Teściowa:)

[ewazem]

Hej dziewczyny 30 +
Mam do Was prośbę o doradzenie mi w delikatnej sprawie.
W wieku 30 lat wyszłam za mąż. Miałam już własne mieszkaniem na kredy, ale z dużym wkładem własnym od rodziców.
Mój mąż wprowadził się do mnie.
ślub - mam małą rodzinę do 10 osób, teściowa chciała duży ślub, zaproponowała, że za-sponsoruje, stwierdziłam ok.
Po ślubie słyszałam od rodziny męża, że teściowa się chwali, że nam ślub za-sponsorowała, stwierdziłam niech chwali co mi tam , zapłaciła.
kilka miesięcy po ślubie dała nam na zmywarkę, później jakieś garnki...
na rodzinnym grillu usłyszałam od jakieś kuzynki , że teśiowa nam finasowo pomaga! Domyśliłam się o "jaką " pomoc chodzi.
Dodam, że obydwoje pracujemy i niczego nam nie brakuje.
Po ślubie przy stole jak byli i moi rodzice kilkakrotnie mówiła, abyśmy sobie większe mieszkanie kupili a ona dam do 1 pokoju dołoży. Puszczałam to mimo uszu, pieniędzy nie dała (nie że ubolewam).
Moi rodzice nigdy nawet do mnie nie wspomnieli, że mi do mieszkania dołożyli. Nawet przy stole nie powiedzieli o tym jak teściowa chwaliła się, że da...dali, sprawa zamknięta.
Moi rodzice to zwykli ludzie, fizycznie ciężko na wszytko pracują. Ja także ciężko nad sobą pracowałam aby mnie było stać na spłatę kredytu, życie bez pomocy. Moi teściowie też zwykli ludzie.
Teraz jestem w ciąży, wiem że teściowa oszaleje. I nie wiem jak załatwiać sprawy "na wózek", na "pieluchy", aby nie mówiła po rodzinie, że nam finansowo na dziecko pomaga.
Czy jestem dumna? podobno od przybytku głowa nie boli, ale ....
Czy zaczynać temat? czy to mąż powinien????
z góry dziękuje za rady

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ewazem

Hej dziewczyny 30 +
Mam do Was prośbę o doradzenie mi w delikatnej sprawie.
W wieku 30 lat wyszłam za mąż. Miałam już własne mieszkaniem na kredy, ale z dużym wkładem własnym od rodziców.
Mój mąż wprowadził się do mnie.
ślub - mam małą rodzinę do 10 osób, teściowa chciała duży ślub, zaproponowała, że za-sponsoruje, stwierdziłam ok.
Po ślubie słyszałam od rodziny męża, że teściowa się chwali, że nam ślub za-sponsorowała, stwierdziłam niech chwali co mi tam , zapłaciła.
kilka miesięcy po ślubie dała nam na zmywarkę, później jakieś garnki...
na rodzinnym grillu usłyszałam od jakieś kuzynki , że teśiowa nam finasowo pomaga! Domyśliłam się o "jaką " pomoc chodzi.
Dodam, że obydwoje pracujemy i niczego nam nie brakuje.
Po ślubie przy stole jak byli i moi rodzice kilkakrotnie mówiła, abyśmy sobie większe mieszkanie kupili a ona dam do 1 pokoju dołoży. Puszczałam to mimo uszu, pieniędzy nie dała (nie że ubolewam).
Moi rodzice nigdy nawet do mnie nie wspomnieli, że mi do mieszkania dołożyli. Nawet przy stole nie powiedzieli o tym jak teściowa chwaliła się, że da...dali, sprawa zamknięta.
Moi rodzice to zwykli ludzie, fizycznie ciężko na wszytko pracują. Ja także ciężko nad sobą pracowałam aby mnie było stać na spłatę kredytu, życie bez pomocy. Moi teściowie też zwykli ludzie.
Teraz jestem w ciąży, wiem że teściowa oszaleje. I nie wiem jak załatwiać sprawy "na wózek", na "pieluchy", aby nie mówiła po rodzinie, że nam finansowo na dziecko pomaga.
Czy jestem dumna? podobno od przybytku głowa nie boli, ale ....
Czy zaczynać temat? czy to mąż powinien????
z góry dziękuje za rady

najprostsza kwestia - NIE BRAĆ OD NIEJ KASY.

