Facet nie chce odejść.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-03-23, 20:34   #1
Leoforia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 9

Facet nie chce odejść..


Hej dziewczyny!
Od jakiegoś czasu intensywnie czytuję forum i wasze porady oraz problemy wizażanek zmieniły moje spojrzenie na życie,
dużo rzeczy sobie uświadomiłam stałam się silniejsza, ale nadal borykam się z pewnym problemem i bardzo chciałabym Was
prosić o obiektywne rady..

Jestem ze swoim TŻ od ponad 4 lat, w tamtym roku mieliśmy poważny kryzys i rozstaliśmy się na 3 miesiące z mojej inicjatywy,ale również z mojej się zeszliśmy, teraz uważam, że był to błąd. TŻ pracuje za granicą, więc jest to związek na odległość,większość czasu jestem po prostu sama, jednak jeśli zjeżdża to mieszkamy razem i dzielimy swoją codzienność, jest ok.
Od jakiegoś czasu twierdzę, że.. ja go nie kocham, a przynajmniej nie tak jak powinna kobieta kochać mężczyznę, kocham go jak przyjaciela i jestem do niego bardzo przywiązana, myślę, że to dlatego wtedy zdecydowałam się na powrót.. Przez kilka miesięcy było dobrze i teraz znowu dopadło mnie to uczucie ze zdwojoną siłą. Długo się zastanawiałam co zrobić, bo mimo wszystko
czuję, że jest częścią mego życia, tyle wspomnień, tyle czasu itd. Jednak nie mogę się zmuszać, dlatego by nie być egoistką, która myśli o swojej wygodzie powiedziałam facetowi o wszystkim a on.. nie chce odejść! A mi jest o wiele ciężej, długo w środku siebie walczyłam o swoją niezależność, o to że bez niego dam sobie radę, a on mi utrudnia.
Powiedziałam mu, że to się wypaliło, że przepraszam za tą sytuację z powrotem, ale umowa była taka, że zjedzie i będziemy to wspólnie naprawiać.. On ciągle mnie tłumaczy, że tak naprawdę to go kocham, ale po 4 latach uleciały 'amorki i motylki', powiedziałam mu też nie mam ochoty na zbliżenia to stwierdził, że to pewnie przez tabletki anty.
On twierdzi, że bardzo mnie kocha, że robi wszystko z myślą o mnie (otwiera niebawem firmę w pl), nie wyobraża sobie beze mnie życia i płacze, znalazł też dla nas kilku psychologów i chce iść na terapie. A ja jestem z nim chyba tylko z litości
Nie wiem czy w naszej sytuacji jest sens iść na terapię, gdy ja nie wiem czy chcę, nie lubię się z nim całować, nie mam ochoty na sex a jak czasem się zmuszę to w trakcie płaczę? On mieszka u mnie, i skoro po tym wszystkim co mu powiedziałam, nie chce odejść to co ja mam zrobić? Spakować go i po 4 latach do widzenia?
Okropnie mi go żal, bo wiem, że mnie kocha i nie chcę żeby cierpiał, ale teraz ja jestem nieszczęśliwa. Z drugiej strony boję się, że jak się kiedyś uda nam rozstać to znowu będę żałować i płakać za nim?

Wiem, że to już chyba coś ze mną nie tak na tle psychologicznym, dlatego chciałabym Was prosić o porady, bo będziecie obiektywne.. Opisałam to wszystko ' z grubsza', jeśli któraś z użytkowniczek zechce mi pomóc, chętnie odpowiem na pytania.
Z góry dzięki za odpowiedzi

Edytowane przez Leoforia
Czas edycji: 2016-03-23 o 20:37
Leoforia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-23, 20:39   #2
tarkowska
Zadomowienie
 
Avatar tarkowska
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 552
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez Leoforia Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Od jakiegoś czasu intensywnie czytuję forum i wasze porady oraz problemy wizażanek zmieniły moje spojrzenie na życie,
dużo rzeczy sobie uświadomiłam stałam się silniejsza, ale nadal borykam się z pewnym problemem i bardzo chciałabym Was
prosić o obiektywne rady..

