![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 14
|
Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cześć wszystkim,
chciałam się poradzić odnośnie jednej rzeczy. Motyw powielany pewnie wiele razy, ale wciąż nie wiem co myśleć. Jak wiele czasu spędzacie ze swoimi połówkami w wolne dni? Ja z moim TŻtem (ja 23, on 33) mam ostatnio wrażenie że trochę mało. Zwykle po prostu widzimy sie w soboty od godz. 18-19 do niedzieli do godziny przedobiadowej. Czasami też w ogóle nie ma nocowania, lub też w niedziele spędzimy troszkę czasu dłużej (ale wtedy jadę do niego po prostu na obiad - mieszka z rodzicami). Jesteśmy razem prawie 2,5 roku. Brakuje mi trochę spędzania dłużej czasu w wolne dni, takie pobycie razem dzień, prawie cały weekend. W większości mam wrażenie że to ja "planuje" takie dłuższe pobywanie. Ostatnio np. wyjechałam na prawie 2 tyg, wróciłam specjalnie w okolicach weekendu, bo w tygodniu pracuje (10-18). Poporosiłam także czy nie chciał by wziąć urlopu przed/po weekendzie, bo chciałabym spędzić z nim więcej czasu po takiej przerwie. Wziął. Miałam nadzieje że trochę ze sobą pobędziemy, może w końcu więcej seksu, wyjść, pogadania, czy co tam zaplanujemy. Gdy byłam już na miejscu zapytałam się jak planujemy - tutaj znowu trochę się zdziwiłam, bo jak gdyby nigdy nic powiedział że nie wie, na luzie na bieżąco będziemy myśleć, no a w urlop możemy się przejść do palmiarni. No ale potem pod moim "naciskiem" ustaliliśmy trochę więcej, gdyż obawialam się ze wekend i wszystko znowu zleci nam osobno, bo nic nie ma dogadanego. Ale specjalnie aż tak nie planowałam, bo miałam nadzieje ze moze sam z czymś wyskoczy, cos wiecej zaplanuje, moze w weekend cos wiecej sam z siebie zaplanuje. Co do sedna - skończyło się tak, że spędziliśmy czas jak "zawsze", w sobote wieczorem wpadł, pojechał w niedziele o 10.00, wieczorem wyskoczyliśmy na 3 godzinki "na powietrze", miał nocować ale zapytał czy nie przełożymy może na jutro, wiec oki. Jutro (urlop) od 11 do 15 bylismy w palmiarni, a potem pojechał do siebie, no bo mówił że mecz, cos tam jeszcze porobić musi, miał nocować, ale źle się czuł i z męczącym głosem przez telefon powiedział że zaraz sie zbiera do mnie, ale jakos tak podziękowałam, bo miałam odczucie że tak naprawdę nie ma ochoty jechać (rozumiem że źle sie czuł, ale bardzo liczyłam na namiętny wieczór, tym bardziej ze juz w palmiarni dawałam mu znaki że bardzo mam ochotę na "te" sprawy), na co on juz troche zwawszym głosem czy jestem pewna, bo pewnie będę zła. Wyczuł troche moje rozżalenie, wiec przedstawiłam mu ze nie jestem zła, i powiedziałam to wszystko, to odparł że czemu nie mówiłam ze chce spędzić więcej czasu (?), to cos bysmy zrobili do jedzenia itd. Oczywiście wieczór juz spędzilismy osobno po tej rozmowie. I teraz pytanie - czy to ja jestem tak męcząca, i w ogóle, czy też normalnym jest, że w wolne dni bardzo bym chciała by TŻ chciał spędzać ze mną trochę więcej czasu, choćby na przysłowiowym nie wychodzeniu z łóżka przez cały dzień ![]() TŻ mieszka z rodzicami, z tego co wiem nie ma wiele obowiązków (zakupy, posiłki, pranie itd. nie musi robić, sprząta 1. pomieszczenie raz w tygodniu, a co 2 tydzien klate schodowa jeszcze, no i swój pokój kiedy stwierdzi ze musi). W tygodniu wpada pare razy po pracy na 1-2 godzinki, czasami 2,5. Edytowane przez eranowa Czas edycji: 2016-06-06 o 20:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
jezuuuu. jeszcze jakby on jakiś super był, a tu 33 letni facet na garnuszku u mamusi która za niego wszystko robi. serio chcesz mieć takiego obiboka i nieodciętą pępowinę za faceta?
