do tego, żeby mu nie wierzyć, z resztą nie wtrącałam się w jego prywatne sprawy, ufając mu bezgranicznie, bo moje uczucie do niego jest niebywale ogromne. Wszystko było idealnie, super nam się spędzało czas, tematy rozmów się nie kończyły. Mówił, że nie ma wielu znajomych, jedynie z pracy, więc dlatego mnie do nich nie zabiera, natomiast on poznał moje koleżanki. Problem zaczął się gdy niedawno, 2 tygodnie temu podejrzewałam, że jestem w ciąży, poinformowałam go, a on wtedy przyznał mi się, że ma rodzinę (żonę i córkę). Natomiast obiecał, że jeśli będę w ciąży to weźmie odpowiedzialność za dziecko. Przez ten czas byłam załamania, nie tylko powodem, że mogę być w ciąży, ale tym, że mnie oszukał, bo ja tak strasznie go kocham. Byłam u ginekologa, okazało się, że był to fałszywy alarm, powiedziałam mu o tym, a on, że nie chce mnie tracić i żebyśmy się nadal spotykali, na takich samych zasadach jak do tej pory. Nie potrafię, strasznie mnie to boli, ale nie potrafię też żyć bez niego. Często mam wyobrażenie, że idę do jego żony i mówię jej, o wszystkim, pokazuje nasze wspólne zdjęcia, wiadomości, bo skoro nie może być ze mną to nie będzie z nikim. Zrobiłybyście tak, zemściły w ten sposób? Czy po prostu spotykałybyście się z nim dalej w nadziei, że kiedyś się to zmieni? Że pokocha tak samo? Pewnie padną opinie, że jestem głupia i naiwna, bo taka jestem. Nie mogę też z nikim na ten temat porozmawiać, moja mama jest bardzo konserwatywna, nie wybaczyłaby mi spotykania się z żonatym facetem, a koleżanką wstyd. A czasami czyjeś obiektywne, bezstronne, obce zdanie daje wiele do myślenia.
Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie mojej historii i ewentualnie danie odpowiedzi, nawet tej bolesnej.
Pozdrawiam, Marysia.
On już dokonał swojego wyboru. Ma rodzinę i dzieci których nie zostawi dla Ciebie. Trzyma Cię jako ukrytą, zapasową opcję, bo jest wygodny. Pomyśl o jego żonie i zastanów się jakbyś była na jej miejscu - chciałabyś być tak okłamywana?
Brzydzę się zdradzającymi.
Donaye jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:58   #6
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Wiesz, ze Twoja chec zemsty moze spalic na panewce? Wiele kobiet wybacza i zyje ze zdradzajacym mezem dalej. I co wtedy? Bedziesz obmyslac nowy plan?

Co ja bym zrobila? Urwala kontakt. Tak po prostu - bez slowa wyjasnienia. Bo i co tu wyjasniac? Facet pewnie glupi nie jest wiec domysli sie powodu.
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=gX6bDyRSLPI


Living zagranico juz 30 months. I zapomniec polski language
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:02   #7
Marysia232323
Raczkowanie
 
Avatar Marysia232323
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 71
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Na samym początku myślałam, żeby zerwać kontakt, ale nie potrafię.....
Marysia232323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-03-24, 16:03   #8
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Nigdy mnie nie zaprosił do siebie, bo mówił, że mieszka w domu dwurodzinnym z matką, dopiero co jest po rozwodzie i źle zostałoby to przez nią odebrane
Btw. jakże smakowite wyjaśnienie .
Elo laska, strasznie cię kocham, mam 37 lat, jestem ojcem, jestem po rozwodzie, ale moja matka mieszka w tym samym budynku, więc sram w gacie i dziewczyny do swojego domu nie przyprowadzę, bo mamunia mogłaby być niezadowolona, gdyż sądzi, że po rozwodzie należy być wiernym byłej żonie jeszcze przez kilka lat.

201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:03   #9
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Jeszcze masz pytanie? Tak fajnie być dziewczyną tylko do łóżka?


0 klasy
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:03   #10
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Na samym początku myślałam, żeby zerwać kontakt, ale nie potrafię.....
Potrafisz, każdy potrafi. Nie bądź sierotą.
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:06   #11
201607040950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 272
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Na samym początku myślałam, żeby zerwać kontakt, ale nie potrafię.....
Dobra, dobra. Nie pleć tylko zarzuć jakimiś elektryzującymi detalami na wasz temat. Że go poznałaś, jak siedział pod Twoją koleżanką, albo że Cię wyzywa, ale-tylko-tak-z-miłości.
201607040950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-24, 16:07   #12
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Poza tym facet zrobił z Ciebie idiotkę i bezwolną i nieświadomą kochanicę. Ja bym z miejsca otrzeźwiała. Jak szanujesz siebie to zerwij z nim kontakt.
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:07   #13
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Na samym początku myślałam, żeby zerwać kontakt, ale nie potrafię.....
Potrafisz, ale nie chcesz. Dokładnie tak samo, jak nie chciałaś ruszyć mózgiem i pomyśleć, czy aby teksty pana serwowane Ci przez tyle czasu, mają prawo mieć pokrycie w rzeczywistości.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:12   #14
Marysia232323
Raczkowanie
 
Avatar Marysia232323
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 71
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Żadnych innych ckliwych szczegółów nie ma, napisałam wszystko co istotne.

