Kocha ale nie chce przyjechać do domu.

[moniczkkka123]

Witam,
Piszę do was z prośbą o poradę, w następującej sprawie:
Z moim chłopakiem znamy się czerwca 2015, mieszkamy od siebie 100 km, poznaliśmy się przez telefon, pierwsze nasze spotkanie odbyło się w kwietniu tego roku, ciągle gadamy przez tel, po kilka razy dziennie, dobrze się dogadujemy, 20 czerwca tego roku byłam u niego i wtedy zapytał mnie czy zostaniemy parą, zgodziłam się, bardzo go kocham i wiem że on mnie też, tego dnia ciągle mi to powtarzał , spędziliśmy miło razem dzień, i musiałam wracać do siebie. Mam 18 lat, mój chłopak 28, nie pracuje, czasem lubi wypić, jest na utrzymaniu rodziców, ale obiecał - po rozmowie ze mną - że się dla mnie zmieni nie pije już 8 dni, szuka pracy. Planujemy spotkać się za tydzień, musiałam pożyczyć mu pieniązki na przyjazd do mnie, ale czego się nie robi z miłośći (moja pierwsza miłość) Mój tata nie wie o jego istnieniu, mama wie, jednak nie wiem ile on ma lat, widziała się z nim przez 5 min kiedy odwoziła mnie do niego, on się mega dobrze zach0wał, przywitał sie z nią , ale ona ma do niego wielkie ALE, że nie pracuje, że ma zły wpływ na mnie (co jest nie prawdą), że jestem młoda i po co mi znajomosc z nim, żebym znalazła sobie kogoś na miejscu i takie tam, dlatego nie mówie jej narazie że z nim jestem. Dzisiaj opowiedziałam mu, że moja mama chce żeby przyjechał do mnie do domu, bo jeszcze u nie nie był, spotykaliśmy się po za domem, ale on nie chcę, za nic w świecie, mówi że się wstydzi, nie chce gadać z moimi rodzicami, prosiłam go chociaż o godzinkę - wypicie herbaty z moimi rodzicami i tyle....i możemy sobie gdzieś jechać sami, ale też nie.. Kocha mnie ale nie może tego dla mnie zrobić.....
Moja mama nie rozumie dlaczego on nie chce przyjechać, tłumacze jej, ale ona jest zdania że skoro on nie chce do domu to znaczy, że "coś z nim jest nie tak". Bardzo go kocham, i chce z nim spędzić życie, Jednak są miedzy nami małe spięcia z powodu mojej mamy...
Nie wiem jak z nimi gadać, jestem między młotem a kowadłem - miłością mojego życia a matką, którą bardzo kocham.
Ona chce tylko z nim przez chwilę pogadać, poznać go a on ciągle jest na NIE...

proszę o jakąś poradę...
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi

[aleks_90]

Napisane przez moniczkkka123

Witam,
Piszę do was z prośbą o poradę, w następującej sprawie:
Z moim chłopakiem znamy się czerwca 2015, mieszkamy od siebie 100 km, poznaliśmy się przez telefon, pierwsze nasze spotkanie odbyło się w kwietniu tego roku, ciągle gadamy przez tel, po kilka razy dziennie, dobrze się dogadujemy, 20 czerwca tego roku byłam u niego i wtedy zapytał mnie czy zostaniemy parą,

Znacie sie rok przez telefon a spotkliscie sie dopiero w kwietniu tego roku? Tak na prawdę go nie znasz. Niby tak kocha a nie miał czasu wczesniej przyjechac?? 100km to nie jest dużo. Jakby mu zależało to przyjezdzałby co 2-3 miesiace lub czesciej. Według mnie jestes jego nastoletnim umilaczem. Gdyby faktycznie mu zalezało i by chciał przyjechać dorobił by sobie gdzies. Gdy facetowi zależy znajdzie czas i załatwi kase na pociąg.

