;( kto mi pomoże?

[Płazik]

Nie wiem gdzie założyc ten wątek, który trapi mnie od bardzo dawna. W sumie to odkąd tylko pamietam. Kiedy byłam mała nie chciałam prawie nic jeść opróćz bananów i pomidorów. O mięsie w ogóle nie chciałam słyszeć! W mięsie była potrzebna do rozwoju moich kości witamina D. Kosci nie urosły prawidłowo i mam teraz liczne problemy z kręgosłupem. Martwca kosci, skolioza, itd, itd. Moge tego wymieniac niewiadomo ile, ale wolałabym skupic sie teraz na czyms innym. Jak juz mowilam moje kosci nie urosly prawidlowo... w tym także moje żebra. Mam wspaniałay płasku brzuszek, ale co mi po nim kiedy mam drugą wystającą parę "piersi"? Mianowicie.. moje żebra sa jak łodka.. wklęsłe do srodka... z wystajacymi koncami na dole... jak sie tego pozbyc? Błagam, to dla mnie naprawde wazne... Tymbardziej jest mi z tym zle, bo rodzice uwazaja , ze to moja wina jest, gdyz nie jadlam ;/ a skad ja to moglam wiedziec jak ja nawet pisac, ani czytac wtedy nie potrafilam?! Nienawidze tych zeber, chce sie tego pozbyc.... jecsze raz - BŁAGAM o pomoc ;* I przepraszam, ze tutaj zalozylam wątek, ale dlatego, ze rodzice nie chca/nie sa w stanie, mi pomoc... zalozylam temat tutaj gdyz z tym miejscem mi siekojarzy. z góry dzięki ...

[paula78]

po pierwsze obwinienie ciebie za taki stan rzeczy jest mało pedagogiczne i nie powinno miec miejsca.

po drugie z takim schorzenim nalezy wybrac sie do lekarza ,jakies skierowanie na wszelkie badania i ocena sytuacji po czym moze jakies operacje ,ćwiczenia itd.
nie sądze aby moze było to zlikwidowac ćwiczeniami bo w koncu to kosci a nie mieśnie.

trudno jest doradzic cokolwiek przez internet szczególnie laikowi.

[Płazik]

Byłam u lekarza. Na plecy zalecono mi ćwiczenia itd. [nie wykonuję z pewnych powodów]. A jeżeli chodzi o żebra powiedziano mi, ze taka moja "uroda" :| No i co ja mam zrobić? Pokazanie się w kostiumie to katorga i w ogóle źle sie z tym czuję. Żebra są bardzo giętkie...

[paula78]

znależc innego lekarza ,próbowac wszedzie ,mysle ,że przy obecnym stanie medycyny można zrobic wszytsko a z drugiej strony ważna jest tez akceptacja siebie ,skoro masz z tym problemy moze warto byłoby pójsc do psychologa?

napisz o tym na forum chirug plastyczny ,może Pan Doktor cos poradzi ,wskaże dobry osrodek?

[Płazik]

No i liczą się jeszcze koszty. Poza tym ilekroc zaczynam ten temat u rodzicow od Mamy słyszę : "Jak bedziesz potrzebowala zgody na operacje masz ja ode mnie, mozesz robic co chcesz. Od Ojca : "To Twoja wina, my Ci mowilismy, ze masz jesc!" . Matka gdyby miala to by mi dała na operacje... Ojciec... bardzo mnie kocha, ale nie widzi Mu sie płacenie niewiadomo ile tysiecy za operacje... [Rodzice sie rozwiedli, widocznie dlatego nie maja wspolnej opinii]. Moze gdyby to wszytsko bylo bardziej realne.. gdybym miala namiary na lekarza.. przewidziane koszty.. moze wtedy by podzialal.. bo teraz to jest tylko takie moje mowienie i widzi - mi sie"

[Mariqa]

Mnie się wydaje, ze potrzebna tu przede wszystkim opinia rehabilitanta. Tu jednak będzie wymierna korzyść z tych żmudnych długich ćwiczeń, zajęć na basenie... Operacja chirurgiczna moze okazać się ostatecznością. Ale nic absolutnie o takich operacyjnych rozwiązaniach nie wiem, więc nie będę pisała bzdur.
W każdym ranzie nie powinnaś się załamywać ani poddawać Paula bardzo dobrze radzi- szukaj innych specjalistów...wcale nie muszą to być lekarze w klinikach prywatnych, pytaj, gdzie mozesz znaleźć specjalistę chirurga, rahabilitanta, innego specjalisty. Załozę się, że znajdzie sie taki kompetentny specjalista.
Co do samego wyglądu, to może staraj się doraźnie maskować ubiorem te częśc sylwetki, nie nosić zbyt obcisłych topów czy koszulek, powiem ci , że wiele ludzi ma tak odstajace żebra. Nie jest to wynik takich niedoborów jak u Ciebie, ale wynika to z tego, że np mamy próbuja sadzać swe maluchy zbyt wczesnie / bądź niemowle jest tak niezwykle ruchliwe i samo pokonuje grawitacje /. Jesli dodatkowo maluch ma duza nadwage, to żebra u rosnącego dziecka szybko sie deformują.
ps, mam prośbe: czy mogłabyś zmienić kolor czcionki na nieco ciemniejszy? mam ogromniastą krótkowzroczność i cięzko mi czytać takie jasnoseledynowe robaczki

[Tweety (Ivi)]

Witaj!