Jestem ze swoim TŻ od ponad 4 lat, w tamtym roku mieliśmy poważny kryzys i rozstaliśmy się na 3 miesiące z mojej inicjatywy,
ale również z mojej się zeszliśmy, teraz uważam, że był to błąd. TŻ pracuje za granicą, więc jest to związek na odległość,
większość czasu jestem po prostu sama, jednak jeśli zjeżdża to mieszkamy razem i dzielimy swoją codzienność, jest ok.
Od jakiegoś czasu twierdzę, że.. ja go nie kocham, a przynajmniej nie tak jak powinna kobieta kochać mężczyznę, kocham go
jak przyjaciela i jestem do niego bardzo przywiązana, myślę, że to dlatego wtedy zdecydowałam się na powrót.. Przez kilka
miesięcy było dobrze i teraz znowu dopadło mnie to uczucie ze zdwojoną siłą. Długo się zastanawiałam co zrobić, bo mimo wszystko
czuję, że jest częścią mego życia, tyle wspomnień, tyle czasu itd. Jednak nie mogę się zmuszać, dlatego by nie być egoistką,
która myśli o swojej wygodzie powiedziałam facetowi o wszystkim a on.. nie chce odejść! A mi jest o wiele ciężej, długo
w środku siebie walczyłam o swoją niezależność, o to że bez niego dam sobie radę, a on mi utrudnia.
Powiedziałam mu, że to się wypaliło, że przepraszam za tą sytuację z powrotem, ale umowa była taka, że zjedzie i będziemy
to wspólnie naprawiać.. On ciągle mnie tłumaczy, że tak naprawdę to go kocham, ale po 4 latach uleciały 'amorki i motylki',
powiedziałam mu też nie mam ochoty na zbliżenia to stwierdził, że to pewnie przez tabletki anty.
On twierdzi, że bardzo mnie kocha, że robi wszystko z myślą o mnie (otwiera niebawem firmę w pl), nie wyobraża sobie beze
mnie życia i płacze, znalazł też dla nas kilku psychologów i chce iść na terapie. A ja jestem z nim chyba tylko z litości
Nie wiem czy w naszej sytuacji jest sens iść na terapię, gdy ja nie wiem czy chcę, nie lubię się z nim całować, nie mam
ochoty na sex a jak czasem się zmuszę to w trakcie płaczę?
On mieszka u mnie, i skoro po tym wszystkim co mu powiedziałam,
nie chce odejść to co ja mam zrobić? Spakować go i po 4 latach do widzenia?
Okropnie mi go żal, bo wiem, że mnie kocha i nie chcę żeby cierpiał, ale teraz ja jestem nieszczęśliwa. Z drugiej strony
boję się, że jak się kiedyś uda nam rozstać to znowu będę żałować i płakać za nim?


Wiem, że to już chyba coś ze mną nie tak na tle psychologicznym, dlatego chciałabym Was prosić o porady, bo będziecie
obiektywne.. Opisałam to wszystko ' z grubsza', jeśli któraś z użytkowniczek zechce mi pomóc, chętnie odpowiem na pytania.
Z góry dzięki za odpowiedzi
Bycie kimś z litości to nie najlepsze rozwiązanie. Płaczesz podczas seksu? Odejdź. Jego poboli i przestanie. A tak to cierpicie razem.

Na czerwono - to egoistyczne myślenie i strach przed samotnością. Jak go już zostawisz, to definitywnie. Nie wracaj, bo zniszczysz i jemu, i sobie, życie.
tarkowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-23, 20:42   #3
Patsy15
Raczkowanie
 
Avatar Patsy15
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Łódzkie
Wiadomości: 289
Dot.: Facet nie chce odejść..

Takie sprawy zawsze są ciężkie dla naszej psychiki, ale jeśli jak sama piszesz, nie lubisz się z nim całować, nie masz ochoty na seks, jesteś z nim z litości.. nie ma sensu, żebyś to Ty unieszczęśliwiała się na siłę i marnowała sobie i jemu czas. Normalną rzeczą jest, że przez jakiś czas będą męczyły Cię wyrzuty sumienia, ale chyba sama już sobie odpowiedziałaś, nie kochasz go i tyle. Nie warto tkwić w takim czymś na siłę. Postaw sprawę jasno i powiedz mu, że to koniec
Patsy15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-23, 20:51   #4
201609290857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 124
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez Leoforia Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Od jakiegoś czasu intensywnie czytuję forum i wasze porady oraz problemy wizażanek zmieniły moje spojrzenie na życie,
dużo rzeczy sobie uświadomiłam stałam się silniejsza, ale nadal borykam się z pewnym problemem i bardzo chciałabym Was
prosić o obiektywne rady..

Jestem ze swoim TŻ od ponad 4 lat, w tamtym roku mieliśmy poważny kryzys i rozstaliśmy się na 3 miesiące z mojej inicjatywy,ale również z mojej się zeszliśmy, teraz uważam, że był to błąd. TŻ pracuje za granicą, więc jest to związek na odległość,większość czasu jestem po prostu sama, jednak jeśli zjeżdża to mieszkamy razem i dzielimy swoją codzienność, jest ok.
Od jakiegoś czasu twierdzę, że.. ja go nie kocham, a przynajmniej nie tak jak powinna kobieta kochać mężczyznę, kocham go jak przyjaciela i jestem do niego bardzo przywiązana, myślę, że to dlatego wtedy zdecydowałam się na powrót.. Przez kilka miesięcy było dobrze i teraz znowu dopadło mnie to uczucie ze zdwojoną siłą. Długo się zastanawiałam co zrobić, bo mimo wszystko
czuję, że jest częścią mego życia, tyle wspomnień, tyle czasu itd. Jednak nie mogę się zmuszać, dlatego by nie być egoistką, która myśli o swojej wygodzie powiedziałam facetowi o wszystkim a on.. nie chce odejść! A mi jest o wiele ciężej, długo w środku siebie walczyłam o swoją niezależność, o to że bez niego dam sobie radę, a on mi utrudnia.
Powiedziałam mu, że to się wypaliło, że przepraszam za tą sytuację z powrotem, ale umowa była taka, że zjedzie i będziemy to wspólnie naprawiać.. On ciągle mnie tłumaczy, że tak naprawdę to go kocham, ale po 4 latach uleciały 'amorki i motylki', powiedziałam mu też nie mam ochoty na zbliżenia to stwierdził, że to pewnie przez tabletki anty.
On twierdzi, że bardzo mnie kocha, że robi wszystko z myślą o mnie (otwiera niebawem firmę w pl), nie wyobraża sobie beze mnie życia i płacze, znalazł też dla nas kilku psychologów i chce iść na terapie. A ja jestem z nim chyba tylko z litości
Nie wiem czy w naszej sytuacji jest sens iść na terapię, gdy ja nie wiem czy chcę, nie lubię się z nim całować, nie mam ochoty na sex a jak czasem się zmuszę to w trakcie płaczę? On mieszka u mnie, i skoro po tym wszystkim co mu powiedziałam, nie chce odejść to co ja mam zrobić? Spakować go i po 4 latach do widzenia?
Okropnie mi go żal, bo wiem, że mnie kocha i nie chcę żeby cierpiał, ale teraz ja jestem nieszczęśliwa. Z drugiej strony boję się, że jak się kiedyś uda nam rozstać to znowu będę żałować i płakać za nim?

