W co on ze mną pogrywa?

[qwertyu1]

Sytuacja w skrócie wygląda tak:
Od kilku miesięcy tworzę dziwną relację z pewnym facetem, niby nic nie ma, ale jednak coś jest,ale problem leży w tym, że on raz jest miły, odwozi mnie do domu, mimo że ja o to nie proszę, kiedy spotykamy się całą paczką, to siedzi jak najdłużej aż nie pójdę mimo, że jest zmęczony, potrafimy przegadać całą noc,na inne dziewczyny nie zwraca uwagi, często wspomina sytuacje sprzed np. roku o których ja nawet nie pamiętam, ogólnie jest dobrze, czasami mi się wydaję że weszliśmy na jakiś wyższy etap znajomości, po czym on milknie i przez jakis czas zachowuje się jakby mnie nie znał, a kiedy ja już daje sobie z nim spokój - on się znowu pojawia. I tak w kółko. Raz jest dobrze, raz źle. Od jego dobrego kolegi usłyszałam, że on jest mną zainteresowany, ale nie wie jak mnie podejść. Myślicie że to o to w tym chodzi?

[201607110949]

Napisane przez qwertyu1

Sytuacja w skrócie wygląda tak:
Od kilku miesięcy tworzę dziwną relację z pewnym facetem, niby nic nie ma, ale jednak coś jest,ale problem leży w tym, że on raz jest miły, odwozi mnie do domu, mimo że ja o to nie proszę, kiedy spotykamy się całą paczką, to siedzi jak najdłużej aż nie pójdę mimo, że jest zmęczony, potrafimy przegadać całą noc, często wspomina sytuacje sprzed np. roku o których ja nawet nie pamiętam, ogólnie jest dobrze, czasami mi się wydaję że weszliśmy na jakiś wyższy etap znajomości, po czym on milknie i przez jakis czas zachowuje się jakby mnie nie znał, a kiedy ja już daje sobie z nim spokój - on się znowu pojawia. I tak w kółko. Raz jest dobrze, raz źle. Od jego dobrego kolegi usłyszałam, że on jest mną zainteresowany, ale nie wie jak mnie podejść. Myślicie że to o to w tym chodzi?

Dzieciak, którego bardziej rajcuje gonienie króliczka niż tworzenie związku.

[qwertyu1]

nigdy nie był w poważnym związku,moze nie potrafi

[201607111028]

Napisane przez qwertyu1

Sytuacja w skrócie wygląda tak:
Od kilku miesięcy tworzę dziwną relację z pewnym facetem, niby nic nie ma, ale jednak coś jest,ale problem leży w tym, że on raz jest miły, odwozi mnie do domu, mimo że ja o to nie proszę, kiedy spotykamy się całą paczką, to siedzi jak najdłużej aż nie pójdę mimo, że jest zmęczony, potrafimy przegadać całą noc,na inne dziewczyny nie zwraca uwagi, często wspomina sytuacje sprzed np. roku o których ja nawet nie pamiętam, ogólnie jest dobrze, czasami mi się wydaję że weszliśmy na jakiś wyższy etap znajomości, po czym on milknie i przez jakis czas zachowuje się jakby mnie nie znał, a kiedy ja już daje sobie z nim spokój - on się znowu pojawia. I tak w kółko. Raz jest dobrze, raz źle. Od jego dobrego kolegi usłyszałam, że on jest mną zainteresowany, ale nie wie jak mnie podejść. Myślicie że to o to w tym chodzi?

Nie, nie o to.

[201610111029]

Napisane przez qwertyu1

nigdy nie był w poważnym związku,moze nie potrafi

Wiadomo dlaczego nie byl, skoro tak się zachowuje, to nie mógł być.

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez carolina662

Nie, nie o to.

Racja, o coś zupełnie innego.

[201607110949]

Napisane przez qwertyu1

nigdy nie był w poważnym związku,moze nie potrafi

Oj biedny miś, nie potrafi...

Zaręczam Ci, że jak by chciał, to by potrafił. Po prostu z Tobą buja się dla zabawy, nie myśląc o poważnym związku. Jak się zaczyna robić poważnie, to się wycofuje.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Mam znajomych, którzy się tak zachowują. Zajęci, żonaci. Wiem że na mnie nie lecą ani nic takiego To nic nie znaczy, że Cię odwozi, że dobrze mu się z Tobą gada. To jeszcze o niczym nie świadczy.