nie to nie jest normalne, jemu pewnie nie za bardzo zależy. skoro mieszka dalej z mamą to prawdopodobnie jest wygodnicki i tyle, fajnie się spotkać czasem ale żeby jakieś większe zaangażowanie to po co, w domku meczyk i kolacyjka. serio czemu to sobie robisz.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
Po prostu na początku wydawało mi się, że bardzo mu zależy, a po prostu jak każdy potrzebuje czasu dla siebie... Edytowane przez eranowa Czas edycji: 2016-06-06 o 21:10 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Właśnie, w tym wieku to już trochę dziwne.
A skoro pytasz o spędzanie czasu wolnego. U nas różnie, bo pracujemy razem, ale zmieniając się. Teraz jest tak, że jak on pracuje to ja mam wolne i vice versa. Staramy się znaleźć minimum ten dzień, dwa w tygodniu. Tylko wszystko zależy od sytuacji z moją drugą pracą, naszymi pasjami, uczelnią itd. Wszystko zależy ile ma się zajęć i obowiązków. U nas jest tego naprawdę bardzo dużo, także doby nie starcza i tak. A nie można nic zaplanować z góry, bo pracujemy 24/7 bez świąt, weekendów wolnych itd. A jak jest u Was z obowiązkami? Ile macie roboty w tygodniu? Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
33 lata i mieszka u rodziców?
![]() dla mnie byłby skreślony. I to podwójnie. Czemu? Bo nie lubi seksu, nie jest temperamentny. Nie wyobrażam sobie związku z facetem, który mieszka u rodziców i jeszcze dodatkowo nie daje mi częstego seksu. Nie, nie i jeszcze raz nie. Pomijam kwestie braku inicjatywy jeśli chodzi o wolny czas, ale to już jest cecha charakteru - tego raczej nie zmienisz. Sama będziesz wymyślała co, jak i gdzie. On to taki wygodnicki kanapowiec, niech mama upierze a dziewczyna zapewni "rozrywkę". Osobiście doradzam Ci mocno się zastanowić nad tą relacją. Także pod kątem dopasowania seksualnego, bo tu widzę że facet ma małe potrzeby. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
33 lata i mieszka z mama? Dziwne i niepokojace. Planujecie razem zamieszkac?
