|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 7
|
Brak słowa "jesteśmy razem".
Witajcie. Nigdy nie myślałam ze znajdę się tutaj na forum i założę wątek a jednak i mnie to spotkało
![]() Otóż 3,5 roku temu poznałam na portalu randkowym faceta, ktory jest starszy odemnie 8 lat . Ma 39 lat. Kompletnie nie był w moim typie, ale dobrze mi się z nim rozmawiało. Szybko zaproponował spotkanie ale odmawiałam, bo sceptycznie byłam nastawiona do randek z portalu. Gdy podałam mu numer telefonu dzwonił, pisał namawiał na spotkanie, w końcu sie zgodziłam. Był 1 z którym odważyłam się spotkać z neta. Z drugiej strony i tak wiedziałam ze nic z tego nie będzie, tyle się nasłuchałam i naczytałam o facetach szukających dziewczyn na sex ze i mu przypięłam od razu taka tabliczkę. Po za tym byłam bardzo nieśmiała. Po kilku spotkaniach zaprosiłam go na wesele - z braku laku bo nie miałam z kim iść a on slyszac ze mam wesele od razu sie zgłosil ze z checia pojdzie ze mna. Na weselu mnie upil , zaprosil do auta, poczym zaczely sie pocalunki... Nie bylam wtedy doswiadczona , nie mialam wczesniej faceta wiec na nic wiecej mu nie pozwolilam. Spotkalismy sie pozniej jeszcze kilka razy , ale w duzych odstepach czasowych, tak ot po kolezensku a pozniej kontakt byl co raz rzadszy. Wszelkie propozycje spotkań zawsze były z jego strony, smsy, telefony. Uważałam że jesli mu zalezy to niech sie postara... sama nie robiąc nic. Pozniej poznalam jeszcze kilku facetow, ale konczylo sie z reguly na 1,2 spotkaniach, albo z wygladu porazka albo nie mielismy nawet o czym gadac, albo poprostu ja sie nie spodobalam i nie kontynuowali znajomosci. Z 1 z nich znajomosc byla dluzsza- kilka spotkan ![]() Przyszedl nowy rok, i wyslalam temu koledze o którym jest wątek smsa z życzeniami po czym on znowu zaczął pisać , dzwonić, z tą różnicą że tym razem ja też czasami odzywałam się sama. przyszły walentynki a on zadzwonil wieczorem , po piwku ![]() Po pol roku takiego mozolnego pisania, dzwonienia, spotykania co 2,3 tygodnie, nagle nasze spotkania staly się codzienne, poznałam jego najblizszych kumpli , a nawet rodzicow (przypadkowa sytuacja), on moją siostre, przyjaciolke. on wszystko planowal jako "my", troszczyl sie o mnie, we wszystkim chcial mi pomagac, doradzac. Kolegom mówił o mnie jako MOJA. Gdy wychodzilismy gdzies to czesciej z jego znajomymi jak z moimi. Na wakacjach wyjezdzalismy razem na kilka dni- bałam się każdej wspolnej nocy bo wiedzialam co moze sie wydarzyć a ja nie bylam na to gotowa, nie wiedzialam czy to napewno z nim chcę przeżyć swój 1 raz. On jednak nie naciskał. Na poczatku spalismy oddzielnie a z czasem razem jak zaufałam, ale nic nie bylo. Owszem przytulał mnie w nocy ale nic więcej. W końcu mu zaufałam, stwierdziłam że chyba faktycznie nie jest taki jak kazdy facet, ze chce mnie tylko przeleciec i gdy ja bylam gotowa on nadal nic nie inicjowal... a ja oczywiscie sama tez nie mialam odwagi czegos zaczac ![]() I tak lato się skonczylo, wspolne wyjazdy i skonczyly się miejsca sprzyjajace intymnym chwilom bo zaczelismy jezdzic po karczmach, barach lub na plenerowe ogniska itp. Wtedy tez minął czas zauroczenia, fascynacji a zaczely wychodzic nasze wady, pierwsze sprzeczki ![]() ale jako typowa baba zaczeło mi brakować pełnej deklaracji z jego strony i rozmowy . Bałam się jej cholernie i gdy byłam już do niej przygotowana, nagle coś mnie tknelo i postanowilam sprawdzic czy ma dalej konto na portalu. Zalożylam sobie konto bez zdj i doznalam szoku - nadal mial tam konto i byl zalogowany. Nie powiedzialam mu o tym ze wiem, ze ma nadal konto tylko gdy zadzwonil i zapytal sie co robie powiedzialam ze siedze na portalu. wkurzyl sie i powiedzial " No i po co ? nadal kogos szukasz? ja juz dawno usunąłem konto" . Po chwli powiedzial ze musi konczyc i ze oddzwoni do mnie za pare minut. Pomyslalam sobie wtedy ze sciemniacz jak kazdy facet , ale nagle zobaczylam ze jego konto zostalo usuniete. Uff uspokoiłam sie ale nie na długo, bo za jakiś czas zobaczyłam ze założył nowe konto, z innym zdjeciem. Nagle któregoś wieczoru dostałam telefon z zastrzeżonego numeru od jakiejś dziewczyny z informacja ze mój chłopak ma konto na portalu i ze minionej niedzieli, wieczorem spotkał się z jakąs tam laską z dzieckiem. Było to nie mozliwe bo wtedy był ze mną jednak nie ukrywam zdenerwowałam się. Zignorowalam laske, stwierdziłam ze to jakaś prowokacja może być i się rozłączyłam. Następnie zadzwoniłam do niego i powiedziałam mu o tym