Wiem, że to już chyba coś ze mną nie tak na tle psychologicznym, dlatego chciałabym Was prosić o porady, bo będziecie obiektywne.. Opisałam to wszystko ' z grubsza', jeśli któraś z użytkowniczek zechce mi pomóc, chętnie odpowiem na pytania.
Z góry dzięki za odpowiedzi
W Waszej sytuacji pozostaje tylko rozstanie. Jeśli zostaniesz, to będziecie się nawzajem zamęczać się przez lata i w końcu się znienawidzicie. A jeśli zdobędziesz się na odwagę i odejdziesz to jego poboli kilka tygodni, a później oboje ułożycie sobie życie z kimś innym. Naprawdę, szkoda czasu na taki związek z litości i przywiązania.
201609290857 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-23, 21:00   #5
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: Facet nie chce odejść..

Musisz mu wutlumaczyc na spokojnie, ze juz go nie kochasz i to sie nie zmieni. Rozmawiaj z nim, daj mu ostateczny termin na przeprowadzke. On moze isc do psychologa, jesli czuje taka potrzebe.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-23, 21:02   #6
findsomething
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez Leoforia Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Od jakiegoś czasu intensywnie czytuję forum i wasze porady oraz problemy wizażanek zmieniły moje spojrzenie na życie,
dużo rzeczy sobie uświadomiłam stałam się silniejsza, ale nadal borykam się z pewnym problemem i bardzo chciałabym Was
prosić o obiektywne rady..

Jestem ze swoim TŻ od ponad 4 lat, w tamtym roku mieliśmy poważny kryzys i rozstaliśmy się na 3 miesiące z mojej inicjatywy,ale również z mojej się zeszliśmy, teraz uważam, że był to błąd. TŻ pracuje za granicą, więc jest to związek na odległość,większość czasu jestem po prostu sama, jednak jeśli zjeżdża to mieszkamy razem i dzielimy swoją codzienność, jest ok.
Od jakiegoś czasu twierdzę, że.. ja go nie kocham, a przynajmniej nie tak jak powinna kobieta kochać mężczyznę, kocham go jak przyjaciela i jestem do niego bardzo przywiązana, myślę, że to dlatego wtedy zdecydowałam się na powrót.. Przez kilka miesięcy było dobrze i teraz znowu dopadło mnie to uczucie ze zdwojoną siłą. Długo się zastanawiałam co zrobić, bo mimo wszystko
czuję, że jest częścią mego życia, tyle wspomnień, tyle czasu itd. Jednak nie mogę się zmuszać, dlatego by nie być egoistką, która myśli o swojej wygodzie powiedziałam facetowi o wszystkim a on.. nie chce odejść! A mi jest o wiele ciężej, długo w środku siebie walczyłam o swoją niezależność, o to że bez niego dam sobie radę, a on mi utrudnia.
Powiedziałam mu, że to się wypaliło, że przepraszam za tą sytuację z powrotem, ale umowa była taka, że zjedzie i będziemy to wspólnie naprawiać.. On ciągle mnie tłumaczy, że tak naprawdę to go kocham, ale po 4 latach uleciały 'amorki i motylki', powiedziałam mu też nie mam ochoty na zbliżenia to stwierdził, że to pewnie przez tabletki anty.
On twierdzi, że bardzo mnie kocha, że robi wszystko z myślą o mnie (otwiera niebawem firmę w pl), nie wyobraża sobie beze mnie życia i płacze, znalazł też dla nas kilku psychologów i chce iść na terapie. A ja jestem z nim chyba tylko z litości
Nie wiem czy w naszej sytuacji jest sens iść na terapię, gdy ja nie wiem czy chcę, nie lubię się z nim całować, nie mam ochoty na sex a jak czasem się zmuszę to w trakcie płaczę? On mieszka u mnie, i skoro po tym wszystkim co mu powiedziałam, nie chce odejść to co ja mam zrobić? Spakować go i po 4 latach do widzenia?
Okropnie mi go żal, bo wiem, że mnie kocha i nie chcę żeby cierpiał, ale teraz ja jestem nieszczęśliwa. Z drugiej strony boję się, że jak się kiedyś uda nam rozstać to znowu będę żałować i płakać za nim?

Wiem, że to już chyba coś ze mną nie tak na tle psychologicznym, dlatego chciałabym Was prosić o porady, bo będziecie obiektywne.. Opisałam to wszystko ' z grubsza', jeśli któraś z użytkowniczek zechce mi pomóc, chętnie odpowiem na pytania.
Z góry dzięki za odpowiedzi
Pogrubiłam Twoje słowa-klucze. Moim zdaniem sama sobie odpowiedziałaś na te rozterki. Ten związek nie ma sensu, wykańczasz się psychicznie a tęskniłaś za nim z przyzwyczajenia, że był częścią Twojego życia i to przez 4 lata. To normalne.
Rozstań się, daj sobie conajmniej parę miesięcy na odreagowanie psychiczne i sądzę że pozbierasz się w max rok.
Będzie dobrze, tylko musisz stanowczo powiedzieć temu człowiekowi, że nie chcesz kontynuować związku. W końcu się wyprowadzi, a tym później im dłużej będziesz okazywać litość.
findsomething jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-23, 21:14   #7
Leoforia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 9
Dot.: Facet nie chce odejść..

Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi.
Tak macie rację, czytając już sam mój post można śmiało stwierdzić, że to już nie jest miłość i ja jestem tego świadoma.
Problem w tym, że on ciągle ma nadzieję i uporczywie przy mnie trwa. Ja mu powiedziałam na spokojnie jak to z mojej z strony wygląda, i że mi przykro, ale to nie ma już sensu, a do niego to nie dociera. On ciągle chce się starać, nie rozumie, że czasem wszelkie starania nie pomogą już w niczym. Tym bardziej mi to utrudnia, bo to dla mnie bliska osoba i nie umiem go po prostu tak wyrzucić z mieszkania.
Leoforia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-03-23, 23:58   #8
Regista
Meravigliosa creatura
 
Avatar Regista
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 1 280
Dot.: Facet nie chce odejść..

Autorko, zastosuj technikę zdartej płyty. Nic mu już nie tłumacz, bo powiedziałaś wszystko, co mogłaś, więc powtarzaj tylko, do znudzenia: przykro mi, ale nie kocham Cię już, nie chcę z tobą być, to koniec. Cokolwiek powie, będzie Ci tłumaczył, że to, że tamto, Ty powtarzaj swoje. Jak zobaczy, że nie dajesz się złamać, to do niego w końcu dotrze. Ale spodziewaj się, że wtedy może stać się niemiły i spędzać Cię w poczucie winy. Nie daj się. Przemyśl, jak chciałabyś załatwić sprawę jego wyprowadzki (zabierze rzeczy osobiście, kiedy zjedzie, ktoś je odbierze, odeślesz mu je za granicę, albo do kogoś z rodziny), przedstaw mu propozycję, niech.wybierze, co woli. Jeśli będzie się migał, przeciągał w nieskończoność decyzję, powiedz, że sama zdecydujesz i zrób to.
No i ograniczaj coraz bardziej kontakt z nim. To dowiedzie, że nie żartujesz, ochłodzi Wasze emocje i nie będziecie się wzajemnie nakręcać.
Życzę Ci dużo siły, bo czeka Cię ciężka przeprawa. A kiedy będą dopadać Cię wątpliwości i żal za wspólnymi chwilami, pomyśl, że musisz długie lata zmuszać się do pocałunków, dotyku, seksu. Znienawidziłabyś i jego i siebie. Nie chcesz tego, prawda?
__________________
When all else fails, screw it!
Kot(y), Doktor Who i Spółka
Instagram
Regista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 01:17   #9
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Facet nie chce odejść..

tak, nawet chyba by pasowało kontakt zerwac w tej sytuacji
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 01:55   #10
IgnisDivine
Wtajemniczenie
 
Avatar IgnisDivine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 142
Dot.: Facet nie chce odejść..

Ja się wyłamię... Na twoim miejscu poszlabym na te terapię. Jeśli by nie pomogła to na pewno i tak by nie zaszkodziła. być może dowiedzialabys się czegoś i o nim i o sobie. Nie zakonczylabym czteroletniego związku bez próby ratowania go. Można powiedzieć, że prawie, że byłam w twojej skórze, bo co prawda mój związek nie był na odległość Ale też mieliśmy....cięższe momenty pisalam z resztą o tym na forum... I też to ja nie wiedziałam czy kocham, też ja chciałam odejść. Do terapii co prawda nie doszło bo mój narzeczony ogarnął się sam, ogarnął się bardzo ładnie i póki co jest miodzio. (to nie była tylko jego.wina, ja też się ogarnelam!)...Ale gdyby się tak nie stało, to ja też nalegalabym na terapię. Chociażby po to, aby utwierdzic się, że go nie kocham...
Nie wierzę, że można być z kimś tyle lat z przyzwyczajenia. Gdzieś kiedyś miłość być musiała...pytanie czy chce się o tę miłość walczyć czy kładzie się lache ja bym próbowała walczyć. Zostawić można zawsze...

Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka
__________________
Keep Calm and Pracuj Pracą


Wymiankowo wielkie!
IgnisDivine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 06:56   #11
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez IgnisDivine Pokaż wiadomość
Ja się wyłamię... Na twoim miejscu poszlabym na te terapię. Jeśli by nie pomogła to na pewno i tak by nie zaszkodziła. być może dowiedzialabys się czegoś i o nim i o sobie. Nie zakonczylabym czteroletniego związku bez próby ratowania go. Można powiedzieć, że prawie, że byłam w twojej skórze, bo co prawda mój związek nie był na odległość Ale też mieliśmy....cięższe momenty pisalam z resztą o tym na forum... I też to ja nie wiedziałam czy kocham, też ja chciałam odejść. Do terapii co prawda nie doszło bo mój narzeczony ogarnął się sam, ogarnął się bardzo ładnie i póki co jest miodzio. (to nie była tylko jego.wina, ja też się ogarnelam!)...Ale gdyby się tak nie stało, to ja też nalegalabym na terapię. Chociażby po to, aby utwierdzic się, że go nie kocham...
Nie wierzę, że można być z kimś tyle lat z przyzwyczajenia. Gdzieś kiedyś miłość być musiała...pytanie czy chce się o tę miłość walczyć czy kładzie się lache ja bym próbowała walczyć. Zostawić można zawsze...

Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka
o święta naiwności. ludzie potrafią być ze sobą po 20 lat, bez miłości, z powodu wygody i przyzwyczajenia.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-03-24, 07:16   #12
Carmela__
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 686
Dot.: Facet nie chce odejść..

Miałam IDENTYCZNE odczucia, również po 4 latach związku. On też nie potrafił się z tym pogodzić, jednak musiałam być stanowcza, bo stety, niestety zakochałam się. To dało mi siłę.

Nie słuchaj go, niestety wydaje mi się że czas na terapie i psychologów już minął. Jeśli w Twojej głowie kołacze się myśl, że nie kochasz go jak mężczyznę, to tak niestety jest. Wiem dokładnie, jakie to ciężkie i bolesne, by kogoś tak zranić, kogoś kogo nadal uważasz za bratnią duszę, przyjaciela, kogoś z kim masz tyle dobrych wspomnień i tyle was łączy. Niestety w takiej sytuacji wyjście jest tylko jedno i trzeba być silnym, mieć twardy odwłok, ponieważ im dłużej czasu to ciągniesz, tym bardziej ranisz siebie i jego.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego i Twojemu facetowi również, wiem jak to jest...
__________________
Hello young woman that I love
Pretty punk rock mamma that I'm thinking of
Hold me naked if you will
In your arms in your legs in your pussy I'd kill
Carmela__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 07:52   #13
ellen72
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
Dot.: Facet nie chce odejść..

Nie rozumiem, czemu on ma odejsc. Przeciez on Cie kocha. Postaw sie na jego miejscu. Chcislabys odejsc od kogos kogo kochasz? No wlasnie. To Ty go nie kochasz i to Ty musisz odejsc.

A jak go rzucasz, a potem chcesz wracac, to nie dziw sie, ze potem "nic do niego nie dociera". Jak sie kocha, to sie chwyta kazdej nadziei.

Jak chcesz odejsc, to odejdz i daj mu spokoj. On sobie da spokoj, jak przestaniesz mu robic nadzieje. To musi byc Twoja decyzja.
ellen72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 08:20   #14
Leoforia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 9
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez ellen72 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem, czemu on ma odejsc. Przeciez on Cie kocha. Postaw sie na jego miejscu. Chcislabys odejsc od kogos kogo kochasz? No wlasnie. To Ty go nie kochasz i to Ty musisz odejsc.

A jak go rzucasz, a potem chcesz wracac, to nie dziw sie, ze potem "nic do niego nie dociera". Jak sie kocha, to sie chwyta kazdej nadziei.

Jak chcesz odejsc, to odejdz i daj mu spokoj. On sobie da spokoj, jak przestaniesz mu robic nadzieje. To musi byc Twoja decyzja.
Pewnie, że nie chciałabym rozstawać się z ukochaną osobą, ale w przypadku gdyby mi powiedziała, że mnie już nie kocha i nie pociągam jej seksualnie i gdyby nie chciała iść na terapię to chyba bym zrozumiała i odeszła.
To nasze rozstanie i powrót w tamtym roku - to nie powinno się zdarzyć i z tym się zgodzę, ale winna była wspólna.
Mogę odejść, tylko jak ja mam odejść ze swojego mieszkania? Dla mnie to jest największym problem. On jest u mnie ja mu wszystko mówię co czuję, on mówi, że mnie kocha i nadal siedzi a za chwilę zmienia temat. I tak w kółko. A nie jestem taką zołzą, która go spakuje wystawi rzeczy za drzwi i powie żegnaj - bo najzwyczajniej w świecie facet sobie na takie coś nie zasłużył.
Leoforia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 08:30   #15
ellen72
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
Dot.: Facet nie chce odejść..

A dlugo jeszcze bedzie u Ciebie?

Porozmawiaj z nim. Raz a dobrze. Pozniej nie rozstrzasaj juz tego tematu.

Nie zmuszaj sie do calowania, ani tym bardziej do seksu.

Rob swoje. Wychodz z domu bez niego. Jesli i tak za krotki czas wyjezdza, a przyjechal do Ciebie, to faktycznie moze nie ma sensu szukac mu innego lokum.

On nic z tego nie zrozumie, jak bedziesz mu mowic, ze nie chcesz go, a potem go calowac. Nie mieszaj mu w glowie.
ellen72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 08:57   #16
paradise_city
Raczkowanie
 
Avatar paradise_city
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 331
Dot.: Facet nie chce odejść..

Tyle, że on się dalej łudzi, bo go tego niestety nauczyłąś poprzednim razem. Pogadaj z nim, ale nie tylko w sensie 'nie kocham Cie, nie pociągasz mnie" tylko też "musisz sie wyprowadzić, bo chciałabym zacząć nowe życie" ... wiem, że będzie to bolesne, ale facet to facet, nie domyśli się sam, jeśli mu nie wyłożysz kawy na ławę.
paradise_city jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 10:45   #17
Nevena
Raczkowanie
 
Avatar Nevena
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 178
Dot.: Facet nie chce odejść..