[ewazem]

wiem, że tak najlepiej, ale jak nie brać, zaczną się pytania? to nie jest tak, że kładzie na stole i mówi "weźcie sobie".
Najczęściej przyjeżdża z nowymi garnkami, a jak próbowałam nie brać pieniędzy wciska do torebki itp...

[Heru19]

postaw się, jak jej za dużo pozwolisz będziesz sobie później pluła w twarz. jasno i konkretnie, jesteś dorosła, zarabiasz z mężem, jakbyś potrzebowała pomocy to byś o tym powiedziała i już.

[skazana_na_bluesa]

powiedz, że dziękujesz, ale radzicie sobie sami i was stać, żeby samodzielnie zakupić rzeczy dla dziecka. ja bym się nie certoliła i powiedziała szczerze, że mam dosyć wypominania każdej formy pomocy, bo rodzice dorzucili ci x złotych do mieszkania, a słowem o tym nie wspominają.

[cava]

Ale chwila.

Tesciowa daje z dobrego serca, jej dziecko i jego zona. Twój mąż i Ty bierzecie.
To jest NORMALNE właśnie, ze rodzice chcą dzeiciom pomagać i jak tylko maja to dają..
Ty tez bedziesz chciała swojemu dziecku dawać i bedzie Cie bardzo cieszyło że mozesz.
Tak, bedzie Cie to cieszyło a nie będziesz się z tym kryć po piwnicach.
No chyba ze jesteś jakaś skąpa i dziwna.

Nie napisałaś NIC że teściowa coś w zamian oczekuje, wtraca się, manipuluje.
Po prostu jest pewnie dumna i szcześliwa, ze może coś od sibie Wam dać.
A że komuś mówi?
A jest zakaz?
Nie ma i nie wiem co Cie tak boli.
twierdzisz że jesteście samodzielni a nie że nie wisicie na pomocy rodziców.
To co Cie boli właściwie, żeby ta kobietę trochę docenić?
Masz głowe wypchaną tymi popbzdurami ze pomoc w rodzinie to jakaś niegodna rzecz? Ze jak rodzic daje dziecku to jakis wstyd?

Jak tak masz, to nad tym popracuj, bo to nienormalne i szkodliwe.
Sama powinnaś teściowej podziekować i czasami miło o niej w rodzinie powiedzieć.
A nie jeszcze rozkminny jak by tu babie dokopać bo śmaiła prawdę powiedzieć. :/


No ludzie, już widze rozmowę : jak teściowa MOGŁą! powiedzieć Halince że kupiła nam lodówkę, którą nam kupiła. Przeciez jesteśmy dorośli i samodzielni.
Słabo nie?

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:39 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

powiedz, że dziękujesz, ale radzicie sobie sami i was stać, żeby samodzielnie zakupić rzeczy dla dziecka. ja bym się nie certoliła i powiedziała szczerze, że mam dosyć wypominania każdej formy pomocy, bo rodzice dorzucili ci x złotych do mieszkania, a słowem o tym nie wspominają.

Ale teściowa nie wypomina.
Wypominanie to by było typu : "kupiłam Wam lodówkę a Wy dla mnie nic i jak umre to nikt pewnie nawet nie przyjdzie na mój grób."
Tesciowa sie pochwaliła komus że dała dzieciom coś.
To autorka watku ma typowo wizażowy swoją drogą, ból tyłka w tej kwestii.

[ewazem]

Nie mam nic przeciwko, aby rodzice pomagali dzieciom. Napisałam, ze mi pomogli moi rodzice za co jestem im baaardzo wdzięczna. Tylko nie rozumiem, dlaczego trzeba się z tym afiszować? Dla szukania poklasku?
Chciałabym, aby dawała z samej chęci dawania, a nie aby się tym chwalić. Tak to odbieram.

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Opowiem, pewną sytuacje. Tesciowa sie pytała mnie czy garnki chcę, ja ze nie, mała kuchnia,nie ma gdzie tego trzymać i my w sumie wszytko mamy i nic nie potrzebujemy. Po miesiącu mąz z całym kartonem garnków przyjezdza! Nie zadzwoniłam nie podziękowałam za granki taka byłam zła. Za 2 tygodnie byliśmy wspólnie z moimi rodzicami i teściami umówieni na rejs statkiem. Mąz tego samego dnia dzwoni do teściowej aby powiedzic gdzie spotkanie, a ona nie jedzie,czemu? Bo nie. Wiedziałam o co chodzi, o te garnki, przeciez nie zadzwonilam, nie podziękowałam. Wzięłam telefon, udałam słodką synową, podziękowałam za granki i co ? Teściowa na rejs się wybiera.

