|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 23
|
Książę z internetu
Natchniona pewnymi wątkami z intymnego działu, postanowiłam założyć swój pierwszy temat. Jeśli takowy już istnieje, uprzejmie proszę o wybaczenie i link, ponieważ mnie nie udało się go znaleźć
. Z jednej strony forum bombarduje nas żenującymi historiami o nieudanych randkach z ludźmi poznanymi online, z drugiej zaczytujemy się namiętnie w tematach o wielkich uczuciach rodem z harlequinów, które również miały swoje źródło w internecie. Mam cichą nadzieję, że może ten wątek pozwoli zastąpić zażenowanie rozmarzeniem i tchnie nieco wiary w to, że każdej mogłoby się udać odnaleźć ten ideał... Więc jak to jest z wami? Czy któraś z was ma swojego Księcia z internetu i miałaby ochotę pokrótce podzielić się swoją historią? Gdzie odnalazłyście tych "jedynych"? Czym szczególnie was ujęli? A może jest coś niezwykłego w waszych historiach? Jakieś niesamowite zrządzenia losu, zastanawiające przypadki... Osobiście mam swojego Księcia i chętnie podzielę się z wami swoją historią, jeśli tylko wątek będzie miał jakikolwiek odzew ![]() edit: przyznajecie się otwarcie przed znajomymi, że poznaliście się w internecie? Mnie się to ciągle wydaje jakieś takie wstydliwe...
Edytowane przez Luannee Czas edycji: 2015-10-14 o 08:39 |
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Książę z internetu
Teraz w dobie wszechobecnego Internetu temat jak ta lala
co prawda ja z moim mężem zostałam zeswatana i podczas randki w ciemno przyslowiowo zaiskrzylo ale z chęcią poczytam o ksieciach z Internetu.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
|
Dot.: Książę z internetu
U mnie było tak, że miałam dość trudny okres, wielka awantura z najbliższą przyjaciółką. Czułam się zupełnie sama, nie mogłam znaleźć sobie miejsca. W moim mieście na facebooku bardzo popularne jest spotted (czyli ogłoszenia typu: chciałbym pozdrowić kogoś, kto wyglądał tak i tak; szukam kogoś kogo widziałem tam i tam). Razem z tym funkcjonuje pewien serwis internetowy gdzie można po prostu wstawić ogłoszenie, że kogoś poznasz itp.
No i ja w tamtym momencie mego życia strasznie chciałam oderwać się od myśli i napisałam. Chciałam po prostu z kimś pogadać. Napisała masa ludzi, mój teraz już TŻ nie wyróżnił się niczym. Chyba 3 dni po tym ogłoszeniu, kiedy większość się wykruszyła on był dostępny na gg. I tak zaczęliśmy intensywnie rozmawiać. Po miesiącu spotkaliśmy się po raz pierwszy. Na początku coś kręcił, że nie bardzo chce się spotkać, bo ręce ma brzydkie (mechanik samochodowy), no ale jak zobaczył, że nie mam zamiaru go prosić i błagać to w końcu się spotkaliśmy. Na pierwszym spotkaniu głownie ja gadałam, bo był strasznie nieśmiały. Na drugie spotkanie zabrał mnie na spacer po mieście w środku nocy. Potem spotykaliśmy się regularnie - na imprezę, na spacer, na wino. Po dwóch miesiącach spotkań pojechaliśmy razem z jego znajomymi na weekend. No i tam mnie pocałował i cóż... byłam już jego i tak się ta historia ciągnie do dzisiaj.
__________________
9.02.2015 - zaczęłam odchudzanie!
Ćwiczę z Mel B! |
|
|
|
|
#4 |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: Książę z internetu
Z internetu trafiali się mię sami giermkowie rodem z piekła
.Najfajniejszymi chłopakami okazywali się być Ci poznani na żywo. Aczkolwiek nie neguję - dwie przyjaciółki poznały swoich mężów w necie .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Książę z internetu
Cytat:
Tak sie składa , że swojego obecnego męża poznałam przez internet - na jednym ze znanych czatów . Dzieliło nas 40km , przyjezdzał 2 razy w tygodniu , pozniej zostawal na noc. Minął niecały rok i zmarła moja mama , ja się uczyłam , nie pracowalam. Wprowadził się . Bardzo mi pomógł , wspierał . Teraz jesteśmy rok i 3 miesiace po ślubie (który wzieliśmy po 3,5 roku wspolnego mieszkania) , mamy 10 miesięczną córeczke . Jest pracowity (prowadzi swoja działalność,ma dużo na głowie) a mimo to bardzo opiekuńczy , przy dziecku wszystko robi od urodzenia małej . Wiadomo jak w każdym związku zdarzają sie kłótnie , ale nie potrafimy sie długo gniewać . Wiem , że nie zamieniłabym go na nikogo innego . |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 532
|
Dot.: Książę z internetu
Mojego księcia poznałam... na tinderze. Apkę używałam jako zabijacza czasu, do rozmów, nie realnego poszukiwania kogoś czy też spotkań. Pamiętam do teraz co pomyślałam jak zobaczyłam jego zdjęcia.
