|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 2
|
Toksyczna matka?
Witam Was. W przypływie bardzo złego nastroju postanowiłam napisać, na pewno są osoby z podobnym problemem. Właściwie chciałabym prosić o ocenę sytuacji, czy mam rację twierdzić, że mam toksyczną matkę, czy może przesadzam?
Niedługo kończę 27 lat. Jakby nie patrzeć pochodzę z normalnego domu. Zawsze pracował tylko tata, a mama zajmowała sie mną i siostra (22 lata). Od dziecka było opieprzanie mnie najpierw za złe oceny, później że nie pomagam w domu, że nie mogę znaleźć pracy. Właściwie nigdy nie przeżywałam tego jakoś bardzo, w moim domu nigdy nie mówiło się "przepraszam", po prostu po dniu czy dwóch wszystko wracało do normalności, tak jakby nic się nie stało, jakby nie było żadnej kłótni. Mniej więcej odkąd skończyłam 18 lat zauważyłam że rodzice piją alkohol. Codziennie albo piwka, albo drinki. Wtedy mama bez powodu potrafiła się doczepić do czegokolwiek, wbić szpilę. Poszłam na studia zaoczne, za które płacili rodzice. Wiec mieszkałam w domu, szukałam pracy, ale było bardzo ciężko, tylko takie chwilowe żeby cokolwiek dorobić. Wtedy oczywiście jak mama popiła robiła mi wyrzuty ze ma dość utrzymywania mnie, ze powinnam jej płacić za to, że nic nie robię w domu. Na drugi dzień wszystko było jak gdyby nigdy nic. Ciągle narzeka że nie ma pieniędzy, że nie ma żeby gdzieś pojechać, że nie ma żeby sobie coś kupić fajnego, że rachunki takie wysokie. Na wszystko brakuje, ale na alkohol zawsze się znajdzie. Jak nie pracowałam to zawsze sprzątałam w domu, prasowałam, gotowałam obiady. Teraz mam normalną pracę i to tez jest powód do kłótni. Że siedzę w pracy tyle godzin (częste nadgodziny), cały dzień nie ma mnie w domu i nic w nim nie robię. Nie mam prawa do zmęczenia po pracy. Generalnie nie mam prawa do złego samopoczucia, do tego, że czasem po prostu mi się czegoś robić nie chce. Poza tym przecież sie nie rozdwoję, jak mam pomóc w domu będąc w pracy? Kurczę, ciężko to wszystko opisać. Znalazłam takie punkty "cechy toksycznej matki": 1. Toksyczna matka wiecznie wtrąca się w nasze sprawy. Zawsze próbuje doradzić, jednak nie zawsze dobrze. Jej porady są niekiedy nic nieznaczące, ale próbuje za wszelką cenę zaznaczyć swoje terytorium. 2. Często się obraża, krzyczy lub okazuje w inny sposób silne emocje. Szczególnie, kiedy nie chcemy zrobić czegoś po jej myśli. Odmówienie toksycznej matce skutkować może utratą przez nią cierpliwości i wybuchem złości. 3. Toksyczna matka uprzykrza, czasem nieświadomie, życie swoim dzieciom. Stawia sprawy w taki sposób, aby jak najbardziej przeszkodzić im w samodzielności. Nie pomaga, kiedy jest o to proszona. Często chce „pomóc” jednak wtedy, kiedy jest to zbyteczne. 4. Często wzbudza w córce, czy w synu poczucie winy. Obwinia dziecko za wszystko, co złe. Wypacza widzenie świata. Próbuje ukarać je za wszelkie niepowodzenia. Nie uznaje żadnych porażek. 5. Toksycznej matce się nie odmawia. Odmowa rozumiana jest, jako brak miłości, zrozumienia i ostateczne „zejście na psy”. Często pokazuje ona, że dziecko nie zajmuje się nią należycie: jest za mało troskliwe, kochające i miłe. 6. Toksyczna matka przeszkadza w założeniu rodziny przez swoje dziecko. Jest ona głównym obiektem w życiu każdego dziecka. Dominuje na każdym etapie życia. Nawet, jeśli dziecko znajduje partnera, to nie może on długo „wytrzymać”, mając na karku oddech toksycznej matki – wtrąca się ona w każdym momencie życia dziecka. 7. Dziecko nie może odnaleźć się w dorosłym życiu. Prowadzone jest za rękę od małości. Musi spełniać każde życzenie i rozkaz toksycznej matki. Jest ofiarą destruktywnej miłości, która zaprowadzić może obie te osoby – połączone taką więzią – do szaleństwa. 8. Dziecko jest lękliwe, boi się wyrażać swoje zdanie. Nie ma własnych marzeń, własnych planów i zainteresowań. Wykonuje polecenia matki, robi to, co ona chce żeby robiło. Zabija to indywidualność i poczucie własnej tożsamości. Zgadzają sie wszystkie w mniejszym czy większym stopniu. Często mówi mi żebym coś zrobiła, załóżmy taka pierdoła jak pokroić jakieś warzywa. Zaczynam i słyszę, że nie tym nożem, bo ona kroi innym, że nie do tej miski wsypywać itd., itp. Mimo tego, że sposób w jaki coś zrobię nie ma znaczenia, to zawsze musi wtrącić swoje 3 grosze. Przyznaję, że wyprowadzają mnie takie sytuacje z równowagi. Albo jestem zajęta i mówi mi żebym coś zrobiła. Wiec mówię że za 5 minut, to oczywiście dostaję ochrzan, obraża się i robi to sama. Mimo, że to są pierdoły, które można zrobić w każdym momencie. Wstyd się przyznać, ale jeszcze niedawno to ona umawiała mnie do lekarza, fryzjera. Jestem bardzo nieśmiała i nie lubię robić takich rzeczy. Boje się rozmawiać z obcymi. We wrześniu wychodzę za mąż. Narzeczony wie jaka jest sytuacja, stara się mnie wspierać. Od razu po ślubie