|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Korciło mnie to już od jakiegoś czasu. Dzisiaj powstały wątek mnie jednak do tego przekonał.
Chciałabym aby wypowiadały się w nim osoby, które mieszkały, mieszkają bądź będą mieszkały z rodzicami partnera. Powiedzcie jak to było, jest. Czy serio ci mityczni teściowie to jest taka udręka? Opisujcie Wasze przygody uwzględniając jakieś ramy czasowe np. mieszkam/łam z teściami XX, jest/było tak i tak. Ja osobiście znam kilka osób tak mieszkających ale na wsi w domkach. Jakoś nie widzę spin w tym temacie. Dużo osób z tego otoczenia tak robi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 891
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Osobiście nie doświadczyłam, ale mam informacje z pierwszej ręki.
Moi rodzice mieszkali z moją babcią od strony taty. Co prawda byłam wtedy mała, ale nadal pamiętam jak mama się wkurzała ![]() Obecnie brat partnera mieszka z dziewczyną na piętrze w ich rodzinnym domu i z tego co wiem, pomimo charakteru jego mamy (rzadko bywa w domu, jest bardzo wycofana, nie wtrąca się itp) są na tym punkcie spiny. Ja czasem pomieszkuję u niego i mimo, że jest tym mniej konfliktowym bratem to równiez nie czułabym się dobrze mieszkając tam, mimo że jego mama jest w porządku i nic mi nigdy nie zrobiła. No way. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Zawsze będą spiny na takim wspólnym mieszkaniu. Jeśli nie otwarte kłótnie to przyciężkawa atmosfera.
Mój brat czasowo mieszka ze swoją dziewczyną (niebawem żoną) z Mamą. Mama nie jest konfliktowa, nie wtrąca się ale jedna kuchnia, jeden salon, inne potrzeby, przyzwyczajenia i style życia sprawiają, że powietrze czasem można nożem kroić choć nikt przecież się nie kłóci i nie krzyczy. Mieszkają w jednym domu ale totalnie obok siebie. Nie przepadam za narzeczoną brata i uważam, że powinna okazać Mamie więcej szacunku i pomocy. Mogłyby obie bardziej się polubić, gdyby mieszkały dalej (co niebawem, na szczęście, nastąpi) i widywały się okazjonalnie. Jestem zdania, że "mlodzi" zawsze powinni mieszkać osobno bo nawet jeśli i oni i teściowie są normalni i nieskorzy do konfliktów to wspólne mieszkanie zawsze jakieś nieporozumienia będzie generować i nie ma w tym niczyjej winy tak naprawdę. Teściowie nie wszystko muszą widzieć i o wszystkim wiedzieć.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
mieszkałam pare miesiecy. powiem tak- jakbym zamieszkała z tesciami od razu po slubie to chyba predzej bym sie przyzwyczaiła, jak przyszłam ze swojego to było ciezko.nawet kwestia głupiego sniadania- u siebie jem jak sie juz rozkrece , u tesciow jak tylko wstałam było- kiedy zjem i co po czym na siłe ciagniecie mnie do lodówki.albo zakupy-wracam z zakupow i "przesłuchanie" a co kupiłas pokaz (obojetnie czy zarcie czy majtki
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Mieszkaliśmy tak przez kilka miesięcy (u rodziców TŻ), czy nawet około roku to łącznie wyszło i źle wspominam ten okres - zarówno nasza, jak i ich wina, dużo rzeczy nie było dogadanych i niestety mama TŻ miała nastawienie, że my to się teraz będziemy jak matka z córką kolegować. Niby wyszło nieco taniej, niż wynajem (to była końcówka zbierania na wkład własny na mieszkanie), ale w sumie niewiele, a ile nerwów się nieco zjadło - cóż, życie. Przeżyliśmy, jednak nigdy więcej.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Moi rodzice przez kilka lat mieszkali z dziadkiem, mając osobne piętra w domu, codzienny kontakt był bardzo ograniczony, a mimo to obopólny brak sympatii był widoczny.
