Czy powiedzieć o uczuciach?

An_04 · 2016-07-23, 00:48

Witajcie!
Przybywam do Was z problemem, który od pewnego czasu mnie trapi. Może Wy coś doradzicie i pomożecie spojrzeć na tę sprawę pod innym kątem.

Od prawie czterech miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną. Poznaliśmy się na jednym z portali randkowych. Na początku podchodziłam do tej znajomości z dystansem. Głównie do czasu pierwszego spotkania.
Może na początek trochę o nas. Jestem 22latką, która ma za sobą dwa krótkie, nieudane związki. Natomiast Piotr (tak go nazwijmy) jest 25latkiem po 3,5letnim związku.Miał narzeczoną, która pod koniec zeszłego roku go zdradziła. To doprowadziło do zakończenia ich relacji.

Przechodząc do meritum sprawy. Mieszkam 30 km od jego miejscowości. Zawsze spotykaliśmy się minimum dwa razy w tygodniu lub przy każdej nadarzającej się okazji. Od samego początku czułam jego zaangażowanie w tę znajomość, natomiast ja trzymałam dystans. Nigdy z nikim nie dogadywałam się tak dobrze, jak z nim. Wiem, że brzmi to banalnie, jednak rzeczywiście tak jest. Po dwóch miesiącach zaprosił mnie do swojego domu rodzinnego, żebyśmy: "zbliżyli się do siebie i zrobili krok w przód". Być może to dość szybko, ale zgodziłam się. Rzeczywiście muszę przyznać, że wspólny pobyt pozwolił nam się zbliżyć. "Mentalnie". Od razu chciałabym zaznaczyć, że poza przytulankami oraz pocałunkami do niczego innego nie doszło.
Pierwsze spotkanie po powrocie od niego było naprawdę świetne. To dało mi nadzieję, że coś może z tego być. Jakiś czas później zrozumiałam, że coś do niego czuję.

Niestety wszystko zaczyna się sypać. Nie czuję zaangażowania z jego strony. We wtorek miną trzy tygodnie od czasu spotkania, które zaproponowałam. Mieliśmy na nim rozmowę z kategorii tych poważniejszych. Przyznał, że wszystko chyba "za szybko się potoczyło" i chciałby, żeby wszystko "działo się naturalnie". Nie rozumiem tego. Jest w porządku i nagle się wycofuje? Dlaczego mężczyźni komplikują to w ten sposób?
Najgorsze, że cały czas dusi mnie od środka to, co czuję. Czasami mam ochotę mu o tym powiedzieć, nie zważając na konsekwencje. Ale czy powinnam?

I am Rock · 2016-07-23, 12:16

Myślę, że pewnie spodobałaś mu się, jednak w ciągu tych czterech miesięcy o nic do ciebie nie poczuł i nie ma odwagi o tym powiedzieć. Po takim czasie relacja powinna być bliższa, a nie jakieś rozkminy, że coś za szybko się potoczyło.
Skoro poznaliście się na portalu randkowym, to on może znalazł kolejną kandydatkę?

Adrianna_8 · 2016-07-23, 12:28

Nic z tego nie bedzie. Na poczatku byl chetny, ale po glebszym poznaniu stwierdzil, ze to nie to. Przykro mi, czasem tak sie zdarza :<

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

An_04 · 2016-07-23, 14:11

Cytat:

Napisane przez I am Rock

Myślę, że pewnie spodobałaś mu się, jednak w ciągu tych czterech miesięcy o nic do ciebie nie poczuł i nie ma odwagi o tym powiedzieć. Po takim czasie relacja powinna być bliższa, a nie jakieś rozkminy, że coś za szybko się potoczyło.
Skoro poznaliście się na portalu randkowym, to on może znalazł kolejną kandydatkę?

Po powrocie od niego, usunął konto na tym portalu i już tam nie wrócił. Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć.

