Facet nierób - nie mogę Ci zostawić.

[ehardstyle]

(Pisze w imieniu mojej przyjaciolki ktora nir ma tu konta a szuka pomocy) Jestem z moim chłopakiem od 3 lat, od 2 mieszkamy razem. Na poczatku wspomne tylko ze mam 22 lata, a on jest już po 30-ce. Od roku mój partner nie pracuje, dostaje pieniądze od rodziców, rzadko się dokłada do czynszu. Niby "wysyla" CV ale efektów nie widać. Seks jest u nas nie częściej jak raz w tygodniu, a i tak muszę go do tego namawiac, bo on nigdy nie ma ochoty, zdarzyło się mi nawet usłyszeć, ze go brzydze. Nie mi ze mnie kocha, nie prawi mi komplementow, a kiedy ja mu mówię że go kocham, on tylko kiwa głową. Nie mogę powiedzieć że czuję się przy nim bezpiecznie, właściwie w ogóle nie czuję się przy nim jak kobieta. Właściwie to ja nas utrzymuje, mimo ze studiuje, a on całymi dniami siedzi w domu i gra na kompie.

Pomóżcie mi, co mam zrobić? Wiem, że to nie ma sensu, moja rodzina go nie lubi, przyjaciele też, ale mam jakąś blokadę. Mimo tego, ze przez niego popadlam w depresję i nerwicę (kiedyś byłam wesoła, pełna zycia), nie potrafię go zostawić. Mieszkanie jest na mnie, wiec w każdej chwili mogłabym go wyrzucić, ale przeraża mnie wizja domu i zycia bez niego. Po prostu nie potrawie go tak po prostu zostawic.

Wiem że to toksyczny związek, pomóżcie mi, co powinnam zrobić? Mam kochającą rodzinę i przyjaciół, którzy namawiają mnie do zostawienia go, ale to dla mnie za trudne....

Pomocy!

[xxee]

Zostawić go.

I uwierz, że od rozstania o wiele trudniejsze jest trwanie w takim toksycznym związku. Gdy się rozstaniecie na pewno na początku będzie Ci ciężko, ale zajmij się wtedy czymś (praca, hobby), żebyś miała jak najmniej czasu na myślenie o nim

[zakonna]

No skoro nie może zostawić to już przepadło. Musi się męczyć.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ehardstyle

(Pisze w imieniu mojej przyjaciolki ktora nir ma tu konta a szuka pomocy) Jestem z moim chłopakiem od 3 lat, od 2 mieszkamy razem. Na poczatku wspomne tylko ze mam 22 lata, a on jest już po 30-ce. Od roku mój partner nie pracuje, dostaje pieniądze od rodziców, rzadko się dokłada do czynszu. Niby "wysyla" CV ale efektów nie widać. Seks jest u nas nie częściej jak raz w tygodniu, a i tak muszę go do tego namawiac, bo on nigdy nie ma ochoty, zdarzyło się mi nawet usłyszeć, ze go brzydze. Nie mi ze mnie kocha, nie prawi mi komplementow, a kiedy ja mu mówię że go kocham, on tylko kiwa głową. Nie mogę powiedzieć że czuję się przy nim bezpiecznie, właściwie w ogóle nie czuję się przy nim jak kobieta. Właściwie to ja nas utrzymuje, mimo ze studiuje, a on całymi dniami siedzi w domu i gra na kompie.

Pomóżcie mi, co mam zrobić? Wiem, że to nie ma sensu, moja rodzina go nie lubi, przyjaciele też, ale mam jakąś blokadę. Mimo tego, ze przez niego popadlam w depresję i nerwicę (kiedyś byłam wesoła, pełna zycia), nie potrafię go zostawić. Mieszkanie jest na mnie, wiec w każdej chwili mogłabym go wyrzucić, ale przeraża mnie wizja domu i zycia bez niego. Po prostu nie potrawie go tak po prostu zostawic.