W przypadku, gdy któraś ze stron jest wyjątkowo ugodowa, być może takie rozwiązanie ma sens, ale nie, jeśli po obu stronach są osoby uparte, z silnymi charakterami. Osobiście nigdy bym nie poszła na taki układ. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 736
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Mieszkaliśmy przez rok z mama tz i złe to wspominam. Ona chyba bała się/wstydziła zwrócić mi na cokolwiek uwagi czy o coś poprosić. To wszystko się nawarstwiło i skończyło się wielka awantura i wyprowadzka. Moja siostra z mężem i dzieckiem zamieszkała tymczasowo z teściowa (sprzedali mieszkanie), syn z matka sie nie dogadywali, kłócili sie i rownież skończyło się wielka awantura i wyprowadzka na wynajem. Moja mama po ślubie przyszła mieszkać do teściowej, czekali z ojcem na przydział mieszkania. Z teściowa niespecjalnie sie polubiły, mama męczyła sie tam, bez łazienki, jak wyszło sie na podwórko to błota było czasem po kolana. W międzyczasie pojawiła się trojka dzieci i mama zaczęła grozić rozwodem jeśli sie nie wyprowadza. Negatywne opinie o mieszkaniu razem z teściami nie wzięły sie z nikad.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 5 084
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Moj tesciu po mieszkaniu ze zwoimi tesciami zawsze mowi : ciasne ale wlasne . Moja tesciowa nigdy z domu sie nie wyprowadzila tak naprawde i jej relacje z mama sa dziwne. No i babcia jest ciekawska , przesadna itp tesciu nie ma z nimi lekko
Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Nigdy w życiu nie zamieszkam z teściami ani rodzicami.
Już mam przedsmak, bo niedługo wprowadzamy się do domu, z którego wyprowadza się tata z partnerką. Niby razem mieszkać nie będziemy, ale przez jakiś czas dom będzie wciąż ich własnością, my będziemy mieszkać, remontować itp., ale dopiero jak się dopną wszystkie formalności my będziemy mogli go odkupić. I już dostaję szału, jak słyszę, że tutaj może nie malować ściany na taki ciemny kolor, że może poczekać z meblami, bo kto wie, może nam się nie spodobać jednak, dach mamy zrobić w taki sposób, etc. bo mimo wszystko dom przez jakiś czas będzie wciąż ich. Dopiero jak wręczę im do ręki pieniądze i dostanę akt własności będę spokojna. Natomiast z drugiej strony miałam sytuację, gdy będąc już dorosłą osobą musiałam tymczasowo przenieść się znów do mamy. Odwiedzał mnie wtedy ex tż, zostawał na kilka dni i już wiem, że nigdy w życiu nie mogłabym tak na dłuższą metę. On też był jaki był, więc wstyd mi było, jak się z nim pokłóciłam, a mama za ścianą. Seks, gdy mama nie była w pracy odpadał, krępowałam się. Mijanie się w piżamie, robienie prania niby razem, a z drugiej strony tylko "wyprałaś mi te czarne spodnie, one mogły być tylko ręcznie prane, mogłaś zniszczyć" czy "za mało/dużo płynu dałaś, sztywne pranie jest/czuć w dotyku", obiad też - ja chcę zrobić zupę ze śmietaną, mama nie zje, ona robi ziemniaki z tłuszczem, ja nie chcę. Z facetem byłaby trzecia osoba do jęczenia. Nie, nie i nie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Jestem absolutnie przeciwko mieszkaniu z rodzicami i nigdy bym się na to świadomie nie zdecydowała. Przede wszystkim - nigdy nie czułabym się jak u siebie. Zawsze trochę jak w gościach, nigdy naprawdę swobodnie. Czułabym się niekomfortowo, że zawsze ktoś mniej lub bardziej w swojej głowie ocenia moje zachowanie, nawyki, styl życia. W moim przypadku byłby to idealny przepis na rozwalenie małżeństwa
![]() A z opowieści. W przypadku X - przed wprowadzeniem się dobre kontakty z teściową, nawet jakieś wypady na kijki czy rower, po wprowadzeniu - na początku ok, później denerwowało już wszystko, najdrobniejsze rzeczy z codziennego życia. Wielkich kłótni nie ma, ale ile się ponarzeka, to jej. Przypadek Y - wkładanie pieniędzy z wesela w remont całego domu - nie np. piętra tylko dla młodych. Wspólna kuchnia, mimo że byłaby możliwość zrobienia drugiej. Ogólnie wszystko wspólne, bo mąż nie widzi problemu, żeby jakoś rozgraniczyć życia we wspólnym domu. Y już po miesiącu od wprowadzenia się narzekała, a co będzie dalej, skoro to ma już być na całe życie. Ogólnie czasem nie rozumiem, czemu na własne życzenie się w to pakować - może właśnie po to, żeby mieć na co narzekać całe życie? I tak pokolenie po pokoleniu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Osobiście bym na to nie poszła, ale to dlatego że zbyt dawno wyprowadziłam się z rodzinnego domu i za bardzo jestem przyzwyczajona do samodzielnego prowadzenia gospodarstwa domowego.