Adrianna_8 · 2016-07-23, 14:44

A przez te 3 tyg. od spotkania w ogole gadaliscie? Moze on w tym czasie poznal inna kobiete i dla niej usunal konto.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

An_04 · 2016-07-23, 15:07

Cytat:

Napisane przez Adrianna_8

A przez te 3 tyg. od spotkania w ogole gadaliscie? Moze on w tym czasie poznal inna kobiete i dla niej usunal konto.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Tak. Normalnie ze sobą rozmawiamy. Raz jest tak, że on odezwie się pierwszy, a kolejnym razem ja. Dlatego trudniej jest zrozumieć mi tę sytuację

I am Rock · 2016-07-23, 15:50

Może naczytał się głupich poradników, że kobietę trzeba trzymać w niepewności, czy coś?

Ja właściwie też jego nie rozumiem. Co właściwie było "za szybko"? To, że zaprosił cię do domu po dwóch miesiącach i się poprzytulał? No faktycznie wow! Prawdziwy skok na głęboką wodę.

An_04 · 2016-07-23, 16:13

Cytat:

Napisane przez I am Rock

Może naczytał się głupich poradników, że kobietę trzeba trzymać w niepewności, czy coś?

Ja właściwie też jego nie rozumiem. Co właściwie było "za szybko"? To, że zaprosił cię do domu po dwóch miesiącach i się poprzytulał? No faktycznie wow! Prawdziwy skok na głęboką wodę.

Dokładnie! Zastanawiam się, czy nie poczuł się "osaczony" po pewnej sytuacji. Mialam egzamin (prawko), umówiliśmy się, że pojedzie tam ze mną. Egzamin miałam na godz. 12. Było po 11, a on nie dawał znaku życia. Zaczęłam się denerwować, bo zbliżał się egzamin, a tu cisza.. Jakimś sposobem udało mi się z nim skontaktować. Powiedział, że trzyma za mnie mocno kciuki, ale nie może mi towarzyszyć, bo załatwia sprawę w swoim dziekanacie. Zirytowało mnie to, bo:
A) umówiliśmy się
B ) nie zadzwonił znacznie wcześniej, by mi o tym powiedzieć.
Spotkaliśmy się po egzaminie - z jego inicjatywy. Chciał się przywitać jak zawsze, ale ja się odsunęłam i powiedziałam, że "strasznie mnie zawiódł". Dosłownie po tym wszystko uległo zmianie. Był jakby nieobecny.
Wieczorem rozmawialiśmy przez komunikator i napisał:

"zdałem sobie sprawę z tego, że może za bardzo się zbliżyliśmy, nie wiem czy chcę się bardziej zaangażować (...) Zależy mi, ale nie wiem na ile. Nie aż tak, żebym czuł, że mogę się bardziej zaangażować. Może po prostu nie jestem gotowy na cokolwiek poważnego".

Po tej rozmowie spotkaliśmy się jeszcze trzy razy. Naprawdę nie mam problemu z tym, żeby dać mu czas..tylko czy jest jakikolwiek sens?

Być może to, co napisałam jest dość chaotyczne, ale mam mnóstwo myśli na sekundę i dość trudno mi to wszystko przekazać.

Ps. Zapomniałam wspomnieć, że wczoraj napisał: "chcę, żeby wszystko rozwijało się naturalnie".

ANKA54321 · 2016-07-23, 16:32

Cytat:

Napisane przez An_04

Witajcie!
Przybywam do Was z problemem, który od pewnego czasu mnie trapi. Może Wy coś doradzicie i pomożecie spojrzeć na tę sprawę pod innym kątem.

Od prawie czterech miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną. Poznaliśmy się na jednym z portali randkowych. Na początku podchodziłam do tej znajomości z dystansem. Głównie do czasu pierwszego spotkania.
Może na początek trochę o nas. Jestem 22latką, która ma za sobą dwa krótkie, nieudane związki. Natomiast Piotr (tak go nazwijmy) jest 25latkiem po 3,5letnim związku.Miał narzeczoną, która pod koniec zeszłego roku go zdradziła. To doprowadziło do zakończenia ich relacji.