Mam 18 lat, mój chłopak 28, nie pracuje, czasem lubi wypić, jest na utrzymaniu rodziców, ale obiecał - po rozmowie ze mną - że się dla mnie zmieni nie pije już 8 dni, szuka pracy. Planujemy spotkać się za tydzień, musiałam pożyczyć mu pieniązki na przyjazd do mnie

Ma 28 lat nie pracuje utrzymuja go rodzice do tego lubi wypić tez pewnie za kase rodziców. Taa Jaasne ZMIENI SIĘ. W bajki wierzysz?? On powinien sie zmienic dla SIEBIE nie dla Ciebie. Pożyczasz kase prawie 30 letniemu chłopu??? Mi to byłoby wstyd brać kase od nastolatki. Poza tym jestescie na różnych etapach życiowych. Dam Ci rade nie pożyczaj mu kasy to sie zwykle źle konczy. Po co ma isc do pracy przeciez Nastoletnia dziewczyna mu pożyczy.

Bardzo go kocham, i chce z nim spędzić życie

Po pierwsze parą jestescie 8 dni. Wydaje Ci sie że go kochasz bo to Twoja pierwsza miłość. To iluzja. Zbyt mało czasu ze soba spedziliscie.
Poza tym moze zdaje sobie sprawe że jest słabą partią dla nastolatki skoro nie chce poznać jej rodziców albo nie ma powaznych zamiarów względem Ciebie tylko właśnie jako rozrywka.

[Natka19900]

Ale Ty naprawde piszesz to wszystko serio? Ma 28 lat bardzo sie kochacie, on wprawdzie pije czasami i nie pracuje, utrzymuja go rodzice, a Ty mu dajesz "pieniazki" (nienawidze jak ktos tak pisze) na przyjazd do Ciebie? I Ty chcesz z nim spedzic zycie? No cudny start w przyszlosc. Nic tylko zyczyc powodzenia.

Wiej kobieto poki mozesz. A obawom Mamy sie nie dziwie wcale. A ze on nie chce przyjechac? To chyba najmniejszy problem w calej tej sytuacji, ale moze albo jest mu glupio, ze jest darmozjadem w tym wieku, albo ma to gdzies, albo nie planuje z Toba dluzszej przyszlosci. Ot postawisz mu bilet, moze kilka razy obiad, moze nawet wskoczysz do lozka....

W sumie to mam nadzieje, ze jednak troll. A jak faktycznie to co piszesz to prawda, to posluchaj rady, starszej, mocno obitej przez wlasna glupote kolezanki i wez zakoncz ta znajomosc jak najszybciej, a nie marnuj sobie zycia.

Dzizas ja wlasnie doczytalam, ze wy sie pierwszy raz widzieliscie 8 dni temu...... Litosci.

[aleks_90]

Napisane przez Natka19900

Dzizas ja wlasnie doczytalam, ze wy sie pierwszy raz widzieliscie 8 dni temu...... Litosci.

Nie nie pierwsze spotkanie w kwietniu a 20 czerwca zostali para
Według mnie to internetowa znajomość z iluzją. Kochasz go w swoim wyobrażeniu bo prawdziwego jego nie znasz.

[Adrianna_8]

Ty tak serio? Zlasowało Ci mózg.

[Natka19900]

Aleks_90 - tyyyle emocji, ze sie nie polapalam

[201803080934]

Bardziej by mi sie podobalo bez tych przeslodzonych wstawek, lubie sie angazowac w tematy, nawet jesli nie sa prawdziwe, ale ciezko sie wczuc jak swiadomosc trollingu tak bije po oczach.

[aleks_90]

tyyyle emocji, ze sie nie polapalam.

No ja ledwo.

[thirky]

Troll?

[aleks_90]

Napisane przez thirky

Troll?

Wysyp trolli na wizażu? Co to może być.....A wakacje sie zaczeły!

[moniczkkka123]

Pracował, ok dwóch lat nie pracuje. Dlatego nie przyjezdzal bo kasy nie mial wczesniej... Do mnie pociągi nie jezdza, ma on swoj samochod, na paliwo potrzebuje 100 zl . Pozyczam kase, bo robie to dla nas ...

