|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 59
|
Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Opowiem Wam pewną historię. W sumie nie oczekuję porad, po prostu chcę się wygadać.
Brat mojego TŻ (nazwijmy go Józek) rozwiódł się z żoną jakieś 4 lata temu. Oprócz tego mój TŻ ma drugiego brata (powiedzmy, że Zdzisiek), który jest w związku małżeńskim pi razy drzwi jakieś 10 lat. Ex-żona Józka jest wielką przyjaciółką żony Zdziśka. Ogólnie okoliczności rozwodu były niefajne i cała rodzina TŻ ma do dziewczyny żal, oprócz oczywiście żony Zdziśka. Nawet niechby się przyjaźniły i sobie rozmawiały o dzieciach, pracy, pogodzie i własnych problemach, to spoko, niech sobie gadają, ich życie to ich sprawa, ale okazało się, że ex-żona Józka jest bardzo zainteresowana życiem moim i mojego TŻ, notorycznie wypytuje się o nas, a do tego podburza tę żonę Zdziśka przeciwko nam i całej rodzinie TŻ. Żona Zdziśka zresztą od zawsze wobec mnie i mojego TŻ (jak również innych członków rodziny) lubiła mieć muchy w nosie. Czasami była sympatyczna, miła i "normalna", a później nie odzywała się przez kilka miesięcy, bo się obraziła (choć rzadko kiedy było wiadomo za co). Przykładowo obraziła się na mnie i mojego TŻ, kiedy powiedzieliśmy jej, że bierzemy ślub. Ale to tak konkretnie, że przestała się do nas odzywać. Żadnego "fajnie" ani "gratuluję" tylko odejście od stołu i milczenie do końca wizyty. Pewne jest, że nastawiana była również wtedy przeciwko nam przez ex-żonę Józka, co miało zapewne niebagatelny wpływ na tę sytuację. Po kolejnym spotkaniu gdzieś u wspólnej rodziny, podczas którego to nie odezwała się do nas ani słowem (to było pierwsze spotkanie po tym, na którym dowiedziała się o ślubie), mój TŻ nie wytrzymał i jej wygarnął, że powinna być solidarna z rodziną zamiast być w szpiegiem ex-żony Józka, o wszystkim jej donosić i knuć z nią przeciwko rodzinie. Nie odezwała się ani słowem, po czym w późniejszych wiadomościach na fb kierowanych do mojego TŻ atakowała i jego, i mnie, że to, że tamto, a tak w ogóle to pewnie obraziliśmy się, że nie zamówiła orkiestry dętej z okazji naszego ślubu. Niestety dałam się ponieść nerwom i w pewnym momencie powiedziałam, że jest mi bardzo przykro, że starałam się o naszą relację (podałam przykłady tych starań), a ona zachowuje się wobec mnie niefajnie, obraża się, przy pierwszej okazji wplątuje mnie w jakieś konflikty, w których nie chciałam brać udziału, atakuje mnie i jeszcze teraz usiłuje skłócić mnie z moim TŻ... No i się zaczęło... Szybko pożałowałam. Zaczęła mi wypisywać, że chciałam zabłysnąć, że niewiadomo co... W końcu zablokowałam ją na tym nieszczęsnym fb, bo już tych wiadomości się czytać nie dało, to zaczęła wypisywać do mnie smsy, że ją obraziłam, że wraz z moim TŻ za cel obraliśmy sobie jej obrażanie i poniżanie, że przeze mnie teraz jest na psychotropach, bo nie może sobie poradzić, że jesteśmy fałszywi i traktuje nas tak jak na to zasługujemy... Więc piszę do niej grzecznie: "Dziewczyno, o czym Ty mówisz? Nie napisałam Ci nic, co mogłoby Cię obrazić, nie napisałam, że jesteś taka czy siaka, masz fajne dziecko, to się nim zajmij, zamiast wypisywać do mnie takie smsy", w odpowiedzi usłyszałam, że pozjadałam rozumy. ![]() ![]() Wszyscy przed 30stką. Zabawy jak w przedszkolu. Kurtyna. Edytowane przez Grada Czas edycji: 2016-03-09 o 01:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Obserwuję .
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Hehe. To się bardziej nadaje na ''anonimowe wyznania''.