Przechodząc do meritum sprawy. Mieszkam 30 km od jego miejscowości. Zawsze spotykaliśmy się minimum dwa razy w tygodniu lub przy każdej nadarzającej się okazji. Od samego początku czułam jego zaangażowanie w tę znajomość, natomiast ja trzymałam dystans. Nigdy z nikim nie dogadywałam się tak dobrze, jak z nim. Wiem, że brzmi to banalnie, jednak rzeczywiście tak jest. Po dwóch miesiącach zaprosił mnie do swojego domu rodzinnego, żebyśmy: "zbliżyli się do siebie i zrobili krok w przód". Być może to dość szybko, ale zgodziłam się. Rzeczywiście muszę przyznać, że wspólny pobyt pozwolił nam się zbliżyć. "Mentalnie". Od razu chciałabym zaznaczyć, że poza przytulankami oraz pocałunkami do niczego innego nie doszło.
Pierwsze spotkanie po powrocie od niego było naprawdę świetne. To dało mi nadzieję, że coś może z tego być. Jakiś czas później zrozumiałam, że coś do niego czuję.

Niestety wszystko zaczyna się sypać. Nie czuję zaangażowania z jego strony. We wtorek miną trzy tygodnie od czasu spotkania, które zaproponowałam. Mieliśmy na nim rozmowę z kategorii tych poważniejszych. Przyznał, że wszystko chyba "za szybko się potoczyło" i chciałby, żeby wszystko "działo się naturalnie". Nie rozumiem tego. Jest w porządku i nagle się wycofuje? Dlaczego mężczyźni komplikują to w ten sposób?
Najgorsze, że cały czas dusi mnie od środka to, co czuję. Czasami mam ochotę mu o tym powiedzieć, nie zważając na konsekwencje. Ale czy powinnam?

Jedyne co powinnaś to zakończyć tę znajomość. Widocznie na początku mu sie spodobałaś a przy lizszym poznaniu stwierdził ze to jednak nie to i pewnie nie ma ci odwagi powiedzieć o tym wprost.

An_04 · 2016-07-23, 16:36

Cytat:

Napisane przez ANKA54321

Jedyne co powinnaś to zakończyć tę znajomość. Widocznie na początku mu sie spodobałaś a przy lizszym poznaniu stwierdził ze to jednak nie to i pewnie nie ma ci odwagi powiedzieć o tym wprost.

Na pewno byłoby łatwiej, gdyby był mi obojętny..ale nie jest. Jak już wspomniałam, coś do niego czuję. Dlatego to dość trudna dla mnie sytuacja.

I am Rock · 2016-07-23, 18:29

E, tam. Odpuść.
"Nie wie, czy chce."

Czyli nie chce.

januszpolak · 2016-07-23, 18:45

Cytat:

Napisane przez An_04

Dokładnie! Zastanawiam się, czy nie poczuł się "osaczony" po pewnej sytuacji. Mialam egzamin (prawko), umówiliśmy się, że pojedzie tam ze mną. Egzamin miałam na godz. 12. Było po 11, a on nie dawał znaku życia. Zaczęłam się denerwować, bo zbliżał się egzamin, a tu cisza.. Jakimś sposobem udało mi się z nim skontaktować. Powiedział, że trzyma za mnie mocno kciuki, ale nie może mi towarzyszyć, bo załatwia sprawę w swoim dziekanacie. Zirytowało mnie to, bo:
A) umówiliśmy się
B ) nie zadzwonił znacznie wcześniej, by mi o tym powiedzieć.
Spotkaliśmy się po egzaminie - z jego inicjatywy. Chciał się przywitać jak zawsze, ale ja się odsunęłam i powiedziałam, że "strasznie mnie zawiódł". Dosłownie po tym wszystko uległo zmianie. Był jakby nieobecny.
Wieczorem rozmawialiśmy przez komunikator i napisał:

"zdałem sobie sprawę z tego, że może za bardzo się zbliżyliśmy, nie wiem czy chcę się bardziej zaangażować (...) Zależy mi, ale nie wiem na ile. Nie aż tak, żebym czuł, że mogę się bardziej zaangażować. Może po prostu nie jestem gotowy na cokolwiek poważnego".

Po tej rozmowie spotkaliśmy się jeszcze trzy razy. Naprawdę nie mam problemu z tym, żeby dać mu czas..tylko czy jest jakikolwiek sens?