[Feliciiityy]

też mi się wydaje, że robi tak bo mu wygodnie. Gdyby chciał coś z Tobą stworzyć to byś o tym wiedziała. Może odetnij się od niego na jakiś czas. Jeśli mu zależy to może w końcu się jakoś określi

[topdong]

Skąd w Was takie odgórne opinie i osądy, że ten chłopak to albo podrywacz albo niezdecydowany? Zakładacie z góry, że on na pewno jakby chciał to już by dawno coś zrobił. A może nie do końca ma odwagę, nie wie jak się do tego zabrać, a nie chce tego skopać bo mu wybitnie zależy?

Ja z perspektywy faceta widzę tu na pierwszy rzut oka (mogę się mylić, ale to moje odczucie) gościa, który robi co może aby Ci się przypodobać. Okazuje to czynami, szczególnie to podwożenie, rozmawia z Tobą najdłużej jak to możliwe. Na inne dziewczyny nie zwraca uwagi bo może jest zafascynowany Tobą. Wypomina sytuacje sprzed roku bo sytuacje z Tobą zapadły mu w pamięć. Dlaczego? Bo wiąże z Tobą emocje...

A dlaczego potem milknie? Bo może już myśli, że to nie ma sensu, gdy on ciągle coś próbuje, a Ty go zlewasz, więc się odsuwa. A potem w jakiś sposób kontakt się nawiązuje ponownie.

Miałem bardzo podobną sytuację i objawy niemalże te same.

Powiem szczerze, że jestem przerażony Waszymi ocenami i do czego prowadzą różnice damsko-męskie w postrzeganiu świata.

Teraz to przede wszystkim Ty powinnaś się określić, bo póki co to on ciągle coś robi, a Ty prawdopodobnie jedynie odpowiadasz/reagujesz, co jest co najwyżej neutralne, a wręcz ociera się o brak zainteresowania. Określ się czy chcesz mu dać szansę i wtedy ułatw mu nieco zadanie, napisz czasem do niego, okaż kobiece zainteresowanie, poflirtuj z nim. A jak nie chcesz to po prostu powiedz, że Ty tego tak nie widzisz albo jak nie masz odwagi to po prostu odetnij się, ale nie męcz go.

[qwertyu1]

Napisane przez topdong

Skąd w Was takie odgórne opinie i osądy, że ten chłopak to albo podrywacz albo niezdecydowany? Zakładacie z góry, że on na pewno jakby chciał to już by dawno coś zrobił. A może nie do końca ma odwagę, nie wie jak się do tego zabrać, a nie chce tego skopać bo mu wybitnie zależy?

Ja z perspektywy faceta widzę tu na pierwszy rzut oka (mogę się mylić, ale to moje odczucie) gościa, który robi co może aby Ci się przypodobać. Okazuje to czynami, szczególnie to podwożenie, rozmawia z Tobą najdłużej jak to możliwe. Na inne dziewczyny nie zwraca uwagi bo może jest zafascynowany Tobą. Wypomina sytuacje sprzed roku bo sytuacje z Tobą zapadły mu w pamięć. Dlaczego? Bo wiąże z Tobą emocje...

A dlaczego potem milknie? Bo może już myśli, że to nie ma sensu, gdy on ciągle coś próbuje, a Ty go zlewasz, więc się odsuwa. A potem w jakiś sposób kontakt się nawiązuje ponownie.

Miałem bardzo podobną sytuację i objawy niemalże te same.

Powiem szczerze, że jestem przerażony Waszymi ocenami i do czego prowadzą różnice damsko-męskie w postrzeganiu świata.

Teraz to przede wszystkim Ty powinnaś się określić, bo póki co to on ciągle coś robi, a Ty prawdopodobnie jedynie odpowiadasz/reagujesz, co jest co najwyżej neutralne, a wręcz ociera się o brak zainteresowania. Określ się czy chcesz mu dać szansę i wtedy ułatw mu nieco zadanie, napisz czasem do niego, okaż kobiece zainteresowanie, poflirtuj z nim. A jak nie chcesz to po prostu powiedz, że Ty tego tak nie widzisz albo jak nie masz odwagi to po prostu odetnij się, ale nie męcz go.

Hmm.. myślę, że masz dużo racji.. Kiedy on okazywał swoje zainteresowanie,to ja zazwyczaj starałam się udawać obojętną, żeby nie wyjść na nachalną.. Coś w stylu jeśli się odezwie, to możemy pogadać, ale jak tego nie zrobi to nie robi mi to różnicy.. Ehh.. Próbowałam się odzywać, łapać jakiś kontakt kiedy on się odsuwał, ale wtedy widziałam zaś jego obojętność i dawałam spokój..

