Jego wyjazd i moje schizy

[Althea]

Cześć dziewczyny,

Mam mały problem i mam nadzieję że pomożecie mi jakoś sobie wszystko poukładać.
Że swoim chłopakiem jestem ponad 2 lata, z czego większość czasu że sobą mieszkamy.
Na początku byłam chorobliwie o niego zazdrosna, na szczęście dzięki lekom, terapii i cierpliwości większość tego już za nami.
Ale sęk w tym że on wyjechał na 10 dni. Robi papiery że sportu, który jest jego pasją. Na wyjazd zgodziłam się bez mrugnięcia okiem, ba sama go na niego trochę wypychałam.
Niestety mieszka w apartamencie 2+2 w jednym pokoju on i jakiś chłopak, a w drugim się dziewczyny. I to że one są z nim w apartamencie strasznie mnie stresuje.
Generalnie chłopak nie dawał mi nigdy powodów do zazdrości, ona wynikała z tego że w przednim związku byłam mocno krzywdzona no i myślałam że się z nią uporałam a to chodzę po ścianach że stresu teraz.
chłopak stara się pisać jak może ale ma cale dnie, zajete. Od rana do popołudnia zajęcia praktyczne, popoludniami wyklady a wieczorem i w nocy wkuwanie do egzaminów potrzebnych by owe papiery uzyskać. I na to niby wiem ale i tak się stresuje jak mi długo nie pisze, albo napisze szybko buziaczka i potem od razu ze musi leciec na kolejne zajęcia.
Prosze wybijcie mi z głowy czarne scenariusze bo wiem że to echo moich dawnych problemów ale myśli i tak biegną w swoją stronę.

[MsMonika]

Co się teraz dzieje? Terapie z powodu zazdrości.. Masakra. "Każdy" chodzi na terapie, do psychologa.. "Każdy"ma jakieś problemy. Naoglądali się za dużo "trudnych spraw" i innych telenoweli i teraz każdy partner zdradza, bije, oszukuje.
Terapia chyba nie bardzo Ci pomogła Takich rzeczy jak zazdrość, brak zaufania musisz się sama wyzbyć. To lata pracy. Jak czytam tu rady w stylu "idź na terapię", "terapia" itd to pukam się w czoło.
Taka rada - zajmijcie/zajmij się POWAŻNYMI problemami, swoim życie a nie rozmyślaniem czy Twój facet puknie jakąś pannę na wyjeździe.. To tylko strata nerwów i pieniędzy, bo następna terapia będzie potrzebna.

[Lexie]

Napisane przez MsMonika

Terapia chyba nie bardzo Ci pomogła Takich rzeczy jak zazdrość, brak zaufania musisz się sama wyzbyć. To lata pracy. Jak czytam tu rady w stylu "idź na terapię", "terapia" itd to pukam się w czoło.

A pukaj się dalej, ale to co komuś samodzielnie zajmie "lata pracy", na terapii może mu zajmie tylko rok pracy. Co kto woli.

Autorko, ufasz swojemu facetowi? Wiesz, że on tam pojechał w konkretnym celu, a nie na podryw? Że jest zajęty? Musisz to sobie tłumaczyć w kółko, bo rzeczywiście, świrujesz. Postaraj się czymś zająć, żeby nie siedzieć i nie rozmyślać bez sensu. Potraktuj ten jego wyjazd jak ćwiczenie, staraj się panować nad swoimi myślami i myśleć racjonalnie. Skoro byłaś na terapii, to pewnie przerabiałaś tam podobne kwestie?

[tarkowska]

Napisane przez MsMonika

Co się teraz dzieje? Terapie z powodu zazdrości.. Masakra. "Każdy" chodzi na terapie, do psychologa.. "Każdy"ma jakieś problemy. Naoglądali się za dużo "trudnych spraw" i innych telenoweli i teraz każdy partner zdradza, bije, oszukuje.
Terapia chyba nie bardzo Ci pomogła Takich rzeczy jak zazdrość, brak zaufania musisz się sama wyzbyć. To lata pracy. Jak czytam tu rady w stylu "idź na terapię", "terapia" itd to pukam się w czoło.
Taka rada - zajmijcie/zajmij się POWAŻNYMI problemami, swoim życie a nie rozmyślaniem czy Twój facet puknie jakąś pannę na wyjeździe.. To tylko strata nerwów i pieniędzy, bo następna terapia będzie potrzebna.