telefonie, był zszokowany, chciał numer telefonu itp. Wyparł się wszystkiego. Niewiele mnie to jednak interesowało. Powiedziałam , że nie będę jedną z wielu i aby dal mi spokój - jednak nie dał mi spokoju, usunął konto i mimo, iż nie chciałam się z nim spotykać i go olewałam to on ciągle był. dzwonił, pisał co jakiś czas, jednak nie wracaliśmy już do tamtej sprawy. Tak minęły 3 miesiące, najgorsze w moim zyciu, bez niego . Próbowałam zapomnieć, ale nie umiałam. W końcu zaczął się pytać czy kogoś poznałam, czemu tak łatwo go skreśliłam itp. Nie umiałam o nim zapomnieć, zależało mi na nim i w końcu gdy zaproponował spotkanie zgodziłam się. Było super, tyle straconego czasu i rzeczy o którym chciałam mu powiedzieć a on mi, ponowne motyle w brzuchu, jednak powiedzialam mu że mam do niego dystans i będzie ciężko. Wytrzymał pół roku, aż w końcu postanowiłam zapomnieć o tamtej sytuacji a nasze relacje zaczęły się zacieśniać, doszło też do kilku zblizeń intymnych i tak jest już kolejne pół roku. Ogólnie jest super , dzwoni do mnie prawie codziennie, widzimy się po kilka razy w tygodniu, weekendy spędzamy zawsze razem, planujemy wspólnie wydatki, wyjazdy, wspolnie rozwiazujemy moje czy jego problemu. Nie bywam u niego w domu, bo lubimy aktywnie spedzac czas, ale jego rodzice mnie znają. Wiem też że dużo opowiada o mnie swojej mamie, a dokładniej o mojej pracy. On duzo tez mi mowi o tym co w domu, o rodzicach, a nawet o problamach w domu i to takich bardzo szczegolowych. ale... ale jak każda kobieta czepiam się że nie padło słowo czy jesteśmy razem ![]() Czy uważacie że powinnam z nim pogadać o tym co jest między nami czy po prostu uznać za oczywiste że jesteśmy ze sobą ![]() Moj brat smieje się ze mnie, ze to nie czasy liceum kiedy sie pyta o chodzenie i ze wg niego to oczywiste ze to moj facet,chocby dlatego ze on tak mnie przedstawia swoim kolegom, ze widac ze mu zalezy na mnie itp i ze nie rozumie dlaczego dla kobiet wazne jest takie jasne ustalenie statusu zwiazku. Edytowane przez katrinula88 Czas edycji: 2016-06-01 o 13:07 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Jeśli potrzebujesz jego konkretnej deklaracji, to zapytaj. Ja nic dziwnego w takiej rozmowie nie widzę
![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
"Krzychu, a od kiedy Ty wogóle uznałeś, że jesteśmy razem?"
I poczekaj co powie ![]() ![]() Ta rozmowa wcale nie musi być straszna i wymuszona, może luźno rzucić pytaniem a dowiesz się wszystkiego co jest Ci potrzebne aby ocenić, jak on Cię traktuje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 7
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
On wtedy odpowiedzial po czasie "tak spotykamy sie". Spotykamy sie a jestesmy razem to to samo ? gdyby nie ta sytuacja to dla mnie wczesniej jasne bylo ze jestesmy ze soba. Fakt faktem nie przebywamy u siebie w domach ale nasi rodzice wiedza o nas, znają nas. Troche lipa jest ze wspolzyciem, ale ja raczkuje w tym temacie, to moj 1 facet o czym on wie juz od dluzszego czasu. nigdy nie naciskal i czekal az bede gotowa. Gdy odmawialam w ostatniej chwili pojscia na calosc on przyjmowal to na barki (biedny musial znosic katusze) i po za kilkoma zblizeniami -pieszczotami i 1 razem dla mnie i naszym wspolnym nic narazie wiecej nie bylo. Mam problem ogolnie z bliskoscia, nawet ze zwyklym dotykaniem go. Mama moja mowi ze jestem zimna jak babcia. Cholernie mi z tym zle i walcze z tym. Mysle nawet o psychologu. Edytowane przez katrinula88 Czas edycji: 2016-05-31 o 21:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 844
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Masz jakieś 31 lat, jesteś dziewicą, zlewasz z góry na dół pierwszego poważniejszego faceta i oczekujesz od niego deklaracji? Piramida absurdu, której zwieńczeniem jest słowo "związek".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Nie mam czasu czytać tej powieści, ale moja odpowiedź na ostatni akapit: nie wiesz, zapytaj.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Tak sie jej zycie ulozylo i tyle. Moze nie poznala zadnego odpowiedniego. Troche długo ale bez przesady nie ma 40 lat. Moze zyła na odludziu, gdzies w lesie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 65
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
zdarza sie moze czekala na tego jedynego Edytowane przez katrinke Czas edycji: 2016-06-01 o 09:26 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Czasem mnie rozwala identyfikacja własnych problemów przez Autorki wątków.