Inna sprawa. Czy Ty mu komunikujesz, czego potrzebujesz czy liczysz, ze sie domysli? Z ludzmi trzeba wprost: 1. Chce zebys przyjechal 2. Chce uprawiac wiecej seksu 3. Chce gdzies wyjsc, wiecej czasu z Toba spedzac itp. itd. Mysle, ze od piatkowego wieczoru do niedzieli mozna wiele rzeczy porobic. Tyle ja spedzam ze swoim Tz i mamy czas wyjsc, pogadac, sporo czasu na seks, wspolny posilek. Moze wasz problem nie lezy w tym, ze malo czasu razem spedzacie, a ze po prostu mu nie zalezynp. Na seksie tak jak Tobie. Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ---------- Sorka, doczytalam, ze to jednak sobotni wieczor. Jak dla mnie to mu jakos slabo zalezy... Naprawde musicie planowac caly weekend,bo jak nie to spedzicie go osobno? Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
Nadopiekuńcza mamusia nie jest żadnym wytłumaczeniem, jakby miał trochę poczucia własnej godności i szacunku do niej to by ją wyręczał w obowiązkach, przynajmniej tych związanych ze swoją szanowną osobą. Dziewczyno znajdźże sobie jakiegoś fajnego, lubiącego seks faceta a nie będziesz się z dziadem użerać.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Twój tż raczej nie z tych, co to ma ochotę na całodzienne "niewychodzenie z łóżka" i albo go zaakceptujesz takim właśnie, albo się nie dogadacie, ponieważ notorycznie będziesz się czuła zaniedbana. Albo jak już sama wszystko zaaranżujesz i jakimś cudem to coś wypali, to już nie będzie miało takiego uroku jakby to on wyszedł z inicjatywą, wiadomo, że nie to samo
![]() A co do mieszkania z rodzicami i natychmiastowego przekreślania takiej osoby, to podobno na południu Europy to coraz częsciej norma bo tak jest ekonomiczniej i wygodniej. Jeśli strony żyją ze sobą bezkonfliktowo to po co na siłę to zmieniać dla samej zasady, że przecież mam ileś tam lat ![]() Edytowane przez laisla Czas edycji: 2016-06-06 o 22:19 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Wygląda na to, że 2,5 roku mija w "związku", a na dobrą sprawę to Wy się nawet nie znacie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
Dla mnie człowiek dorosły jednak dąży do jakiejś niezależności, chce sobie układać wszystko po swojemu, szuka większej intymności, prywatności, a nie żyje jak przerośnięty nastolatek, ew. z tą różnicą, że się dołoży matce do rachunków. Ale poza tym to bez większych zmian ![]() Tu facet ma możliwości, ale nie ma chęci, więc mnie by to głęboko niepokoiło, że w wieku 33 lat wciąż jest mu tak wygodnie zajmować pokoik u rodziców i raz na dwa tygodnie sprzątnąć klatkę schodową, omijając zręcznie większość obowiązków, które by go czekały, gdyby się wyprowadził. To tak ładnie brzmi, że nie trzeba nic udowadniać, że ekonomiczniej się nie wyprowadzać, podczas gdy bardzo często tak naprawdę chodzi o wygodę i uniknięcie mało przyjemnych obowiązków. Tu facet jest z dziewczyną 2 i pół roku, mnie by kurczę było normalnie głupio na jego miejscu, że nie mogę własnej dziewczyny komfortowo przenocować, tylko z mamą za drzwiami. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Co do kwestii mieszkania z rodzicami/samodzielności - wiadomo że coś tam w domu pewnie robi jeszcze, pomoże w czymś itd., podwiezie, umyje jak trzeba. W tygodniu po pracy raczej niczego nie robi typowo domowego, jedynie swoje jakieś warsztatowe rzeczy dla siebie itd.