Napisane przez aleks_90

Znacie sie rok przez telefon a spotkliscie sie dopiero w kwietniu tego roku? Tak na prawdę go nie znasz. Niby tak kocha a nie miał czasu wczesniej przyjechac?? 100km to nie jest dużo. Jakby mu zależało to przyjezdzałby co 2-3 miesiace lub czesciej. Według mnie jestes jego nastoletnim umilaczem. Gdyby faktycznie mu zalezało i by chciał przyjechać dorobił by sobie gdzies. Gdy facetowi zależy znajdzie czas i załatwi kase na pociąg.
Ma 28 lat nie pracuje utrzymuja go rodzice do tego lubi wypić tez pewnie za kase rodziców. Taa Jaasne ZMIENI SIĘ. W bajki wierzysz?? On powinien sie zmienic dla SIEBIE nie dla Ciebie. Pożyczasz kase prawie 30 letniemu chłopu??? Mi to byłoby wstyd brać kase od nastolatki. Poza tym jestescie na różnych etapach życiowych. Dam Ci rade nie pożyczaj mu kasy to sie zwykle źle konczy. Po co ma isc do pracy przeciez Nastoletnia dziewczyna mu pożyczy.

Po pierwsze parą jestescie 8 dni. Wydaje Ci sie że go kochasz bo to Twoja pierwsza miłość. To iluzja. Zbyt mało czasu ze soba spedziliscie.
Poza tym moze zdaje sobie sprawe że jest słabą partią dla nastolatki skoro nie chce poznać jej rodziców albo nie ma powaznych zamiarów względem Ciebie tylko właśnie jako rozrywka.

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

TAK pisze to serio. Pierwszy raz w kwietniu widzielismy się, nie wskocze mu do łóżka, on naprawde mnie kocha, będzie czekał na to aż będe gotowa, i powiedział że serio myśli na powaznie o przyszlosci ze mna

Napisane przez Natka19900

Ale Ty naprawde piszesz to wszystko serio? Ma 28 lat bardzo sie kochacie, on wprawdzie pije czasami i nie pracuje, utrzymuja go rodzice, a Ty mu dajesz "pieniazki" (nienawidze jak ktos tak pisze) na przyjazd do Ciebie? I Ty chcesz z nim spedzic zycie? No cudny start w przyszlosc. Nic tylko zyczyc powodzenia.

Wiej kobieto poki mozesz. A obawom Mamy sie nie dziwie wcale. A ze on nie chce przyjechac? To chyba najmniejszy problem w calej tej sytuacji, ale moze albo jest mu glupio, ze jest darmozjadem w tym wieku, albo ma to gdzies, albo nie planuje z Toba dluzszej przyszlosci. Ot postawisz mu bilet, moze kilka razy obiad, moze nawet wskoczysz do lozka....

W sumie to mam nadzieje, ze jednak troll. A jak faktycznie to co piszesz to prawda, to posluchaj rady, starszej, mocno obitej przez wlasna glupote kolezanki i wez zakoncz ta znajomosc jak najszybciej, a nie marnuj sobie zycia.

Dzizas ja wlasnie doczytalam, ze wy sie pierwszy raz widzieliscie 8 dni temu...... Litosci.

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

NIE OBRAŻAJ MNIE, ok ?

Napisane przez Adrianna_8

Ty tak serio? Zlasowało Ci mózg.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Ja mu nie daje kasy na picie z kolegami, czy cokolwiek innego, ja mu daję: na paliwo do mnie, robie to dla nas.

Napisane przez aleks_90

Znacie sie rok przez telefon a spotkliscie sie dopiero w kwietniu tego roku? Tak na prawdę go nie znasz. Niby tak kocha a nie miał czasu wczesniej przyjechac?? 100km to nie jest dużo. Jakby mu zależało to przyjezdzałby co 2-3 miesiace lub czesciej. Według mnie jestes jego nastoletnim umilaczem. Gdyby faktycznie mu zalezało i by chciał przyjechać dorobił by sobie gdzies. Gdy facetowi zależy znajdzie czas i załatwi kase na pociąg.
Ma 28 lat nie pracuje utrzymuja go rodzice do tego lubi wypić tez pewnie za kase rodziców. Taa Jaasne ZMIENI SIĘ. W bajki wierzysz?? On powinien sie zmienic dla SIEBIE nie dla Ciebie. Pożyczasz kase prawie 30 letniemu chłopu??? Mi to byłoby wstyd brać kase od nastolatki. Poza tym jestescie na różnych etapach życiowych. Dam Ci rade nie pożyczaj mu kasy to sie zwykle źle konczy. Po co ma isc do pracy przeciez Nastoletnia dziewczyna mu pożyczy.