Odejdz sma, bo to nie jest dobry powod zostawania w tym zwiazku. Nie obejdzie sie bez jego bolu, ale na to nic nie poradzisz.
__________________
Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Chciałabyś usłyszeć, że miłość najważniejsza, ale ode mnie nie usłyszysz. Miłość nie jest najważniejsza. Ważniejsze jest szczęście. Jeśli miłość nie daje szczęścia, to kij z nią.
bloguję nevena.pl
Nevena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:29   #18
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez Leoforia Pokaż wiadomość
Pewnie, że nie chciałabym rozstawać się z ukochaną osobą, ale w przypadku gdyby mi powiedziała, że mnie już nie kocha i nie pociągam jej seksualnie i gdyby nie chciała iść na terapię to chyba bym zrozumiała i odeszła.
To nasze rozstanie i powrót w tamtym roku - to nie powinno się zdarzyć i z tym się zgodzę, ale winna była wspólna.
Mogę odejść, tylko jak ja mam odejść ze swojego mieszkania? Dla mnie to jest największym problem. On jest u mnie ja mu wszystko mówię co czuję, on mówi, że mnie kocha i nadal siedzi a za chwilę zmienia temat. I tak w kółko. A nie jestem taką zołzą, która go spakuje wystawi rzeczy za drzwi i powie żegnaj - bo najzwyczajniej w świecie facet sobie na takie coś nie zasłużył.
Byłam w podobnej sytuacji do Twojej i po prostu któregoś dnia powiedziałam eksowi, że jednak musi wyprowadzić się z mieszkania, które było wynajęte na mnie. Próbował przeciągać to pomieszkiwanie (ch.olera wie po co), ale nie pozwoliłam i właściwie "zmusiłam" go do wyprowadzki. Nieprzyjemne to i paskudne, ale konieczne. Potem jest tylko lepiej, gwarantuję. Jak po wyrwaniu bolącego zęba.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:33   #19
Leoforia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 9
Dot.: Facet nie chce odejść..

Ma teraz przyjechać na święta, podejrzewam, że ok tygodnia w PL pobędzie. Nie wyobrażam sobie zupełnie tych świąt, choć zapowiedziałam mu, że nie jadę do jego rodziny z wiadomych względów to był bardzo zdziwiony.
Ja nie daję mu zbędnej nadziei, między nami nie ma żadnego pożycia od ponad miesiąca, brak pocałunków, sexu. Kontakt też ochłodziłam, rozmawiamy bardzo krótko, lub tylko on rozmawia, bo ja nie mam nawet ochoty być aktywnym rozmówcą, czasem nawinie się temat odnośnie moich uczuć a raczej ich braku, on chwilę pobiadoli i zaraz zmiana tematu. Bardzo mi ciężko, przez jego zachowanie coraz ciężej.. Jak się rozstaniemy to chyba zje mnie poczucie winy.
Nie będę się wybielać, z boku wygląda to tak jakbym zabawiła się jego uczuciami, najpierw rozstanie potem powrót, teraz znowu chcę się rozstać - co ma ten facet sobie myśleć Że pewnie znowu mi coś odbiło. Ale kurczę, bez powodu to rozstanie nie było, a potem pomyliłam samotność z uczuciem i zechciałam się zejść. Nie wiem czy to coś wnosi do obrazu sytuacji, ale w tamtym roku widziałam, że pisał do dziewczyny, z którą sypiał jak nie byliśmy razem a teraz niedawno przyłapałam go na przeglądaniu anonsów erotycznych dziewczyn z okolic, stwierdził, że to tylko 'du*a i patrzy' i że nigdy by mnie nie zdradził, to było jeszcze za czym mu powiedziałam o tym, że chcę się rozstać.
Leoforia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:41   #20
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez Leoforia Pokaż wiadomość
Ma teraz przyjechać na święta, podejrzewam, że ok tygodnia w PL pobędzie. Nie wyobrażam sobie zupełnie tych świąt, choć zapowiedziałam mu, że nie jadę do jego rodziny z wiadomych względów to był bardzo zdziwiony.
Ja nie daję mu zbędnej nadziei, między nami nie ma żadnego pożycia od ponad miesiąca, brak pocałunków, sexu. Kontakt też ochłodziłam, rozmawiamy bardzo krótko, lub tylko on rozmawia, bo ja nie mam nawet ochoty być aktywnym rozmówcą, czasem nawinie się temat odnośnie moich uczuć a raczej ich braku, on chwilę pobiadoli i zaraz zmiana tematu. Bardzo mi ciężko, przez jego zachowanie coraz ciężej.. Jak się rozstaniemy to chyba zje mnie poczucie winy.
Nie będę się wybielać, z boku wygląda to tak jakbym zabawiła się jego uczuciami, najpierw rozstanie potem powrót, teraz znowu chcę się rozstać - co ma ten facet sobie myśleć Że pewnie znowu mi coś odbiło. Ale kurczę, bez powodu to rozstanie nie było, a potem pomyliłam samotność z uczuciem i zechciałam się zejść. Nie wiem czy to coś wnosi do obrazu sytuacji, ale w tamtym roku widziałam, że pisał do dziewczyny, z którą sypiał jak nie byliśmy razem a teraz niedawno przyłapałam go na przeglądaniu anonsów erotycznych dziewczyn z okolic, stwierdził, że to tylko 'du*a i patrzy' i że nigdy by mnie nie zdradził, to było jeszcze za czym mu powiedziałam o tym, że chcę się rozstać.
Nie zje, wystarczy, że przestawisz się z litowania nad chłopem na myślenie o sobie i swojej przyszłości.
Takie niedostrzeganie całej sytuacji przez faceta jest swoistym zaklinaniem rzeczywistości, przez to jeszcze ciężej rzucić takiego osobnika, ale uwierz mi, po wszystkim naprawdę jest dużo lżej.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 15:45   #21
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez Leoforia Pokaż wiadomość
Ma teraz przyjechać na święta, podejrzewam, że ok tygodnia w PL pobędzie. Nie wyobrażam sobie zupełnie tych świąt, choć zapowiedziałam mu, że nie jadę do jego rodziny z wiadomych względów to był bardzo zdziwiony.
Ja nie daję mu zbędnej nadziei, między nami nie ma żadnego pożycia od ponad miesiąca, brak pocałunków, sexu. Kontakt też ochłodziłam, rozmawiamy bardzo krótko, lub tylko on rozmawia, bo ja nie mam nawet ochoty być aktywnym rozmówcą, czasem nawinie się temat odnośnie moich uczuć a raczej ich braku, on chwilę pobiadoli i zaraz zmiana tematu. Bardzo mi ciężko, przez jego zachowanie coraz ciężej.. Jak się rozstaniemy to chyba zje mnie poczucie winy.
Nie będę się wybielać, z boku wygląda to tak jakbym zabawiła się jego uczuciami, najpierw rozstanie potem powrót, teraz znowu chcę się rozstać - co ma ten facet sobie myśleć Że pewnie znowu mi coś odbiło. Ale kurczę, bez powodu to rozstanie nie było, a potem pomyliłam samotność z uczuciem i zechciałam się zejść. Nie wiem czy to coś wnosi do obrazu sytuacji, ale w tamtym roku widziałam, że pisał do dziewczyny, z którą sypiał jak nie byliśmy razem a teraz niedawno przyłapałam go na przeglądaniu anonsów erotycznych dziewczyn z okolic, stwierdził, że to tylko 'du*a i patrzy' i że nigdy by mnie nie zdradził, to było jeszcze za czym mu powiedziałam o tym, że chcę się rozstać.
Po pierwsze skoro mówisz otwarcie że nic nie chcesz od niego to to nie byłaby zdrada. Po drugie licz się z tym że on cie "zdradzi" by ratować swoje ego, wziąć "odwet" i najzwyczajniej by poczuć się dla kogoś atrakcyjnym i ze może.