Wiele razy mówił że chciałby ze mną już zamieszkać (mają wolne mieszkanie koło siebie, puste bez mebli itd., do remontu) no ale ja sama nie wiem czy chciałabym zamieszkać tak blisko potencjalnych teściów, a tam już by trzeba było zainwestować, no a po 2. nie utrzymuję się sama, wg mnie powinnam najpierw mieć pracę, przejść okres próbny, by wiedzieć że jest w miarę stabilna, i dopiero mogę zamieszkać z 2. połówką. Bardziej martwi mnie właśnie cała reszta, może błędnie, no ale. Seks miałam wrażenie że lubi, libido myślałam miał wysokie (w historii przeglądarki widziałam kiedyś nieraz wiele xxx, czasami np. o 23 wieczorem, a potem o 6 rano itp., ostatnio nie widuje tego, może zaczął usuwać). Co do komunikacji, mówiłam mu o potrzebach, że chciałabym więcej seksu, że chciałabym więcej spędzać czasu, że jakoś bardziej wychodzić gdzieś itp. Skaracając powiedział, że tak trochę ciężko po prostu, bo on bywa zmęczony w tygodniu, wieczorami już nie ma sił, rano bardziej ma ochotę (seks), że też by chciał coś porobić dla siebie, zająć się swoimi pasjami itp., że jak byśmy mieszkali razem to byłoby inaczej itd. (z tym mieszkaniem trochę go dopytywałam, no bo co da nam mieszkanie razem? do mnie ma 6-7 minut samochodem). Z seksem na początku związku on wiele całował, widać było że ma chęci, motylki itd., no ale ja dziewica byłam, wiec było dla mnie za szybko i zbyt nachalnie, wiec trochę czekał na pierwszy raz. No ale teraz jakoś nie wiem co się zmieniło, wtedy np. w palmiarni zachęcałam go, mówiłam do uszka itd., wprost mówiłam ze mam ochotę, a on robił uśmieszki itd., i powiedział tylko że szybko się regeneruję bo on jest zmęczony i śpiący po tym spacerze. Teraz jest tak, ze po prostu mówię mu, że moze jutro byśmy coś, albo czy by nie chciał nocować itd. mało spontaniczności.. Chociaż zdarza się że sam się "rzuci". Ale osttanio cos mało tego. Posiłków robić nie lubi, chyba że zapiekanki itp., ale wspólne gotowanie już takie prawdziwe kończyło się tym, że zostawałam z tym sama. Mam wrażenie że może za bardzo marzy mi się żeby facet chciał robić wszystko wspólnie. Albo za bardzo marudzę mu, wymuszam. No ale jak mi brakuje czegoś, i dostaję gorączki na odmowę np. seksu, to cięzko mi udawać że wszystko cacy. No a że on często źle sie czuje, to tylko mam wyrzuty sumienia że ja jestem taka nieczuła i nierozumiem że można źle sie czuć. No ale rozumiem też że weekendy można spotykać się mniej czasu, bo jest sporo obowiązków itd., no ale on wtedy nie jest aż tak zalatany, tylko robi coś dla siebie, pomajsterkuje, przejedzie się rowerem, posiedzi poodpoczywa. Wiem, każdy musi miec czas dla siebie, no ale w tygodniu przeciez nie widzimy sie codziennie... Edytowane przez eranowa Czas edycji: 2016-06-06 o 23:26 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Co za beznadziejny facet. Jesteś z nim za karę czy co?
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
No dobrze a czemu on juz musi jechac w niedziele przed poludniem? Przeciez caly dzien zmarnowany
Daleko od siebie mieszkacie? Ty tez mieszkasz z rodzicami? ---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ---------- Sorry ale dla mnie to dziwne ze mlody zdrowy facet zachwuje sie jak staruszek, szybko sie meczy, wiecznie zle sie czuje, jest senny... A jakiez to on ma pasje skoro jest wiecznie zmeczony to kiedy je realizuje? Beznadziejny ten facet z twojego opisu, jak sie chce to sie znajdzie czas i sie mozna wysilic
__________________
JAKOS bedzie bo jeszcze nigdy nie bylo zeby JAKOS nie bylo ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 14
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
jedzie bo musi porobić właśnie coś itd., zjeść obiad. Jeśli nie dogadamy się wczesniej że coś robimy, wychodzimy gdzieś, czy że zapraszją mnie na obiad a potem mam posiedzieć u niego, to zwykle tak po prostu wygląda taka niedziela.