[cava]

Napisane przez ewazem

Nie mam nic przeciwko, aby rodzice pomagali dzieciom. Napisałam, ze mi pomogli moi rodzice za co jestem im baaardzo wdzięczna. Tylko nie rozumiem, dlaczego trzeba się z tym afiszować? Dla szukania poklasku?
Chciałabym, aby dawała z samej chęci dawania, a nie aby się tym chwalić. Tak to odbieram.

Tak to odbierasz . Ty.
Może kobieta potrzebuje trochę poklasku.
I co z tego?
Nie stawiaj swoich rodziców wyżej rodziców męża tylko dlatego ze inaczej coś robią, bo Tobie też by było przykro jakby on tak robił.
To jest takie trochę hipokryckie, zakazywać ludziom się chwalić czymś co zrobili i z czego są zadowoleni.


---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Opowiem, pewną sytuacje. Tesciowa sie pytała mnie czy garnki chcę, ja ze nie, mała kuchnia,nie ma gdzie tego trzymać i my w sumie wszytko mamy i nic nie potrzebujemy. Po miesiącu mąz z całym kartonem garnków przyjezdza! Nie zadzwoniłam nie podziękowałam za granki taka byłam zła. Za 2 tygodnie byliśmy wspólnie z moimi rodzicami i teściami umówieni na rejs statkiem. Mąz tego samego dnia dzwoni do teściowej aby powiedzic gdzie spotkanie, a ona nie jedzie,czemu? Bo nie. Wiedziałam o co chodzi, o te garnki, przeciez nie zadzwonilam, nie podziękowałam. Wzięłam telefon, udałam słodką synową, podziękowałam za granki i co ? Teściowa na rejs się wybiera.

To trzeba było wtedy ta sparwę wyjaśnić, a nie się nadymać bez słowa.
Męza zapytać po co te garnki wziął skoro ustaliliście że nie ma gdzie trzymać.
A potem razem, zwrócić te garnki , z tekstem, : bardzo Ci mamo dziękujemy, ale niech poleżą u Ciebie bo _JAK MÓWILIŚMY!_ garnki mamy a te się nam w małej kuchni nie mieszczą."

Asertywnie.
Nie walcz z nią o głupoty, bo to nie na niej się odbije, tylko na Twojej relacji z mężem.
To jego matka i na razie nie robi nic złego.
To ze działa inaczej niż Twoi rodzice, wynika z tego ze każdy jest inny, a nie ze inny = zły.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Ja piernicze jakie problemy...chciałabym mieć takie.
Chcesz moją teściową ? Wyciąga forsę i wszelką inną pomoc bez żadnego przebacz. Jej się należy i masz jej dać, bo ona nie ma. Takie podaje argumenty. Dodam, że w swoim życiu przepracowała łącznie jakieś kilka lat. Teraz ma 65.
Zamień się ze mną i będziesz się mogła obnosić po ludziach jak to TY komuś 'pomagasz'

[NETEDWIN1916]

Chciałabym mieć takie problemy w relacjach z teściową. Moja znienawidziła mnie z całego serca i daje mi to codziennie odczuć. W jej obmowach jestem wariatką (lata temu miałam usuwany guz z głowy), ostatnio wiem, ze przed teściem robi ze mnie złodziejkę.

[kennedy]

Napisane przez NETEDWIN1916

Chciałabym mieć takie problemy w relacjach z teściową. Moja znienawidziła mnie z całego serca i daje mi to codziennie odczuć. W jej obmowach jestem wariatką (lata temu miałam usuwany guz z głowy), ostatnio wiem, ze przed teściem robi ze mnie złodziejkę.

załóż swój wątek jak chcesz rad.

[Elfir]

Napisane przez NETEDWIN1916

Chciałabym mieć takie problemy w relacjach z teściową. Moja znienawidziła mnie z całego serca i daje mi to codziennie odczuć. W jej obmowach jestem wariatką (lata temu miałam usuwany guz z głowy), ostatnio wiem, ze przed teściem robi ze mnie złodziejkę.