Im dłużej ciagniesz ta sytuacje tym bolesniejszy będzie koniec.
favianna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 16:03   #22
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Facet nie chce odejść..

Egoistycznie próbujesz przekierować na niego ostateczną decyzję. Na co liczysz, że jak Cię kocha (i po wcześniejszych doświadczeniach z chęcią powrotu) on powinien ładnie się ukłonić i z uśmiechem na ustach pogalopować w świetlaną przyszłość?

Nie martw się, zapewne pogalopuje w swoim czasie. Tylko następnym razem nie rób mu wody z mózgu, nawet jak już się ogarniesz i zacznie Cię tykać, że on sobie życie układa.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 19:01   #23
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Facet nie chce odejść..

Ty nie kochasz - Ty odchodzisz. A, że nauczyłaś, że są powroty, toteż teraz bądź konsekwentna. Swoim poprzednim zachowaniem dałaś mu nadzieję, że tym razem też będzie powrót, będzie happy end, wszystko jakoś się ułoży.

Niestety to trochę jak odrywanie plastra. Jak będziesz odrywać powoli, to się namęczysz, a będzie bolało długo i intensywnie. Jak oderwiesz szybko, to zaboli, ale przestanie. Po prostu nie przeciągaj tego. Powiedziałaś, co czujesz, zapytaj gdzie wysłać jego rzeczy. Pokaż, że to nie tylko takie biadolenie, ale przemyślana decyzja. Wtedy może do niego dotrze, że to naprawdę już koniec i powrotu nie będzie.

I pamiętaj, że nie kochamy ludzi tylko dlatego, że na to zasługują. Takie związki "jestem z nim, ale go nie kocham, niemniej żal mi go, więc z nim zostanę" zawsze kończą się źle - zdradą albo poczuciem krzywdy i zmarnowania cennego czasu.
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-03-24, 19:35   #24
Leoforia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 9
Dot.: Facet nie chce odejść..

To nie o to chodzi, że oczekuję, że on sam odejdzie i będę miała 'po problemie'. Mój tytuł może nieco mylić, moje uczucia się wypaliły, ja inicjuję rozstanie, ja odchodzę - macie rację. Chodzi mi o problem wspólnego mieszkania i o to, że jestem za słaba, żeby konkretnie powiedzieć pakuj się i do widzenia. Zresztą wiem, że nie posłucha.
Jak ktoś wspomniał w dużej mierze to z mojej winy, bo nieświadomie narobiłam mu nadziei wracając do siebie po rozstaniu i z perspektywy czasu widzę, że to egoistyczne. Ta sytuacja boli mnie podwójnie przez to, że znowu muszę go zranić.
Dziękuję Wam dziewczyny, za rady, opinie i obiektywne spojrzenie.
Z dnia na dzień jest mi trudniej, ale tylko do siebie mogę mieć pretensje. To wszystko przez to, że tak bardzo boję się zostać sama (to chyba nie jest normalne). Ale pora się z tym jakoś uporać, tylko jak..
Pozdrawiam
Leoforia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 21:23   #25
ellen72
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
Dot.: Facet nie chce odejść..