Mamy od siebie 6-7 min. samochodem, ja nie mam prawka, komunikacja jedzie do niego niestety na około i trwa to czasami pół godz. Ja mieszkam na stancji, mam swój pokój, w weekendy zwykle lokatorzy wyjeżdżają. Ale to mieszkanie w bloku, inne powietrze, pokój mały, łóżko nie jest duże, wiec nie lubi chyba tutaj w ogóle bywac. Pasje, lubi majsterkować, wiec wysiłki tu nie trzeba, bo człowiek siedzi i majsterkuje, no i rowerzysta. W soboty/niedziele lubi pojeździć. Jestem bo kocham.. Tez nie jest tak że on kompletnie nic nie robi, pomaga, naprawia, nie zostawia w potrzebie itd. ---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ---------- czemu piszesz że się nie znamy? Edytowane przez eranowa Czas edycji: 2016-06-06 o 23:50 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Bo od dwóch i pół roku spotykasz się z facetem zasadniczo na jeden wieczór, wspólną noc i poranek w tygodniu. A potem on wraca do mamy. A Ty go jeszcze usprawiedliwiasz, że "idzie realizować pasje", u mamy ekonomiczniej, a tak w ogóle to mama się narzuca z praniem skarpetek, bo Misiaczek sam by chciał, ale mu nie daje.
Z boku to wygląda tak, że się bardzo rozmijacie. Jesteś bo jesteś, ale jakby Cię nie było, to czy by to go w ogóle obeszło? Co najwyżej dyskomfort szukania następnej wygodnej opcji. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Wiadomo, że nie będziecie razem robić wszystkiego, ale jak się widujecie praktycznie tylko w weekend na kilka godzin, to jednak dla zakochanego człowieka powinno to być coś fajnego, i ani mały pokój by mu nie przeszkadzał, ani małe łóżko. Do tego brzmi jakby on wiecznie wymawiał się zmęczeniem, złym samopoczuciem. Czym on jest taki zmęczony, skoro piszesz, że w tygodniu po pracy raczej nie zajmuje się już żadnymi obowiązkami, tylko swoim hobby? Ma siłę majsterkować, ale nie ma siły się spotkać z dziewczyną? Niestety, wygląda na to, że mu się nie chce spotykać z Tobą za bardzo.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
Ręce opadają. 6-7 min samochodem to jest 12 rowerem , albo ze 30 spacerem. Autobusem 30 na około... :O nie no faktyczni STRASZNIE daleko, normalnie zwiazek na odlegosć. ![]() Powiem Ci tak, mój mąz, z ponad 20to letnim stażem małżeńskim, to by mnie w tej palmiarni przeleciał za donicą, po dłuższej nieobecnosci a potem bym się nie obgoniła tak by ciągnął gdziekolwiek gdzie można jeszcze. A Ten Twój, to jakaś okropna lebiega bez jajec. Boze, dziewczyna ma na weekendy wolną stancję i ochotę a temu: powietrze nie takie, łóżko za małe, nie wiem co tam jeszcze, moze mucha lata i podglada albo pies za blokiem szczeka. Weź, znajdz sobie jakiegoś młodszego, bardzej ograniętego, bo ten to prezetuje typowo starokawalerskie nawyki mamincycusia- nic mu się nie chce, wszdzie za daleko, 2 lewe rąsie, i zero ochoty na własną młodą dziewczynę. Porażka. Serio.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
Wez sobie do serca dziewczyno co napisala cava, bo az przykro czytac o takim zwiazku. Nie wiesz co tracisz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
Nie mam pytan ![]()
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Związałaś się z mentalnym emerytem (takim stereotypowym emerytem, w negatywnym znaczeniu tego terminu). Masz zaledwie 23 lata dziewczyno - za co Ty się tak karzesz? Serio aż tak wielka miłość? Bo z opisu wynika, że raczej wzajemne męczenie d... On nie jest w prawdziwym związku z Tobą, ale co najwyżej w związku instant. Z doskoku, dla zabicia nudy i może też dlatego, żeby ludzie nie myśleli że "stary kawaler", czy dziwak. Wziął sobie dużo młodszą, bo partnerka w podobnym wieku by mu już dawno postawiła konkretne wymagania i wyczuła co on za jeden (że facet nie rokuje).