Może to racja, że nie chcę przestać się z nim widywać, czuję się podle, ale gdyby tylko powiedział słowo, wszystko bym mu chyba wybaczyła.
Marysia232323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:14   #15
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Żadnych innych ckliwych szczegółów nie ma, napisałam wszystko co istotne.

Może to racja, że nie chcę przestać się z nim widywać, czuję się podle, ale gdyby tylko powiedział słowo, wszystko bym mu chyba wybaczyła.
no i pewnie powie - w końcu słowo nic nie kosztuje. Fajnie się cenisz i niezły masz do siebie 'szacunek'.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:15   #16
Marysia232323
Raczkowanie
 
Avatar Marysia232323
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 71
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Ponadto myślę, że gdyby kochał swoją żonę to by jej nie zdradzał ze mną.
Marysia232323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:18   #17
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Żadnych innych ckliwych szczegółów nie ma, napisałam wszystko co istotne.

Może to racja, że nie chcę przestać się z nim widywać, czuję się podle, ale gdyby tylko powiedział słowo, wszystko bym mu chyba wybaczyła.
To się ogarnij, bo to niezbyt dobrze o Tobie świadczy.

Nie marzysz o rodzinie, dzieciach? Chciałabyś to mieć z nim? Uwierzyłabyś, że Tobie takiej historyjki na boku nie wykręci? Pomijam to, że żony nigdy nie zostawi - udowodnił to tym, że nawet Ci się nie przyznał. Trzeba być totalną idiotką i sierotką Marysią by wybaczyć takie wieloletnie kłamstwo.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Ponadto myślę, że gdyby kochał swoją żonę to by jej nie zdradzał ze mną.
Klasyczne zaprzeczenie kochanek A jakby Ciebie kochał, to by Cię tak nie okłamywał. Nie sądzisz?
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:18   #18
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Ponadto myślę, że gdyby kochał swoją żonę to by jej nie zdradzał ze mną.
I co z tego? Ciebie nie tylko nie kocha, ale ceni jeszcze mniej.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:19   #19
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Historia stara jak świat. Taki standard, że . Chociaż wiem, że miłość, czy zauroczenie mogą Ci przesłaniać cały świat i odłączać te zwoje w mózgu, które odpowiadają za racjonalne myślenie.

Nie martw się, nawet nie myśl o porzucaniu go - trwaj tak latami . A najśmieszniejsze w tym wszystkim będzie to, że zamęczysz się kiedyś nie tym, że jesteś w jego... sercu czy czymś innym drugą, pierwszą czy piętnastą... tylko tym, co teraz zrobił swojej żonie i dziecku. Bo im będziesz bliżej jej miejsca, tym bardziej punkt widzenia będzie Ci się zmieniał. Bo już wiesz do czego jest zdolny... nawet jak się sama oszukujesz.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-24, 16:25   #20
Marysia232323
Raczkowanie
 
Avatar Marysia232323
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 71
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Ja wiem jak to wygląda, wiem też, że wystawiam się do oceny zakładając taki wątek, ale ja tylko chcę poznać opinię innych. To nie przestępstwo, dzieląc się też swoim poglądem, myślałam, że może znajdzie się też osoba o podobnym przeżyciu i jakie to miało konsekwencje.
Ja jestem w rozsypce, ale wydaje mi się, że dawałam mu też coś czego mu brakowało w domu, dlatego się ze mną spotykał i nadal chce.
Marysia232323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:27   #21
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Ponadto myślę, że gdyby kochał swoją żonę to by jej nie zdradzał ze mną.
Czy ją kocha czy jest mu wygodnie to już nie nasza sprawa. Ciebie za to na pewno nie kocha.

Szanuj się dziewczyno.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:27   #22
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Ja wiem jak to wygląda, wiem też, że wystawiam się do oceny zakładając taki wątek, ale ja tylko chcę poznać opinię innych. To nie przestępstwo, dzieląc się też swoim poglądem, myślałam, że może znajdzie się też osoba o podobnym przeżyciu i jakie to miało konsekwencje.
Ja jestem w rozsypce, ale wydaje mi się, że dawałam mu też coś czego mu brakowało w domu, dlatego się ze mną spotykał i nadal chce.
Ale co z tego wynika? Naprawdę. Dawałaś mu seks, dodatkową ekscytację, może łechtał też swoje ego.