A tak serio to olej. Zgraja dorosłych dzieciaków z nudnym, pozbawionym pasji życiem. Nikt normalny nie robi takich scen. No chyba, że chodzi do gimnazjum, to jeszcze można zrozumieć. Oleej to. Ignoruj. Nie dyskutuj. A to, że się przyjaźnią to ich sprawą i tobie też nic do tego. Pomyśl jaka musisz być za☠☠☠ista, że tak chce im się odstawiać takie cyrki.
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak... ... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać. Edytowane przez skatex3 Czas edycji: 2016-03-09 o 10:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Cytat:
Myślisz? ![]() Autorko, daj sobie spokój. Nie bedziesz przyjaciółką wszystkich, w rodzinie tez nie ma żadnego obowiazku lubić każdego po kolei. No takie życie, ja też nie lubię wszystkich członków mojej czy TŻta rodziny. A żona Zdziśka ma prawo przyjaźnić się z kim tylko jej się żywnie podoba i teksty Twojego faceta o solidarności z rodziną... są trochę żalosne. Serio, gdybyście z przyjaciółką były żonami braci i Ty bys się rozwiodła, to byś przyjaźń zerwała? Bo ja nie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Cytat:
Nie słuchać plotek, zająć się pracą, związkiem, wtedy serio nie ma się czasu na bzdury w stylu kto z kim o czym rozmawia. Dziwi mnie zresztą aż takie przeżywanie afrontów. Można nieco ograniczyć imprezy rodzinne i spotykanie się w mniejszym gronie. Skoro to dostarcza komuś informacji do plotek. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
No faktycznie problemy jak w przedszkolu.
Ja bym radziła się zdystansować, co Was to interesuje, że laska się obraża? Po co jej odpisywać na jakieś dziwne wiadomości, po co jej cokolwiek tłumaczyć? Przecież to nie ma szans dać efektu ![]() Nie widzę w ogóle sensu w tym, że Ty się tak w to wszystko angażujesz. Olejcie plotki i zajmijcie się sobą, a ona niech sobie robi co chce. Nie musicie się lubić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Obserwuję .
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Cytat:
![]()
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak... ... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 59
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Cytat:
![]() ![]() ![]() Ba! Ja nawet napisałam do tej Kryśki, że mimo całych kwasów w rodzinie życzę jej dobrze i mam nadzieję, że będzie szczęśliwa i że życie jej się fajnie ułoży. Miałam nadzieję, że jak zobaczy, że nic do niej w zasadzie nie mam, to przestanie wtrącać się w moje życie, rozsiewać ploty i podburzać tę drugą. No ale w odpowiedzi otrzymałam listę inwektyw na mój i mojego TŻ temat. ![]() Wiem, wiem, że nie musimy się lubić i ostatecznie sama do tego doszłam. Ale mimo wszystko byłam rozżalona i musiałam się wygadać, ot. ![]() Edytowane przez Grada Czas edycji: 2016-03-09 o 11:24 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Ale co one mogą razem knuć przeciwko rodzinie?
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Pisałaś jej, że ma się zająć dzieckiem, a sama się tym "konfliktem" zajmujesz, zamiast zająć się sobą. Nie mieszkasz z teściami, z jedną ani drugą, czemu tego nie olejesz?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Hmm to po co rodzina zaprasza osobę, która knuje przeciw niej? Jeśli ktoś mnie obraża, obgaduje, zmyśla na mój temat to się odcinam od tej osoby, nawet jeśli to rodzina. Może dziewczyna wtedy się ogarnie. A ten Zdzisiek co na to, bo nie pamiętam czy pisałaś.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Cytat:
Czekaj... myslę, że knują, jak opanować kuchnię teściowej i zrobić tam laboratorium metamfetaminy, po czym zrzucić całą winę na Twojego męża. To bardzo prawdopodobna możliwość, zastanowcie się! ![]() Ale... po co? Szczerze? Ja osobiście mam bardzo, bardzo głęboko, co ktoś o mnie mówi, czy mnie obgaduje, czy nie. Naprawdę. Zwisa mi to i powiewa, jak ktoś chce pogadac- to na zdrowie, niech gada. Polecam takie podejście. ---------- Dopisano o 06:01 ---------- Poprzedni post napisano o 06:01 ---------- [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;57082976]Jak ja nie cierpię takiego wymuszonego "dobrego życzenia" i okazywania zainteresowania tylko po to, żeby tej osobie coś udowodnić. Myślisz, że się nie skapnęła, że wcale jej nie lubisz? [/QUOTE] Prawda? Oblesne zachowanie jak dla mnie ![]()
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Autorko w styczniu napisałaś : " Nie spodziewałam się, że tu napiszę, ale sytuacja mnie chyba do tego zmusza. Otóż mniej-więcej od kilku miesięcy WSZYSTKO doprowadza mnie do szału. Zrobiłam się złośliwa i zołzowata, na wszystko mam niemiłą odpowiedź. Odbija się to zwłaszcza na bliskich. Bez powodu potrafię kogoś potraktować słowną agresją, każda bzdura potrafi mnie sprowokować do kłótni. Wydzieram się, bo ktoś zostawił sweter na krześle albo z innego durnego powodu."
