Badania przed stosunkiem

[Marilyn]

Napisane przez klarrra

Panie Doktorze!
To pytanie kieruję do Pana. Planuję rozpocząć współżycie z pewnym mężczyzną i oprócz tego, że bedziemy używać prezerwatyw, a ja pigułek, chcę też, zeby wykonał badania na np obecność HIV. Wg mnie ostrozności nigdy za wiele. O jakie inne badania powinnam go poprosić? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

Oczywiście Ty też zrób wszystkie możliwe badania, z testem na HIV włącznie, i wymieńcie się komisyjnie przed konsumpcją związku
Sory, ale jakoś mnie to rozśmieszyło.

[Verena]

W sumie nie ma się z czego śmiać... w dzisiejszych czasach... czemu nie, skoro nie ma sie pewności, co i z kim partner robił różne rzeczy w przeszłości.

[agusia_1]

Napisane przez Verena

W sumie nie ma się z czego śmiać... w dzisiejszych czasach... czemu nie, skoro nie ma sie pewności, co i z kim partner robił różne rzeczy w przeszłości.

Ja też uważam że to całkiem dobry pomysł i w dzisiejszych czasach nie powinno to nikogo sziwić. Moim zdaniem jest to przejaw zdrowego rozsądku.

[Marilyn]

Napisane przez agusia_1

Ja też uważam że to całkiem dobry pomysł i w dzisiejszych czasach nie powinno to nikogo sziwić. Moim zdaniem jest to przejaw zdrowego rozsądku.

No oczywiście, tylko, że wyobraziłam sobie sytuację, gdy para wymienia się świstkami przed

[AniaD]

b

[Marilyn]

Napisane przez AniaD

Naprawde - to nic smiesznego. Moze czas oprzytomniec, a nie zyc w swiecie ułudy, w której kazdy jest zdrowy i szczesliiwy? Wybacz, ale mając swiadomosc tego,ze moj chlopak mial przede mna 3 dziewczyny, a one innych facetow, a oni inne dziewczyny itd., chęć przekonanania sie,ze jest na pewno zdrowy (bo przeciez nie zycze mu choroby)to przejaw duzej dojrzalosci i zdrowego rozsądku. Nie zgodzisz sie?

Ale mi nie chodzi o to, żeby badań nie robić..Uważam, że każda osoba powinna dla siebie samej zbadac się, jeśli istnieją wątpliwości...Dla własnego świętego spokoju i żeby innych nie narażać.
Natomiast stawianie warunków "dawaj kwitek, albo nici z sexu" trochę mnie rozśmieszyło Od razu - jak juz napisałam - wyobraziłam sobie parę w miłosnych uniesieniach, nagle przerywającą, żeby wyminić się papierkami i oddać lekturze
Jesli widziałaś "Drżące ciało" Pedro Almodovara, to z pewnością kojarzysz scenę, gdy niedoświadczony Victor pokazuje swojej przyszłej kochance plik dokumentacji medycznej, mającej świadczyć o tym, że jest zdrowy i się "nadaje"
sorki, mgr piszę i akuart o tym filmie

Napisane przez dr W.Kazimierak

Jeszcze odczyn przeciwko kile.
Rozmaz wydzieliny z cewki moczowej (rzerzączka, rzęsistki).
W sumie dobrze byloby też mieć aktualny rentgen płuc, bo gruźlica nie taka znowu rzadka a i coraz trudniej się leczy.
Proponuję też testy psychologiczne, bo mogą często coś wykazać.
Zaświadczenie o niekaralności.
Proszę tylko bez złośliwych recenzji tego co napisałem.
Bo może lepiej taką osobę tak wogóle dobrze poznać.
Albo ryzykować.....!!!! Też może być warto !!!
Bo ja nie wiem, jak bym zareagował po zlożeniu przez ew.
kandydatki na TŻ podobnej propozycji.