"Ten facet ma jakiś problem, poważny". Wyjątkowy to on jest, w stylu, ubraniach itd. Już miałam odrzucić, kiedy pomyślałam, że zawsze można z dziwakiem pogadać i dowiedzieć się, co z nim nie tak. Szybko jednak okazało się, że mamy więcej ze sobą wspólnego, niż oboje przypuszczaliśmy. W tym czasie jednak zainteresowałam się innym panem super przystojnakiem, o czym uczciwie powiedziałam, więc sprawa przeszła w kategorię "kolega do zwierzania". Mimo tego spotkaliśmy się. On był totalnie onieśmielony, ja zrelaksowana, bo w końcu mi nie zależało. Z czasem jednak zaczął wspominać, że "poczeka na mnie". No dobrze, nie wierzyłam, do czasu kiedy to pan przystojniak nie okazał się ostatnim dupkiem. Resztę można sobie dopisać... Z perspektywy czasu nie potrafię zrozumieć, jak mogłam tracić czas na tamtego idiotę, ale widać i to było potrzebne, abym mogła docenić swojego TŻ. Parę dni temu wspomniał coś w stylu "widzisz, mówiłem Ci, dawno temu, kiedy jeszcze się spotykałaś z ... że jestem najlepszy i ze mną będziesz szczęśliwa". Zapomniałam już, że tak mnie czarował w tamtym okresie, albo zwyczajnie nie zwracałam na to uwagi, jednak kurde! miał rację.
|
|
|
|
|
#7 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Książę z internetu
A ja mojego księcia wyrwałam na portalu randkowym. Był to wrzesień zeszłego roku. Byłam wtedy już kilka miesięcy sama, po tym jak odeszłam od narzeczonego, który walił mnie w rogi, na kilka miesięcy przed ślubem. Mniejsza o to. Oswajałam się wtedy z nowym, samotnym mieszkaniem, i postanowiłam poszperać w necie. Byłam nastawiona raczej na układ ff i nie kryłam się z tym. Napisałam do niego wiadomość, w której podałam moje gg. Nie miałam zamieszczonego zdjęcia więc to, że odpisze było wątpliwe. O dziwo napisał. Popisaliśmy kilka dni i okazało się, że za tydzień wyjeżdża do pracy za granicę, na 2 miesiące. Nie chcą tracić okazji do poznania go bliżej zgodziłam się na randkę następnego dnia, w mojej miejscowości. A ponieważ mieszkaliśmy od siebie daleko mogliśmy wykorzystać tylko jeden dzień aby się zobaczyć. Randka była dość nietypowa bo najpierw wypiliśmy kawę, a potem kuszona propozycjami pysznej kolacji zgodziłam się żeby mi coś ugotował, w moim mieszkaniu. Tego dania nie zapomnę nigdy
Jest to dla mnie absolutnie najwspanialszy człowiek na świecie.
