zmarł brat mojej przyjaciółki...czy wypada do niej zadzwonić?? :-((

[tysiulka18]

ok

[aniielica]

No to na co czekasz?? Za telefon i dzwoń. Powiedz jej ze jest ci porzykro, ze żałujesz ze nie mozesz teraz być znią w tej trudnej chwili. Taki gest ma ogromne znaczenie.

[Różowy Strachulec]

Oczywiście że wypada a nawet trzeba zadzwonić. Twoja przyjaciółka na pewno się przez to bardziej nie załamie a będzie wiedziała że może liczyć na Twoje duchowe wsparcie a to przecież bardzo ważne.

[tysiulka18]

ok

[Biricchina]

Nie zostawiaj jej teraz samej... wiem co mówię, bo mojego chłopaka siostra też młodo umarła.
Po prostu bądź...

[oshinek]

Ciężko cokolwiek doradzić . Jedyne co możesz zrobić to jak już dziewczyny napisały pokazać przyjaciółce, że jesteś dla niej o każdej porze dnia i nocy.

[schizuko]

Nie dzwon od razu.Odczekaj kilk dni.Daj jej czas by sie mogła wypłakac w samotnosci.Ona teraz potrzebuje wyrzucic z siebie smutek..

[j_marta31]

Moim zdaniem powinnaś zadzwonić. Może nie koniecznie od razu składać kondolencje, ale zapytać jak się czuje i upewnić ją, że zawsze może na Ciebie liczyć. Wiem, że to jest teraz dla niej bardzo ważne.

[Różowy Strachulec]

Tysiulka przecież wczoraj zadzwoniła i rozmawiała z przyjaciółką

[Shemreolin]

Ja przeżyłam śmierć mojej przyjaciółki - siostry chłopaka Biricchiny. Też zmarła w młodym wieku. I wtedy bardzo potrzebowalam być z kimś, mimo że mnie rozdzierało od środka i tak naprawde nikt by mi nie ulżył. Tak naprawde nie można pomóc takiej osobie, to po prostu trzeba przeżyć, czas zaleczy rany, chociaż tak naprawde nigdy człowiek tego nie zapomni... Jedyne co można zrobic to po prostu być.

Powinnaś jej powiedzieć, że jesteś z nią, że jak tylko będzie chciałą to może zadzwonić, czy się spotkać. Nie mów, że to był taki wspaniały czlowiek, nie egzaltuj się, nie przeżywaj mocno, gdyż tylko pogłebisz jej rozpacz. Najważniejsze to żebys była...

Boże, jak ja strasznie wspólczuję ludziom, którzy ich stracili... wiem co przeżywają. I mi sie przypomniało co ja przeżywałam prawie 3 lata temu...

[Kraczitka]

jezeli zadzwonisz do niej i przyjedziesz to zZnak ze jestes prawdziwa przyjaciolka! Ona Cie teraz najbardziej w zyciu potrzebuje! Nawet sobie nie zdajesz sprawy JAK BARDZO...! Dzwon i nie czekaj na naszą opinie

[j_marta31]

Napisane przez Różowy Strachulec

Tysiulka przecież wczoraj zadzwoniła i rozmawiała z przyjaciółką

przepraszam, nie doczytałam

[tysiulka18]

ko

[j_marta31]

Napisane przez tysiulka18

dziękuję dziewczyny za odzew..wczoraj już zadzwoniłam do niej... przez chwilkę normalnie mówiła, ale kiedy już powiedziała: "mój brat zginął"... to strasznie się rozpłakała że nie mogła mówić... Powiedziałam jej tylko że jestem przy niej, że może na mnie liczyć, że jak będzie chciała to może w każdej chwili do mnie zadzwonić lub się spotkać...podziękowała i odłożyła słuchawkę.. Nie mogła wydusić z siebie słowa, tak strasznie płakała
uważam jednak że chyba lepiej teraz przeczekać kilka dni.ona rzeczywiście potrzebuje być teraz z rodziną, wypłakać się....to jest okropne co ona teraz przeżywa... współczuję jej strasznie i sama to mocno przeżywam

Życzę Tobie i Twojej przyjaciółce dużo siły. Wiem, że boli, ale musicie dalej żyć i trzymać się!!!

[tysiulka18]

ok

[Różowy Strachulec]

Dasz radę... spróbuj być silna dla swojej przyjaciółki, ona na pewno teraz bardzo potrzebuje wsparcia...

[meesha]

wiem ze wsparcie przyjaciol jest w takim momencie bardzo wazne... moja najblizsza kolezanka tez mieszka poza miastem i nie mogla byc przy mnie jak zmarl moj tata... spotkalysmy sie dopiero na pogrzebie... i wiem ze mimo bolu bardzo sie cieszylam ze ona po prostu jest i moge sie do niej przytulic nic nie mowiac...

[Lexie]

Nie napiszę niczego odkrywczego - po prostu bądź.
To najlepsze, najcenniejsze, co w tej chwili możesz dać swojej przyjaciółce. Świadomość, że może po prostu do Ciebie przyjść, że nie musi nic mówić, że jestes obok niej w razie gdyby Cię potrzebowała, że ją przytulisz czy pocieszysz...

Pogrzeb... Wiem, że jest Ci ciężko. Staraj się być silna dla niej. To ona teraz potrzebuje Twojego wsparcia.

Strasznie smutno mi się zrobiło Współczuję jej bardzo.