Złośliwych, przynajmniej z mojej strony, nie będzie. Za to szczere wyrazy uznania Życzyłabym sobie, aby każdy lekarz miał takie poczucie humoru

[lafigue]

Według mnie robienie badań jest bardzo rozsądne i świadczące o odpowiedzialności... nawet wielka miłość czasem się kończy, a czemu któs ma później żyć z "pamiątką" po ukochanym, który przed związkiem mógł prowadzić bardzo rozrywkowe życie? albo mógł być całkiem przykładny (więc to,że się go dobrze pozna nic tu nie pomoże, bo to nie będzie jego wina), ale mieć w przeszłości np. partnera który go zdradzał na prawo i lewo? i co, przez to nowy partner ma się też zarazić jakąś śmiertelną chorobą? a później podać ją jeszcze dalej w kolejnym związku?

[oshinek]

Fakt, że dobrze byłoby wiedzieć że partner jest zdrowy i jest to jak najbardziej rozsądne, ale zastanawiam się jak bym sama zareagowała gdyby mój mężczyzna poprosił mnie o zrobienie serii badań - chyba pierwsza myśl jaka przyszłaby mi do głowy to: hmmm, za kogo on mnie ma? Poczułabym się delikatnie mówiąc nieswojo, dlatego trzeba uważać, aby nie urazić drugiej osoby.
Na pewno jak Pan doktor wspomniał zanim zacznie się myśleć o współżyciu wypadałoby poznać przyszłego partnera i później wyjaśnić mu jak dla ciebie jest istotne zrobienie takich badań.

[klarrra]

Panie doktorze, jestem lekko zdegustowana pańską odpowiedzią. Nie ma pan prawa oceniać z kim, dlaczego i na jak długo się wiążę i idę do łóżka. To moja prywatna sprawa. A, że akurat wiem, że jest on żonaty i miał ok 10 kobiet w życiu, to się zastanawiam nad bezpeicznym seksem. Gramy w otwarte karty, ale to ma być przygoda, i tyle. Wystarczy takie wytłumaczenie? Mam nadzieję, że teraz nie wysle mnie Pan do spowiedzi?! Myślałam, że mogę tu liczyć na zdroworozsądkowe podejście i poważną radę, ale się pomyliłam. W każdym razie dziekuję za czas, jaki zainwestował Pan w udzielenie mi odpowiedzi.

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez klarrra

Panie doktorze, jestem lekko zdegustowana pańską odpowiedzią. Nie ma pan prawa oceniać z kim, dlaczego i na jak długo się wiążę i idę do łóżka.

A w którym to miejscu Pan doktor Cię ocenia, hm?

[klarrra]

Lukrecjo, widać tego nie wyczułaś, ale wydźwięk całej wypowiedzi pana doktora jest mocno sarkastyczny. Świadczy o tym chocby pisanie o testach psychologicznych, czy zaświadczeniu o niekaralności. Ja prosiłam o profesjonalna poradę, a nie o osobiste przemyslenia typu "Bo ja nie wiem, jak bym zareagował po zlożeniu przez ew. kandydatki na TŻ podobnej propozycji.". To akurat mnie nie interesuje. I szczerze mówiąc bardzo się dziwię, że lekarz ginekolog nie potrafi udzielić takiej porady bez osobistych emocji...

[Marilyn]

Napisane przez klarrra

Lukrecjo, widać tego nie wyczułaś, ale wydźwięk całej wypowiedzi pana doktora jest mocno sarkastyczny. Świadczy o tym chocby pisanie o testach psychologicznych, czy zaświadczeniu o niekaralności. Ja prosiłam o profesjonalna poradę, a nie o osobiste przemyslenia typu "Bo ja nie wiem, jak bym zareagował po zlożeniu przez ew. kandydatki na TŻ podobnej propozycji.". To akurat mnie nie interesuje. I szczerze mówiąc bardzo się dziwię, że lekarz ginekolog nie potrafi udzielić takiej porady bez osobistych emocji...

Skoro jest mezczyzną niegodnym zaufania, co dadzą Ci badania? Dzis zrobi i będzie ok, a jutro moze się zarazic jesli nie bedzie wierny. Pisałaś, że będziecie uzywali prezerwatyw..więc w czym problem?

