Za mało czy wystarczająco?

[nikiriki]

Heej, biorę się od jutra na poważnie za siebie. Czas w życiu coś na serio osiągnąć i spełnić marzenia, a więc także zadbać o figurę Jak myślicie, czy wykonywanie Tiffany - boczki (1 i 2 części), Mel-B - brzuch, nogi, pośladki oraz Chodakowskiej - brzuch, a także bieganie codziennie (z wyjątkiem niedzieli, dnia regeracyjnego), to za mało czy może wystarczająco? Po ilu mogą się pojawić pierwsze efekty? Wiem, że u każdego inaczej to wygląda, ale przy takim natężeniu ćwiczeń ile może mi zająć zobaczenie pierwszych efektów?

[LadyLynn]

za dużo jak na początek moim zdaniem, jeśli wcześniej nie miałaś nic wsplnego z bieganiem polecam wychodzić na marszobiegi tak 3x w tygodniu, inacej po trzech dniach się zniechęcisz kompletnie i nic z Twojej silnej motywacji nie wyjdzie...

[żurawinka]

Biegając codziennie szybko nabawisz się kontuzji, a przynajmniej jest duże prawdopodobieństwo że tak się skończy. Zadbaj o odpowiednie rozgrzanie mięśni i rozciąganie po.
U mnie po 2 miesiącach biegania, ćwiczeń i roweru było widać wyraźne efekty jeśli chodzi o ujędrnienie ciała i spadek wagi o 4 kg ( nie miałam nadwagi ale tu i tam było mnie za dużo) czyli tyle ile potrzebowałam żeby poczuć się świetnie i wyjść w krótkich spodenkach na ulicę

[AgaPrzerwa]

Za dużo jak na początek. Nabawisz się zakwasów i stracisz motywację.
Polecam do tego zerknąć na : dieta oxy jadłospis pdf

[sunsun1]

również uważam, że jak na początek to stnaowczo za dużo.. może zacznij od tych z tiffany i mel b ale kazdego dnia inny zestaw, potem stoponiowo dołączaj i na początek może co 2 dzien?

[staska_stasia]

Napisane przez AgaPrzerwa

Za dużo jak na początek. Nabawisz się zakwasów i stracisz motywację.

Akurat zakwasy nie są wyznacznikiem tego, czy było za dużo czy nie ;-)

A tak poważnie to jak dla mnie jest to trochę bez ładu i składu. Co do ćwiczeń MelB to szczerze mówiąc wątpię w ich jakąkolwiek skuteczność jeśli idzie o rzeźbę. Może są dobre na tydzień-dwa, potem już za mały ciężar, żeby robić jakikolwiek progres i po prostu macha się bezsensownie nogami i łapami. Zresztą podobnie myślę o Tiffany, boczki to kwestia diety i hormonów, a nie kręcenia nimi Chodakowska- nie wiem, nie ćwiczyłam z nią poszczególnych partii, spróbowałam raz skalpela, ale wybrałam inne sporty.

Musisz się na coś zdecydować. Jeśli ma to być bieganie- to 3 razy w tygodniu starczy w zupełności. Do tego ogólnorozwojówka (jest bardzo dużo ćwiczeń dedykowanych biegaczom, które wzmacniają te partie mięśni, które są najbardziej narażone na kontuzje) i rozciąganie.
Ale nawet przy bieganiu 3 razy w tygodniu można się uszkodzić, więc czasem warto zrobić sobie więcej regeneracji.

Poza tym pytając o efekty zapominasz o diecie. W wakacje czasem jeżdżę tygodniowo po 300-400 km na rowerze, a jakoś kilogramy mi nie lecą, bo źle jem. Ćwiczenia powinny być dodatkiem, a nie drogą samą w sobie.

No i na koniec- nie spiesz się do szybkich efektów, bo z doświadczenia wiem, że to też szybki sposób na łapanie kontuzji.

[nikiriki]

Napisane przez staska_stasia

Poza tym pytając o efekty zapominasz o diecie. W wakacje czasem jeżdżę tygodniowo po 300-400 km na rowerze, a jakoś kilogramy mi nie lecą, bo źle jem. Ćwiczenia powinny być dodatkiem, a nie drogą samą w sobie.

O diecie nie zapominam, chociaż nie wspomniałam o tym tutaj. Rzecz jasna, zero słodyczy, fast foodów itd.
Dzięki za pomoc

[staska_stasia]

Napisane przez nikiriki

O diecie nie zapominam, chociaż nie wspomniałam o tym tutaj. Rzecz jasna, zero słodyczy, fast foodów itd.
Dzięki za pomoc

To akurat jeszcze nie jest dieta, poważnie mówię.
Chodzi o to, by jeść w sposób zbilansowany. Odpowiednia ilość białek, tłuszczy, węglowodanów. Wycięcie słodyczy, fast foofów itd. to początek, ale mam nadzieję, że skoro nie zapominasz o diecie, to masz to ogarnięte.