Świetna rada, myślę, że na pewno jej pomoże

Autorko, staraj się zająć czymś myśli - może jakieś wyjście ze znajomymi, gra w scrabble na necie itp. Spróbuj jakoś odgonić czarnowidztwo i nie okazuj tego stanu swojemu chłopakowi. Przy przyłapaniu się na każdym takim scenariuszu polecam 1000 wdechów i jakąś pogodną myśl z Waszego związku. Zen

[Althea]

Napisane przez MsMonika

Co się teraz dzieje? Terapie z powodu zazdrości.. Masakra. "Każdy" chodzi na terapie, do psychologa.. "Każdy"ma jakieś problemy. Naoglądali się za dużo "trudnych spraw" i innych telenoweli i teraz każdy partner zdradza, bije, oszukuje.
Terapia chyba nie bardzo Ci pomogła Takich rzeczy jak zazdrość, brak zaufania musisz się sama wyzbyć. To lata pracy. Jak czytam tu rady w stylu "idź na terapię", "terapia" itd to pukam się w czoło.
Taka rada - zajmijcie/zajmij się POWAŻNYMI problemami, swoim życie a nie rozmyślaniem czy Twój facet puknie jakąś pannę na wyjeździe.. To tylko strata nerwów i pieniędzy, bo następna terapia będzie potrzebna.

Przykro mi, że masz takie negatywne zdanie o terapiach, bo potrafią duzo dać i pomóc stanąć na nogi.
Mi się wydaje, że mi jednak pomogła, no bo kiedyś dostawałam szału jak chłopak rozmawiał z inną dziewczyną czy wychodził na 2 godziny z przyjacielem na piwo, a teraz az do czasu wyjazdu sama się cieszyłam, że pojedzie się zrealizować, tylko jak już zostałam sama, w pustym mieszkaniu to tak ciężej...

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez lexie

A pukaj się dalej, ale to co komuś samodzielnie zajmie "lata pracy", na terapii może mu zajmie tylko rok pracy. Co kto woli.

Autorko, ufasz swojemu facetowi? Wiesz, że on tam pojechał w konkretnym celu, a nie na podryw? Że jest zajęty? Musisz to sobie tłumaczyć w kółko, bo rzeczywiście, świrujesz. Postaraj się czymś zająć, żeby nie siedzieć i nie rozmyślać bez sensu. Potraktuj ten jego wyjazd jak ćwiczenie, staraj się panować nad swoimi myślami i myśleć racjonalnie. Skoro byłaś na terapii, to pewnie przerabiałaś tam podobne kwestie?

Wiem, wiem i tłumaczę sobie. I staram sie czymś zająć. Dom już dawno nie był taki wysprzątany, pisze pracę, staram się trochę poświęcić swoim hobby. jestem umówiona z przyjaciółką i dobrą koleżanką w różne dni.
I pracuję, to przez te osiem godzin mam zajętą głowę. Najgorzej jest jak wracam z pracy do domu, albo się kąpię. I w nocy jest źle. Nie umiem zasnąć jakoś bez niego a potem śpię niespokojnie i się ciągle budzę i wtedy myślę, a nie chcę się niczym zajmować wtedy bo się wybudzę i już w ogóle nie zasnę.

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Napisane przez tarkowska

Świetna rada, myślę, że na pewno jej pomoże

Autorko, staraj się zająć czymś myśli - może jakieś wyjście ze znajomymi, gra w scrabble na necie itp. Spróbuj jakoś odgonić czarnowidztwo i nie okazuj tego stanu swojemu chłopakowi. Przy przyłapaniu się na każdym takim scenariuszu polecam 1000 wdechów i jakąś pogodną myśl z Waszego związku. Zen

Znalazłam sobie własnie gierkę jakąś na necie. No nie ejst jakaś ambitna ale wciąga. I wtedy jest też lepiej. W ogóle jak coś robię, dlatego mam jakoś dni zaplnaowane ale są takie momenty załamania.

[emeczka]

Jakby chciał zdradzić, nie musiałby wyjeżdżać okazja zawsze się znajdzie. "Tylko buziaczek" to też sygnał, że myśli o Tobie, choć ma dużo zajęć.

A poza tym spróbuj sobie zająć czas tym, na co zazwyczaj masz mniej czasu, gdy TŻ jest obok. Peeling całego ciała, maseczka, dobra książka, sauna z koleżankami, przewalenie paru godzin przed lusterkiem ćwicząc nowe makijaże... no i to co już wymieniłaś

[kennedy]

Jeszcze nigdy nie widzialam zeby facet posal taki watek. Zawsze to kobiety...