Po pierwsze parą jestescie 8 dni. Wydaje Ci sie że go kochasz bo to Twoja pierwsza miłość. To iluzja. Zbyt mało czasu ze soba spedziliscie.
Poza tym moze zdaje sobie sprawe że jest słabą partią dla nastolatki skoro nie chce poznać jej rodziców albo nie ma powaznych zamiarów względem Ciebie tylko właśnie jako rozrywka.

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

A tak wgl to nie chciał brać pieniędzy ode mnie, nalegałam, ponieważ robię to dla NAS. A on mnie traktuje naprawdę poważnie.

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

Prawdziwe to jest

[aleks_90]

Napisane przez moniczkkka123

Pracował, ok dwóch lat nie pracuje. Dlatego nie przyjezdzal bo kasy nie mial wczesniej... Do mnie pociągi nie jezdza, ma on swoj samochod, na paliwo potrzebuje 100 zl . Pozyczam kase, bo robie to dla nas ... ---

Ja mu nie daje kasy na picie z kolegami, czy cokolwiek innego, ja mu daję: na paliwo do mnie, robie to dla nas.

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

A tak wgl to nie chciał brać pieniędzy ode mnie, nalegałam, ponieważ robię to dla NAS. A on mnie traktuje naprawdę poważnie.

A on co robi dla WAS? Nie mógł gdzies dorobić dla WAS na paliwo?
2 lata nie pracować??? Nie przeszkadza mu to? Wygodnicki.

[Arsonist]

Bardzo ostentacyjny trolling, musisz się bardziej postarać.

[Rena]

Jak sie mozna poznac przez tel?

[thirky]

Ludzie to troll, nie karmcie

[vyenna]

Nie no, błagam, jak już trollujecie to się postaracie, 18 letnia dziewczyna to nie aż takie dziecko, żeby taki kisiel w głowie mieć, zróbcie wywiad środowiskowy i później trollujcie

[moniczkkka123]

MASZ dużo racji..

Napisane przez aleks_90

A on co robi dla WAS? Nie mógł gdzies dorobić dla WAS na paliwo?
2 lata nie pracować??? Nie przeszkadza mu to? Wygodnicki.

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Napisane przez Rena

Jak sie mozna poznac przez tel?

Długa historia... zadzwoniłam do cioci i przez nią Go poznałam

[aleks_90]

Napisane przez moniczkkka123

MASZ dużo racji..



---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------


Długa historia... zadzwoniłam do cioci i przez nią Go poznałam

Wiesz mój chłopak tez pare miesiecy nie pracował ale szukał, chodził na rozmowy, widziałam że mu to strasznie przeszkadza i go uwiera, że czuje sie przez to beznadziejny i bezużyteczny itd. w koncu znalazł ale to było z pół roku a nie 2 lata O.o
Poza tym Ty do niego pojechałas czyli znowu TY zrobiłas cos dla Was teraz znowy TY mu dałas kase a on tylko przemiesci sie samochodem z punktu A do punku B. A on dla Ciebie to nie pije JUZ AŻ 8 dni ( cóż za poświecenie) i poszuka pracy no WOOW! Sorry ale 28latek to powinien pracowac wiec robi to dla siebie nie dla Ciebie... A czy jest cos co robi DLA CIEBIE? A tak poza tym nie dziwne ze był wolny skoro od 2 lat jest bezrobotny teraz mało która 25+ latka chciała by sie spotykac z bezrobotnym powyżej 6 miesiecy 28 latkiem.
Gadac przez telefon czy pisac na necie to mozna tez z nudów.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez moniczkkka123