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2016-06-07 o 08:04 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
Cytat:
![]() jak dla mnie koleś jest dziwny. jeśli ciągle taki zmęczony to niech idzie do lekarza się przebadać. ![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
On nie jest zmęczony, siedzieć w garażu, meczyk oglądnąć i na obiad do mamuni lecieć i bąki resztę dnia zbijać to zmęczony nie jest jakoś. Po prostu mu się nie chce i tyle. A tu 33 lata na karku i mamunia pewnie mendzi ze kobietę trzeba w tym wieku mieć, żeby dziecków za jakiś czas narodziła i miał kto w domciu sprzątać i nagotować synciowi na starość jak mamuni zabraknie. ![]()
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Mówisz, że go "kochasz". Okej. Ale kochać to za mało. I niedługo to zrozumiesz, jak tylko opadną Ci klapki z oczu i zobaczysz, jak kiepski egzemplarz Ci się trafił. Ten mężczyzna jest nudny, bierny, wygodnicki i prawie w ogóle nie potrzebuje seksu. Same wady. Czas przejrzeć na oczy.
Zmarnujesz się przy nim, masz 23 lata, przepiękne młode lata przed Tobą! Natychmiast otwórz oczy! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Ręce opadają... Dla porównania powiem Ci, jak to wygląda u mnie w związku.
Mieszkamy 30 km od siebie. Dojazd zajmuje od 30 minut do godziny (korki). Mimo to TŻ kończy pracę, w domu jest o 18 (lub lekko przed, również zależy od korków, dojazd do pracy zajmuje mu 1,5h), o 19 jest u mnie i spędzamy razem 2,5h. Potem wraca. Ma ochotę na seks. Od czasu do czasu tylko jest faktycznie zmęczony, bo wyszło mu coś dodatkowego do zrobienia. Weekend spędzamy calutki razem. Jak się chce to można, ale trzeba mieć chęci. Mieszkacie od siebie o wiele bliżej - serio to taki problem przejść się chwilkę? Podjechać komunikacją jak się nie chce iść w upale? Trzeba chcieć. Tobie się musi chcieć i jemu. Ty go jedynie tłumaczysz, a tak naprawdę to trafiłaś na emeryta, któremu w wieku 33lat nic się nie chce - nawet usamodzielnić. W tygodniu w ogóle się nie spotykacie? Komedia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
![]() No fakt, że ten facet autorki to jakiś "mentalny emeryt", nic mu się nie chce, zmęczony, źle się czuje, pokój mu nie pasi, łóżko małe, on nie lubi, jemu nie odpowiada ![]() Ale na rower i majsterkowanie, to już ma siły i chęci, więc wychodzi na to, że mentalne emeryctwo go dotyka, jak chodzi o autorkę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Ja bym się jeszcze poważnie zastanowiła, czy nie robię temu panu za przykrywkę.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Na pewno. Bo tak jak wyżej dziewczyny pisaly, mama zrzedzi żeby kobite znalazł i imię rodu potomkom przekazał, więc trzeba grać.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
![]()
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 582
|
Dot.: Czy ja za dużo wymagam czy też nie?
Cytat:
Chłop lat 33 wraca do domu, bo musi zjeść obiad? ![]() Czekaj, czekaj macie 'wolną chatę' [brak współlokatorów na weekend], a mu przeszkadza inne powietrze?! Mały pokój/małe łóżko, ale jednak nie ma mamusi za drzwiami, możecie sobie chodzić nago, śmiać sie na głos, puścić głośniej muzykę. Same zalety tak naprawdę. Też jadę do mojego TŻ pól h autobusem i nie uważam by to była jakaś strasznie wielka odległość. Potem piszesz, że facet jest rowerzystą, więc czemu do Ciebie nie przyjedzie na rowerze? Czemu razem nie pojedziecie na jakąś wycieczkę rowerową? Niestety dla mnie też się nie znacie. I on jakoś się nie pali byście się bliżej poznali.
__________________
Wszystkie nicki zajęte. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:13.