Wiem że to toksyczny związek, pomóżcie mi, co powinnam zrobić? Mam kochającą rodzinę i przyjaciół, którzy namawiają mnie do zostawienia go, ale to dla mnie za trudne....

Pomocy!

Trzeba zwolnić blokadę.

[December12]

Napisane przez zakonna

No skoro nie może zostawić to już przepadło. Musi się męczyć.

No właśnie, nie ma co dywagować.

[ehardstyle]

Hej to poważna sprawa, proszę o poważne odpowiedzi, bo naprawdę czuję się w sytuacji bez wyjścia...

[januszpolak]

Napisane przez ehardstyle

Hej to poważna sprawa, proszę o poważne odpowiedzi, bo naprawdę czuję się w sytuacji bez wyjścia...

Ale jakiej rady oczekujesz? Musisz się z nim rozstać jak chcesz przestać się męczyć, innej rady nie ma.

[kisielova]

ale skoro NIE MOŻESZ go zostawić, to męcz się, nie masz innej opcji.
Facet otwarcie CI mówi, że się Ciebie brzydzi, że nie chce się z Toba kochać bo go brzydzisz, nie czujesz się bezpiecznie, nie czujesz się jak kobieta, jest starym koniem którego utrzymujesz bo on nie umie się za żadną robotę wziąć, a Ty w imię wyższych celów nie możesz go zostawić...

[Ashaai]

Skoro nie potrafisz sama idz do psychologa. Moze nakladzie Ci do glowy, da merytoryczne wsparcie i pomoze się uwolnic.

I nie wiem po co te złośliwości dziewczyny. Toksyczne relacje sa jak uzależnienie. To nie tak latwo czasem po prostu odejść bedac psychicznie i emocjonalnie uzależnionym. Kto kiedykolwiek walczyl z jakims uzalezenieniem/nalogiem powinien wykazac nieco zrozumienia.

[ehardstyle]

Pisze we wlasnej osobie: Ona mówi ze macie rację. Jest moja najlepsza przyjaciółka i nie mam do niej siły... Ona wie że chce dla niej dobrze, ale ona nie ma serca go wyrzucić.już jej powiedziałam że przy następnej awanturze przyjdę fo niej, spakuje go i wyrzuce mu je za drzwi...

[Lexie]

A czemu właściwie NIE MOŻE go zostawić?

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

A co to za blokada niby?

Skoro sama wiesz (wie) o tym, że powinna go zostawić no to chyba najwyższa pora zebrać się w sobie i wyrzucić go ze swojego życia...

[ehardstyle]

To jest pewnego rodzaju uzaleznienie. Znam ja 4 lata, jest z nim 3 i widzę jak bardzo ja od siebie uzaleznil, żeby nie powiedzieć ubezwlasnowolnil.... Ona musi mieć od niego na wszystko pozwolenie, na imprezach nie może się bawić, bo on nigdy nie tańczy, a jak z kimś zatanczy to sa chore awantury... była sytuacja ze panował swoje rzeczy a ona go powstrzymala... odkąd z nim jest stale się smutna, szara i bez życia, ale jej psychika jest już tak do niego przyzwyczajona, ze sobie nie wyobraża bez niego życia...

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60267096]A co to za blokada niby?

Skoro sama wiesz (wie) o tym, że powinna go zostawić no to chyba najwyższa pora zebrać się w sobie i wyrzucić go ze swojego życia...[/QUOTE]

Ja jej dziś powiedziałam że jeszcze raz powie mi że sprawił jej przykrość lub zrobi jej krzywdę (on ja szarpie, az ma siniaki) to wparuje do jej domu i bez słowa fo wyrzuce. To mieszkanie należy do jej matki, która z ogromną przyjemnością DS mi zezwolenie żeby Ci stamtąd wyrzucić.

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

On Cię pewnie nawet nie kocha, skoro powiedział, że się Ciebie brzydzi, a Ty mu taki luksus zapewniasz, mieszkanie za free...