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 23
|
Dot.: Książę z internetu
|
|
|
|
|
#9 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Książę z internetu
Naleśniki po meksykańsku
Dla kogoś, kto naleśniki kojarzył wyłącznie ze słodkościami to było coś w tym stylu ->
|
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 845
|
Dot.: Książę z internetu
Ja się przyznaje a i tak mało kto mi wierzy. Poznałam go na sympatii, konto założone dla żartu bo kolega mnie namówił. Tak dla zabicia czasu z kimś gadałam, później z kilkoma osobami się spotykałam ale tak na luzie. Któregoś dnia napisał on, podałam mu numer gadau- gaddu i odezwał się następnego dnia. Okazało się, że mieszkamy w sąsiednich miejscowościach, jego nazwisko sporo mi mówiło ale nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. Nasze pierwsze spotkanie było po 10 dniach rozmów, byłam sceptycznie nastawiona, ale było ok. Później spotykaliśmy się raz max. 2 razy w tygodniu. Któregoś dnia (jakieś 3 miesiące od naszego spotkania) chciałam go pocałować, ale on odwrócił głowę. Zabolało i stwierdziłam, że go odpuszczam sobie. Ochłodziłam nieco nasze kontakty, a wtedy on zaczął się starać. W maju zaprosił mnie na wspólny tygodniowy wyjazd. Stwierdziłam, że to ostatnia szansa, jeśli ma coś z tego być to będzie. No i jest. Poznaliśmy się w styczniu 2014 a w kwietniu 2016 będzie nasz ślub.
Ma w sobie urok młodego chłopaka, jest pracowity, pomysłowy, czasami wkurzający, cudnie nam i w łóżku i w życiu. Nie zamieniłabym go na nikogo innego. Warto było tyle lat na niego czekać. |
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Książę z internetu
Mój mąż jest poznany na portalu randkowym. Konto założyłam, bo była wycieczka do wygrania. Wycieczki nie wygrałam, za to jako pierwszy zagadał mąż o naszym wspólnym hobby.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#12 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Książę z internetu
Najbliższe osoby i przyjaciółki wiedzą , że poznałam go przez Internet. Reszta zna wersje - impreza.
Miałam kilka spotkań przez internet, niektóre beznadziejne inne miłe ale nie przyszłościowe. Raz byłam z chłopakiem z pół roku ale zostawiłam go, bo to jednak nie to. Od tego czasu mineły z dwa lata.A teraz o moim aktualnym weszłam totalnie z nudów, jakoś miałam wolne na studiach, przewiduje, że święta i tak jakoś wyszło, że on mi polubił zdj, ja to olałam ale po tygodniu właśnie z nudów tez go polubiłam. Pomyślałam.. hmm wygląda tak radośnie , sympatycznie na zdj , możemy popisać. I tak pisaliśmy. Bez oczekiwania na spotkanie. Pisaliśmy codziennie o wszystkim i o niczym aż w końcu postanowiliśmy się spotkać, bo jednak coś się miedzy nami działo. Poszliśmy na spacer. Na spotkaniu zaskoczenie... bo okazał się bardzo mną onieśmielony a przez neta nic na to nie wskazywało. Ja mówiłam jak najęta, on się bał cokolwiek powiedzieć żeby nie zawalić. Jeszcze pamiętam, że w pewnym sensie wymusiłam na nim spotkanie bo myślałam, ze kłamał z kontuzją... jak sę potem okazało nie kłamał a i tak przyjechał. Ale pierwsze wrażenie było... powiem tak: bez ekscesów. Sympatyczny ale nie widziałam co dalej. Ale za to na drugim spotkaniu zmiana o 180 st. tak mnie zauroczył, że prawie nogi się pode mną ugięły... nie mam pojęcia czemu. No i nie ma końca tej historii bo dalej trwa
|
|
|
|
|
#13 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Książę z internetu
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
|
Dot.: Książę z internetu
Bardzo fajny wątek
był przeciwny - o kiepskich randkach z internetu, to teraz dla równowagi coś pokrzepiającego
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie |
|
|
|
|
#15 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 23
|
Dot.: Książę z internetu
Absolutnie się nie dziwię, że zrobiły odpowiednie wrażenie
![]() ---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ---------- Cytat:
reszta wierzy, ze to milosc od pierwszego wejrzenia z galerii handlowej Przykre, ale obawiam sie niezrozumienia...---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#16 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 845
|
Dot.: Książę z internetu
Cytat:
Patrzeć w oczy mu nie mogłam. Ważne, że dobrze się skończyło.Widzę, że sporo osób poznało swoich partnerów na sympatii |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 23
|
Dot.: Książę z internetu
|
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
|
Dot.: Książę z internetu
Ja też na Sympatii, ale się nie przyznajemy (TŻ nie chce, choć jeszcze w fazie gadułowania twierdził, że każda metoda dobra i nie ma obciachu-bo ja twierdziłam inaczej
a teraz to on ma problem, bo jednak obciach ). Poznałam go po rzuceniu długoletniego partnera, który zabawiał się z naszą wspólną koleżanką, o czym pisałam zresztą na forum. Na założenie konta namówiła mnie koleżanka, bo "zamiast beczeć zajmiesz się czymś". Wszystko ustaliliśmy na etapie rozmów-cele życiowe i że chcemy dom i psa, i tego typu pierdoły (nie, że ze sobą, tylko w ogóle). Potem już tylko się spotkaliśmy i od tego czasu jesteśmy razem. Mieszkamy ze sobą i planujemy wspólne życie. Jestem szczęśliwa jak nigdy wcześniej-to było prawdziwe zrządzenie losu, z wielu powodów.