[klarrra]

Napisane przez Marilyn

Skoro jest mezczyzną niegodnym zaufania, co dadzą Ci badania? Dzis zrobi i będzie ok, a jutro moze się zarazic jesli nie bedzie wierny. Pisałaś, że będziecie uzywali prezerwatyw..więc w czym problem?

Marilyn, wbrew temu, co sugeruje pan doktor, znam się z moim przyszłym kochankiem juz trochę, znam jego przeszłość i znam go na tyle, że wiem, że podczas gdy bedziemy razem napewno nie będzie szukał innych przygód. Ale dziękuję za troskę. A prezerwatywy tak na wszeeelki wypadek

[aguśka]

Klarrra jestem z Tobą.
Moim zdaniem nie ma nic dziwnego w tym, że partnerzy chcą przeprowadzić badania zanim zaczną ze sobą współżyć. Świadczy to jedynie o zdrowym rozsądku i odpowiedzialności. Bo miłość to przecież odpowiedzialność za drugą osobę. Nie wyobrażam sobie, aby mój partner mógł się na mnie obrazić za taką prośbę. Nawet jeżeli partner współżył wcześniej tylko z jedną kobietą, to jest możliwość, że się czymś zaraził. A ponadto, choć żyjemy w XXI wieku, nadal istnieje niebezpieczeństwo zarażenia się wirusem HIV w szpitalu czy u kosmetyczki. I nawet, jeśli takie prawdopodobieństwo jest niewielkie, to chyba lepiej się przebadać, aby mieć gwarancję, że jest się zdrowym. Ogromnie mnie cieszy, iż są tak odpowiedzialne osoby jak klarrra. Natomiast bardzo zaskoczyła mnie przepełniona ironią odpowiedź Pana ginekologa. Jestem w szoku, że LEKARZ mógł coś takiego napisać (bo sama jestem córką lekarza). Jestem nową wizażanką, ale już wiem, że sama nigdy nie zadam temu Panu żadnego pytania.
Klarrra serdecznie Cię pozdrawiam. Gratuluję zdrowego rozsądku!

[klarrra]

Aguśka, dziękuję, bo naprawdę zaczęłam się tu czuć nieco dziwnie... zwłaszcza, że też jestem tu nowa.

[aguśka]

Klarrra nie ma sprawy. A dziwnie powinien poczuć się Pan doktor...
Pozdrawiam Cię

[Marilyn]

Napisane przez klarrra

Marilyn, wbrew temu, co sugeruje pan doktor, znam się z moim przyszłym kochankiem juz trochę, znam jego przeszłość i znam go na tyle, że wiem, że podczas gdy bedziemy razem napewno nie będzie szukał innych przygód. Ale dziękuję za troskę. A prezerwatywy tak na wszeeelki wypadek

Rozumiem, że Twój przyszły kochanek czuje się cudownie, gdy żadasz od niego wszystkich możliwych badań na wszystkie możliwe choroby...?
Jeśli o mnie chodzi, uwazam, ze zupełnie inaczej sprawa wygląda, gdy partner sam mówi" kochanie, chce miec pewność, żeby Ciebie nie narazac" albo sam się bada po cichu, a zupełnie inaczej, gdy druga strona wychodzi z zadaniem okazania papierka, ze nia ma się HIV, kiły, rzezączki, żółtaczki i cholera wie czego jeszcze...
Ale nie moja sprawa. Mnie by takie żądanie zastanowiło.
Z mojej strony EOT

[awia]

mnie to co napisal p.Doktor mocno zniesmaczylo.
pytanie bylo konkretne, moim zdaniem Klara bardzo rozsadnie podeszla do sprawy. rozsadnie i odpowiedzialnie.
Jesli jej partner nie ma obiekcji to warto sie dowiedziec jakie te badania zrobic i na co by miec pewnosc i radosc z seksu.
zwlaszcza jesli im obojgu psauje seks bez zobowiazan.
a nie "jakos to bedzie", ze "na pewno niczym sie nie zaraze".
zwlaszcza jak facet mial kilka partnerek wczesniej.