Być może to, co napisałam jest dość chaotyczne, ale mam mnóstwo myśli na sekundę i dość trudno mi to wszystko przekazać.

Ps. Zapomniałam wspomnieć, że wczoraj napisał: "chcę, żeby wszystko rozwijało się naturalnie".

Kwestia jego zaangażowania i wyznawania mu uczuć to najmniejszy problem.

Wystawił Cię i to w ważnym, stresującym dla Ciebie momencie. Na prawdę jest osobą godna zaufania? Nawet gdybyście mieli ze sobą być, to już były takie wątki o życiu z facetem który non stop wystawia i nie dotrzymuje słowa.

Po tym zdarzeniu nie powinnaś się do niego w ogóle pierwsza odezwać i powinnaś oczekiwać przeprosin i wyjaśnień, jeśli w ogóle chce kontynuacji relacji.

Jeśli dla niego szczytem zobowiązań jest dotrzymać danego słowa to źle wróży na przyszłość. Tego się oczekuje od zwykłego znajomego, od koleżanki z którą się idzie na kawę, a co dopiero od kandydata na partnera życiowego. Co on pokazał to zero szacunku do Ciebie.

kasialovi23 · 2016-07-23, 18:55

Autorko,z pewnością z tej znajomosci nic nie będzie. I im szybciej odpuścisz tym lepiej dla Ciebie. Moja koleżanka była kiedyś w podobnej sytuacji do Twojej. Chłopak się odsunął... a po czasie wrócił do byłej.
Moze z była ma kontakt?

An_04 · 2016-07-24, 00:23

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Chyba potrzebowałam solidnego "kopa". Będzie trudno, ale rzeczywiście czas to skończyć..

Zastanawiam się tylko, czy wiadomość o tym, że coś do niego czuję, mam zostawić dla siebie. Podejrzewam, że -gdyby o tym wiedział - to to i tak by nic nie zmieniło. Ale mnie to naprawdę "dusi".

**7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014** · 2016-07-24, 00:32

oj jak cie dusi to powiedz
najwyzej uslyszysz prawde od niego ze jego nic nie dusi i ma nadzieje ze zostaniecie przyjaciolmi
niesmak zewyskoczylas z wyznaniem kiedys minie ;-)

I am Rock · 2016-07-24, 11:44

Cytat:

Napisane przez januszpolak

Kwestia jego zaangażowania i wyznawania mu uczuć to najmniejszy problem.

Wystawił Cię i to w ważnym, stresującym dla Ciebie momencie. Na prawdę jest osobą godna zaufania? Nawet gdybyście mieli ze sobą być, to już były takie wątki o życiu z facetem który non stop wystawia i nie dotrzymuje słowa.

Po tym zdarzeniu nie powinnaś się do niego w ogóle pierwsza odezwać i powinnaś oczekiwać przeprosin i wyjaśnień, jeśli w ogóle chce kontynuacji relacji.

Jeśli dla niego szczytem zobowiązań jest dotrzymać danego słowa to źle wróży na przyszłość. Tego się oczekuje od zwykłego znajomego, od koleżanki z którą się idzie na kawę, a co dopiero od kandydata na partnera życiowego. Co on pokazał to zero szacunku do Ciebie.

Facet spławia autorkę w mniej lub bardziej subtelny sposób, a ona jeszcze zastanawia się nad wyznawaniem uczuć.

Po tej akcji z podwózką na egzamin, powinien zostać skreślony.
Nie wiem, co jeszcze powinien zrobić, żeby przejrzała na oczy.

ANKA54321 · 2016-07-24, 14:31

Cytat:

Napisane przez An_04

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Chyba potrzebowałam solidnego "kopa". Będzie trudno, ale rzeczywiście czas to skończyć..

Zastanawiam się tylko, czy wiadomość o tym, że coś do niego czuję, mam zostawić dla siebie. Podejrzewam, że -gdyby o tym wiedział - to to i tak by nic nie zmieniło. Ale mnie to naprawdę "dusi".

A jaki to ma sens , chyba jesteś mu obojetna. A przynajmniej tak to wyglada.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Cytat:

Napisane przez I am Rock

Facet spławia autorkę w mniej lub bardziej subtelny sposób, a ona jeszcze zastanawia się nad wyznawaniem uczuć.

