![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Finansowe dylematy, problem z mamą...
Hej dziewczyny,
od rozmyślań już pęka mi głowa, może Wy mi pomożecie podjąć decyzję i spojrzycie na to "z boku". Otóż od jakichś czterech lat myślę o kupnie mieszkania. Mama zaoferowała mi pomoc, jest to kwota stanowiąca około 10% wartości tego mieszkania. Wstrzymywałam się z decyzją ze względu na różne zmiany w pracy - bałam się, że nie dam rady sama z kredytem, ale generalnie Mama cały czas utrzymywała, że mi te pieniądze jako pomoc "na start" da. Dwa lata temu zaczęłam być z moim TŻ. Od roku mieszkamy razem. Nie ma między nami większych spięć, dogadujemy się, planujemy wspólne życie. Stwierdziliśmy, że - skoro oboje pracujemy - możemy wziąć kredyt razem. Przez rok wspólnego mieszkania uzbieraliśmy sobie oszczędności w takiej mniej więcej kwocie, jaką ma mi dać Mama. Rodzice TŻ, gdy dowiedzieli się o pomyśle zakupu mieszkania stwierdzili, że też się dorzucą. I teraz pojawia się problem. Gdy powiedziałam o tym Mamie ta stwierdziła, że to bardzo zły pomysł, że mieszkanie to mam kupić sama (ciekawe tylko za co mam spłacać samotnie raty), że "jak się rozstaniecie to jak to podzielić" itp. Moja Mama jest osobą, dla której tylko związek po ślubie coś znaczy. Ja mam 29 lat, mój TŻ tyle samo, na ślub chcemy sobie po prostu uzbierać, bo nie planujemy wielkiego weseliska za kasę Rodziców albo broń Boże na kredyt. Nie chcę też brać ślubu "dla świętego spokoju", generalnie to mi na tym ślubie wcale nie zależy. I co ja mam zrobić? Jak powiem Mamie, że bierzemy mieszkanie, ale kasy od niej nie chcemy, to będzie jej przykro. Jak weźmiemy kasę i kupimy mieszkanie - będzie gadania sto lat, że co ja zrobię, jak się rozejdziemy. Już mi się w ogóle tego mieszkania odechciewa, no ale z drugiej strony jak nas stać, to czemu tego nie zrobić? Poradźcie coś proszę, bo idzie oszaleć... Z góry dziękuję za odpowiedzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
A przed ślubem możecie zapisać mieszkanie po równo na siebie, czyli będziecie współwłaścicielami.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Chce się ożenić, przynajmniej tak twierdzi
![]() Właśnie taki jest pomysł: wziąć kredyt wspólnie i ustalić współwłasność, 50/50. I to jest powodem dla mojej Mamy do takiego tragizowania, że na pewno my się rozstaniemy i co wtedy zrobię i w ogóle... Generalnie moja Mama jest osobą, która ze mnie zawsze chciała zrobić totalną "samosię", każdy mój związek to dla niej było "nic poważnego", moich facetów często w rozmowach ze mną wyśmiewała - nie było ich jakoś znów dużo, ale zawsze w każdym znalazła jakąś słabostkę, śmiesznostkę, o której chętnie i długo mówiła. Ideałem jest dla niej moja kuzynka, która ma 36 lat i narzeczonego, z którym mieszka osobno, bo twierdzi, że tak bardzo lubi niezależność... ![]() Mi jakoś super na tych pieniądzach nie zależy, naprawdę, ale wiem na 100%, że jak jej powiem, że nie chcę to będzie płacz, obraza majestatu i mówienie, że ja ją odrzucam, jestem niewdzięczna, ona chce mi pomóc, mam wziąć i koniec. Już jej mówiłam, że jak jej tak przeszkadza to "razem" to ja grzecznie dziękuję za tę kasę, znam jej poglądy, ale mam inne a nie chcę być hipokrytką, to się prawie popłakała, że ona oszczędzała, aby mi pomóc, a ja to odrzucam lekką ręką. Zdaję sobie sprawę, że w razie podziału będzie problem, ale umówiliśmy się w ten sposób, że po prostu wtedy albo jedno tam zostanie albo się to sprzeda i kasę podzieli na pół. Jesteśmy świadomi tego "ryzyka", ale naprawdę planujemy wspólne życie i nie jestem do końca pewna, czy ślub tak wiele zmienia ? Wszak - idąc tokiem rozumowania Mamy - istnieją rozwody, więc po ślubie też mam mieć z mężem wszystko osobno? Bez sensu.. Edytowane przez TuliPanka89 Czas edycji: 2016-03-11 o 13:38 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Tak, tylko, że nam na tym ślubie tak zależy, że on będzie albo i nie, a jak będzie to może np. za 10 lat... Rozumiem, że komuś może zależeć, ale jakbym miała robić zamieszanie dla ślubu to wolałabym sobie na wakacje jechać jakieś, pieniądze porównywalne (nie mówię o weselu, same koszty w urzędzie, suknia jakaś na grzbiet, w dżinsach przecież nie pójdę), a dla mnie przyjemność większa... To co, mam czekać 10 lat aż z TŻ zrobi się małżonek? Ja wiem, że chcę być z nim. Oczywiście, może się to zmieni, ale ludzie po ślubach rozwodzą się i też jest to problem, podkładają sobie świnie, handryczą się o kasę...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Posłuchać mamy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