Czekaj, czyli on w tym momencie nie jest u Ciebie? To nad czym Ty sie zastanawiasz? Rozstanie przez Skype moze i nie jest idealnym rozwiazaniem, ale skoro nie masz teraz jak sie z nim spotkac, to nie zapraszaj go na swieta tylko po to, zeby z nim zerwac.
ellen72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 21:57   #26
Regista
Meravigliosa creatura
 
Avatar Regista
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 1 280
Dot.: Facet nie chce odejść..

Autorko, skoro on ma w Polsce rodzinę, do której jeździ w święta, to mu powiedz, żeby zatrzymał się u rodziny a nie u Ciebie. Jak będzie udawał, że nie rozumie i nie wie dlaczego, znów powtórz, że koniec Wami i w związku z tym nie chcesz, żeby u Ciebie mieszkał. Tym bardziej nie wyobrażasz sobie wspólnych świąt. Do tego, skoro wiesz, że będzie udawał, że jeśli się nie spakuje, to odpuścisz, bo to tylko takie Twoje gadanie, to sama go spakuj. Po walizki niech przyjedzie sam, albo kogoś wyśle. Jeśli nikt ich nie zabierze do jego wyjazdu, odeślij je do jego rrodziny. Może to brutalne, ale grając w jego grę "jak nic nie zrobię, to zostanie po staremu" jeszcze bardziej go skrzywdzisz. On będzie żył ułudą, a Ty, sfrustrowana, w końcu wybuchniesz i z awanturą wywalisz go na pysk.
__________________
When all else fails, screw it!
Kot(y), Doktor Who i Spółka
Instagram
Regista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 22:03   #27
ellen72
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
Dot.: Facet nie chce odejść..

Co do jego rzeczy (jesli ma jakies w Twoim mieszkaniu), to mysle, ze nie ma co robic wokol nich dramy. Nie chce ich zabierac, to mu pewnie pilnie niepotrzebne. Schowaj je do pudla i jak sobie poleza kilka tygodni, to nic sie nie stanie. Najwyzej mu odeslesz paczka.

Nie zapraszaj go do mieszkania, jakbys pozniej miala go stamtad sila wypraszac. To bylaby bardzo nieprzyjemna sytuacja. Nie mieszkacie razem, wiec absolutnie nie ma takiej potrzeby.
ellen72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 22:09   #28
Leoforia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 9
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez ellen72 Pokaż wiadomość
Co do jego rzeczy (jesli ma jakies w Twoim mieszkaniu), to mysle, ze nie ma co robic wokol nich dramy. Nie chce ich zabierac, to mu pewnie pilnie niepotrzebne. Schowaj je do pudla i jak sobie poleza kilka tygodni, to nic sie nie stanie. Najwyzej mu odeslesz paczka.

Nie zapraszaj go do mieszkania, jakbys pozniej miala go stamtad sila wypraszac. To bylaby bardzo nieprzyjemna sytuacja. Nie mieszkacie razem, wiec absolutnie nie ma takiej potrzeby.
Właśnie o to chodzi, że mieszkamy razem ponad 3 lata, z tym że jest to moje mieszkanie, on mieszka u mnie, ale ma klucze. Ale ma tutaj też rodzinny dom, więc miałby gdzie się podziać w PL. Porozmawiam z nim jeszcze raz na spokojnie.
I tak w tej chwili go nie ma, ale nie uważam, żeby to było na miejscu kończyć związek na odległość.
Leoforia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 22:12   #29
ellen72
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
Dot.: Facet nie chce odejść..

Konczyc zwiazek w Twoim mieszkaniu, jak on przyjedzie na swieta niczego sie nie spodziewajac jest duzo bardziej nie na miejscu.

Idealnie byloby, gdybys Ty do niego przyjechala, ale jak to za duzy koszt i brak juz czasu, to lepiej zerwij na odleglosc.

Fakt, ze to on do Ciebie przyjezdza pogarsza jakosc tego rozstania, a nie polepsza. Daj mu spedzic swieta z ludzmi, ktorzy go kochaja.

Edytowane przez ellen72
Czas edycji: 2016-03-24 o 22:15
ellen72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-24, 22:23   #30
Leoforia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 9
Dot.: Facet nie chce odejść..

Cytat:
Napisane przez ellen72 Pokaż wiadomość
Konczyc zwiazek w Twoim mieszkaniu, jak on przyjedzie na swieta niczego sie nie spodziewajac jest duzo bardziej nie na miejscu.

Idealnie byloby, gdybys Ty do niego przyjechala, ale jak to za duzy koszt i brak juz czasu, to lepiej zerwij na odleglosc.

Fakt, ze to on do Ciebie przyjezdza pogarsza jakosc tego rozstania, a nie polepsza. Daj mu spedzic swieta z ludzmi, ktorzy go kochaja.
Ale on o wszystkim wie. Wie o tym, że go nie kocham i chcę się rozstać, jedyny problem, że do niego nie dociera. Więc on przyjeżdża z pełną świadomością tego jak jest. I póki nie zrozumie, że to koniec będziemy pewnie żyć jak współlokatorzy. To jest jego wolny wybór, gdyby chciał pojechał by do rodzinnego domu.. A ja jak mówiłam nie mam dość siły wyrzucać go z mieszkania zwłaszcza w święta, dlatego liczę, że jeszcze jedna szczera rozmowa w 4 oczy coś pomoże..
Leoforia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-26 12:07:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.