To jest moim zdaniem lekcewazenie sprawy
a jej zycie seksualne to jest tylko i wylacznie jej sprawa.
Jesli Pan Doktor nie potrafi odpowiedziec na pytanie, niech nie odpowiada lub tez wskaze kogos, kto moze pomoc.
A komentarz moim zdaniem byl nie dosc ze zbyteczny, to jeszcze nieprofesjonalny
i w moich oczach mocno zostala podwazona wiarygodnosc dr Kazimierczaka

Marilyn- wybacz, ale moim zdaniem nie nam sie zastanawiac jak jej partner bedzie sie czul. skoro dla obojga jest to tylko zabawa, oprzygoda, to ich sprawa
i te badania to mysle ich dojrzale podejscie do sprawy
jesli pomysli- o co ona mnie podejrzewa to jego problem, i nie widze najmniejszego powodu czemu klara mialaby go nie poprosic o badania(on moze zrewanzowac sie tym samym)

[aguśka]

Awia zdecydowanie zgadzam się z Twoją wypowiedzią.
A co do słów Marilyn, to Klarrra nic nie pisze o żądaniach (jak to Marilyn ujęła), tylko o prośbie do swojego partnera. Nie pisze też nic o "wszystkich możliwych badaniach na wszystkie możliwe choroby" (taki tylko był wydźwięk wypowiedzi dr Kazimierczaka).
Nie chcę "robić" za adwokata Klarrry, po prostu poruszył mnie ten wątek. Bo jak to jest możliwe, że szydzi się z dojrzałości i odpowiedzialności?

[Marilyn]

Napisane przez aguśka

Awia zdecydowanie zgadzam się z Twoją wypowiedzią.
A co do słów Marilyn, to Klarrra nic nie pisze o żądaniach (jak to Marilyn ujęła), tylko o prośbie do swojego partnera. Nie pisze też nic o "wszystkich możliwych badaniach na wszystkie możliwe choroby" (taki tylko był wydźwięk wypowiedzi dr Kazimierczaka).
Nie chcę "robić" za adwokata Klarrry, po prostu poruszył mnie ten wątek. Bo jak to jest możliwe, że szydzi się z dojrzałości i odpowiedzialności?

Doprawdy specyficznie pojmowana dojrzałość i odpowiedzialność
Ale macie racje - nie moja sprawa

[awia]

czemu specyficznie? bo dziewczyna nie boi sie mowic w prost i po imieniu?
bo nie zdaje sobie sprawy ze jesli ktos mial kilku partnerow moze byc chory na chorobty weneryczne i np o tym nie wiedziec?

skoro ich zwiazek jest "wolny" i (jak zrozumialam) polega glownie na seksie, to nie mozna go postrzegac w kateorii dojrzaly/ niedojrzaly(odpowiedzialn y/nieodpowiedzialny) bo to nie zwiazek na lata......


naprawde nie rozumiem Marilyn Twojego punktu widzenia...

[Marilyn]

Napisane przez awia

czemu specyficznie? bo dziewczyna nie boi sie mowic w prost i po imieniu?
bo nie zdaje sobie sprawy ze jesli ktos mial kilku partnerow moze byc chory na chorobty weneryczne i np o tym nie wiedziec?

skoro ich zwiazek jest "wolny" i (jak zrozumialam) polega glownie na seksie, to nie mozna go postrzegac w kateorii dojrzaly/ niedojrzaly(odpowiedzialn y/nieodpowiedzialny) bo to nie zwiazek na lata......


naprawde nie rozumiem Marilyn Twojego punktu widzenia...

trudno
Może moje doświadczenia każą mi jednak inaczej widzieć odpowiedzialność. I odróżniać ją od troski o własny tyłeczek
Dajmy spokój..miał być EOT a tu dalej nawijam

[awia]

uwazasz ze troska o siebie o swoje zdrowie jest naganna?
moim zdaniem to tez przejaw zdrowego rozsadku

jak chcesz mozesz juz EOT natomiast ciagle bulwersuje mnie wypowiedz p. Doktora
my mozemy sie rozwodzic nad ta kwestia z punktu widzenia laikow, ale zeby lekaz pozwolil sobie na ataka, publiczna wypowiedzi... :?:

