prośba o napisanie za kogoś pracy.

[kobieeta]

Witam, mam prośbę o radę, bo jestem trochę miedzy młotem a kowadłem. Od niedawna pracuję w nowej firmie. Ostatnio "wysoko postawiona" osoba z pracy poprosiła mnie o napisanie za nią pracy na studia... Z jednej strony boję się, że jeśli tego nie zrobię, to ona w jakiś sposób może się na mnie mścić i zaszkodzić mi. Z drugiej strony nie mam absolutnie ochoty tego za kogoś pisać. Jeszcze by tego brakowało... Ja na moich studiach radziłam sobie sama, nawet do głowy by mi nie przyszło prosić kogoś o napisanie za mnie pracy. Poza tym teraz byłaby to jakaś krótka praca a za chwilę co? pracę magisterską bym miała za nią napisać? Dlatego mam teraz dylemat. Gdybym nie była od tej osoby w jakikolwiek sposób zależna, w życiu nie zgodziłabym się na to. Poradźcie co byście zrobiły na moim miejscu. Zaznaczam, że ona nie chce pomocy przy pisaniu, tylko chce zwalić na mnie całą robotę, a poniedziałek już niedługo i na pewno zapyta, co i jak.

[Kredusia]

Ja bym się nie zgodziła. Powiedziałabym że niestety ale ostatnio dużo się u mnie dzieje i poprostu nie jestem w stanie wziąć na siebie tego bo nie mam czasu, jestem zabiegana. Podałabym przykład typu : "daj spokój, jeszcze do tego w środę pękła nam rura!" oraz zaznaczyłabym że służę radą jakby miała problem to możemy zrobić wspólną burzę mózgów na jakiejś przerwie.

[cleopadra]

Napisane przez kobieeta

Witam, mam prośbę o radę, bo jestem trochę miedzy młotem a kowadłem. Od niedawna pracuję w nowej firmie. Ostatnio "wysoko postawiona" osoba z pracy poprosiła mnie o napisanie za niej pracy na studia... Z jednej strony boję się, że jeśli tego nie zrobię, to ona w jakiś sposób może się na mnie mścić i zaszkodzić mi. Z drugiej strony nie mam absolutnie ochoty tego za kogoś pisać. Jeszcze by tego brakowało... Ja na moich studiach radziłam sobie sama, nawet do głowy by mi nie przyszło prosić kogoś o napisanie za mnie pracy. Poza tym teraz byłaby to jakaś krótka praca a za chwilę co? pracę magisterską bym miała za nią napisać? Dlatego mam teraz dylemat. Gdybym nie była od tej osoby w jakikolwiek sposób zależna w życiu nie zgodziłabym się na to. Poradźcie co byście zrobiły na moim miejscu. Zaznaczam, że ona nie chce pomocy przy pisaniu tylko chce zwalić na mnie całą robotę, a poniedziałek już niedługo i na pewno zapyta co i jak.

Ja bym odmowila,wykrecilabym sie wymowka ze nie znam tematu,ze nie potrafie,ze sama nie pisalam tylko z pomoca

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Powiedziałabym wprost, że nie napiszę, bo nie będę odwalać za kogoś roboty. Za darmo w dodatku.

Proszę Cię. Taka zagrywka kojarzy się mi z jakimiś filmami o życiu szkolnym, kiedy łobuzy wyciągają od kujonów zadania domowe.

[201803290936]

Napisane przez kobieeta

Witam, mam prośbę o radę, bo jestem trochę miedzy młotem a kowadłem. Od niedawna pracuję w nowej firmie. Ostatnio "wysoko postawiona" osoba z pracy poprosiła mnie o napisanie za niej pracy na studia... Z jednej strony boję się, że jeśli tego nie zrobię, to ona w jakiś sposób może się na mnie mścić i zaszkodzić mi. Z drugiej strony nie mam absolutnie ochoty tego za kogoś pisać. Jeszcze by tego brakowało... Ja na moich studiach radziłam sobie sama, nawet do głowy by mi nie przyszło prosić kogoś o napisanie za mnie pracy. Poza tym teraz byłaby to jakaś krótka praca a za chwilę co? pracę magisterską bym miała za nią napisać? Dlatego mam teraz dylemat. Gdybym nie była od tej osoby w jakikolwiek sposób zależna w życiu nie zgodziłabym się na to. Poradźcie co byście zrobiły na moim miejscu. Zaznaczam, że ona nie chce pomocy przy pisaniu tylko chce zwalić na mnie całą robotę, a poniedziałek już niedługo i na pewno zapyta co i jak.