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Książę z internetu
Ja swojego księcia poznałam na fb przez totalny przypadek i w dodatku w okresie gdzie byłam zdania, że nie potrzebuje faceta. Połączyła nas wspólna grupa dyskusyjna i jak mój do mnie napisał po raz pierwszy to pomyślałam "Ee o co cho?
" ale kontynuowałam rozmowy z ciekawością,ale dystansem. Ale wyszło że się spotkaliśmy i od pierwszego spotkania złapliśmy wspólny język i już ten nasz związek 4,5 miesiąca trwa ![]() Wysyłane z mojego GT-S5570 za pomocą Tapatalk 2
__________________
Nigdy nie pozwól, aby strach przed działaniem wykluczył Cię z gry |
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Książę z internetu
Fajny watek!
Ja swojego lubego pozanalam na interoals.net Gdy zdecydowalam, ze wyjezdzam do Szwajcarii to wpadlam na pomysl, by poszukac sobie znajomych. Konto na interpalsie mialam od dlugiego czasu, bo wymienialam sie tam z normalnymi ludzmi pocztowkami. Kliknelam w rejon, ktory mnie zainteresowal i wyskoczyl jego profil. Nawet tu na wizazu ekscytowalam sie, ze to najfajniejszy chlop, jakiego w zyciu widzialam, on odpisal, potem zaczelismy pisac na skypie, ale nigdy nie rozmawialismy przez mikrofon, bo sie wstydzilismy im blizej byl moj przyjazd tym bardziej on sie dystansowal, chocaz ja wtedy jeszcze nie myslalam o nim jak o przyszlym partnerze, raczej jak o kumplu. Po przyjezdzie sie spotkalismy pare razy i jakos tak wyszlo, ze jestesmy razem, dzisiaj mija 4 lata,a w przyszlym roku bierzemy slub
|
|
|
|
|
#21 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Książę z internetu
Fajnie poczytać. Ja trochę nie w temacie powiem, ale swojego ex poznałam przez Internet. I nie żałuję ze go poznałam i ze nie jesteśmy już razem. Dużo się od siebie nauczyliśmy,obydwoje uważam Jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia i o dziwo po zerwaniu, kontakt pozostał. Od czasu do czasu się spotykamy pogadać co tam u nas, ale para nie jestesmy. Może jak obydwoje bardziej dorosniemy i się trochę zmienimy to może kiedyś coś z tego bd, ale na obecną chwilę to nie.Warto poszukać kogoś w necie ale nie na siłę. Historię tu przed stawiane bardzo krzepiace. Przyszłym pannom młodym życzę wszystkiego najlepszego
|
|
|
|
|
#22 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 145
|
Dot.: Książę z internetu
Poznałam mojego Tż na jednym z popularnych chatow. Super nam sie pisalo, zaintrygowal mnie ale... balam sie go troche z powodu dosc sporej różnicy wieku
mimo to dal mi swoj nr telefonu. Ciekawość zwyciezyla i zaczelismy pisac ze soba codziennie. Odnalazlam swoja bratnia dusze która okazalo sie ze mieszka w sasiednim miescie Po miesiącu spotkalismy się pierwszy raz i juz wtedy poczulam ze to jest to Dziś jestemy ze sobą bardzo szczęśliwi, mamy wspolne plany na przyszłość i nie wyobrażamy sobie swiata bez siebie
__________________
"...The room is full but all I see is the way your eyes just blaze through me like fire in the dark. We're like living art." Włosomaniaczka
|
|
|
|
|
#23 |
|
Jumo83
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 47
|
Dot.: Książę z internetu
Ja też poznałam męża przez Internet (najpierw byłam na 5 nieudanych randkach), moja koleżanka i siostra również i siostra męża mojej siostry też.