Mieszkacie z nimi, ze się tym przejmujesz?

[naciulatko]

Napisane przez ewazem

Hej dziewczyny 30 +
Mam do Was prośbę o doradzenie mi w delikatnej sprawie.
W wieku 30 lat wyszłam za mąż. Miałam już własne mieszkaniem na kredy, ale z dużym wkładem własnym od rodziców.
Mój mąż wprowadził się do mnie.
ślub - mam małą rodzinę do 10 osób, teściowa chciała duży ślub, zaproponowała, że za-sponsoruje, stwierdziłam ok.
Po ślubie słyszałam od rodziny męża, że teściowa się chwali, że nam ślub za-sponsorowała, stwierdziłam niech chwali co mi tam , zapłaciła.
kilka miesięcy po ślubie dała nam na zmywarkę, później jakieś garnki...
na rodzinnym grillu usłyszałam od jakieś kuzynki , że teśiowa nam finasowo pomaga! Domyśliłam się o "jaką " pomoc chodzi.
Dodam, że obydwoje pracujemy i niczego nam nie brakuje.
Po ślubie przy stole jak byli i moi rodzice kilkakrotnie mówiła, abyśmy sobie większe mieszkanie kupili a ona dam do 1 pokoju dołoży. Puszczałam to mimo uszu, pieniędzy nie dała (nie że ubolewam).
Moi rodzice nigdy nawet do mnie nie wspomnieli, że mi do mieszkania dołożyli. Nawet przy stole nie powiedzieli o tym jak teściowa chwaliła się, że da...dali, sprawa zamknięta.
Moi rodzice to zwykli ludzie, fizycznie ciężko na wszytko pracują. Ja także ciężko nad sobą pracowałam aby mnie było stać na spłatę kredytu, życie bez pomocy. Moi teściowie też zwykli ludzie.
Teraz jestem w ciąży, wiem że teściowa oszaleje. I nie wiem jak załatwiać sprawy "na wózek", na "pieluchy", aby nie mówiła po rodzinie, że nam finansowo na dziecko pomaga.
Czy jestem dumna? podobno od przybytku głowa nie boli, ale ....
Czy zaczynać temat? czy to mąż powinien????
z góry dziękuje za rady

Może niech Twój mąż z nią porozmawia? Niech jej powie, że to dla Was średnio komfortowa sytuacja. Jesteście jej wdzięczni za to, że Was wspiera, ale nie chcielibyście, żeby rodzina gadała.

[Salalina]

Moze... sama zacznij ja "obsypywac" prezentami. Mowiac przy tym, ze chetnie pomozecie jej finansowo. Powtarzaj to przez kilka tygodni i moze do niej cos dotrze.

[Ilona1977]

To jest naprawdę takie złe, że teściowa zasypuje Was prezentami (nawet tymi niechcianymi)? Opowiada o tym? Cieszy się że mogła Wam pomóc (w swoim mniemaniu). Napiszę tak, moja teściowa nie była wzorem cnót, sfinansowała nam kuchnię (choć nie musiała), kupiła pralkę itp., czasem zajęła się młodym (naszym synkiem)... ale wychowała mojego męża, sprawiła, że jest taki a nie inny i go pokochałam i dlatego nawet jak mnie irytowała (a naprawdę czasem mi dokuczyła) to ją szanowałam i zawsze była ważnym gościem w naszym domu. Sama będę teściową ....
.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Za chwilę będziemy same w sytuacji tej wstrętnej teściowej...dzieci rosną, wybierają partnerów nie zawsze ,,po naszej myśli". Mój najstarszy dopiero co się urodził a już ma 8 lat, dziewczynę którą rzekomo kocha? O co chodzi

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Z Twoją teściową powinien porozmawiać mąż. Tylko na niego się nie obrazi a nawet jak,
to wybaczy

[Kicia_rosa]

Ja tam bym brała Ale jak Ci to przeszkadza, to powiedz, że bardzo doceniasz jej pomoc, ale jest Ci zwyczajnie niezręcznie, bo swoje pieniądze masz, a może Mamusi się bardziej przydadzą.. .Może na jakąś wycieczkę ją wyślijcie?