Boje się rozstania !!

[natala1799]

Hej, potrzebuję pomocy jakiejś obiektywnej osoby.
Jestem z chłopakiem w związku od 7 lat. Bardzo się kochaliśmy...wszyscy, czyli rodzina i znajomi zaczęli naciskać na ślub. Ja osobiście chciałabym oświadczyn, białej sukni itp.... ale mój chłopak nie. Jest zupełnie przeciwny. Wiem,że jest to spowodowane tym, że w jego rodzinie było dużo rozwodów i między innymi, jego rodziców. Wiem, że bardzo to przeżył. Jednak czy nie sądzicie nie nie do końca powinno się to odbijać w naszym związku? No i ostatnio zaręczył się nasz wspólny przyjaciel i wypaliłam "wszyscy tylko nie my". No i wyszedł z domu. Od tamtej pory nie odzywa się do mnie i każda próba rozmowy kończy się kłótnią. Powtarza, że on ma dość presji i 7 lat to nie wyznacznik ślubu. Mówi też, że nie jest gotowy na ślub. Od tamtej pory minęły prawie dwa tygodnie. Zmienił status na "fejsie" na "wolny". Jak któs z naszych znajomych do niego dzwoni to mówi : "no tak jestem wolny a ona niech robi co chce". Ale śpimy dalej w jednym łóżku, robi mi kanapki do pracy. Przy wszystkich udaje, że jest ok. Zaprosił nawet znajomych na weekend. Proszę pomóżcie, nie wiem w co on gra i nic z tego nie rozumiem. Nie wiem czy jest dla nas jeszcze jakaś szansa, i nie wiem czy ja chcę dalej w to brnąć.... Bardzo go kocham i dlatego nie wiem co robić.

[ajah]

Napisane przez natala1799

Hej, potrzebuję pomocy jakiejś obiektywnej osoby.
Jestem z chłopakiem w związku od 7 lat. Bardzo się kochaliśmy...wszyscy, czyli rodzina i znajomi zaczęli naciskać na ślub. Ja osobiście chciałabym oświadczyn, białej sukni itp.... ale mój chłopak nie. Jest zupełnie przeciwny. Wiem,że jest to spowodowane tym, że w jego rodzinie było dużo rozwodów i między innymi, jego rodziców. Wiem, że bardzo to przeżył. Jednak czy nie sądzicie nie nie do końca powinno się to odbijać w naszym związku? No i ostatnio zaręczył się nasz wspólny przyjaciel i wypaliłam "wszyscy tylko nie my". No i wyszedł z domu. Od tamtej pory nie odzywa się do mnie i każda próba rozmowy kończy się kłótnią. Powtarza, że on ma dość presji i 7 lat to nie wyznacznik ślubu. Mówi też, że nie jest gotowy na ślub. Od tamtej pory minęły prawie dwa tygodnie. Zmienił status na "fejsie" na "wolny". Jak któs z naszych znajomych do niego dzwoni to mówi : "no tak jestem wolny a ona niech robi co chce". Ale śpimy dalej w jednym łóżku, robi mi kanapki do pracy. Przy wszystkich udaje, że jest ok. Zaprosił nawet znajomych na weekend. Proszę pomóżcie, nie wiem w co on gra i nic z tego nie rozumiem. Nie wiem czy jest dla nas jeszcze jakaś szansa, i nie wiem czy ja chcę dalej w to brnąć.... Bardzo go kocham i dlatego nie wiem co robić.

Ile macie lat ?


On nie chce brać ślubu. Prawdopodobnie na ślub z toba nigdy nie będzie gotowy.
Jeśli innym mówi, że jest singlem, to prawdopodobnie już wg niego się rozstaliście lub się rozstajecie. Dziwne jest to, że śpicie w jednym łóżku, a nie jesteście w stanie porozmawiać i wyjaśnić kwestii takiej czy jesteście razem czy nie.

[grace__kelly]

Napisane przez natala1799

Jak któs z naszych znajomych do niego dzwoni to mówi : "no tak jestem wolny a ona niech robi co chce". Ale śpimy dalej w jednym łóżku, robi mi kanapki do pracy. Przy wszystkich udaje, że jest ok. Zaprosił nawet znajomych na weekend. Proszę pomóżcie, nie wiem w co on gra i nic z tego nie rozumiem.