[emeczka]

Napisane przez kennedy

Jeszcze nigdy nie widzialam zeby facet posal taki watek. Zawsze to kobiety...

nie no, są i faceci

https://forum.abczdrowie.pl/forum-ps...-do-dziewczyny

[kennedy]

Chetnie poczytam dziekuje

[emmabovary]

MsMonika ten komentarz jest żenujący i bolesny, widać, że brakuje Ci wrażliwości. nikt nie chodzi na terapię Z POWODU ZAZDROŚCI, tylko z powodu problemów, które ją generują. nie wiem jak można tak bezpardonowo pisać o gradacji problemów. też leczę się od 6 lat, i co? pewnie też mam wymyślone problemy według Ciebie. trochę szacunku do słabości, nie znasz czyjejś całej historii to racz nie dawać takich "rad".

[Ka_Wu]

Napisane przez Althea

Generalnie chłopak nie dawał mi nigdy powodów do zazdrości, ona wynikała z tego że w przednim związku byłam mocno krzywdzona no i myślałam że się z nią uporałam a to chodzę po ścianach że stresu teraz.

Wiem, że nie jest to łatwe, ale generalizowanie w nowych relacjach na podstawie starych doświadczeń jest strasznie krzywdzące dla obu stron. Postaraj się tą bolesną przeszłość od siebie - w szczególności wykorzystaj do tego te piękne i wspaniałe chwile, które przeżywasz z obecnym partnerem

Napisane przez Althea

chłopak stara się pisać jak może ale ma cale dnie, zajete. Od rana do popołudnia zajęcia praktyczne, popoludniami wyklady a wieczorem i w nocy wkuwanie do egzaminów potrzebnych by owe papiery uzyskać. I na to niby wiem ale i tak się stresuje jak mi długo nie pisze, albo napisze szybko buziaczka i potem od razu ze musi leciec na kolejne zajęcia.

Sama sobie odpowiadasz, że nie ma czasu na skok w bok Tym bardziej, że to jego pasja to nic dziwnego, że z takim zaangażowaniem chodzi na kolejne zajęcia
Jeżeli potrzebujesz dodatkowego jednak potwierdzenia to zawsze możesz do niego zadzwonić nagle z połączeniem wizualnym (tel, skp, fb-m), albo wynająć detektywa Tylko też nie wiem jak u Was z rozmawianiem przez kamerkę więc jak tego nie praktykowaliście i odrzuci to nie spinaj się dalej, bo po prostu będzie to dla niego nowość i dziwne

Trzymam kciuki za spokojne myśli!

[Lianca]

Osobiście myślę, że Twój chłopak jest w porządku i nie masz się co obawiać. Ogromnym plusem jest to, że Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że problem jest w Twojej głowie. To doskonały dowód na to, dlaczego terapia jest pomocna
Fajna z Ciebie dziewucha i wielki szacun, że zamiast wypierać problem Ty stawiasz mu czoła i z nim walczysz, a to już połowa drogi do sukcesu.
Jak Cię najdzie atak zazdrości wpadaj tutaj i się nam wypisuj - Broń Boże nie do chłopaka bo ten Bogu Ducha winny To chyba najlepsza opcja na tak zwany moment kryzysu. Masz prawo czasem złapać taki moment - grunt to nie zrzucać tego na chłopaka. My Cię wysłuchamy i nie rzucimy jak coś

Pracuj dalej nad sobą kochana.
On niebawem wróci i wszystko będzie jak dawniej.

Pamiętaj też, że nie każdy facet zdradza. Serio. Jest na szczęście wielu takich, którzy jak kochają, to jak im nawet naga blondynka przed łóżkiem stanie to ją wywalą za drzwi. Więc głowa do góry.

Tak off top apropo negatywnego komentarza o terapii...
Jak ja kocham takie mądrale co nigdy nie chorowały, i się mądrzą wkoło rzucając tekstami typu "Weź się w garść", "Zrób coś z sobą", "Zacznij żyć to takie proste". To ja Ci powiem niedowiarku, że jak ktoś ma jakiekolwiek zaburzenia emocjonalne czy to depresja, czy nerwica czy cokolwiek innego to zwyczajnie NIE JEST W STANIE ZROBIĆ TEGO SAM WIĘC NIE OCENIAJ JAK NIE PRZEŻYŁAŚ. kropka.
Powiedziała Ci laska lecząca się od 4 lat na nerwicę