Nie, nie i jeszcze raz nie. Zgodzisz się na takie coś raz i masz przesr... Już pomijając fakt, że to zwyczajnie nieuczciwe, jest to również ogrom pracy. Chcesz robić za jelenia siedzącego za kogoś po nocach? Zgódź się. Chcesz być człowiekiem z zasadami, który wykonuje tylko pracę, za którą otrzymuje wynagrodzenie? Odmów. Po prostu nie i tyle. Zresztą, póki ta osoba nie zapyta Cię ponownie, nie poruszaj sama tematu. A jak poruszy, to po prostu powiedz, że nie, nie tłumacz dlaczego nie. Po prostu nie.

[Leszy]

Możesz się zgodzić, ale za pieniądze.

[kobieeta]

Tylko, że ja nawet nie chcę za to pieniędzy (co i tak nie wchodzi w grę, bo ona już stwierdziła, że oj to tak ze 2 strony, żebym się już czasem o coś nie upomniała) dla mnie jest to nieuczciwe i tyle. Nie chcę po prostu tego pisać za kogoś, ale boję się konsekwencji tej odmowy.

[Cindy28]

Nie zgodziłabym się. Szanuję swój czas i nie mam zadatków na jelenia etc. Pomyślałabym jeszcze o nagraniu takiej rozmowy kiedy jestem nagabywana do napisania czegokolwiek, co nie wchodzi w moje kompetencje i przedstawieniu odpowiednim osobom.

[skatex3]

Czyli zgodziłaś się (nie odmówiłaś), i teraz próbujesz się wykrecić?

[kobieeta]

Napisane przez skatex3

Czyli zgodziłaś się (nie odmówiłaś), i teraz próbujesz się wykrecić?

Wiesz co to było tak w przelocie przez nią powiedziane o tej pracy przy samym wyjściu już, ja się nic nie odezwałam, bo mnie zamurowała taka bezczelność, a ona no dobra, pogadamy w poniedziałek. No i tak się zakończyło.

[skatex3]

Powiedz w takim razie, że nic nie obiecywałaś i sama masz dużo swoich wlasnych spraw i problemów na głowie.

Jak bardzo się obawiasz mściwości to nagraj tą rozmowę. Serio może być aż tak źle?

Swoją drogą nienawidze takich ludzi i pasożytnictwa, a spotykam się z takim zachowaniem dość często, ponieważ mam problemy z asertywnością.

[kobieeta]

Napisane przez skatex3

Powiedz w takim razie, że nic nie obiecywałaś i sama masz dużo swoich wlasnych spraw i problemów na głowie.

Jak bardzo się obawiasz mściwości to nagraj tą rozmowę. Serio może być aż tak źle?

Swoją drogą nienawidze takich ludzi i pasożytnictwa, a spotykam się z takim zachowaniem dość często, ponieważ mam problemy z asertywnością.

Obawiam się, bo już trochę o tej osobie słyszałam i jej "możliwościach". Oczywiście jak jej odmówię to żadnych oficjalnych konsekwencji nie będzie, gorzej z tymi nieoficjalnymi i faktem, że jak to w pracy bywa, ja też mogę jeszcze od niej czegoś potrzebować. Ja też nienawidzę takiego pasożytowania na innych. Wiem, że jeśli raz bym to napisała, to dopiero by miała ubaw, że darmowego jelenia ma i na 100% na 1 pracy by się nie skończyło

[201607050913]

Abstarchujac od etyki studenckiej, to jak napiszesz, potem będzie tylko gorzej, możesz być pewna.