[PaulinciaKWC]

Napisane przez qwertyu1

nigdy nie był w poważnym związku,moze nie potrafi

A ty jak rozumiem chcesz byc jego nauczycielką szlachetne, naprawdę

[Gregorius_]

Napisane przez qwertyu1

Od jego dobrego kolegi usłyszałam, że on jest mną zainteresowany, ale nie wie jak mnie podejść. Myślicie że to o to w tym chodzi?

No przecież dostałaś odpowiedź czarno na białym !
Facet ze swoim dobrym kolegą gadał o Tobie i się wygadał, ALE Ty zamiast tego posłuchać, wolisz wejść na wizaż i czytać "złote rady" co poniektórych...

Najzabawniej czyta się opinie, że "jakby naprawdę chciał..." (tak jakby wszyscy faceci byli tacy sami). Po czym okazuje się, że jakby to te panny miały coś zrobić to 99,9 % z nich jest tak nieśmiała, że nawet się nie uśmiechnie, a co dopiero coś powiedzieć (albo opcja nr 2 - zabawa w niedostępną królową lodu). No ALE facet to musi, bo "jakby naprawdę chciał to...". Tia.

Jak czytam takie bzdety to nóż się w kieszeni otwiera.
Zastanawiam się jakie niektóre kobiety muszą mieć doświadczenia, że we wszystkim doszukują się oszustwa, fałszu, podstępu... i dają takie złote rady.

Trafiłaś faceta, może nieśmiałego, nieobytego z kobietami, chcesz to czekaj, albo też się trochę wysil i coś zrób w tym kierunku.

Jak czytam takie historie to trochę ręce mi opadają. Zarówno oceniając faceta jak i kobietę. w bardziej kontaktowych kulturach chyba 10-latki mają większe umiejętności komunikowania swoich chęci, pragnień... No ale nie, to jest POLSKA Bujam się z facetem pół roku, ale ni cholery mu nic nie ułatwię, nie pokażę, że też czerpię radość z tej znajomości i chciałabym coś więcej. Masakra...

Tak, na nieśmiałego faceta mówi się â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â˜ â˜☠a. Ty też â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â˜ â˜☠ą jesteś - dokładnie taką samą jak on

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez qwertyu1

Kiedy on okazywał swoje zainteresowanie,to ja zazwyczaj starałam się udawać obojętną, żeby nie wyjść na nachalną.. Coś w stylu jeśli się odezwie, to możemy pogadać, ale jak tego nie zrobi to nie robi mi to różnicy.. Ehh.. Próbowałam się odzywać, łapać jakiś kontakt kiedy on się odsuwał, ale wtedy widziałam zaś jego obojętność i dawałam spokój..

Wspaniała, mistrzowska taktyka /sarkazm

I, serio, dziwisz się, że się odsuwa od Ciebie ? Bo ja się nie dziwię. Dziwię się, że jeszcze z Tobą rozmawia... bo ja bym nie był tak wyrozumiały dla dziewczyny, która nie umie w normalny sposób reagować na okazywane zainteresowanie - zamiast tego bawi się w rozkapryszoną królewnę.

I potem jeszcze pyta niewinnie: "W co on pogrywa" ? To TY cały czas GRASZ. Gdy facet się przed Tobą otwiera, okazuje zainteresowanie to spierdzielasz w podskokach i udajesz niedostępną, chłodną, obojętną królewnę. To takie ... polskie.

Dziwisz się, że po takich zachowaniu on się odsuwa ? Serio ? Najwyraźniej mocno musi Cię lubić skoro jeszcze wraca. Jeszcze...

[201607111028]

Napisane przez qwertyu1

Hmm.. myślę, że masz dużo racji.. Kiedy on okazywał swoje zainteresowanie,to ja zazwyczaj starałam się udawać obojętną, żeby nie wyjść na nachalną.. Coś w stylu jeśli się odezwie, to możemy pogadać, ale jak tego nie zrobi to nie robi mi to różnicy.. Ehh.. Próbowałam się odzywać, łapać jakiś kontakt kiedy on się odsuwał, ale wtedy widziałam zaś jego obojętność i dawałam spokój..