Witam,
Piszę do was z prośbą o poradę, w następującej sprawie:
Z moim chłopakiem znamy się czerwca 2015, mieszkamy od siebie 100 km, poznaliśmy się przez telefon, pierwsze nasze spotkanie odbyło się w kwietniu tego roku, ciągle gadamy przez tel, po kilka razy dziennie, dobrze się dogadujemy, 20 czerwca tego roku byłam u niego i wtedy zapytał mnie czy zostaniemy parą, zgodziłam się, bardzo go kocham i wiem że on mnie też, tego dnia ciągle mi to powtarzał , spędziliśmy miło razem dzień, i musiałam wracać do siebie. Mam 18 lat, mój chłopak 28, nie pracuje, czasem lubi wypić, jest na utrzymaniu rodziców, ale obiecał - po rozmowie ze mną - że się dla mnie zmieni nie pije już 8 dni, szuka pracy. Planujemy spotkać się za tydzień, musiałam pożyczyć mu pieniązki na przyjazd do mnie, ale czego się nie robi z miłośći (moja pierwsza miłość) Mój tata nie wie o jego istnieniu, mama wie, jednak nie wiem ile on ma lat, widziała się z nim przez 5 min kiedy odwoziła mnie do niego, on się mega dobrze zach0wał, przywitał sie z nią , ale ona ma do niego wielkie ALE, że nie pracuje, że ma zły wpływ na mnie (co jest nie prawdą), że jestem młoda i po co mi znajomosc z nim, żebym znalazła sobie kogoś na miejscu i takie tam, dlatego nie mówie jej narazie że z nim jestem. Dzisiaj opowiedziałam mu, że moja mama chce żeby przyjechał do mnie do domu, bo jeszcze u nie nie był, spotykaliśmy się po za domem, ale on nie chcę, za nic w świecie, mówi że się wstydzi, nie chce gadać z moimi rodzicami, prosiłam go chociaż o godzinkę - wypicie herbaty z moimi rodzicami i tyle....i możemy sobie gdzieś jechać sami, ale też nie.. Kocha mnie ale nie może tego dla mnie zrobić.....
Moja mama nie rozumie dlaczego on nie chce przyjechać, tłumacze jej, ale ona jest zdania że skoro on nie chce do domu to znaczy, że "coś z nim jest nie tak". Bardzo go kocham, i chce z nim spędzić życie, Jednak są miedzy nami małe spięcia z powodu mojej mamy...
Nie wiem jak z nimi gadać, jestem między młotem a kowadłem - miłością mojego życia a matką, którą bardzo kocham.
Ona chce tylko z nim przez chwilę pogadać, poznać go a on ciągle jest na NIE...

proszę o jakąś poradę...
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi

dobry troll.

[moniczkkka123]

Jest wolny, bo miał dziewczynę z którą był prawie 4 lata, bardzo ją kochał, ale go zdradziła, dlatego do związku ze mną podchodzi powoli, nie spieszy się z niczym

[_vixen_]

Pewnie gdzieś są 18latki wiążące się z 28latkami na utrzymaniu rodziców, ale szczerze mam nadzieję, ze to tylko prowokacja.

[Dlady94]

Słaby troll??

[kennedy]

Troll

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faeria]

jak stąd do Księżyca

[robcia]

No jak możecie?! Dziewczyna wam tu serce na dłoni a wy...Miłości nie rozumiecie bo stare jesteście

[green way]

Alez ty jestes naiwna dziewczyno, jak dziecko we mgle! I nawet nie masz pojecia co oznacza slowo milosc, a to co przezywasz to zwykle zauroczenie i podniecenie pierwsza w zyciu miloscia. Tego sie niestety nie leczy, tylko trzeba przeczekac takie wariactwo. Zwykle opamietanie przynosza pierwsze konflikty, zaniedbania albo... ciaza. I blagam Cie, nie pisz, ze facet Cie szanuje i poczeka, az Ty bedziesz gotowa Gosciu (stary pryk i maminsynek notabene) juz Cie urobil jak plasteline, a moze byc tylko gorzej.