Mam w rodzinie jeden taki przypadek. "Młodzi" mieszkali u rodziców kilka miesięcy przed ślubem i kilka po. Maksymalnie rok. Dziewczyna znalazła pracę w mieście męża, w tym też mieście kupili mieszkanie (stan deweloperski). W czasie mieszkania u rodziców/teściów wykańczali mieszkanie (sami + "teść"). Nie narzekali.Mieszkali w pokoju "kawalerskim" chłopaka, reszta mieszkania (pokoje i salony) były teściów. Nie narzekali bo obiad był, pranie było, za mieszkanie płacić nie musieli (teściowie nie chcieli kasy bo wiedzieli że wykończenie mieszkania dużo ich kosztuje). Teściowie z tych niewtrącających się. było na tyle dobrze, ze nie spieszyli się z wyprowadzką, a potem wybudowali wspólnie z teściami domek letniskowy na wspólnej działce. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 684
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Mieszkam od 2 lat (kupiliśmy mieszkanie, przestawialiśmy ściany, zbijaliśmy tynki... pozwolenia i papierologia zajęła nam ok. roku!) i mieszkam z teściami. Totalnie bezkonfliktowi ludzie, zero wtrącania się w nasze prywatne sprawy, czasami przypomną żeby iść zjeść obiad
![]() Ogólnie jestem im wdzięczna, że pozwalają nam mieszkać u siebie i nie mam zamiaru na nic marudzić - to ich mieszkanie, ja jestem gościem więc uznaję, że nie mam nic do gadania. Wiadomo, po pewnym czasie zaczyna to być męczące, więc cieszę się, że remont ma się ku końcowi i niedługo idziemy na swoje ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() LC Kanał książkowy na YT: Thejoanstark ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 679
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Moi rodzice przez kilka lat.
Jedna wielka masakra, babcia w dobrej wierze wtrącająca się do wszystkiego, jej pogaduszki z matką, w których dla ojca nie było miejsca, wspólne (tzn. przez matkę i babcię) wybieranie mebli czy nawet obrazów. Ogólnie małżeństwo raczej babci i matki niż moich rodziców. O ich życiu intymnym wolę nie myśleć ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Moi rodzice tak mieszkali przez 15 lat. Babcia wiecznie nastawiała mamę przeciw tacie, zresztą do dzisiaj to robi, tylko nie do tego stopnia jak kiedyś. Wtrącała się w ich plany prokreacyjne, podobno była strasznie niezadowolona, że spłodzili mojego brata tak szybko po mnie. Gdy byłam dzieckiem ciągle mówiła mi coś odwrotnego niż rodzice, albo wpychała mi słodycze "ale nie mów mamie", itd. Tata dostał w spadku dom, mieliśmy się przeprowadzić, ale babcia ciągle mówiła mamie, że ma zostać w domu, że tata nas na pewno niedługo wyrzuci, itd. Kiedyś pożarły się z mamą i babcia strzeliła takiego focha, że przez pół roku się nie odzywała, nie przychodziła do nas na górę, unikała nas, chodziła obrażona, nawet na urodziny brata nie przyszła, tylko zawołała go do siebie, żeby wręczyć mu prezent.