Dalej jednak polecam skupić się na jednym konkretnym rodzaju aktywności fizycznej i do tego dobierać sobie pozostałe, uboczne, ale pełniące funkcję służebną. Jest duża różnica między kimś, kto raz w tygodniu jedzie przejechać się 10 km na rowerze, więc te całe ćwiczenia wzmacniające nie są mu aż tak potrzebne, bo na takim dystansie nie poczuje kręgosłupa czy nóg, a ciało będzie miało czas na regenerację, a osobą, która jeździ (lub biega) regularnie.

[nikiriki]

Napisane przez staska_stasia

To akurat jeszcze nie jest dieta, poważnie mówię.
Chodzi o to, by jeść w sposób zbilansowany. Odpowiednia ilość białek, tłuszczy, węglowodanów. Wycięcie słodyczy, fast foofów itd. to początek, ale mam nadzieję, że skoro nie zapominasz o diecie, to masz to ogarnięte.

Dalej jednak polecam skupić się na jednym konkretnym rodzaju aktywności fizycznej i do tego dobierać sobie pozostałe, uboczne, ale pełniące funkcję służebną. Jest duża różnica między kimś, kto raz w tygodniu jedzie przejechać się 10 km na rowerze, więc te całe ćwiczenia wzmacniające nie są mu aż tak potrzebne, bo na takim dystansie nie poczuje kręgosłupa czy nóg, a ciało będzie miało czas na regenerację, a osobą, która jeździ (lub biega) regularnie.

Chyba muszę jeszcze dopracować dietę hahaha Nie mam tylko ogarnięte w jakich ilościach mniej więcej jeść, ale to pół godziny i dieta będzie na nowo gotowa Ćwiczenia także zmienię, bardzo dziękuję za pomoc

[Agnesia86]

Zacząć z grubej rury fajne ale szybko poczujesz, że przegięłaś, zacznij od około miesiąca wdrożenia, ogólno rozwojówki, niech organizm Ci się przyzwyczai, a bieganie na początek to 2-3dni w tygodniu max, daj stawą odpocząć, polecam parki itd bo asfalt niszczy kolana szczególnie przy przeciętnych butach.

[OPaulina]

Napisane przez nikiriki

Heej, biorę się od jutra na poważnie za siebie. Czas w życiu coś na serio osiągnąć i spełnić marzenia, a więc także zadbać o figurę Jak myślicie, czy wykonywanie Tiffany - boczki (1 i 2 części), Mel-B - brzuch, nogi, pośladki oraz Chodakowskiej - brzuch, a także bieganie codziennie (z wyjątkiem niedzieli, dnia regeracyjnego), to za mało czy może wystarczająco? Po ilu mogą się pojawić pierwsze efekty? Wiem, że u każdego inaczej to wygląda, ale przy takim natężeniu ćwiczeń ile może mi zająć zobaczenie pierwszych efektów?

Specjalistą nie nie jestem,ale wydaje mi się, że postawilas sobie zbyt wysoko porpzeczkę. Taki wysiłek dla organizmu nie jest dobry. zZdecydowanie ograniczyłabym te aktywności

[moniq222]

plany duże, ale mało realne na poczatek. trzeba zaczynać powoli, ale regularnie, a później zwiększać ilości ćwiczeń.

[BlackRoze]

czyli od czego zacząć wg was? bieganie nie wchodzi w rachubę, bo nie mam rano czasu na to, podobnie wieczorem, pracuję. chodzi mi o jakieś ćwiczenia w domu, mój cel 10 kg schudnąć

[Pudel123]

Napisane przez BlackRoze

czyli od czego zacząć wg was? bieganie nie wchodzi w rachubę, bo nie mam rano czasu na to, podobnie wieczorem, pracuję. chodzi mi o jakieś ćwiczenia w domu, mój cel 10 kg schudnąć

od diety. Nie musisz ćwiczyć, żeby schudnąć, a wymówki o braku czasu, są bez sensu - zawsze można znaleźć chwilę do biegania wystarczy się ubrać i wyruszyć w teren, tak samo do dywanówek.

[201605170931]

Napisane przez BlackRoze

czyli od czego zacząć wg was? bieganie nie wchodzi w rachubę, bo nie mam rano czasu na to, podobnie wieczorem, pracuję. chodzi mi o jakieś ćwiczenia w domu, mój cel 10 kg schudnąć

Ja jak moja poprzedniczka polecam przede wszystkim dietę, a jeśli chodzi o ruch, co by ciało było jędrne - ćwiczenia z yt z Mary Helen Bowers. Program na daną partię ciała trwa od 10 do 15 minut, wydaje się milutkie i przyjemniutkie, ale wbrew pozorom potrafi dać niezły wycisk, jeśli ktoś wcześniej nie ćwiczył