To postaw mu ultimatum - albo ona, albo Ty. I to już, a nie za kila lat, niech złoży pozew, może wtedy przejrzysz na oczy.
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:34   #23
ALL for LOVE
Zadomowienie
 
Avatar ALL for LOVE
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 058
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Nigdy mnie nie zaprosił do siebie, bo mówił, że mieszka w domu dwurodzinnym z matką, dopiero co jest po rozwodzie i źle zostałoby to przez nią odebrane, mówił też, że ma dziecko, a ja nie miałam podstaw do tego, żeby mu nie wierzyć, z resztą nie wtrącałam się w jego prywatne sprawy, ufając mu bezgranicznie, bo moje uczucie do niego jest niebywale ogromne.
Rozmowy o sytuacji rodzinnej i poznanie jego bliskich jest wtrącaniem się w prywatne sprawy?
Poza tym.... jesteście ze sobą 2 lata i nie zapaliła ci się lampka kiedy pomyślałaś, że coś jest nie tak, skoro nie poznałaś nawet jego znajomych?
__________________
Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Wspólne prowadzenie domu i przebywanie w swoim towarzystwie to wielkie wyzwanie. To nauka drugiego człowieka od nowa. Z innej perspektywy.

Edytowane przez ALL for LOVE
Czas edycji: 2016-03-24 o 16:36
ALL for LOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:37   #24
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Ale, że on "dopiero co po" rozwodzie był przez ciągle przez 2 i pół roku?
Zaintrygowało mnie to, ile jeszcze by trwało takie "dopiero co po".
No i ta sroga mamusia mnie rozwaliła )))
Z mojej też jest niezłe ziółko ale bez przesady
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:39   #25
Marysia232323
Raczkowanie
 
Avatar Marysia232323
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 71
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Czy paliła mi się lampka? Owszem, ale ufałam. Z resztą on na wszystko zawsze miał gotową odpowiedź. Mówił, że jest po rozwodzie, a ja wierzyłam.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Subtelna różnica, aczkolwiek mało znacząca, bo od sierpnia 2014 do marca 2016 jest 1,5 roku. Niestety jest to i tak bez znaczenia.
Marysia232323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:39   #26
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Czy paliła mi się lampka? Owszem, ale ufałam. Z resztą on na wszystko zawsze miał gotową odpowiedź. Mówił, że jest po rozwodzie, a ja wierzyłam.
To nie ufanie, a totalna naiwność. Nie porównuj tych dwóch rzeczy.
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:41   #27
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Czy paliła mi się lampka? Owszem, ale ufałam. Z resztą on na wszystko zawsze miał gotową odpowiedź. Mówił, że jest po rozwodzie, a ja wierzyłam.

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Subtelna różnica, aczkolwiek mało znacząca, bo od sierpnia 2014 do marca 2016 jest 1,5 roku. Niestety jest to i tak bez znaczenia.
A sorry faktycznie 1,5 roku - dopiero co po
Paliło się na czerwono ale ufałaś... hmmmmmmm
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-03-24, 16:43   #28
ALL for LOVE
Zadomowienie
 
Avatar ALL for LOVE
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 058
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

To mniej ufności radzę... bo jak narazie jesteś idealnym materiałem na kochankę: w sprawy rodzinne się nie wtrąca, ufa we wszystko co usłyszy i chce brnąć w to dalej, mimo, że będzie tą trzecią.
Brawo TY!
__________________
Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Wspólne prowadzenie domu i przebywanie w swoim towarzystwie to wielkie wyzwanie. To nauka drugiego człowieka od nowa. Z innej perspektywy.
ALL for LOVE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:46   #29
Marysia232323
Raczkowanie
 
Avatar Marysia232323
 
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 71
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Nie chcę nikogo urazić moimi postami, wiem jak to wygląda i wiem jak mogę być postrzegana, jak jestem.

Wiadomo, nikt na moim miejscu nie zrozumie mojego "punktu widzenia", ale chciałam znać opinię tak na chłodno, z punktu widzenia obcych osób.
Marysia232323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:48   #30
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Co zrobiłybyście na moim miejscu? (żonaty facet)

Cytat:
Napisane przez Marysia232323 Pokaż wiadomość
Nie chcę nikogo urazić moimi postami, wiem jak to wygląda i wiem jak mogę być postrzegana, jak jestem.

Wiadomo, nikt na moim miejscu nie zrozumie mojego "punktu widzenia", ale chciałam znać opinię tak na chłodno, z punktu widzenia obcych osób.
Przecież nikogo nie urażasz. Zrozum tylko, że on Cię nie kocha. Postaw mu ultimatum albo powiedz, że powiesz żonie. Wtedy pokaże swoją prawdziwą twarz.
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-04-14 06:06:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.