Może to raczej jest powodem, dla którego nie potraficie się dogadać? Skoro jesteś złośliwa, to nie oczekuj, że ktoś będzie dla Ciebie miły.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 59
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Cytat:
![]() Oczywiście Zdzisiek stanął po stronie ślubnej, nie rozmawiał z całą rodziną, bo jej uwierzył, że faktycznie mój TŻ niewiadomo co jej zrobił, a rodzina chciała się jej pozbyć, więc wszystko ukartowała przeciwko niej. Dopiero kiedy zakończył się remont mieszkania, do którego się mieli wyprowadzić, a Zdzisiek pojechał ze swoimi walizkami, to zatrzasnęła mu drzwi przed nosem, informując, że ona już w tymże gniazdku od tygodnia mieszka z nowym facetem (ale cały remont przeprowadził Zdzisiek i do momentu zakończenia tego remontu była "kochającą żoną, na którą wszyscy się uwzięli, więc musiała uciekać do rodziców"). Jeżeli uważacie, że przytoczona sytuacja jest normalna, że tak właśnie się odchodzi od męża i że ona na pewno jest aniołkiem, który nic nie knuje, a my z TŻ jesteśmy bezczelni, beznadziejni i zwalamy na jej biedne barki całe zło tego świata, to ja się poddaję. Co do knucia, to choćby ostatnio zawitała do nas policja w związku z zawiadomieniem, że nasz pies... szczeka. Nie wiem czy za głośno, czy w ogóle nie powinien czy za dużo i się nad nim rzekomo znęcamy? Nie wiem. Zrobili wywiad po sąsiadach i żaden z nich nie skarżył się policjantom na naszego psa i żaden nie powiedział, że zauważył coś niepokojącego. Żaden... a zawiadomienie niewiadomo skąd. Przypadek? Inna sytuacja - do mojego TŻ nagle zaczęły wypisywać jakieś obce dziewczyny na fb z konta utworzonego np. max kilka dni wcześniej, bez żadnych znajomych i postów. A kiedy mój TŻ na te wiadomości nie reagował, to te dziewczyny raptem zaczynały pisać... do mnie, jakiego to nie mam sztucznego związku, że na pewno mnie zdradza itd. [1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;57082976]Nie mieszkasz z teściami, z jedną ani drugą, czemu tego nie olejesz?[QUOTE]Mi to tam w sumie wiszą obie, ale szkoda mi TŻ-ta, na którym wszystko się odbija i nie mogę sobie poradzić z jego emocjami w zasadzie. Cytat:
W stosunku do nich nie byłam złośliwa, a wręcz przeciwnie. W styczniu napisałam, że odbija się to na "bliskich", a ta bratowa mojego TŻ nigdy nie była dla mnie bliska, niemniej jednak starałam się jakoś wypracować tę relację, żeby było przynajmniej poprawnie. O cokolwiek mnie by nie prosilła, załatwiałam im z uśmiechem na ustach. Chcą namiary na fotografa na komunię dziecka? Oczywiście, w te pędy dzwonię po znajomych i im załatwiam. Namiary na cukiernika, bo potrzebują dobry tort? Pewnie - niech jeszcze się powołają na mnie, to im załatwię zniżkę. Mój TŻ ma im dziecko zawieźć na trening, bo im coś wypadło? Pewnie, nie ma problemu, choćbyśmy mieli zmienić swoje plany, to zawieziemy dziecko, przecież czekało na te zajęcia cały tydzień. Edytowane przez Grada Czas edycji: 2016-03-14 o 00:35 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 345
|
Dot.: Historia ze ślubem i rozwodem w tle
Dlaczego sobie to robisz? Takie osoby są niereformowalne, nie poprawisz sobie sytuacji z nimi będąc ich służącą, prędzej im podpadniesz za to.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:08.