Tutaj problemem Autorki jest kwestia dlaczego facet nie mówi "jesteśmy w związku". Tymczasem: 1. Ona mu nie ufa, bo "coś ją tyka" o zakłada profile na portalu randkowym, by go skontrolować. 2. On ją okłamuje, bo twierdzi, że profil dawno temu skasował. Dopiero po kłamstwie kasuje, ale tylko po to, by założyć nowy. 3. Ona przywiązuje dużą wagę do swojego pierwszego razu i kwestii bliskości fizycznej, "bo wszyscy faceci z internetu są tacy sami i tylko seksu chcą", a wysoko ceni go za to, że na nią czekał - wtedy kiedy równocześnie on miał konto na portalu randkowym i widywali się co dwa-trzy tygodnie. Na pewno na nią czekał. Misiaczek jest cudowny, bo znosił katusze kiedy ona w ostatniej chwili zmieniała zdanie i nie chciała iść w łóżku na całość - dlatego jest "inny"... 4. Związek-huśtawka, rozstania i powroty... Serio, problemem w tym związku jest brak jednoznacznej deklaracji...? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 7
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Nie , juz nie jestem
![]() ![]() ---------- Dopisano o 08:34 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ---------- Cytat:
![]() Edytowane przez katrinula88 Czas edycji: 2016-06-01 o 09:37 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
Wydaje mi się, że już wspólne wyjazdy wakacyjne (podkreślam liczbę mnogą) i spanie w jednym łóżku (mimo że bez seksu) to się powinno odbywać z kimś, do kogo ma się zaufanie, że jak się dorwie do kompa, to nie szuka następczyni... Edytowane przez Nette Czas edycji: 2016-06-01 o 09:53 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
Faceta po prostu zmień. Szukaj, aż trafisz na takiego, od którego nie będziesz mogła się oderwać. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 7
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
A ten problemi ze mna względem bliskości wierzę że da się Rozwiązać tylko szukam właśnie sposobu jak. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
Ja miałam taki sam ![]() Dosłownie skóra mi cierpła, gdy mnie któryś dotykał. Problem magicznie sam się rozwiązał, gdy kolejny z rzędu facet podał mi rękę na do widzenia. Dosłownie rozpłynęłam się pod jego dotykiem. To był 6 mężczyzna z rzędu. Szukałam do skutku. A też myślałam, że jestem dziwna, zimna, a chodzenie w objęciach, to był dla mnie jakiś kosmos. Jeżeli twoje ciało się buntuje, to nie ten. ![]() Mam taką koleżankę, która zanim połozy się spać, czeka, aż mąż zaśnie. Bo nienawidzi jego dotyku. Facet jest jak najbardziej w porządku, oddany, rodzinie, dzieci mają. Ale co z tego? Nie daj sobie wmówić, że jesteś taka jak babcia. Ona żyła w innych czasach, inaczej zawierało się małżeństwa. Ona nie miała szansy poszukać rozwiązania. Edytowane przez I am Rock Czas edycji: 2016-06-02 o 10:06 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 7
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
Na pewno problem nie polega na tym że mnie nie pociąga on, pociaga jak cholera... w porownaniu do kilku innych z ktorymi wczesniej sie spotykalam i ktorym nawet nei pozwalalalam sie dotknac. Mam jednak jakis paralizujacy strach przed zblizeniem, wykazaniem inicjatywy, gdy zaczyna on jest latwiej ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Może nie do końca mu ufasz? Podświadomie czegoś się obawiasz?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
a niby się mówi, że ciała się nie oszuka, także być może to intuicja, albo rozum.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 232
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Odpowiadając ściśle na pytanie autorki - przecież to oczywiste, że jesteście razem. Czy musi paść stwierdzenie "od teraz jesteśmy razem"? Nie. Jesteście razem i wiedzą to wszyscy, jego rodzice, on, jego znajomi... w czym problem? Jaka deklaracja jest potrzebna? Gdybym była chłopakiem i dziewczyna by mi wyskoczyła z takim pytaniem to nie wiem co bym zrobiła... chyba bym się długo z niej śmiała.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
|
Dot.: Brak słowa "jesteśmy razem".
Skoro on spotyka sie z innymi dziewczynami, to nie jestescie razem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:26.