To trzeba było od razu pisać, ze przyjęłaś taką żałosną taktykę. Przynajmniej moja odpowiedź byłaby inna

[topdong]

Napisane przez qwertyu1

Kiedy on okazywał swoje zainteresowanie,to ja zazwyczaj starałam się udawać obojętną, żeby nie wyjść na nachalną.. Coś w stylu jeśli się odezwie, to możemy pogadać, ale jak tego nie zrobi to nie robi mi to różnicy.. Ehh.. Próbowałam się odzywać, łapać jakiś kontakt kiedy on się odsuwał, ale wtedy widziałam zaś jego obojętność i dawałam spokój..

Kobieto, przecież Ty go zlewasz ciepłym moczem po całości. Masz gdzieś czy się odezwie czy nie, więc daj mu spokój.

Napisane przez Gregorius_

No przecież dostałaś odpowiedź czarno na białym !
Facet ze swoim dobrym kolegą gadał o Tobie i się wygadał, ALE Ty zamiast tego posłuchać, wolisz wejść na wizaż i czytać "złote rady" co poniektórych...

Najzabawniej czyta się opinie, że "jakby naprawdę chciał..." (tak jakby wszyscy faceci byli tacy sami). Po czym okazuje się, że jakby to te panny miały coś zrobić to 99,9 % z nich jest tak nieśmiała, że nawet się nie uśmiechnie, a co dopiero coś powiedzieć (albo opcja nr 2 - zabawa w niedostępną królową lodu). No ALE facet to musi, bo "jakby naprawdę chciał to...". Tia.

Jak czytam takie bzdety to nóż się w kieszeni otwiera.
Zastanawiam się jakie niektóre kobiety muszą mieć doświadczenia, że we wszystkim doszukują się oszustwa, fałszu, podstępu... i dają takie złote rady.

To samo uważam. Głupie gadanie, że jakby facet chciał to by zrobił, a sama to palcem nawet nie kiwnie i tylko czeka na pańskie zmiłowanie.

[201607110949]

Dziewczyno, Ty poważna jesteś? Najpierw opisujesz sytuację tak - powiedzmy kolor biały:

Napisane przez qwertyu1

czasami mi się wydaję że weszliśmy na jakiś wyższy etap znajomości, po czym on milknie i przez jakis czas zachowuje się jakby mnie nie znał

A potem tak - czarny:

Napisane przez qwertyu1

Kiedy on okazywał swoje zainteresowanie,to ja zazwyczaj starałam się udawać obojętną, żeby nie wyjść na nachalną..

Mistrzyni komunikacji z Ciebie. Bawisz się w jakieś durne gierki, nawet tutaj nie potrafisz normalnie przedstawić problemu, no jak w przedszkolu.

[201610111029]

Napisane przez carolina662

To trzeba było od razu pisać, ze przyjęłaś taką żałosną taktykę. Przynajmniej moja odpowiedź byłaby inna

No moja też. Weź może umieszczaj najważniejsze informacje na poczatku, bo z pierwszego postu nie wynikalo, że to ty pogrywasz i masz to samo w zamian.

[qwertyu1]

Dobra fakt, to ja z☠☠☠ałam. Ale kiedy próbuje naprawić, to on nie chce mnie do siebie dopuścić, więc myślę, że on już dał sobie spokój,więc też daje spokój i on nagle znowu łapie kontakt, też się w tym wszysktim gubie

[201610111029]

...

[201607111028]

Napisane przez qwertyu1

Dobra fakt, to ja z☠☠☠ałam. Ale kiedy próbuje naprawić, to on nie chce mnie do siebie dopuścić, więc myślę, że on już dał sobie spokój,więc też daje spokój i on nagle znowu łapie kontakt, też się w tym wszysktim gubie

Może jesteście siebie warci. Dwoje dzieciaczków z łopatkami w rękach

[201610111029]

...

[qwertyu1]

Fakt, takie non stop rozchodzenie się by wracać w kółko to dziecinna zagrywka.

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez Unithing

Jakbym miała źle doświadczenia z kimś i wiedziała, że jest "jakiś głupi" i w coś pogrywa od początku, to nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek bym się na nowo do niego przekonała. Więc jemu też to może zająć lata Jest też taka opcja, że trafił swój na swego...

Podobne charaktery mamy, oboje dumni, może też dlatego nie potrafimy się porozumieć mimo obustronnego zainteresowania

[_pantograf]

Napisane przez Gregorius_

Facet ze swoim dobrym kolegą gadał o Tobie i się wygadał, ALE Ty zamiast tego posłuchać, wolisz wejść na wizaż i czytać "złote rady" co poniektórych...