Co powinnaś zrobić? Zapakować i wystawić za drzwi na wycieraczkę.
Jeśli to dla Ciebie za trudne, może poproś koleżankę lub rodzinę, skoro Ci namawiają to i może chętnie Cię wyręczą.


I powiem Ci to samo, co mi powiedział przyjaciel w ciężkiej dla mnie sytuacji: Pozbierasz się szybciej niż myślisz!

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

W takiej sytuacji to chyba trzeba jej pomóc w poszukaniu jakiegoś specjalisty, bo się dziewczyna wykończy.

[ehardstyle]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;60267451]
W takiej sytuacji to chyba trzeba jej pomóc w poszukaniu jakiegoś specjalisty, bo się dziewczyna wykończy.[/QUOTE]

Dziewczyny, czytając jej wasze wypowiedzi udało mi się ja namówić na wizytę do psychologa. Krecila nosem ze dlugo sie czeka, ze nie ma teraz hajsu... Zadzwonilam do prywatnego specjalisty i ja umowilam, powiedzialam nawet ze sama zapłacę zą jej leczenie, byleby ktoś kto się zna uświadomił ja w jakim bagnie się obecnie znajduje. Idzie tam już jutro!

P.S. przepraszam za literówki, to ten złośliwy słownik!

[201607111050]

Napisane przez ehardstyle

zdarzyło się mi nawet usłyszeć, ze go brzydze

Ja miałabym problem z zachowaniem czysto platonicznej relacji z człowiekiem po takim tekście, o związku nie mówiąc

Rzucić w cholerę.

[ehardstyle]

Napisane przez oh!

Ja miałabym problem z zachowaniem czysto platonicznej relacji z człowiekiem po takim tekście, o związku nie mówiąc

Rzucić w cholerę.

Sama usłyszałam to dopiero dziś, to jak ja jestem osobą która zawsze ma jakąś odpowiedź, to mi ręce opadły i nie mogłam znaleźć żadnej odpowiedzi... o pewnych rzeczach mi po prostu nie mówiła bo się wstydzila, wiedziała ze jak mi to powie to zrobię mu awanturę. Ale dziś się przelamala, opowiedziała o wszystkim i dlatego namowilam ja żeby napisała na tym forum. Nawet była zdziwiona, ze nikt nie napisał, żeby spróbowała z nim pogadać! Ja niestety jestem bezsilna, przecież nie zrobię nic bez jej woli, ale rozmawiam z nią i widzę że powoli zaczyna widzieć ten związek takim, jakim jest naprawdę.

[ehardstyle]

Czy to jest normalne, ze facet szarpie swoją kobietę do tego stopnia, ze zostawia siniaki które wyraźnie wskazują na to że naduzywa wobec niej siły... a ona mówi że to jeszcze nic, ze zdarzają się gorsze siniaki, tylko mi ich nie pokazywała...

[201607111050]

Napisane przez ehardstyle

Czy to jest normalne, ze facet szarpie swoją kobietę do tego stopnia, ze zostawia siniaki które wyraźnie wskazują na to że naduzywa wobec niej siły... a ona mówi że to jeszcze nic, ze zdarzają się gorsze siniaki, tylko mi ich nie pokazywała...

Nie. To już patologia.

[Barbarella05]

Napisane przez ehardstyle

Czy to jest normalne, ze facet szarpie swoją kobietę do tego stopnia, ze zostawia siniaki które wyraźnie wskazują na to że naduzywa wobec niej siły... a ona mówi że to jeszcze nic, ze zdarzają się gorsze siniaki, tylko mi ich nie pokazywała...

O kuva.
Niech ona go wypierniczy z domu,raz dwa!
Przemoc to przemoc. I NIE jest to normalne.

[201607111050]

A wypierniczając od razu zgłosi się na obdukcje.

[ehardstyle]

Ona nawet nie chciała podać ich wieku żeby przypadkiem on z niewiadomych źródeł nie dowiedział się ze mówi o nim na forum...

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez oh!

A wypierniczając od razu zgłosi się na obdukcje.