albo Weź kredyt sama. Branie kredytu z chłopakiem + korzystanie z oszczędnosci jego rodziców nie jest rozsądne [w razie rozstanie będzie on stratny i zapewne będzie dochodził swoich praw przy podziale mieszkania lub spłaty]. Będzie to również problematyczne przy spłacaniu [czemu niby macie spłacać po połowie, skoro jego 'strona' ma znacznie większy wkład?] |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
2) Przegadać kwestię finansowania mieszkania. Czy rzeczywiście powinniście to robić z udziałem osób trzecich. Dla niego to rodzice, dla Ciebie obce osoby, nawet jeżeli bardzo Cię lubią. 3) Zastanowić się, czy musicie to kupować już teraz, czy nie lepiej poczekać jeszcze z rok - dwa. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
Niby ludzie się rozwodzą, ale wtedy wiadomo, że obu stronom się coś należy, jest podział majątku. A tutaj nie do końca wiadomo, ok mieszkanie współwłasność, a co z jego wykończeniem i wyposażeniem ? Jeśli się zdecydujesz to zbieraj faktury.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
No tak, tylko, że jego rodzice chcą się dorzucić ok. 5% wartości mieszkania. Przecież nie jestem jakimś potworem, gdybyśmy się rozeszli i sprzedawali mieszkanie, to on by dostał więcej o te 5% i tyle... Tak samo - gdyby moja Mama dawała tę kasę - ja w razie rozstania dostałabym o 10% więcej. A reszta na pół. My naprawdę dużo o tym rozmawialiśmy, konkretnie i "sucho", bo lepiej takie fakty ustalić przed, jak kto sobie to wyobraża... Na szczęście poglądy mamy takie same, żadna strona nie chce oszukać ani "zarobić" na drugiej.
Edit, bo doczytałam kolejne posty (za wszystkie bardzo dziękuję): nie zależy mi na ślubie, nie wiem, czy TŻ się kwapi, bo w każdej rozmowie "rąbię" mu prosto, że mi nie zależy, no bo nie zależy. Religijna nie jestem, urzędowe kwestie mamy pozałatwiane łącznie z tym, że jakbym kopnęła w kalendarz to on by dostał część kasy i vice versa. Żal mi kasy na wynajem, po prostu. Samej kredyt spłacać ciężko, zresztą co, ja wezmę a on będzie mi się dorzucał do spłat, bo ze mną żyje? Nie fair... Edytowane przez TuliPanka89 Czas edycji: 2016-03-11 o 13:50 |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
2. Myslę, że w momencie ślubu mało kto chce kogoś oszukiwać. Przy rozwodach sprawa się zaczyna komplikowac. To że teraz spijacie sobie z dziubków nie oznacza, że za jakiś czas nie będziecie sobie oczu drapać o każdy grosz. Nie myśl idealistycznie tylko realistycznie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Tak właśnie chcemy uczynić, ale jest to ogromny problem dla mojej Mamy. Jest mi po prostu przykro, że po pierwsze nie traktuje poważnie mojego związku, a po drugie widzę, że chce mi pomóc, doceniam to i nie chciałabym jej sprawiać przykrości. I tak źle i tak niedobrze: wezmę kasę i zrobię po swojemu - nasłucham się, nie wezmę i zrobię po swojemu - nasłucham się. Tym sposobem to albo powinnam się oświadczyć TŻ i mieć święty spokój - choć niekoniecznie, bo zdaniem mojej Mamy "dobra pora na ślub to tak po 6 latach znajomości", albo odpuścić sobie wszelkie tego typu tematy. Tylko z drugiej strony nie rozumiem: jak straciłam pracę i TŻ na nas pracował (nie było to długo, bo przez 4 miesiące, ale już wtedy mieszkaliśmy pół roku razem) to wg mojej Mamy to było ok, normalne, naturalne. Gdyby była sytuacja w drugą stronę to na pewno bym się nasłuchała, że "super mam faceta". Ręce mi opadają - dobrze, że nie cycki...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Nie dziwię się Twojej mamie, bo takie rzeczy wygladaja dobrze i bezpiecznie tylko wtedy, kiedy w związku jest wszystko w porządku.
