|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1
|
![]() Beznadziejna sprawa związana z pracą
Zacznę od nie tak rzadkiego przyznania się że założyłam to konto specjalnie po to żeby stworzyć ten temat.
Mam spore rozterki dotyczące tego czy powinnam zwolnić się z pracy czy nie. Potrzebuję spojrzenia na to z boku. Czytając plusy i minusy już po napisaniu wydaje mi się jak gdybym opisywała dwie różne firmy. Zacznę od plusów: + Umowa o pracę: sporo moich znajomych nie ma tego szczęścia i zakłada działalność po to by pracować tak naprawdę na etacie, pracuje na umowie zlecenie lub o dzieło albo co gorsza na czarno. + Przyzwoita wypłata w odniesieniu do rejonu + Różnorodność zadań, dzięki czemu sporo się nauczyłam + Szkolenia - miałam kilka przydatnych kursów + Firma ma dobry wizerunek, jest znana w województwie i na brak zleceń nie narzeka + Mam zapewniony podstawowy sprzęt do pracy (m. in. służbowy telefon czy komputer) + Widzę że wypłata rośnie, zaczynałam w okolicach minimalnej, teraz jestem powyżej średniej krajowej + Cierpliwość tu popłaca, przez dużą rotację w firmie prędzej czy później można dostać jakiś awans, przynajmniej do pewnego poziomu Niestety jest też sporo minusów i to całkiem poważnych: - Pisałam że wypłata jest niezła jak na tej rejon. Niestety jest zupełnie beznadziejna gdy policzę ile nadgodzin robię. Nie mam problemu z pracą w dodatkowych godzinach, ale nie bez powodu są przepisy ograniczające ich ilość. W firmie standardem jest przekraczanie tych dopuszczalnych nadgodzin. Są za to co jakiś czas premie, ale premie przestają wystarczać po kilku miesiącach takiej pracy gdy w domu się tylko śpi a weekendy też nie zawsze są wolne, a szef oczekuje jeszcze dodatkowej pracy w domu. - Zwiększenie ilości obowiązków i odpowiedzialności nie idzie w parze z podwyżkami i awansem. Normalne jest wykonywanie obowiązków ze stanowiska stopień czy dwa wyżej przez kilka miesięcy na początku kariery czy kilkadziesiąt gdy mowa o ludziach z dłuższym stażem zanim da to jakąś realną korzyść. - Napięta atmosfera, konieczność rywalizacji, napuszczanie pracowników nawzajem na siebie przez przełożonych - zbyt zgrany zespół jest tu źle postrzegany, często pojawiają się przez to przesunięcia kadrowe i takie połączenia że pracuje się z kimś kogo się nie lubi żeby "łatwiej" było pisać maile do przełożonych dotyczące rzekomej nieefektywności współpracownika i motywować go tak do pracy ![]() ![]() - Zbyt wiele zadań, mało realne terminy, sporo stresu. Szef określając zadania dla pracownika wysyła je pracownikowi i szefowi wszystkich szefów, terminy zwykle są krótsze niż uzgodnione wcześniej w rozmowie z pracownikiem, czasem nierealne - z ich przekraczania nie są wyciągane konsekwencje do czasu gdy np. ktoś odmówi pracy w sobotę czy na chorobowym. Przeciążenie zadaniami sprawia że nie da się zrobić wszystkiego dokładnie a skoro się nie da to zawsze znajdzie się coś żeby się przyczepić. Popadnięcie w niełaskę może skończyć się zwolnieniem. - Szkolenia są, ale zwykle to szkolenia z obsługi programów, i na tym kończy się wdrażanie w obowiązki. Jest rzucenie tematu i radź sobie sam, więc wdrażając się trzeba poświęcać niedziele i wieczory na naukę w domu bo w pracy nie ma czasu. Na pomyłki są kontrolerzy, jednak oni zwykle ograniczają się do powiedzenia co jest źle, bez wskazania poprawnego rozwiązania. Zupełnie nie wiem co robić. Czuję że nie jestem złym pracownikiem, po wzroście wypłaty widzę że szefostwo też jest tego zdania. Jednak niestety doszłam do takiego momentu że nie mam siły na taki tryb pracy, w dodatku w połączeniu z problemami osobistymi złapałam całkowitego doła. Czuję że z powodu przemęczenia i znerwicowania zaczyna mi spadać efektywność, coraz trudniej mi się skupić, coraz bardziej przeszkadzają mi warunki pracy i boję się do niej przychodzić, tracę zaufanie do współpracowników. Nie ukrywam też że boję się problemów ze znalezieniem nowej pracy, dostaniem umowy o pracę, czy uzyskaniem podobnych zarobków. Nie potrafię też ocenić na ile jestem przewrażliwiona a na ile w stanie przyzwyczaić się do takiego trybu na dłużej bo u lokalnej konkurencji dużo lepiej nie będzie. Zaczynam brać pod uwagę przeprowadzkę do innego miasta ale nie załatwię tego od ręki, obowiązuje mnie okres wypowiedzenia po pierwsze w pracy, po drugie w wynajmowanym mieszkaniu. Proszę o rady i ... pocieszające historie osob które po beznadziejnej pracy znalazły taką przynajmniej zadowalającą. Chyba potrzebuję kopa żeby napisać wypowiedzenie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 115
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Tak, ja też bym się zwolniła. Wykończysz się, zaczniesz przez te nadgodziny mieć np. problemy z kręgosłupem, a to już bardzo ciężko wyleczyć.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Zdrowie jest ważniejsze.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Co Ci przyjdzie z dobrych zarobków, jeśli wykończysz się psychicznie i fizycznie? Jak masz jakieś oszczędności na przetrwanie kilku miesięcy, to się zwolnij. Jeśli nie - cóż, oszczędzaj
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Zwolnij się, tak jak dziewczyny piszą zdrowie jest ważniejsze.