Nie rozumiem tego fragmentu. To jak to w końcu jest? Mówi znajomym, że się rozstaliście czy udaje, że wszystko jest między Wami dobrze?

W każdym razie. Rozumiem Cię, też oczekiwałabym, że po jakimś czasie ukochany będzie chciał sformalizować nasz związek. Zawsze dobrze jest porozmawiać na takie tematy już na samym początku, żeby potem nie było rozczarowań, ale domyślam się, że związek rozpoczęliście w bardzo młodym wieku koniec liceum/ początek studiów. Według mnie chłopak zachował się dziecinnie. Widać, że bardzo nie chce tego ślubu i prawdopodobnie już nie będzie chciał. Nic nie zrobisz. Rozstanie to jedyne wyjście w tej sytuacji.

[adult90]

Zostałaś absolutnie upokorzona.

Moje pytanie brzmi: Co Ty jeszcze robisz przy tym chłopaku?

[natala1799]

Napisane przez ajah

Ile macie lat ?


On nie chce brać ślubu. Prawdopodobnie na ślub z toba nigdy nie będzie gotowy.
Jeśli innym mówi, że jest singlem, to prawdopodobnie już wg niego się rozstaliście lub się rozstajecie. Dziwne jest to, że śpicie w jednym łóżku, a nie jesteście w stanie porozmawiać i wyjaśnić kwestii takiej czy jesteście razem czy nie.

Ja mam 25 lat on 27.

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez grace__kelly

Nie rozumiem tego fragmentu. To jak to w końcu jest? Mówi znajomym, że się rozstaliście czy udaje, że wszystko jest między Wami dobrze?

W każdym razie. Rozumiem Cię, też oczekiwałabym, że po jakimś czasie ukochany będzie chciał sformalizować nasz związek. Zawsze dobrze jest porozmawiać na takie tematy już na samym początku, żeby potem nie było rozczarowań, ale domyślam się, że związek rozpoczęliście w bardzo młodym wieku koniec liceum/ początek studiów. Według mnie chłopak zachował się dziecinnie. Widać, że bardzo nie chce tego ślubu i prawdopodobnie już nie będzie chciał. Nic nie zrobisz. Rozstanie to jedyne wyjście w tej sytuacji.

Dokładnie, zgrywa się, gra może boi się co ludzie powiedzą.

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez adult90

Zostałaś absolutnie upokorzona.

Moje pytanie brzmi: Co Ty jeszcze robisz przy tym chłopaku?

Miłość jest ślepa, niestety i dużo można wytrzymać uwierz mi... Ale bardzo dzięuję za odpowiedź.

[Adrianna_8]

On z Tobą zerwał, ale brak mu jaj, by kazać Ci się wyprowadzić lub by sam się wyprowadził.

On nie chce byś była jego żoną. Miej odrobinkę honoru i wyprowadź się.

[adult90]

Dokładnie... wykrzesaj tą odrobinkę honoru i odejdź.
On zerwał, czuje że jest wolny, mówi o tym wkoło, wszyscy wiedzą. Kim teraz jesteś? Popychadłem, rzepem... Nie mieści mi się w głowie, jak możesz tak się upokarzać.

Jesteś wartościową osobą, masz zalety które inny człowiek DOCENI.
Nie daj sobą pomiatać w kolejnym związku!

[mogg]

Zrob to dla siebie i odejdz , jestes bardzo mloda jeszcze.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[mairi]

Kryzys siódmego roku...

[mary_poppins]

Nie kupuj tych pierdół o rozwodzie rodziców itp. - rozwód ma być taką traumą że aż strach ślub brać, a rozstanie po 7 latach - kiedy się i tak żyje jak stare małżeństwo - to pestka?

Rozmawialiście w ogóle kiedykolwiek o swoim podejściu do takich zobowiązań? Bo od dzieciaka jesteście razem, a teraz wychodzi na to, że plan na życie macie zupełnie inny, i priorytety też się rozmijają.