[201607121236]

Napisane przez kobieeta

Witam, mam prośbę o radę, bo jestem trochę miedzy młotem a kowadłem. Od niedawna pracuję w nowej firmie. Ostatnio "wysoko postawiona" osoba z pracy poprosiła mnie o napisanie za nią pracy na studia... Z jednej strony boję się, że jeśli tego nie zrobię, to ona w jakiś sposób może się na mnie mścić i zaszkodzić mi. Z drugiej strony nie mam absolutnie ochoty tego za kogoś pisać. Jeszcze by tego brakowało... Ja na moich studiach radziłam sobie sama, nawet do głowy by mi nie przyszło prosić kogoś o napisanie za mnie pracy. Poza tym teraz byłaby to jakaś krótka praca a za chwilę co? pracę magisterską bym miała za nią napisać? Dlatego mam teraz dylemat. Gdybym nie była od tej osoby w jakikolwiek sposób zależna, w życiu nie zgodziłabym się na to. Poradźcie co byście zrobiły na moim miejscu. Zaznaczam, że ona nie chce pomocy przy pisaniu, tylko chce zwalić na mnie całą robotę, a poniedziałek już niedługo i na pewno zapyta, co i jak.

Dlaczego ten ktos akurat sie do Ciebie zglosil? Do nowej osoby w firmie. Czy przypadkiem nie chwalilas sie, ze piszesz takie prace?

[Frezja__]

Również bym odmówiła. Raz napiszesz a później się nie uwolnisz. Plus to jest oszustwo.

A studiujecie też razem? Lub ten sam/podobny kierunek? Chodzi mi o to, że ta osoba ma 'zaufanie' do Ciebie, że dobrze napiszesz pracę.

[kobieeta]

Wydaje mi się, że dlatego się do mnie zgłosiła, bo właśnie jestem nowa, ona jest w hierarchii nade mną plus nikt inny by jej tego nie napisał, bo każdy ma rodzinę, dzieci. A skoro ja nie mam to przecież nic innego nie mam do roboty niż pisanie za kogoś prac. Nie pochwaliłam się pisaniem prac z prostego powodu- bo ich za nikogo nie piszę. Gdyby mnie poprosiła o pomoc typu przeczytanie jej pracy plus jakieś podpowiedzi to ok, żaden problem w końcu nie jestem jakąś egoistką. Ale napisanie za kogoś całej pracy, no dajcie spokój. Ludzie są naprawdę bezczelni...
Tak, ona studiuje pokrewny kierunek do tego, który ja już skończyłam.

[Frezja__]

Napisane przez kobieeta

Wydaje mi się, że dlatego się do mnie zgłosiła, bo właśnie jestem nowa, ona jest w hierarchii nade mną plus nikt inny by jej tego nie napisał, bo każdy ma rodzinę, dzieci. A skoro ja nie mam to przecież nic innego nie mam do roboty niż pisanie za kogoś prac. Nie pochwaliłam się pisaniem prac z prostego powodu- bo ich za nikogo nie piszę. Gdyby mnie poprosiła o pomoc typu przeczytanie jej pracy plus jakieś podpowiedzi to ok, żaden problem w końcu nie jestem jakąś egoistką. Ale napisanie za kogoś całej pracy, no dajcie spokój. Ludzie są naprawdę bezczelni...
Tak, ona studiuje pokrewny kierunek do tego, który ja już skończyłam.

Jak mnie wpienia takie podejście, wrr.....

Nie masz czau i tyle (choćbyś rzygała czasem wolnym). Jak wspomniano powyżej, rura Ci pękła Zaoferuj pomoc w sprawdzeniu, doradzeniu jak już.

[Aramintha]

Powiedziałabym, że napiszę, nie ma żadnego problemu - ale będę to robić w godzinach pracy.

[201701300929]

Napisane przez Aramintha

Powiedziałabym, że napiszę, nie ma żadnego problemu - ale będę to robić w godzinach pracy.

albo jak wyzej/albo za akse(jak masz ochote/albo wcale

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Powiedziałabym, że niestety nie mam czasu bo mam dużo obowiązków po pracy.
Możesz jej zaproponować co najwyżej, że podrzucisz jej jakiś pomysł jak pracę ułożyć i co w niej zawrzeć, ale pisać ani nic więcej jej nie zaoferujesz bo masz swoje sprawy.