Ale za to jedna moja kumpela od kilku lat chodzi na randki z facetami poznanymi przez internet i wciąż jest sama... |
|
|
|
|
#24 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 35
|
Dot.: Książę z internetu
Cytat:
Pozdrawiam.
Edytowane przez Kot_Behemot123 Czas edycji: 2015-10-29 o 19:54 |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Książę z internetu
Najlepiej spotkac sie na zywo, w internecie kazdy moze byc wykreowana postacia... 10 lat to nieduzo, o ile ona nie ma 13, a Ty 23
|
|
|
|
|
#26 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Hemel Hempstead
Wiadomości: 160
|
Dot.: Książę z internetu
Chyba kiedyś podobny wątek już był,ale co tam też się pochwalę.
Swojego tż poznałam na fotka.pl. Zobaczyłam jego zdjęcia i jak mnie coś trafiło. Od razu wiedziałam, że to jest ten. Dałam ocenę do jego zdjęcia a na drugi dzień wiadomość od niego. Aż łzy radości pojawiły się. Na początku długie rozmowy do nocy. Po ponad miesiącu spotkanie. I tak już prawie 4,5 roku razem. Dodam, że nikt negatywnie nie reagował, że poznaliśmy się przez internet.
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Mazury/Podlasie
Wiadomości: 31 034
|
Dot.: Książę z internetu
To i ja opowiem swoja historie
![]() Mój TŻ napisał do mnie pod koniec lipca 2013r na wizazu. Tak,na wizazu ale nie udziela się jakby co Na początku pisalam z nim jak ze znajomym i mieliśmy wspólne tematy. Miałam wtedy chlopaka i nie miałam zamiaru się z nim spotkać. Ale we wrześniu extz mnie rzucił przez GG to się zalamalam. TŻ mnie pocieszał ale nie wysunął propozycji spotkania. Dopiero ja uznalam że fajnie nam się gada to powinniśmy się spotkać. I w listopadzie po raz pierwszy się spotlalismy a w grudniu zostaliśmy para i tak od prawie 2 lat jesteśmy ze sobą i dzieli nas prawie 300km.
__________________
Każdy z nas jest aniołem o jednym tylko skrzydle. Możemy wzlecieć tylko dopiero wtedy, gdy obejmiemy się wzajemnie. Luciano de Crescenzo |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#28 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 145
|
Dot.: Książę z internetu
Cytat:
Mój TZ jest starszy o 9 lat. Początkowo, jak pisałam wyżej, miałam mnóstwo obaw ale z czasem, w miare wzajemnego poznawania sie, odkryłam w nim bratnia dusze i teraz szczerze mówiąc mam w nosie ze Tz ma tyle lat ile ma ta różnica z czasem zaciera sie coraz bardziej. Proponuje aby jak najszybciej spotkać sie na zywo
__________________
"...The room is full but all I see is the way your eyes just blaze through me like fire in the dark. We're like living art." Włosomaniaczka
|
|
|
|
|
|
#29 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Książę z internetu
Mego męża poznałam w grze tekstowej w sieci i nie narzekam.
|
|
|
|
|
#30 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 32
|
Dot.: Książę z internetu
Ja sama nie poznałam chłopaka na stałe jednak moja koleżanka jest już teraz żoną
takiego faceta z internetu hehe
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:48.



. Z jednej strony forum bombarduje nas żenującymi historiami o nieudanych randkach z ludźmi poznanymi online, z drugiej zaczytujemy się namiętnie w tematach o wielkich uczuciach rodem z harlequinów, które również miały swoje źródło w internecie.
zastanawiające przypadki... 


co prawda ja z moim mężem zostałam zeswatana i podczas randki w ciemno przyslowiowo zaiskrzylo ale z chęcią poczytam o ksieciach z Internetu.

Z perspektywy czasu nie potrafię zrozumieć, jak mogłam tracić czas na tamtego idiotę, ale widać i to było potrzebne, abym mogła docenić swojego TŻ. Parę dni temu wspomniał coś w stylu "widzisz, mówiłem Ci, dawno temu, kiedy jeszcze się spotykałaś z ... że jestem najlepszy i ze mną będziesz szczęśliwa". Zapomniałam już, że tak mnie czarował w tamtym okresie, albo zwyczajnie nie zwracałam na to uwagi, jednak kurde! miał rację.
Jest to dla mnie absolutnie najwspanialszy człowiek na świecie.








