Czy może mu zależeć?

[mslea1917]

Będąc na studiach spodobał mi się wykładowca, był moim promotorem. Świetnie nam się gadało, widziałam, że jest mną bardzo zainteresowany. Spotkaliśmy się kilka razy, było ok, potem powiedział, że odezwie się po urlopie. Nie odezwał się, ja napisałam, odpisał, ze jest zajęty projektami. Później przez dwa lata odzywał się sporadycznie nadal tłumaczył się, że ma dużo pracy. Teraz chce się spotkać, mówił, ze bardzo mu zależy, tłumaczył się, że początkowo było dla niego dziwne umawiać się ze studentką itp. Czy faktycznie po takim czasie może zależeć i czy nie jest to dziwne?

[Kelecka]

Napisane przez mslea1917

Będąc na studiach spodobał mi się wykładowca, był moim promotorem. Świetnie nam się gadało, widziałam, że jest mną bardzo zainteresowany. Spotkaliśmy się kilka razy, było ok, potem powiedział, że odezwie się po urlopie. Nie odezwał się, ja napisałam, odpisał, ze jest zajęty projektami. Później przez dwa lata odzywał się sporadycznie nadal tłumaczył się, że ma dużo pracy. Teraz chce się spotkać, mówił, ze bardzo mu zależy, tłumaczył się, że początkowo było dla niego dziwne umawiać się ze studentką itp. Czy faktycznie po takim czasie może zależeć i czy nie jest to dziwne?

Czemu mialabys sie nie spotkac? Idz, przekonasz sie sama. Moze jakies okolicznosci zyciowe mu sie zmienily i tyle.

[mslea1917]

Nigdy na żadnym facecie tak mi nie zależało, boję się, że moje uczucia odżyją, a sytuacja się powtórzy. Dla mnie jest dziwne przez dwa lata nie móc się spotkać, a dwa lata to bardzo długi czas, żeby "zapomnieć", że był moim promotorem, zwłaszcza, że początkowo nic o tym nie wspominał. Ja nie lubię rozmawiać przez telefon (wiem, to dziwne) i gdy dzwonił nie odbierałam i wyznał mi, że myślał, że nie jestem zainteresowana

[roberouge]

Może w tym czasie spotykał się z inną "już nie studentką"...

[mslea1917]

Kto wie. Mi napisał, że nie potrafi o mnie zapomnieć, a to nie w jego stylu interesować się studentkami.

Zaznaczę, że nie sypialiśmy ze sobą, nawet nie proponował lub nie dawał takich sugestii.

[Karel4Lucembursky]

" Żona się zestarzeje, studentki 4 roku nigdy. "

Wygląda to tak jakby facet przez wakacje nie miał brania więc odnawia starte wiadomości.

[kotschrodingera]

Obstawiałabym raczej, że odezwał się z ciekawości, nudów, braku laku. Co nie wyklucza jednocześnie, że jeszcze ma szanse coś się z tego rozwinąć. Ot, nie łudziłabym się specjalnie, że na tym etapie to rozdzierający trzewia dźwięk tęsknoty zmotywował go do wykonania telefonu ;-)

[Minna]

Gdyby nie to, że przez 2 lata unikał spotkania, można by powiedzieć, że faktycznie coś do Ciebie czuje.
Ale w tej sytuacji, to nie nakładałabym różowych okularów. Przejść się na spotkanie możesz, ale jednak zachowałabym dystans.

[mslea1917]

Po obronie recenzent, dobry znajomy mojego promotora, ale sporo starszy, powiedział, że jestem bardzo piękna i mądra i nie dziwi się, że się spodobałam P. Do niego powiedział dobry wybór i dobrze, że się ogarnął, bo już myślał, że zawsze będzie sam.

[Adrianna_8]

Ja również uważam, że raczej robi to z nudów. Jasne, możesz iść i się przekonać. Skoro go lubisz, to wieczór w miłym towarzystwie zawsze na propsie, ale chyba nic poważnego z tego nie będzie...