Nie mówiąc już o tym, że ludzie muszą byc dojrzali, a tego w Twoich nie widać. Jesteś z facetem zaledwie 2 lata, nie jesteś gotowa na ślub ale już na wzięcie kredytu tak? Rozumiem - można nie chcieć być w związku małżeńskim, ale sprowadzać to jedynie do imprezy i białej sukienki? Z takim dziecięcym rozumowaniem to się trzeba lalkami bawic a nie kredyty hipoteczne brać. A co się stanie jeśli się rozstaniecie i nie będziecie mogli na siebie patrzeć, a on nie zgodzi się na sprzedaż mieszkania I sam będzie sobie w nim mieszkał ? Co wtedy zrobisz? Bez oszczędności i mieszkania? Wybacz, ale dla mnie zachowujesz się jak wyposzczona laska, która od razu jak tylko uda jej się złapać faceta od razu robi dalekosiezne plany na przyszłość zamiast rozwijać swój związek i poznawać się nawzajem. A bez tego to bardzo szybko się rozstaniecie. Jeśli jednak bardzo Ci zależy, spiszcie bardzo dokładna umowę określająca każdą ewentualnosc, wkład finansowy każdej strony. Bo niby wiadomo. że to wielka miłość, a Ty i Twój misiaczek byliście sobie zapisani w gwiazdach, ale w razie czego nie utopisz oszczędności swoich i ew. mamy . |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Jestem w związku z TŻ, nie z mamą i TŻ...
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
ALe nadal nie rozumiem, czemu nie możecie wziąć tych 5 i 10% procent od rodziców i ująć to w udziałach? Współwłasność nie musi być 50:50, jedno będzie mieć po prostu większy udział, przy sprzedaży kupujący wpłaca Tobie więcej na konto i już. Nikt nie musi się martwić, że zostanie wykiwany albo pokrzywdzony bo dorzucił się więcej.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3yx8d8p0av055.png |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
Nie sprowadzam ślubu do białej sukni, natomiast mówię otwarcie, że mi na nim nie zależy - nie, że nie jestem gotowa, mi po prostu ten ślub zwisa. Takie jest moje stanowisko i z tym dobrze się czuję. Rozwijam swój związek i poznaję się z moim TŻ i dlatego właśnie z nim spokojnie rozmawiam co będzie, jeśli się rozstaniemy. I dlatego właśnie wiem, że ma on podobne poglądy, jak i ja. Mało tego, on także chce ze mną rozmawiać na tego typu tematy. W dodatku rozmawiamy o tym bardzo dużo, otwarcie i szczerze, więc nie rozumiem, czemu mnie nazywasz "wyposzczoną laską"... Nikogo do niczego nie zmuszam, a już na pewno nie do zakupu mieszkania. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 1 399
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Nie pakowałabym się we wspólny kredyt przed ślubem. Łatwo się mówi, "sprzeda się i spłaci", ale rzeczywistość nie zawsze jest tak różowa.
Wystarczy spojrzeć na przykład frankowiczów. Nagle wartość mieszkania znacznie spadła w stosunku do pozostałych do spłacenia rat kredytu i nagle się okazuje, że w przypadku rozstania można mieszkanie sprzedać (o ile się uda), ale i tak suma uzyskania ze sprzedaży nie wystarczy na pokrycie kredytu. Czytałam o parze, która miała dwupokojowe mieszkanie, w tym salon z aneksem. Po rozstaniu okazało się, że suma ze sprzedaży nie wystarczy na pokrycie rat kredytu, a żadne nie ma wolnych środków, żeby spłacić drugie. I siedzą po rozstaniu w tym mieszkaniu, a końca rat nie widać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
Jesteś dorosła: porozmawiaj z mamą jak dorosły człowiek. Zrozum jej obawy, wyjąsnij, jak sprawa wygląda z twojej perspektywy: również kwestii przyjecia pieniędzy. Ja bym sie nie zdecydowała na przjęcie prezentu w sytuacji, gdyby ktoś miał mi go wygadywac przezniewiadomo jak długi czas.