[aguśka]

Rozumiem, gdyby Pan doktor podał racjonalne argumenty za tym, aby nie robić takich badań. Ale Jego wypowiedź w ogóle nie mieści się w sferze nauki jaką jest medycyna.
Jeśli ktoś nie chce robić badań, to niech ich nie robi, jest to Jego prywatna decyzja. Ale nie powinien wówczas kpić z osób, które chcą mieć 100% pewności, iż ich partnerzy i one same są zdrowe.
Sądzę też, że poproszenie partnera o przprowadzenie badań nie jest kwestią braku zaufania. Przykładowo: jeśli mój partner zrobi badanie na obecność wirusa HIV i nie pokazując mi wyników, powie, że wszystko jest OK, to ja mu uwierzę, bo mam do niego zaufanie. Ale jeśli takich badań nigdy nie robił, to jak ja mogę mu w tym zakresie ufać lub nie. Przecież on nie wie czy jest chory czy nie. Więc nie mieści się to w kategorii zaufania. A naprawdę, aby się zarazić wystarczy mieć jednego partnera (nawet gdy się zabezpiecza) albo można zarazić się w trakcie pobytu w szpitalu. Nawet jeśli jest niewielki odsetek takich przypadków, to zagrożenie istnieje.

[Gonia1]

Nie uważam podejścia Klarry za dziwne.

Był już kiedyś podobny temat, dot. podejścia w tej kwestii, wypowiadałam się w nim, więc tutaj nie będę się powtarzać:

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...hlight=badania

[Verena]

Prawdę mówiąc też mnei zdziwiła odpowiedz p. Doktora... Takie trochę zbyt emocjonalne podejście do sprawy

[Nelllcia]

A mnie się spodobala i juz! Z jednej strony rozumiem klarrre, ze troszczy sie o swoje zdrowie itp...ale z drugiej strony, nie wyobrazam sobie sytuacji w jakiej zazadam od swojego partnera aby wykonal sterte badan zanim zdecyduje sie na wspolzycie z nim to jakies takie maksymalnie nieromantyczne a wrecz niesmaczne...naaaaaj, ja bym tak na pewno nie postapila, najwyzej, jesli mialabym jakiekolwiek obawy to poprosilabym go abysmy razem wybrali sie do przychodni i zrobili testy na HIV.
Przykro mi, ale takie jest moje stanowisko w tej sprawie i nie bede chowala glowy w piasek tylko dla tego ze "wiekszosc" osob ktore akurat sie wypowiedzialy w tym watku sa nieco innego zdania. I to by bylo na tyle

Pozdrawiam
Nelllcia

[primavera]

Napisane przez Nelllcia

nie wyobrazam sobie sytuacji w jakiej zazadam od swojego partnera aby wykonal sterte badan zanim zdecyduje sie na wspolzycie z nim to jakies takie maksymalnie nieromantyczne a wrecz niesmaczne...naaaaaj, ja bym tak na pewno nie postapila,

Tylko że klarra nie pytała nas o to, jakie mamy zdanie na temat takich badań i co o tym myślimy - zadała Panu Doktorowi pytanie o to, JAKIE badania powinny zostać wykonane, ale mogła współżyć bez obawy o zarażenie się jakimiś chorobami

[Jula]

Ja tez uważam, że poproszenie o przebadanie się jest dobrym pomysłem. Może to nie jest romantyczne, ale jeszcze mniej romantyczne jest podłapać chlamydię czy inne świństwo od partnera, który był tego zupełnie nieświadomy.

[vilandra]

Napisane przez primavera

Agusia - dobrze powiedziane. Liczę na to, że Pan Doktor zechce się zrehabilitować i udzieli Klarze profesjonalnej odpowiedzi.

odpowiedź p.dr. bardzo profesjonalna, adekwatna do tego postlu.
Zaświadczenie o niekaralności.........świ etne