[mslea1917]

Możliwe, z drugiej strony pisze habilitację. Raczej nie będę kontynuowała znajomości, skoro faktycznie to tylko z nudów, lepiej nie robić sobie nadziei. Raz się umówię, zobaczę jak się wytłumaczy, bo powiedział, że na spotkaniu wyjaśni, a przez telefon nie chce.

[Minna]

Napisane przez mslea1917

Po obronie recenzent, dobry znajomy mojego promotora, ale sporo starszy, powiedział, że jestem bardzo piękna i mądra i nie dziwi się, że się spodobałam P. Do niego powiedział dobry wybór i dobrze, że się ogarnął, bo już myślał, że zawsze będzie sam.

Ale to jeszcze nic nie znaczy. Nie zrozum mnie źle, bo może i coś jest na rzeczy, ale jednak dystans jest tutaj wskazany i trzeźwe podejście. Wiem, że jesteś zakochana, ale przede wszystkim chroń siebie.

[mslea1917]

W całej tej znajomości z nim jestem strasznie głupia i naiwna, wystarczy jedno jego słowo, a wszystko do mnie wraca

[ANKA54321]

Napisane przez mslea1917

Będąc na studiach spodobał mi się wykładowca, był moim promotorem. Świetnie nam się gadało, widziałam, że jest mną bardzo zainteresowany. Spotkaliśmy się kilka razy, było ok, potem powiedział, że odezwie się po urlopie. Nie odezwał się, ja napisałam, odpisał, ze jest zajęty projektami. Później przez dwa lata odzywał się sporadycznie nadal tłumaczył się, że ma dużo pracy. Teraz chce się spotkać, mówił, ze bardzo mu zależy, tłumaczył się, że początkowo było dla niego dziwne umawiać się ze studentką itp. Czy faktycznie po takim czasie może zależeć i czy nie jest to dziwne?

Myślę ze robi to z nudów. NIe warto . Odpuść, no chyba ze potem chcesz zakładać wątki na wizażu w stylu" dlaczego mnie zostawil/czy jemu juz na mnie nie zalez y ? "

[mslea1917]

Zawsze, wysyłał mi życzenia świąteczne, imieninowe, na dzień kobiet i Walentynki, pytał co słychać, tylko spotkać się nie miał czasu i to jest główny problem. Z żadnych romansów ze studentkami nie był znany, wręcz przeciwnie ze względu na jego perfekcyjny styl i dbanie o siebie mówili, że jest gejem.

[201803290936]

Napisane przez mslea1917

Zawsze, wysyłał mi życzenia świąteczne, imieninowe, na dzień kobiet i Walentynki, pytał co słychać, tylko spotkać się nie miał czasu i to jest główny problem. Z żadnych romansów ze studentkami nie był znany, wręcz przeciwnie ze względu na jego perfekcyjny styl i dbanie o siebie mówili, że jest gejem.

A gdy się niegdyś spotykaliście, to doszło między Wami do czegokolwiek (wiem, seksu nie było, ale było w ogóle coś?)?

[mslea1917]

tak, obejmował mnie, przytulał itp

[201803290936]

Napisane przez mslea1917

tak, obejmował mnie, przytulał itp

Ale nic więcej i nie rozwinęło się to w żaden sposób. A pewnie przeciwna byś nie była. Ja bym się nieco obawiała, że on serio jakiejś przykrywki szuka. Skoro niby tyle osób ma skojarzenia, że nie jest hetero.

Tak, czy inaczej facet nagle sobie o Tobie przypomina (życzenia na różne okazje to takie nieco z automatu). Nie szłabym w to. Szkoda czasu na odgrzewanie kotleta, szczególnie że nie wiadomo co to za kotlet i po co go odgrzewać. Niestrawne.

[mslea1917]

Ja jestem nieśmiała wobec facetów, którzy mi się podobają, co może wyglądać jako brak zainteresowania, faktem jest, że chociaż mi się bardzo podobał i byłam zauroczona to trochę nie umiałam wyjść z tego, że to mój wykładowca.