Po tej akcji z podwózką na egzamin, powinien zostać skreślony.
Nie wiem, co jeszcze powinien zrobić, żeby przejrzała na oczy.

To jest raczej bardziej subtelny sposób. Oj no moze nie wiedział jak zakonczyc, chyba lepsze to niz stwierdzenie prosto w twarz "sory ale to nie to " bo potem pewnie byłby lament ze jest ciulem. Widać ewidentnie, ze mu nie zależy.

An_04 · 2016-07-24, 20:05

Przemyślałam wszystko to, co pisaliście. Macie rację.. Znikam z jego życia. To najlepsze rozwiązanie.

Fortuna1 · 2016-07-25, 21:13

Wg mnie jeszcze nie ochlonal po rozstaniu z narzeczoną, minęło dużo czasu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

An_04 · 2016-07-25, 21:33

Cytat:

Napisane przez Fortuna1

Wg mnie jeszcze nie ochlonal po rozstaniu z narzeczoną, minęło dużo czasu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie chcę skłamać, jeśli chodzi o konkretny miesiąc. Ale to było mniej więcej w październiku/listopadzie zeszłego roku. Często odbierałam wrażenie, że on się czegoś boi..może tego, że kolejny raz zostanie skrzywdzony..nie wiem. Na ostatnim spotkaniu powiedział: "poprzednim razem też myślałem, że trafiłem na normalną kobietę, a wiadomo jak wyszło."

Fortuna1 · 2016-07-26, 06:46

No to chyba już wiesz gdzie tkwi problem. Nie jest gotowy tylko może nie potrafi tego powiedzieć. Może pogadaj z nim szczerze o tym?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

An_04 · 2016-07-26, 06:56

Cytat:

Napisane przez Fortuna1

No to chyba już wiesz gdzie tkwi problem. Nie jest gotowy tylko może nie potrafi tego powiedzieć. Może pogadaj z nim szczerze o tym?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wczoraj próbowałam. Na moją wiadomość, dotyczącą spotkań: "mam wrażenie, że wszystkimi sposobami starasz się mnie unikać", odparł: "nie unikam wcale. To nie tak". Ale ja tak czuję.

Fortuna1 · 2016-07-26, 07:06

No cóż

pewnie to boli, ale z drugiej strony nie można nikogo zmusić by okazywał nam uczucia. Wg mnie on jeszcze tkwi emocjonalnie w poprzednim związku, a być może do Ciebie nie czuje tego co powinien czuć. Z drugiej strony zobacz, spotykacie się tylko 4 miesiące, to nie aż tak dużo czasu. Jeśli widzisz, że on nie angażuje się tak jakbyś chciała to nie wiem czy jest sens upatrywać tu jakiegoś szczęśliwego zakończenia. Czujesz ze to ten jedyny? Z jego strony ewidentnie tego nie widać, z tego co piszesz.
A gdybyś na przykład pierwsza przestała się odzywać? Czy on proponuje sam od siebie spotkania czy raczej mu jest obojętne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

An_04 · 2016-07-26, 17:07

Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana niż myślałam..

kasialovi23 · 2016-07-26, 17:56

Dlaczego ?

An_04 · 2016-07-27, 19:31

Może ktoś będący w podobnej sytuacji trafi kiedyś na ten wątek. Dlatego moja rada: jeśli kiedykolwiek zaczniecie mieć wątpliwości, czy drugiej osobie zależy na znajomości (bo wcześniej to pokazywała, a teraz już nie), to od razu się wycofujcie. Bo tak, jak ja możecie przez ponad miesiąc analizować wszystko i szukać przyczyn. A w ostateczności zostaniecie z dołkiem i friendzone.

kennedy · 2016-07-27, 20:13

Cytat:

Napisane przez An_04

Może ktoś będący w podobnej sytuacji trafi kiedyś na ten wątek. Dlatego moja rada: jeśli kiedykolwiek zaczniecie mieć wątpliwości, czy drugiej osobie zależy na znajomości (bo wcześniej to pokazywała, a teraz już nie), to od razu się wycofujcie. Bo tak, jak ja możecie przez ponad miesiąc analizować wszystko i szukać przyczyn. A w ostateczności zostaniecie z dołkiem i friendzone.