__________________
nauczycielu, zajrzyj ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Autorko! Tutaj panuje jakaś ślubna propaganda, ja Cię doskonale rozumiem. Ba, mam podobny plan na życie (ew. kredyt razem tak, ślub - nie). Rzeczywistość jest taka, że wspólnym kredytem ryzykujesz mniej, bo z rozwodem to są dopiero jazdy. Jeśli np. się rozstaniecie, to sprawa jasna - każdy bierze swoje 50%, czyli albo sprzedajecie albo jedno spłaca drugie. Jak coś komuś nie pasi to do sądu z aktem notarialnym i sprawa załatwiona. A rozwód? Orzekanie o winie, czyli jeśli np. jedno zarabiało więcej, a zawiniło, to musi płacić małżonkowi alimenty... masakra.
Ja mam radę taką - bo widać, że Twoja mama to rozsądna kobieta, chce dla Ciebie jak najlepiej. Wyjaśnij jej na spokojnie, punkt po puncie, że nie ma tu żadnego biznesowego ryzyka i Twój wkład jest bezpieczny. Ew. możecie z partnerem już w akcie notarialnym dopisać, które zostaje w razie czego w mieszkaniu i które spłaca, albo że właśnie sprzedajecie i się dzielicie. To mniej ryzykowna inwestycja niż ładowanie się w śluby. Kiedy Twoja mama upewni się, że tak będzie lepiej (np. będziesz mniej obciążona ratami, będzie Ci lżej) to pewnie skończy się jej sprzeciw ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
![]() No właśnie ja też przez to nie mam ochoty przyjmować prezentu, ale to strasznie boli moją Mamę, nie chcę konfliktu, bo ma ona tylko mnie, ale też nie chcę wziąć kasy a później słuchać przez rok, jaka to ja jestem głupia. Problem jest w tym, jaki moja Mama ma stosunek do mnie, do mojego związku, do moich wyborów życiowych. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
__________________
![]() Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2016-03-11 o 14:38 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 279
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
A ja się Twojej mamie w ogóle nie dziwię.
Powiem jak to wyglądalo u mnie, bo nie tak dawno sama brałam kredyt na mieszkanie. Sama. Mieszkamy tam razem z narzeczonym, ale prawnie mieszkanie jest tylko na mnie. Po ślubie (niedługo) planujemy już razem kupić kolejne, większe mieszkanie, a to moje wynajmować. I wiem, że cokolwiek się stanie, to moje mieszkanie nabyte przeze mnie przed ślubem bedzie moim zabezpieczniem, zawsze będzie można je wynając, sprzedać, a w przyszłości podarować dziecku. Twoja mama chce dla Ciebie jak najlepiej. Pieniądze chce przeznaczyć tylko na Twoje mieszkanie, bo niby dlaczego miałaby finansować kogoś, z kim jesteś relatywnie krótko i nie macie ślubu? To tylko takie gadanie, że w razie rozstania wszystko pójdzie gładko i szybko. Weź pieniądze od mamy i kup mieszkanie sama. Nie mów, że 'samej kredyt cięzko się spłaca', bo to nie jest prawda. A jesli nie chcesz sama - to nie bierz pieniędzy od nikogo. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
poprostu nie bierz kasy od mamy rob tak jak uwazasz
jak sie rozstaniesz np za 5 lat z tz to sprzedasz mieszkanie splacicie kredyt on zabierze swoje udzialy z tego co zostanie a ty zostaniesz z niczym ewentualnie on zostanie w mieszkaniu ,bedzie splacal kredyt i ciebie (te raty co wplacilas po 200zl na miesiac-bo wiecej nie ma) mama ci wtedy moze dac na wplate na twoje ;-) a tak serio posluchalabym matki bo wszystkie ustalenia na sucho kiedy wszystko jest ok brzmia dobrze a zycie roznie sie uklada w kazdym razie znasz goscia dopiero 2 lata poczekaj jeszcze troche zanim zaczniesz ladowac sie w kredyt .jesli jednak chcesz juz i teraz to pieniedzy od matki nie bierz,rob swoje nie wspominaj jej o tym co robisz i tyle (po co ja denerwowac?) Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2016-03-11 o 14:44 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Czerwcowa PM
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Finansowe dylematy, problem z mamą...
Tak tylko informacyjnie w tym roku wymagany jest 15% wkład własny, w przyszłym - 20%. Pytanie czy macie odłożone na tyle (plus wszystkie dodatkowe opłaty), bo może się okazać, że problem się rozwiąże.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:25.