Czy ja przesadzam...?

[AsikL]

Ech dziewczyny pomozcie mi... otoz mieszkam w dosc niebezpiecznej dzielnicy, moja mame napadli wczoraj jak wracala do domu, szla z tramwaju( ok 8) i byla juz prawie prz bloku! na szczescie nie stalo jej sie nic powaznego jest tylko poobijana i ma pare zadrapan, jednak bardoz sie obie przestraszylysmy ( mieszkamy same) bo nigdy nic takiego sie nam nie wydarzylo, ja teraz sie naprawde boje chodzic sama a moj Tż stwierdzil ,ze jestem nienormalna i przesadzam, i,ze moge sobie te 5 min przejsc sama no nie wiem ale jakos ja nie uwazam,zebym az tak panikowala i zawiodlam sie na nim przez to co powiedzial...

[ag0osia]

Witaj Niestety przykro mi to mówić,ale Twój chłopak zachował się poprostu...bardzo brzydko Może jestem jeszcze trochę smarkata ale sama mam chłopaka i mimo,że mieszkam w dość bezpiecznej dzielnicy on zawsze stara się mnie odprowadzić do samej windy.A co dopiero jeśli Twoją mamusię pobili powinien bez gadania o Ciebie dbać,troszczyć się jeśli mu zależy Mam nadzieję,że sobie przemyśli swoje zachowanie i się poprawi,bo inaczej ja mu pokażę porozmawiaj z nim jeszcze raz może w końcu do niego dotrze,że naprawdę może Ci się coś stać Oczywiście odpukałam ile tylko się dało pozdrawiam i trzymam kciuki

[patitcz]

hmm, twój TZ moze sie nie boi , jest facetem , ale jak wy mieszakcie same a dzielnica jest naprawde niebezpieczna to napewno nie przesadzasz. JA sama boje sie po ciemku i dlatego wole samej nie wychodzic. Trzymkaj sie i uwazaj na siebie i mame

[Juliettt]

Ja tam jestem zdania, że strzeżonego Pan Bóg strzeże.... Ja też się boję chociaż głównie jeżdżę samochodem. Ale na przykład jak idę w nocy z samochodu do klatki, to 10 razy ogłądam się za siebie ......zamykam za sobą dokładnie drzwi i boję się, aby nikt nie dołączył się do "podróży" windą...

Trzeba być chyba nieodpowiedzialnym, żeby się nie bać chodzić po ulicy w Polsce po 22.......

[dioska]

Nie uważam, żebyś przesadzała!! Szczególnie po takim doświadczeniu Twojej mamy Jeśli dzielnica uchodzi za niebezpieczną, to już należy mieć oczy szeroko otwarte. A jeśli odczułyście to już z mamą na własnej skórze, to tym bardziej nie wolno sprawy bagatelizować!! Powinnaś chyba mocno potrząsnąć swoim TŻtem albo mu dobitnie dać do zrozumienia, że nie czujesz się bezpiecznie i żeby Ci w tym pomógł.

[Luba]

Ja sobie nie wyobrazam chodzic samej wieczorem czy w nocy po ulicy. Dawno temu jak chodzilam na imprezy czy do kina zawsze ojciec po mnie przyjezdzal, albo ktos mnie odprowadzal. Moj TZ, a jesli go nie bylo to ktorys z kolegow. Nigdy nie wracalam sama i nawet nie musialm nikogo prosic, koledzy ustalali miedzy soba kto kogo odprowadza. Ale mimo, ze to bylo nie tak znowu dawno widze, ze ten dobry zwyczaj zanika, TZ nie odprowadza wlasnej dziewczyny a co dopiero kolezanki.
Nie, nie przesadzasz a twoj TZ jest... niezbyt mily (delikatnie mowiac)

[AsikL]

dziekuje dziewczyny ale i tak mi przykro bo sie w sumie poklocilismy przez to ;/ ech nie wiem juz co to bedzie

[Lib_r4]

Całe szczęście że Twojej mamie nic poważnego sie nie stało. Tyle sie teraz słyszy... Ja popieram was dziewczyny, też uwazam że nie ma nic dziwnego w tym że boisz sie chodzic sama jak jest ciemno, natomiast zupełnie nie rozumiem TZ...
tak wiec nic sie nie przejmuj !

[czuczenka]

co to za chlopak widocznie uwaza ze jestes na tyle silna by sie samemu bronic, moze on sam sie boi po nocy chodzic ... ale z jego strony to strasznie nieladnie , moj TŻ zawsze mnie odprowadza lub odwozi samochodem do domu nigdy go nawet o to nie prosze sam to robi , ma wpojone chyba zasady dobrego zachowania , a twoj widocznie o tym nie wie

[slonce00]

Mój biedak ostatnio na grype chorował ledwie zipał to sie uparł żeby mnie odprowadzic chociaż mieszkam 10 minut drogi od niego no ale dzielnica nie za specjalna....biedaka przez tydzień musiałam kurować...ale przynajmniej czułam się bezpiecznie...a ostatnio opętało mnie zjawisko, że mnie ktoś śledzi hehe dobrze że juz coraz dłużej jest widno a na Twoim miejscu to bym nieźle nagadała Twojemu TŻ. Pozdrawiam ;*

[Taverney]

Napisane przez AsikL

dziekuje dziewczyny ale i tak mi przykro bo sie w sumie poklocilismy przez to ;/ ech nie wiem juz co to bedzie

Lęk po takim zdarzeniu, kiedy napadli mamę jest jak najbardziej naturalny. Przykro tylko, że masz niewyrozumiałego chłopaka.Porozmawiaj z nim, przecież nie chce, żeby coś się Tobie stało.
A z drugiej strony, jeśli stroi takie fochy to może dobrze będzie pokazać mu, że nie jest niezastąpiony i jak Ci nie chce pomóc, to sama sobie poradzisz. Wiesz, są takie specjalne kursy samoobrony dla kobiet, najczęściej prowadzone przez policję i bezpłatne. Przydają się bo nigdy nic nie wiadomo...

[Chezzy]

Myśle ze twoj chłopak zachowal sie jak gupek. Przeciez kazdy chlopak jak kocha swoja dziewczyne, szczegolnie po takim zdarzeniu, powinien sie martwic o ciebie teraz i sam zaproponowac ci odprowadzanie do domu. jednym słowem strasznie nieodpowiedzialny. A nie dziwie sie ze sie boisz sama chodzic. Ja nawet w dzien sie boje, bo polska niestety taka jest.... Trzymaj sie mocno, uwazaj na siebie i nie przejmuj sie chłopakiem....

[demetria]

oi ja bym na twoim miejscu dała mu do słuchu mój TŻ tylko jeden jedyny raz w ciagu 3 lat nie mógł mnie odprowadzić na dworzec zachodni, ok 22-23 i musialam wracac sama ale przez cała 45 minutowa droge był ze mna telefonicznie (wiem to nie to samo) i strasznie mnie przepraszał za zaistniała sytuację. Zawsze mnie odprowadza nawet wtedy kiedy potem musi iśc na piechote do nocnego ok 5 km

myśle, że powinnaś ze swoim chłopakiem powaznie porozmawiac i myśle, że w żadnym wypadku nieprzesadzasz