Ja byłam w podobnej sytuacji i to zrobiłam. Teraz jestem już około pół roku bez pracy, ale ja mam małe doświadczenie, Ty na pewno znajdziesz szybciej coś nowego. A jak było u mnie? Zarabiałam nieźle jak na osobę po studiach, ale oczywiście nie za 160 h, ale z masą nadgodzin. Weekendy pracujące, w tygodniu czasem brak nawet jednego dnia wolnego, nawał obowiązków, nie było czasu na przerwę i posiłek, wredni, zakłamani wspolpracownicy. Na dodatek praca była zmianowa, a to mnie dodatkowo dobijalo.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Jak już wyżej napisano: żadna kasa Ci zdrowia nie naprawi. Oczywiście możesz przed odejściem próbować coś wynegocjować, wywalczyć - tak dla samej siebie, żeby wiedzieć, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś, aby zmienić swoją sytuację w tej pracy. Ale nie musisz.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zadomowienie
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
na wizazuu albo cos lub ktos od razu do odstrzalu, albo rzuc I zwolnij.
Wszystko zalezy od branzy..sa te mniej I bardziej bym ujela agresywane...skoro ona pisze ze konkuencyjne firmy maja podobne warunki pracy w jej dziedzienie..to czy zmiana miasta cos zmieni? Czy autorka jest gotowa przejsc z umowy o prace niech bedzie za 3-4 netto na reke...I pewnego poziomu zycia (np wynajecie kawalerki) na smieciowe za 1800 netto I pokoiczek na dzielonym mieszkaniu? Bo fajnie powiedziec..szkoda zdrowia ale czy gorzej platna praca I moze na niepewnych warunkach zdowiu nie zaszkodzi..? Plus mozna wpasc w te same warunki ale za mniejsza kase? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Nie dosypia, stresuje się, przeliczając na ilość godzin wcale tak dużo nie zarabia, atmosfera w pracy jest zła (napuszczanie na siebie pracowników) - Autorka opisała ZNACZĄCE minusy. Jeżeli ma mieć - jak to określasz - "śmieciowe" 1800 zł i święty spokój oraz czas na np. jakieś dodatkowe prace zlecone, a w tym czasie sobie spokojnie szukać nowej pracy, to nie ma się nawet nad czym zastanawiać. Naprawdę zdrowie jest ważniejsze, bo w takie pracy można sobie je poważnie nadwątlić i to w parę miesięcy. Im dłużej tam siedzi, tym bardziej ta nienormalność zacznie jej się wydawać prawie normalna, "a może nie jest tak źle", "boję się zmienić" itp. Zmiana to zawsze jakieś ryzyko, ale w takich przypadkach należy je podejmować, bo będzie tylko gorzej. Ludzie się z takich miejsc ewakuują, wiem po własnych znajomych. I jeszcze nie słyszałam, aby ktoś potem płakał, że jednak lepiej było siedzieć w łagrze.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 17
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Ja bym się nie zwalniała na twoim miejscu, tylko w międzyczasie zaczęła szukać czegoś nowego. Zwolnić się dopiero, gdy wszystko będzie ugadane. Najgorzej to wpaść w parę miesięcy bezrobocia.
Pytanie jednak czy będzie faktycznie inaczej w innej pracy. W niektórych branżach długie nadgodziny, krótkie terminy i rywalizacja są normalne i oczekiwane, powinny być jednak odpowiednio wynagradzane. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 138
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Cytat:
Nawet jeżeli wiązałoby się to ze zmianą miasta, jest to możliwe. Moja przyjaciółka pracowała w Warszawie i szukała pracy w Krakowie, a rozmowy kwalifikacyjne nie raz prowadziła przez skype'a. Chcieli ją zatrudniać po miesiącu poszukiwań. Powodzenia! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Autorka pisze, że jest inwigilowana w pracy, robi nadgodziny, jest przemęczona... Kiedy ma te CV przepraszam wysyłać, że już nie wspomnę o przeprowadzaniu rozmów na Skype? O 19-20?
To chyba nie jest dobry pomysł. Byłam w takiej sytuacji, miałam beznadziejną pracę i szukałam nowej, i co? Raz, żeby iść na rozmowę, wzięłam unż, drugi raz też, to wezwano mnie na rozmowę z kierownik, że jeszcze jeden raz i będę miała kłopoty, o premii mogę zapomnieć. Zwolniłam się, bo to nie miało sensu żadnego, siedziałam tam i się wściekałam, a fajne oferty pracy przechodziły mi koło nosa. Nie żałuję. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Beznadziejna sprawa związana z pracą
Skoro tylko wynajmujesz i chyba sama (te klopoty osobiste to cos z facetem?) praca w regionie nie zacheca to moze faktycznie czas na wyprowadzke? W sumie nic nie trzyma.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:12.