Podejdz na spokojnie . Spodobaliscie sie sobie ale on sie nie zakochal. Po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

2016-07-23, 00:48	#1
An_04 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 188	Czy powiedzieć o uczuciach? Witajcie! Przybywam do Was z problemem, który od pewnego czasu mnie trapi. Może Wy coś doradzicie i pomożecie spojrzeć na tę sprawę pod innym kątem. Od prawie czterech miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną. Poznaliśmy się na jednym z portali randkowych. Na początku podchodziłam do tej znajomości z dystansem. Głównie do czasu pierwszego spotkania. Może na początek trochę o nas. Jestem 22latką, która ma za sobą dwa krótkie, nieudane związki. Natomiast Piotr (tak go nazwijmy) jest 25latkiem po 3,5letnim związku.Miał narzeczoną, która pod koniec zeszłego roku go zdradziła. To doprowadziło do zakończenia ich relacji. Przechodząc do meritum sprawy. Mieszkam 30 km od jego miejscowości. Zawsze spotykaliśmy się minimum dwa razy w tygodniu lub przy każdej nadarzającej się okazji. Od samego początku czułam jego zaangażowanie w tę znajomość, natomiast ja trzymałam dystans. Nigdy z nikim nie dogadywałam się tak dobrze, jak z nim. Wiem, że brzmi to banalnie, jednak rzeczywiście tak jest. Po dwóch miesiącach zaprosił mnie do swojego domu rodzinnego, żebyśmy: "zbliżyli się do siebie i zrobili krok w przód". Być może to dość szybko, ale zgodziłam się. Rzeczywiście muszę przyznać, że wspólny pobyt pozwolił nam się zbliżyć. "Mentalnie". Od razu chciałabym zaznaczyć, że poza przytulankami oraz pocałunkami do niczego innego nie doszło. Pierwsze spotkanie po powrocie od niego było naprawdę świetne. To dało mi nadzieję, że coś może z tego być. Jakiś czas później zrozumiałam, że coś do niego czuję. Niestety wszystko zaczyna się sypać. Nie czuję zaangażowania z jego strony. We wtorek miną trzy tygodnie od czasu spotkania, które zaproponowałam. Mieliśmy na nim rozmowę z kategorii tych poważniejszych. Przyznał, że wszystko chyba "za szybko się potoczyło" i chciałby, żeby wszystko "działo się naturalnie". Nie rozumiem tego. Jest w porządku i nagle się wycofuje? Dlaczego mężczyźni komplikują to w ten sposób? Najgorsze, że cały czas dusi mnie od środka to, co czuję. Czasami mam ochotę mu o tym powiedzieć, nie zważając na konsekwencje. Ale czy powinnam? __________________ We make a living by what we get, but we make a life by what we give.

2016-07-23, 12:16	#2
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 785	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Myślę, że pewnie spodobałaś mu się, jednak w ciągu tych czterech miesięcy o nic do ciebie nie poczuł i nie ma odwagi o tym powiedzieć. Po takim czasie relacja powinna być bliższa, a nie jakieś rozkminy, że coś za szybko się potoczyło. Skoro poznaliście się na portalu randkowym, to on może znalazł kolejną kandydatkę?

2016-07-23, 12:28	#3
Adrianna_8 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 9 609	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Nic z tego nie bedzie. Na poczatku byl chetny, ale po glebszym poznaniu stwierdzil, ze to nie to. Przykro mi, czasem tak sie zdarza :< Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

2016-07-23, 14:44	#5
Adrianna_8 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 9 609	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? A przez te 3 tyg. od spotkania w ogole gadaliscie? Moze on w tym czasie poznal inna kobiete i dla niej usunal konto. Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

2016-07-23, 15:50	#7
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 785	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Może naczytał się głupich poradników, że kobietę trzeba trzymać w niepewności, czy coś? Ja właściwie też jego nie rozumiem. Co właściwie było "za szybko"? To, że zaprosił cię do domu po dwóch miesiącach i się poprzytulał? No faktycznie wow! Prawdziwy skok na głęboką wodę.