[berenka]

Szkoda, ze od razu jej nie powiedziałaś "oczywiście,ze nie" bez żadnego tłumaczenia dlaczego (żeby nie obalała argumentów). Powiedz w poniedziałek i rusz do swoich obowiązków. Nie wdawaj się w żadne dyskusje na ten temat.

A! i uwolnij się z tej desperacji o pracę (ze co to będzie jakby co), wtedy będziesz silniejsza (zdaj sobie sprawę,ze masz inne możliwości, stwórz je). Tej postawy potrzebujesz do przeprowadzenia tej rozmowy.

[letik]

Żartujesz w zyciu bym sie nie zgodziła..nie mam czasu i tyle. Z jakiej racji niby masz cos za kogos pisac ? Nie ta praca to inna..zrozumialam to po 5 latach w bagnie z którego wyrwalam sie sama..a bylam juz na skraju zwariowania. Od tego czasu mam juz 3 prace i jeśli tez okaze sie jie taka jak chce to ja zmienie..juz nikt mnie nie bedzie nigdy do niczego zmuszał ani traktował jak kupe. No way ! Nie daj sie dziewczyno

[branchi]

W umowie chyba nie masz podpunktu o pisaniu za przełożonego pracy na studia, hm?

[ulfrinn]

Powiedz że nie masz czasu na pie.doly

[berenka]

Napisane przez ulfrinn

Powiedz że nie masz czasu na pie.doly

[linaya]

Jeśli boisz się powiedzieć nie prosto z mostu, wykręć się sianem, brakiem czasu, nawet przysłowiową "pękniętą rurą".

Mnie również proponowano takie rzeczy, ale za pieniądze. I tak się nie zgodziłam.

[kobieeta]

Gdybym nie była od tej osoby zależna, to nawet nie byłoby tego tematu na forum. Tylko obawiam się, że ona się może mścić, a poza tym to ta praca jest ok, inne dziewczyny są naprawdę w porządku. A ta kobieta, która mnie poprosiła o napisanie to córka dyrektora także w razie czego i tak nie miałabym się komu pożalić na jej zachowanie. Tylko stąd ten dylemat i wiem, że muszę odmówić, ale ciężko się zdobyć na odwagę.

[201703061049]

Zdziwiło mnie bardzo, że tylko jedna osoba zwróciła uwagę na fakt, że to jest oszustwo. No proszę cię, ktoś cię namawia do popełnienia przestępstwa, powiedz jej że po to się na studia idzie, żeby się uczyć, a nie na cudzych plecach się wozić po dyplom.
Szok horror.

[berenka]

Napisane przez kobieeta

Gdybym nie była od tej osoby zależna, to nawet nie byłoby tego tematu na forum. Tylko obawiam się, że ona się może mścić, a poza tym to ta praca jest ok, inne dziewczyny są naprawdę w porządku. A ta kobieta, która mnie poprosiła o napisanie to córka dyrektora także w razie czego i tak nie miałabym się komu pożalić na jej zachowanie. Tylko stąd ten dylemat i wiem, że muszę odmówić, ale ciężko się zdobyć na odwagę.

To może sobie warto zacząć zdawać z tego sprawę, że jednak to nie jest taka super praca, skoro takie rzeczy mają miejsce.

[letik]

Napisane przez sztojabudu

Zdziwiło mnie bardzo, że tylko jedna osoba zwróciła uwagę na fakt, że to jest oszustwo. No proszę cię, ktoś cię namawia do popełnienia przestępstwa, powiedz jej że po to się na studia idzie, żeby się uczyć, a nie na cudzych plecach się wozić po dyplom.
Szok horror.

Już nie przesadzaj..zaden szok czy horror..zycie po prostu. Są osoby, które ida na studia sie uczyć i sa takie, które chcą mieć papier po najmniejszej linii oporu. I dalej uważam, że absolutnie nie powinnas sie zgadzać..córka dyrektora..to niech tatuś da pieniążki, to ktoś córeczce prace napisze. Nigdy w życiu bym nie pomogła takiej osobie. Zapytaj sie jej dlaczego uważa, że powinnaś w ogóle te prace napisać. .