Wydaje mi się, że to taka racjonalizacja swojego zachowania. Opisać problem, prawdopodobnie pominąć niepasujące szczegóły, zawsze się znajdzie ktoś, kto poklepie po ramieniu i stwierdzi, że widocznie facet był kiepski. I w ogóle dobrze, że go w tyłek kopnęła.

Napisane przez Gregorius_

Najzabawniej czyta się opinie, że "jakby naprawdę chciał..." (tak jakby wszyscy faceci byli tacy sami). Po czym okazuje się, że jakby to te panny miały coś zrobić to 99,9 % z nich jest tak nieśmiała, że nawet się nie uśmiechnie, a co dopiero coś powiedzieć (albo opcja nr 2 - zabawa w niedostępną królową lodu). No ALE facet to musi, bo "jakby naprawdę chciał to...". Tia.

100% racji, podpisuję się pod tym obiema rękoma. Może nie 99,9%, ale "znaczna większość".

Napisane przez Gregorius_

I potem jeszcze pyta niewinnie: "W co on pogrywa" ? To TY cały czas GRASZ. Gdy facet się przed Tobą otwiera, okazuje zainteresowanie to spierdzielasz w podskokach i udajesz niedostępną, chłodną, obojętną królewnę. To takie ... polskie.

Potem jest zazwyczaj zdziwienie, że jak to, dlaczego dał sobie spokój. Wysyłasz sprzeczne sygnały, facet chce się zbliżyć a ty go olewasz. Jeżeli ktoś nie odwzajemnia zainteresowania, to się odpuszcza, to nie bajka, w której ona go wreszcie zaczyna kochać i "dalej żyją długo i szczęśliwie".

Co ciekawe, zauważyłem, że chyba się z tego wyrasta. Może z czasem ludzie stają się bardziej świadomi siebie i swoich potrzeb, albo bardziej się wyrabiają. Przynajmniej ja jakoś widzę takich zachowań mniej w swoim otoczeniu. A może to ja się już do tego przyzwyczaiłem i odfiltrowuję/nie wchodzę głębiej w tego typu znajomości.

[201610111029]

...

[qwertyu1]

Napisane przez Unithing

Jeśli jest obustronne zainteresowanie, to winne w takim przypadku sa błędy komunikacyjne. Z drugiej strony, jeśli macie ochotę pogrywac, to raczej aż tak wam nie zależy.

Takie charaktery.. chyba oboje boimy się zbliżyć bo boimy się zranienia..

[201607110949]

Napisane przez qwertyu1

Takie charaktery.. chyba oboje boimy się zbliżyć bo boimy się zranienia..

Chyba niedojrzałość

[201607111028]

Napisane przez qwertyu1

Takie charaktery.. chyba oboje boimy się zbliżyć bo boimy się zranienia..

To dziecinność, infantylność, a nie "takie charaktery"

[qwertyu1]

Napisane przez carolina662

To dziecinność, infantylność, a nie "takie charaktery"

więc jakieś rady co robić?

[201607111028]

Napisane przez qwertyu1

więc jakieś rady co robić?

Time to grow up

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez qwertyu1

Takie charaktery.. chyba oboje boimy się zbliżyć bo boimy się zranienia..

Lepiej spróbować i żałować, niż żałować że się nie spróbowało.

[Gregorius_]

Napisane przez qwertyu1

więc jakieś rady co robić?

Zaproś go na kawę, wprost. Coś w stylu: "hej, mam wolną sobotę. Zastanawiałam się nad tym, czy masz ochotę ze mną pójść na kawę" ?

Wiem, to nie jest łatwe , ale jako facet mogę Ci powiedzieć, że nawet uwzględniając same przypadki gdy dziewczyna mi odmawiała to NIGDY nie żałowałem tego, że zapraszałem.
Lepsze to niż potem zastanawiać: "kurczę, a może jednak by się zgodziła ?".

Dodam, że nie jestem jakimś super śmiałym facetem, dłużej się "przyglądam", więc z reguły gdy zapraszam to już w jakimś tam stopniu jest ona dla mnie fajną koleżanką, fajnym człowiekiem, więc i presja jest większa bo przeważnie ryzykuję całą znajomością. I nawet pomimo tego, dobrze jest po prostu wiedzieć. 2-3 miesiące później wiesz, że dzięki temu masz czystą sytuację, niczego nie przegapiłaś.