2016-07-23, 18:29	#11
I am Rock lokalna gwiazda Zarejestrowany: 2010-02 Lokalizacja: Mazury Wiadomości: 19 785	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? E, tam. Odpuść. "Nie wie, czy chce." Czyli nie chce.

2016-07-23, 18:55	#13
kasialovi23 Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-06 Wiadomości: 1 245	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Autorko,z pewnością z tej znajomosci nic nie będzie. I im szybciej odpuścisz tym lepiej dla Ciebie. Moja koleżanka była kiedyś w podobnej sytuacji do Twojej. Chłopak się odsunął... a po czasie wrócił do byłej. Moze z była ma kontakt?

2016-07-24, 00:23	#14
An_04 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 188	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Chyba potrzebowałam solidnego "kopa". Będzie trudno, ale rzeczywiście czas to skończyć.. Zastanawiam się tylko, czy wiadomość o tym, że coś do niego czuję, mam zostawić dla siebie. Podejrzewam, że -gdyby o tym wiedział - to to i tak by nic nie zmieniło. Ale mnie to naprawdę "dusi". __________________ We make a living by what we get, but we make a life by what we give.

2016-07-24, 00:32	#15
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Konto usunięte Zarejestrowany: 2004-12 Wiadomości: 16 080	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? oj jak cie dusi to powiedz najwyzej uslyszysz prawde od niego ze jego nic nie dusi i ma nadzieje ze zostaniecie przyjaciolmi niesmak zewyskoczylas z wyznaniem kiedys minie ;-)

2016-07-24, 20:05	#18
An_04 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 188	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Przemyślałam wszystko to, co pisaliście. Macie rację.. Znikam z jego życia. To najlepsze rozwiązanie. __________________ We make a living by what we get, but we make a life by what we give.

2016-07-25, 21:13	#19
Fortuna1 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 5 690	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Wg mnie jeszcze nie ochlonal po rozstaniu z narzeczoną, minęło dużo czasu? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto.

2016-07-26, 06:46	#21
Fortuna1 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 5 690	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? No to chyba już wiesz gdzie tkwi problem. Nie jest gotowy tylko może nie potrafi tego powiedzieć. Może pogadaj z nim szczerze o tym? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto.

2016-07-26, 07:06	#23
Fortuna1 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 5 690	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? No cóż pewnie to boli, ale z drugiej strony nie można nikogo zmusić by okazywał nam uczucia. Wg mnie on jeszcze tkwi emocjonalnie w poprzednim związku, a być może do Ciebie nie czuje tego co powinien czuć. Z drugiej strony zobacz, spotykacie się tylko 4 miesiące, to nie aż tak dużo czasu. Jeśli widzisz, że on nie angażuje się tak jakbyś chciała to nie wiem czy jest sens upatrywać tu jakiegoś szczęśliwego zakończenia. Czujesz ze to ten jedyny? Z jego strony ewidentnie tego nie widać, z tego co piszesz. A gdybyś na przykład pierwsza przestała się odzywać? Czy on proponuje sam od siebie spotkania czy raczej mu jest obojętne? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto.

2016-07-26, 17:07	#24
An_04 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 188	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana niż myślałam.. __________________ We make a living by what we get, but we make a life by what we give.

2016-07-26, 17:56	#25
kasialovi23 Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-06 Wiadomości: 1 245	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Dlaczego ?

2016-07-27, 19:31	#26
An_04 Raczkowanie Zarejestrowany: 2014-11 Wiadomości: 188	Dot.: Czy powiedzieć o uczuciach? Może ktoś będący w podobnej sytuacji trafi kiedyś na ten wątek. Dlatego moja rada: jeśli kiedykolwiek zaczniecie mieć wątpliwości, czy drugiej osobie zależy na znajomości (bo wcześniej to pokazywała, a teraz już nie), to od razu się wycofujcie. Bo tak, jak ja możecie przez ponad miesiąc analizować wszystko i szukać przyczyn. A w ostateczności zostaniecie z dołkiem i friendzone. __________________ We make a living by what we get, but we make a life by what we give.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)