wyjeżdżamy do innego miasta. Ślub też jest powodem do pretensji bo chcemy sobie wszystko sami zorganizować po swojemu (płacimy wszystko sami). Narzeczony oczywiście tez nie pasuje mojej mamie. Z siostrą jako dzieci zawsze obchodziliśmy nasze urodziny, później to były jakieś prezenty typu kupno nowej bluzki czy spodni, to co akurat potrzebowałam. Poza tym nigdy nie było robionych żadnych prezentów na święta czy imieniny. Rodzice tez nigdy nie chcieli żadnych prezentów. No i z czasem tak jakoś wyszło, że często oni nie składali mi życzeń na urodziny, albo ja zapominałam o ich. Po prostu w naszym domu nigdy nie przywiązywało sie wagi do życzeń, prezentów, mówienia sobie przepraszam, czy kocham cię. Ale gdy pojawił sie narzeczony, oczywiście pojawiły sie tez pretensje że nie składa jej życzeń na urodziny. z jakiej racji? Skoro nie robi żadnej "imprezy" rodzinnej, z jakiej racji miał jej składać życzenia, wiedzieć kiedy ma? Zwłaszcza wiedząc jak mama mnie traktuje. Narzeczony mieszka w innym mieście więc zawsze widywaliśmy sie w miesiącu kilka dni z rzędu. Mama twierdzi że narzeczony ma na mnie zły wpływ, bo jak się z nim nie widzę to jej pomagam w domu, a jak on przyjeżdża to zaraz nie mam czasu, albo mnie nie ma. Chyba oczywiste jest że jak sie widujemy tak rzadko to chcemy spędzić czas razem, coś załatwić, gdzieś pojechać? Oczywiście mama bardzo często nie powie ze coś ode nie potrzebuje, tylko później ma pretensje ze sie nie domyśliłam. Może z racji tego, że rodzice utrzymywali mnie tyle lat mają prawo ode mnie więcej wymagać? Ale z drugiej strony, nigdy nie mówili żebym się wyprowadziła na swoje, albo dokładała się do rachunków. Jak nie chciałam iść na studia bo widziałam że krucho z kasą to kazali iść, że dadzą radę. Często były dni ze zachowywaliśmy sie jak normalna, fajna rodzina. Ale to chyba nie zmienia faktu, że są dni złego traktowania mnie przez matkę. I ostatnio jest coraz gorzej. Ale wszystkie dawne rzeczy siedzą we mnie tak głęboko, że nawet jak mama mówi do mnie coś zwyczajnego, ja i tak mam w głowie te złe rzeczy za które mam żal. Na dodatek jak czytam cechy DDA to większość opisuje mnie. Czy mam choć trochę racji? Często myślę sobie że juz niedługo się wyprowadzę i będę mieć spokój. Ale za chwilę jest mi przykro z tego powodu bo chciałabym żeby nasze relacje były normalne więc może to ja jestem ta zła i przesadzam? Nie mam przecież patologicznej rodziny, jakby ktoś popatrzył z boku to wszystko między nami jest super, a ja psychicznie po prostu już wysiadam.. Strasznie długi post wyszedł, przepraszam |
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Toksyczna matka?
Cytat:
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Toksyczna matka?
Masz trzy dychy na karku, a piszesz o sobie jak o małym dziecku.
Tak, moja matka też była toksyczna. Gdy poszłam do pracy ( nie miałam tyle szczęścia i rodzice nie płacili mi za studia) od razu się wyprowadziłam. Miałam 19 lat. Nie rozumiem dlaczego tak długo z nimi mieszkasz skoro tak źle się tam czujesz? A rachunki za cztery osoby są wysokie jeżeli opłaca się je z jednej pensji.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
|
|
|
#4 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Toksyczna matka?
Obstawiam, że ani ślub ani wyprowadzka nic nie zmienia. Bo relacje nadal będą toksyczne, autorka nie będzie się umiała emocjonalnie odciąć od domu rodzinnego. I podejrzewam tez, ze związek z narzeczonym ma jakieś mankamenty.
w optymistyczne wersji to niech autorka weźmie ten ślub u się wyprowadzi i jeśli jej się uda żyć normalnie to super. W wersji realistycznej autorka powinna biegusiem się udać na terapię żeby mieć szansę na ułożenie sobie życia.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#5 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Toksyczna matka?
Cytat:
Cytat:
W mojej miejscowości bardzo ciężko i pracę, nie byłabym w stanie utrzymać się z dorywczej pracy, płacić za mieszkanie i studia. Poza tym tak jak pisałam to nie jest tak, że mam patologiczną rodzinę. Po prostu ostatnio te wszystkie akcje się nasilają i dlatego nie mam już sił. Chcę przetrzymać do wesela. Nie było nigdy tak, że codziennie było źle |
||
|
|
|
|
#6 | |
|
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Toksyczna matka?
Cytat:
![]() Ty w ogóle pracujesz?
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
|
|
|
|
#7 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Toksyczna matka?
abstrakcją dla mnie jest to, że masz narzeczonego i kiepską sytuację w domu, a nawet nie pomyślałaś o wyprowadzce. jak widać twoja siostra jest bardziej dojrzała, skoro wpadła na pomysł pracy w innym mieście i się usamodzielniła. stety, niestety, zgadzam się z tym, co napisała zakonna.
__________________
-27,9 kg |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:44.