Przykro mi, że jesteś w takiej sytuacji Płaziku Jeszcze bardziej problem się pogłębia z powodu postawy Twoich rodziców...
Nie wiem ile masz lat i jakie są szanse, że Twoja sylwetka zmieni się jeszcze np. po zakończeniu procesu dojrzewania. Myślę, że jeśli jesteś nastolatką, to wiele w Twoim wyglądzie może ulec zmianie. Ja też w wieku 16 lat byłam chuda jak patyk i pewne kości wystawały mi tam gdzie nie trzeba było, ale oczywiście z samego opisu trudno mi wywnioskować jak bardzo widoczna jest dysproporcja Twoich kości.
Przychylam się do wypowiedzi Pauli, że najlepiej byłoby zasięgnąć fachowej porady u dobrego specjalisty, a także zadbać o swoją psychikę. Wiem, że bez wsparcia psychicznego i finansowego rodziców nie jest łatwo, ale może rozmowa z psychologiem, a także naświetlenie przez niego Twojego problemu rodzicom mogłoby przynieść rezultaty. Rodzice powinni wiedzieć, że żałujesz tego, iż dawniej nie słuchałaś ich rad, a teraz wystarczająco za to płacisz i bardzo cenisz sobie ich wsparcie. Powiedz im o tym! Niech wiedzą, że Ci przykro i że pragniesz z całego serca coś z tym zrobić. Niech wiedzą, że są niezbędni w Twoim życiu, a może to Ich wzruszy i spowoduje, że Ci pomogą.
Poszperaj też w internecie. Może ktoś ma podobny problem do Twojego, może już otrzymał pomoc i podpowie Ci gdzie możesz się udać. Przede wszystkim jednak przyjrzyj się jeszcze raz sobie samej i odpowiedz sobie na pytanie, czy naprawdę jest tak źle. Obiektywna samoocena jest niezbędna do znalezienia właściwego rozwiązania!

Trzymam za Ciebie kciuki z całych sił

[Płazik]

Bardzo, bardzo Wam dziękuję ;* Wszyscy jesteście bardzo mili i pomocni, az sie łezka w oku kreci ;* Teraz wszystko mi sie rozjasnilo i wydaje sie łatwiejsze. Wytlumacze jescze pare spraw. Mam [skończone] 14 lat i nie jestem żadną zakompleksioną, ani przewrażliwiona na punktcie swojego wyglądu nastolatką. Mam 156cm i ważę 45 kg. Co prawda mam 14 , ale dostaje 17-20 pare lat xD I na prośbę Mariqi zmieniam kolor czcionki, aby moje robaczki były trochę ciemniejsze ;D

ps Maja byc jescze ciemniejsze? [ja tez mam krótkowzroczność]

[Mariqa]

dziękuję
jest ok
Ciesze się, że nastrój nieco lepszy

[Werdandi]

Płazik, po pierwsze to kompletna bzdura, że wygląd Twojej klatki jest wynikiem niejedzenia w dzieciństwie. Nie rozumiem skąd u Twoich rodziców takie poglądy! Deformacje klatki są zazwyczaj wadami wrodzonymi, a więc uwarunkowanymi genetycznie (więc jeżeli mogłaby być mowa o czyjejkolwiek winie, to jest to "spadek" po Twoich przodkach), bądź też są skutkiem krzywicy przebytej w dzieciństwie (wina pediatry, że w odpowiednim czasie temu nie zapobiegł).
Osoby z PE są zazwyczaj bardzo szczupłe i to bez względu na to co i w jakich ilościach jedzą !!!
Co do lekarzy twierdzących, że zdeformowane żebra i zapadnięty mostek to wynik "specyficznej" urody wolę się nie wypowiadać.
Przechodząc jednak do meritum sprawy jesteś obecnie w najlepszym wieku do wykonania zabiegu - tego typu wady leczy się wyłącznie operacyjnie! Mając na uwadze Twój wiek są spore szanse na to, że efekt kosmetyczny po zabiegu będzie zadowalający, a ból niezbyt silny.
Powinnaś zgłosić się na wizytę do poradni torakochirurgicznej i tam omówić szczegóły.
Napisz skąd jesteś, to odszukam szpitale, najbliżej Twojego miejsca zamieszkania gdzie przeprowadza się tego typu zabiegi.
Jeżeli masz jeszcze jakiekolwiek pytania, co do zabiegu lub Twojego problemu postaram się w miarą możliwości odpowiedzieć.
Zapomniałam o najważniejszym - zabieg jest w PEŁNI REFUNDOWANY przez
NFZ
Serdecznie pozdrawiam.

[Impersona]

Nie wiem czy nie masz przypadkiem tzw. "żabich żeber" ? To dosc czesta przypadlosc i najczesciej dziedziczona genetycznie. Moj syn tak ma- zebra wystaja mu bardzo na boki, ale moj maz jako dziecko mial tak samo i to dosc dlugo, ale chodzil na gimnastyke korekcyjna i teraz ma normalne zebra Ale opinie lekarzy sa rozne- jedni mowia, ze to dziedziczone po rodzicach i pokarm nie ma na to wplywu, inni mowia, ze to z braku wit. c... nie martw sie A moze powinnas cwiczyc pilates? Dziala cuda na kregoslup