To raczej nie przejdzie, to nie jest notoryczne, ale się zdarza. Z tego co wiem, teraz siniakow nie ma, ale ona waży 45 kg przy 168 cm! Ona jest wobec niego bezsilna

[Adrianna_8]

Niech idzie do psychologa, innej rady tutaj chyba nie ma. Jeśli po tylu sygnałach o braku miłości, toksycznej relacji i dodatkowo przemocy fizycznej, nie jest w stanie go zostawić, to potrzebuje fachowej pomocy.

A jeśli już się zdecyduje na ten krok, to jako przyjaciółka powinnaś dla wsparcia lub jej bezpieczeństwa być w domu, kiedy ona go będzie wyrzucać, żeby znów nie doszło do rękoczynów.

[kisielova]

skoro wiesz o przemocy to zgłoś to odpowiednim służbom zamiast wrzucać zdjęcia na wizaż.

[ehardstyle]

Napisane przez Adrianna_8

Niech idzie do psychologa, innej rady tutaj chyba nie ma. Jeśli po tylu sygnałach o braku miłości, toksycznej relacji i dodatkowo przemocy fizycznej, nie jest w stanie go zostawić, to potrzebuje fachowej pomocy.

A jeśli już się zdecyduje na ten krok, to jako przyjaciółka powinnaś dla wsparcia lub jej bezpieczeństwa być w domu, kiedy ona go będzie wyrzucać, żeby znów nie doszło do rękoczynów.

Absolutnie! Jeszcze ode mnie na dowidzenia po mordzie dostanie, ze tak to ujme, bo inaczej się nie da..

[ajah]

Napisane przez ehardstyle

Absolutnie! Jeszcze ode mnie na dowidzenia po mordzie dostanie, ze tak to ujme, bo inaczej się nie da..

Dziweczyna powinna się pozbyć chłopaka jak najszybciej i w sposób zorganizowany. A jeśli nie chce, to trudno, będzie coraz gorzej i coraz trudniej tę relację zakończyć.
A ty powinnaś przestać się tak bezsensownie nakręcać.

[ehardstyle]

Napisane przez ajah

Dziweczyna powinna się pozbyć chłopaka jak najszybciej i w sposób zorganizowany. A jeśli nie chce, to trudno, będzie coraz gorzej i coraz trudniej tę relację zakończyć.
A ty powinnaś przestać się tak bezsensownie nakręcać.

Nie nakrecam się bezsensownie, proszę tak nie pisać, jestem dla niej obecnie najblizsza osoba (bo jej kontakt z rodziną jest niestety przez niego ograniczony), tak jak ona dla mnie. Jestem osobą bardzo porywcza i jeśli mówię, ze dostanie po mordzie, to tak będzie. On jest taki, ze jak krytykuję go prosto w twarz, on się śmieje i bagatelizuje wszystko.

[ajah]

Napisane przez ehardstyle

Nie nakrecam się bezsensownie, proszę tak nie pisać, jestem dla niej obecnie najblizsza osoba (bo jej kontakt z rodziną jest niestety przez niego ograniczony), tak jak ona dla mnie. Jestem osobą bardzo porywcza i jeśli mówię, ze dostanie po mordzie, to tak będzie. On jest taki, ze jak krytykuję go prosto w twarz, on się śmieje i bagatelizuje wszystko.

Twoje zachowanie jest niepoważne i bardzo może zaszkodzić twojej przyjaciółce.

[ehardstyle]

Napisane przez ajah

Twoje zachowanie jest niepoważne i bardzo może zaszkodzić twojej przyjaciółce.

Jakby miało zaszkodzić to by zaszkodziło dawno temu. Akurat tu jest trochę specyficzny kontakt, ale nie będę się rozpisywać. Ale napewno nie będzie miała żadnych problemów.

[zakonna]

No na pewno jej to pomoże, jeśli ty nakręcisz jej faceta. A on się wyżyje na niej, bo jest agresywnym dupkiem i będzie gdzieś musiał wyładować złość, którą czuje do ciebie.