Chodzący Kompleks!!

[Miss Fatty Fatty]

Jak to jest możliwe, że patrząc w lustro często mamy wrażenie iż wszystko jest za duże, za małe, za bardzo pomarszczone, obwisłe lub całkowicie na "nie" podczas gdy ludzie dookoła dają wyraźnie do zrozumienia że jesteśmy atrakcyjne, seksowne, wyłapują szczegóły - piękne oczy, pełne usta, zgrabne ramiona itd. itp.
Nie rozumiem dlaczego kompleksy potrafią zdominować kobiecą psychikę do tego stopnia iż mimo tych wszystkich uroczych i jakże potrzebnych nam czasami słów czujemy się ciągle "fe"... a może tylko ja tak mam?!

[wsiowy_gupek]

Ja tez tak mam od jakiegoś czasu, a co najgłupsze od czasów wczesnego gimnazjum nie miałam kompleksów...

Nic się nie zmieniło nie przytyłam drastycznie, ani nic.
Wręcz przeciwnie uważam, że potrafie dużo lepiej sie umalować, uczesać, mam lepszy styl i gust niz dawniej, ładne długie włosy w których mi do twarzy ... Wyglądam bardziej kobieco, niż choćby ten rok temu.

A jakos tak te kompleksy mi się porobiły..

Ehh być kobietą, być kobietą...

[aktaga13]

Napisane przez Miss Fatty Fatty

Jak to jest możliwe, że patrząc w lustro często mamy wrażenie iż wszystko jest za duże, za małe, za bardzo pomarszczone, obwisłe lub całkowicie na "nie" podczas gdy ludzie dookoła dają wyraźnie do zrozumienia że jesteśmy atrakcyjne, seksowne, wyłapują szczegóły - piękne oczy, pełne usta, zgrabne ramiona itd. itp.
Nie rozumiem dlaczego kompleksy potrafią zdominować kobiecą psychikę do tego stopnia iż mimo tych wszystkich uroczych i jakże potrzebnych nam czasami słów czujemy się ciągle "fe"... a może tylko ja tak mam?!

hm, właśnie odpowiedziałam sobie na pytanie - "dlaczego mam kompleksy" bo mnie niestety mało kto komplementuje, a już tym bardziej nie daje do zrozumienia, że jestem atrakcyjna jedynie co, to tż.

do gimnazjum nie miałam kompleksów. byłam wesołą, uroczą dziewczynką. aż któregoś dnia znalazłam jakąś straszną listę robioną przez 2 kolegów z klasy. to była taka okropna tabelka, w której oceniali poszczególne elementy naszego wyglądu. moje noty nie były zbyt wysokie
od gimnazjum minęły już całe lata, ja zmieniłam się dość znacznie, ale dystans do siebie pozostał... i już chyba pozostanie.

[Vivienne]

Tak to jest z kobietami... sama uchodzę za dość atrakcyjną (no właśnie- dość), a czuję się czasem jak ostatnia maszkara na tej planecie... Wydaje mi się, że to dlatego, że każda ma w głowie swój niedościgniony ideał, do którego dąży..

[ulinkaaa]

A ja mysle ze dlatego, ze za malo jestesmy komplementowane.

[Ewik86]

Napisane przez Miss Fatty Fatty

Jak to jest możliwe, że patrząc w lustro często mamy wrażenie iż wszystko jest za duże, za małe, za bardzo pomarszczone, obwisłe lub całkowicie na "nie" podczas gdy ludzie dookoła dają wyraźnie do zrozumienia że jesteśmy atrakcyjne, seksowne, wyłapują szczegóły - piękne oczy, pełne usta, zgrabne ramiona itd. itp.
Nie rozumiem dlaczego kompleksy potrafią zdominować kobiecą psychikę do tego stopnia iż mimo tych wszystkich uroczych i jakże potrzebnych nam czasami słów czujemy się ciągle "fe"... a może tylko ja tak mam?!

Nie tylko Ty tak masz Niestety zaliczam się do grona zakompleksionych dziewczyn. Kompleks to chyba moje drugie imię , mimo, że TŻ mówi, że jestem dla niego atrakcyjna, seksowna, podniecająca itp. Jak mówi mi coś takiego zdarza mi się pomyśleć, że chyba upadł na głowę, albo, że ma dziwny gust

[Miss Fatty Fatty]

Ja za atrakcyjną uchodzę mimo tego że dla mnie jest to dziwne nieporozumienie... ktos mowi jestes piekna ja mysle 'a Ty chory' slysze masz piekne oczy - mysle 'a Ty ze swoimi masz problem' kazdy komplement jest dla mnie czyms w rodzaju yyy 'bierzesz jakies leki?? jezeli tak to je odstaw albo zacznij brac nowe!' nie potrafie pozbyc sie niskiej samooceny mimo ze dla innych nie ma takiej mozliwosci ja wciaz czuje sie na 'nie'! Terapie wstrzasowe nie pomagaja slowne tym bardziej, a mnie coraz bardziej zaczynaja wkurzac teksty pt'Takie jak Ty maja w zyciu lepiej' Dziekuje postoje bo to zdanie innych ja mam swoje.

[SweetCzarnulka]

mnie nikt nie komplementuje wskazując na jakieś konkretne cechy, wiadomo, faceci mnie podrywają jak to faceci, ale nigdynie zdarrzyło mi się usłyszeć "masz ładne usta" "masz piękne włosy" "fajną figurę" itp... dlatego jestem chodzącym komplexem

[hawrodytka]

U mnie to wszystko zależy od dnia.
Czasami czuję się za***iscie piękna, ale są też dni kiedy najchętniej zalozylabym sobie papierową torbę na łeb ( dziś mam taki dzień).
Generalnie staram sie sobie przetłumaczyć, że np. cellulit ma 90% kobiet, więc jakby nie patrzeć - jest atrybutem kobiecości (faceta z cellu jeszcze nie widziałam), a co za tym idzie - to nie ja powinnam się martwić, ale te co go nie maja

[zielona87]

Ja sie czuję totalnie paskudna ostatnio. Mam brzydką twarz... robią mi się jakies pryszcze i inne obrzydlistwa. Jestem gruba (przy 173 wzrostu ważę 64 kg), mam cellulit, okropne dłonie, zniszczone włosy... A do tego... nawet koleżanki mnie nie lubią...

TŻ interesuje się moim ciałem tylko jak się pięknie ubiorę,bardzo wyzywająco i pomaluję... ale interesuje się tylko przez chwile. Potem już mu sie nie chce patrzeć:/
Czuję że wszystkie dziewczyny sa ode mnie ładniejsze

[Vivienne]

Napisane przez zielona87

Ja sie czuję totalnie paskudna ostatnio. Mam brzydką twarz... robią mi się jakies pryszcze i inne obrzydlistwa. Jestem gruba (przy 173 wzrostu ważę 64 kg), mam cellulit, okropne dłonie, zniszczone włosy... A do tego... nawet koleżanki mnie nie lubią...

Teraz to dopiero poczułam się brzydka i gruba

[angela0033]

też jestem jednym wielkim kompleksem

ale narazie mi przeszło