Pomocy, pies zwariował i zjada mieszkanie

[201604190949]

Potrzebuję szybkiej pomocy dla koleżanki.
Wyprowadziła się dziś ze swoim chłopakiem i jego psem do nowego mieszkania, do miasta po drugiej stronie Polski niż mieszkali dotychczas.
Przeprowadzka nastąpiła dzisiaj.
Suka całą drogę dostawała w samochodzie świra, chociaż normalnie jeździła w nim spokojnie. Nie zareagowała na leki uspokajające.
Teraz są w mieszkaniu, nowe, wyremontowane, za wszystkie szkody będą odpowiadać finansowo a suka rzuca się po mieszkaniu i usiłuje zjeść meble. Nie ma szans żeby zostawić ją tam samą chociaż na chwilę bo najpewniej nasika.
Chłopak koleżanki lada chwila idzie do pracy a ona też powinna znaleźć pracę i zacząć zarabiać. Ale jak? Psa nie zostawią.
Proszę Was o rady, jak postępować z psem, który do tej pory był posłuszny i myślący a teraz z powodu zmian i stresu zamienił się w niszczarkę i panikarę.
Pomoc potrzebna na już

[monika_sonia]

Tytułem mnie powaliłaś .

Może pomoże DAP do kontaktu, wizyta u weta po jakieś uspokajacze i zamknięcie psa w małym pomieszczeniu dopóki się nie uspokoi?

[201604190949]

Tytuł specjalnie taki, miał zwrócić uwagę

DAP na prawdę działa? Uspokajacze od weta dostała na drogę i nawet tego nie zauważyła

Mam info z frontu, że pies widzi, że oni wychodzą do samochodu po rzeczy i zaraz wracają i zaczyna się trochę uspokajać chociaż nadal piszczy i płacze. No ale jest trochę lepiej.
Zdaję sobie sprawę z tego, że tu najlepszym lekiem jest czas tylko boimy się, że czasu jest za mało. Albo, że znowu zacznie fiksować jak ukochany pan pójdzie za dwa dni do pracy i koleżanka zwyczajnie sobie z nią nie poradzi.

[agawa9]

suce trzeba poświęcić czas, skoro ona nie umie sb poradzić sama z tą sytuacją (co w sumie dziwne nie jest) I nie panikować z powodu jej zachowania bo jej się Wasza panika udziela (to do właścicieli
Spokojnie, tylko spokojnie
3mam kciuki

[DemonDemoe]

A może tak - spróbować często wychodzić, i wracać po coraz dłuższym czasie? Jak suczka jest spokojna, nagradzać ją i chwalić, ale tylko jeśli jest spokojna. Gdy szaleje nie zwracać na nią uwagi w miarę możliwości. Być może zachowuje się tak, by zwrócić na siebie uwagę - i dostaje to co chce, bo przecież państwo chodzą za nią krok w krok, krzyczą itp i co ważniejsze nie zostawiają jej samej. Dla niej ważniejsze.
Dlatego najlepiej spróbować wyjść najpierw na 10-15 minut, później pół godziny, i tak wydłużać czas.

[leean]

Jeśli dziś to muszą po prostu przeczekać. Suczyna nie wie co się dzieje. Najpierw wszystko wynieśli z jej mieszkania, potem jechali, a jeszcze później wprowadzili ją do obcego mieszkania, ciągle wychodzą i zostawiają samą. Psica nie rozumie że muszą wnieść graty to się denerwuje.
Myślę, że parę dni, własna micha, własne spanie, suka pozna okolicę i się przyzwyczai.

[kagga]

Kiedy niszczy, to doprowadzić ją stanowczo (ale spokojnie) do porządku, ale jak szaleje w takim sensie, że nerwowo biega i "świruje" to nie zwracać uwagi. Może brzmi to brutalnie, ale jest dla psa (i dla nas tym samym) lepsze - nadmierne przytulanie itp. zdenerwowanego psa najczęściej jedynie podkręca go w lękach. Nie chodzi mi oczywiście o to, by nie okazywać zwierzakowi czułości i uwagi. Ale nie na zasadzie "denerwuje się, to trzeba ją zagłaskać".
Zostawianie na krótki czas i wydłużanie stopniowo tego czasu jest dobrym pomysłem. Jak wychodzimy warto zostawić psu jakąś swoją rzecz - np. bluzę. Oby nie po praniu, chodzi o zapach.

[201604190949]

Jest lepiej
Mamy nadzieję, że te kilka dni, które mają wystarczy, żeby się przyzwyczaiła i oswoiła z sytuacją.
Dzięki za odpowiedzi, jak macie jeszcze jakieś fajne pomysły to piszcie, będziemy wdzięczni.

[DemonDemoe]

Gdyby miała jakieś " zjadaniowe" próby (żucie kapcia itp) można spróbować, gdy się wychodzi dawać jej coś do pysznego, jak np. penis wołowy albo kostkę. Najlepiej zrobić to tak, by suczka znajdowała pyszny uspokajacz sama a nie dawać jej go w chwili gdy rozpacza, że ktoś wychodzi (by nie wzmocniło to sytuacji - pies histeryzuje=dostaje nagrodę).

No i myślę, że dużo-dużo smakołyków, gdy tylko jest grzeczna, by dobrze kojarzyła to mieszkanie. Na razie jest to dla niej obcy, nieprzyjemny teren, nic dziwnego że nie chce tam być Oczywiście, smaczki nie "za nic" czy "za strach" ale np. za wyjonane polecenia.

A jak u niej z węszeniem? Moze pomogło by, gdyby w różnych częściach mieszkania rozrzucić smakołyki, by chodząc po mieszkaniu znajdowała pyszne niespodzianki? W końcu miejsce, gdzie można wywęszyć pyszniutkie kawałeczki kabanosików, ciasteczek, dropsów itp z pewnością musi wydać się fajniejsze

[girlonthebridge]

przeczytałam i wiem o co chodzi ja ze swoim dość sporym psem często zmieniałam mieszkania i było różnie, najważniejsze to psa uspokoić i pokazać, że absolutnie się go nie porzuca i nie zostawia, my robiliśmy tak, że faceci wnosili rzeczy ja siedziałam z psem i układałam jego stare rzeczy, koce (nieprane) ze starymi zapachami i zabawki, obskrobał tylko jedne drzwi (ale to dlatego, że burza była i się gamoń wystraszył on się zawsze burzy bał, chował mi głowę pod pachę i tam siedzial ) reszta nieruszona na przyszłość niech trzymają jakieś suczki ulubione rzeczy z zapachami starymi i właśnie smakołyki ale przesadnie też nie należy nad psem skakać jak już było napisane pies takie skakanie nad sobą też traktuje jak potencjalne zagrożenie.