Babcia się zmieniła, gdy się wyprowadziliśmy i w wieku lat sześćdziesięciu kilku pierwszy raz w życiu została sama, bo dziadek już nie żył. Teraz jest inna, ale kiedyś dosłownie momentami miotał nią szatan ![]() Moja mama też nie jest lepsza, prędzej bym sobie w łeb strzeliła, niż zamieszkała pod jednym dachem z nią i facetem, zwłaszcza mając w pamięci sytuacje z dzieciństwa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
W moim otoczeniu takie rozwiązanie udało się tylko w przypadku tych par, które z rodzicami mieszkały tymczasowo. Ale nie na zasadzie, że potem się coś wymyśli, ale z konkretnymi planami czyli remontem mieszkania lub budową domu, na którą ma się pieniądze i planuje się ją na 1-1,5 roku.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Moja babcia w tej chwili 85 lat, a do dziś wspomina mieszkanie z teściowa jako największy koszmar życia
![]() Wysłano z iPhone 6 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
A moim zdaniem wszystko zależy od charakterów osób które mają razem mieszkać. Jak teściowa się lubi wtrącać, narzucać innym swoje zdanie i rządzić to nie będzie dobrze nigdy
![]() Po drugie od tego jak długo to ma trwać. Na pewno para powinna przynajmniej trochę razem pomieszkać tylko we dwoje ![]() u nas wyglądało to tak: rodzice męża, a teraz również i TŻ i ja, mają dom dwupiętrowy z osobnymi, niezależnymi mieszkaniami - wspólny jest tylko ogród. Mimo to zdecydowaliśmy się po ślubie zamieszkać sami, w wynajmowanym mieszkaniu w bloku, tylko we dwoje. Mieszkaliśmy tak przez rok, było fajnie ale jednak koszty były przerażające ![]() ![]() ![]() ale z tego że mieszkaliśmy zupełnie sami przez ten rok jesteśmy zadowoleni bardzo ![]()
__________________
Żona 2013 ![]() Mama 2015 ![]() Mama 2016 ![]() Edytowane przez Fantasmagori Czas edycji: 2016-06-21 o 15:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;61962776]Korciło mnie to już od jakiegoś czasu. Dzisiaj powstały wątek mnie jednak do tego przekonał.
Chciałabym aby wypowiadały się w nim osoby, które mieszkały, mieszkają bądź będą mieszkały z rodzicami partnera. Powiedzcie jak to było, jest. Czy serio ci mityczni teściowie to jest taka udręka? Opisujcie Wasze przygody uwzględniając jakieś ramy czasowe np. mieszkam/łam z teściami XX, jest/było tak i tak. Ja osobiście znam kilka osób tak mieszkających ale na wsi w domkach. Jakoś nie widzę spin w tym temacie. Dużo osób z tego otoczenia tak robi.[/QUOTE] Mieszkam z tesciami od 2 lat w domku. Jeszcze pewnie kilka pomieszkam do momentu wyprowadzki na swoje. Z tym, że mamy osobną góre, która wyremontowalismy i zrobilismy sobie osobna kuchnie i łazienke więc nikt nikomu w droge nie wchodzi. Z teściami mieszka mi się ok, to są bardzo dobrzy ludzie i w nic sie nie wtrącają. Każdy żyje swoim życiem. Nigdy nie mielismy z nimi żadnej spiny. Mamy poltoraroczna córke, która dziadkowie wręcz uwielbiają i chętnie się nia zajmuja gdy poprosimy. Na ta chwile nie mam na co narzekać a nawet mogę powiedzieć że mi sie tu podoba i taka sytuacja mi odpowiada, wiadomo nie stale ale na najblizsze lata.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina. Najpierw ta, w której się urodziłeś. Później ta, którą sam stworzyłeś. Edytowane przez dorris23 Czas edycji: 2016-06-21 o 23:23 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Moi rodzice tak mieszkali.
Tra-ge-dia. Zero prywatności, ciągłe wtrącanie się... wypytywanie, próbowanie ingerowania w decyzje. Nie tak pierzesz. Po co tyle prań w ciagu jednego dnia. Na co to, na co tamto. Gdzie idziesz? Po co? CZemu tak długo Cię nie było? Kup mi... Zrób.... wynieś.....pomóż.... Czemu znów dziecko? Po co? Wpadka? Planowane? TRAGEDIA to za mało. Dodatkowo poruszę zagadnienie które jeszcze tu się nie pojawiło, a dotyczy tylko par, które mieszkają z teściami/teściową/teściem większość życia lub na stałe i po latach teściowie dochodzą do starszego wieku. Mianowicie: Opiekowanie się teściami, kwestie opieki na co dzień, higieny, wysłuchiwania marudzenia, lamętów, jęków i narzekania osób starszych. W przypadku schorowanych teściów najgorsze jest chyba to, jak jest ustalona opieka nad nim, bo trzeba mieć mocną psychę na to. Jak zapatruje się reszta dzieci teściów, wiadomo ze robic przy nich bedą Ci co z nimi mieszkają. Odradzam w całej rozciągłości. Tymczasowo, podczas remontu/budowy własnego kąta - owszem, można się przemęczyć ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Cytat:
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 358
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Cytat:
I właśnie o to chodzi. Często rodzeństwo umywa ręce od opieki nad rodzicami 'bo przecież oni są pod ręką, mieszkają z nimi'. We własnej, dalszej rodzinie widziałam takie zachowanie na własne oczy. I jeszcze pretensje, gdy osoba obarczona opieką nad mamą poprosiła rodzeństwo o zajęcie się nią przez parę dni, aby sama mogła chwilę odpocząć. Mieszkanie osobno od teściów i rodziców daje ten luksus, że trzeba siąść z rodzeństwem i ustalić plan opieki. Możliwość dyskusji, równego podzielenia obowiązków. Mieszkanie z nimi powoduje, że wszyscy uważają za oczywiste, że to Ty masz ją w całości wziąć na siebie. A jak zaczniesz się buntować, to automatycznie większość traktuje Cię jak zwykłą świnię i pasożyta. Jest też problem z wyprowadzką, bo zazwyczaj osoby będące opiekunami są już tak w tę opiekę zaplątane, że same wewnątrz siebie mają wyrzuty sumienia, czują przesadną niemal odpowiedzialność i strach, ze jak oni się postawią, to kto wtedy zaopiekuje się rodzicami? Zostaną sami? A co jeśli reszta jednak się tego nie podejmie? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 956
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Nie mieszkam na stałe, ale bywa, że nocuję parę dni pod rząd (mam bliżej do pracy) u TŻta. Mieszka z matką, która po rozstaniu z mężem znalazła nową miłość - jedzenie. W związku z nadwagą mało się rusza, my wszystko za nią robimy, a ona tylko głosem niczym Hitler wydaje rozkazy.
![]() Uważa, że ona jest najważniejsza a jak chcemy być sami to robi histerie, płacze, zabiera klucze od auta albo od mieszkania. Ciekawie jest. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Cytat:
Jeżeli rodzic był "rodzicem toksycznym" czy zaniedbywał dziecko czy oddał pod opiekę np. dziadkom, to na starość dziecko ma się zajmować takim rodzicem i znów słuchać jakie to jest najgorsze, bo źle pampersa zmienia i w zupie marchewka jest w krążkach a nie w półkrążkach? Być może dziecko powinno być ponad to, nadstawiać drugi policzek lub olewać i robić swoje. Ale czy nie ma prawa wypiąć się na rodziców tak samo jak oni wypięli się na niego w dzieciństwie? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
seriously? no.
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 3 004
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Ja przez około 3tyg pomieszkiwałam w domu rodzinnym TŻ - jeszcze przed ślubem. Tylko tyle wytrzymałam
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 188
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;61962776]
Ja osobiście znam kilka osób tak mieszkających ale na wsi w domkach. Jakoś nie widzę spin w tym temacie. Dużo osób z tego otoczenia tak robi.[/QUOTE] Ja też znam pokolenia mieszkające w domach w wiejskich okolicach – i naturalnie, że są „spiny”. Miejsce zamieszkania nie ma nic do rzeczy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Cytat:
Przykłady można mnożyć. Co do opieki nad własnymi rodzicami - owszem, ale musi być podzielona, tak aby całe rodzeństwo się zmieniało w opiece, myciu, karmieniu. To ogromne obciążenie psychiczne. Niestety życie pokazuje że miliony rodzin kłócą się i nie mogą dogadać, kto ma się opiekować starszymi ludźmi. Przeważnie jest to zrzucane na osoby, które mieszkają z nimi w jednym domu/mieszkaniu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Mityczne mieszkanie z teściami vs. nasze historie
Cytat:
co do opieki -tak przewaznie z automatu kto miesza ten sie zajmuje.Teraz babcia zajmuje sie moja mama . babcie z racji wieku nie da sie zostawic wiecej niz na 2h. rodzenstwo wpada pocyka zdjecia wypije herbatke i zmyka. czasem jeszcze pokaza swoje foty z wakacji. na co mnie krew zalewa bo tez bym chciała zeby moja mama mogła wyjechac i odpoczac. nawet na 3 dni. nawet dalsza rodzina sie wtraciła i powiedziała wprost ale to jak grochem o sciane. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:57.