Sądzę, że gejem nie jest, bo miał kiedyś żonę i widziałam zainteresowanie z jego strony. Jest na wydziale wykładowca, który jest gejem otwarcie o tym mówi i dla nikogo nie jest to problem

[201803290936]

Napisane przez mslea1917

Ja jestem nieśmiała wobec facetów, którzy mi się podobają, co może wyglądać jako brak zainteresowania, faktem jest, że chociaż mi się bardzo podobał i byłam zauroczona to trochę nie umiałam wyjść z tego, że to mój wykładowca.

Sądzę, że gejem nie jest, bo miał kiedyś żonę i widziałam zainteresowanie z jego strony. Jest na wydziale wykładowca, który jest gejem otwarcie o tym mówi i dla nikogo nie jest to problem

Ludzie są różni. Wierzaj, że starszy, doświadczony facet nie przejmuje się nieśmiałością dziewczyny, która mu się spodoba. Próbowałby czegoś. Ale nic się z tego wtedy nie rozwinęło, to zastanów się czemu teraz miałoby być inaczej? Musisz to sobie przemyśleć. Przede wszystkim szanuj swój czas. Uczucia szybko wrócą, a nie wiadomo o co mu tym razem chodzi.

[mslea1917]

Raczej trudno mi zrozumieć, że z nudów pisze. Ja nie piszę prac naukowych i artykułów, a szkoda byłoby mi czasu na pisanie z kimś, kto jest mi totalnie obojętny. Gdy pisz do mnie chłopak, którym nie jestem zainteresowana urywam kontakt a już nie wyobrażam sobie, że to ja bym do niego pisała i pamiętała o jego imieninach.

[Minna]

Napisane przez mslea1917

Raczej trudno mi zrozumieć, że z nudów pisze. Ja nie piszę prac naukowych i artykułów, a szkoda byłoby mi czasu na pisanie z kimś, kto jest mi totalnie obojętny. Gdy pisz do mnie chłopak, którym nie jestem zainteresowana urywam kontakt a już nie wyobrażam sobie, że to ja bym do niego pisała i pamiętała o jego imieninach.

Ludzie są różni to, że Ty czegoś byś nie zrobiła, nie oznacza, że ktoś inny tak nie zrobi.

[201803290936]

Napisane przez mslea1917

Raczej trudno mi zrozumieć, że z nudów pisze. Ja nie piszę prac naukowych i artykułów, a szkoda byłoby mi czasu na pisanie z kimś, kto jest mi totalnie obojętny. Gdy pisz do mnie chłopak, którym nie jestem zainteresowana urywam kontakt a już nie wyobrażam sobie, że to ja bym do niego pisała i pamiętała o jego imieninach.

Totalnie obojętna nie musisz być, ale między "totalnie nieobojętną", a "chcę zaryzykować, iść tym razem w coś konkretnego" jest jeszcze wiele uczuć. Jak chcesz, to ryzykuj, ale licz się z tym, że się zaangażujesz, a znowu się pobujacie bez sensu. Albo postaw wszystko na jedną kartę i go wprost o nurtujące Cię sprawy zapytaj. Nic w tym złego. Po prostu serio szanuj swój czas, bo rozmieniając się na drobne dla jakiegoś gościa (założyłaś chociażby wątek na ten temat, czyli zaprząta to Twoje myśli), któremu nie wiadomo o co chodzi, możesz sobie zablokować inne drogi i dróżki. Bo cały czas gdzieś tam będzie jego obraz majaczył, zupełnie niepotrzebnie.

[mslea1917]

Zgadzam się z Tobą Doris. Zapytałam dlaczego teraz się odezwał, to odpisał, że myślał o tym od dawna, a moje imieniny były pretekstem. Dodał, że moje zachowanie odebrał jako małe zainteresowanie i było dla niego dziwne, że podoba się mu studentka i bardzo na niego działam itd. Przeprosił, że się nie kontaktował. Ja go trochę zjechałam, że nie podobało mi się jego zachowanie i czułam się olewana

[201803290936]

Napisane przez mslea1917

Zgadzam się z Tobą Doris. Zapytałam dlaczego teraz się odezwał, to odpisał, że myślał o tym od dawna, a moje imieniny były pretekstem. Dodał, że moje zachowanie odebrał jako małe zainteresowanie i było dla niego dziwne, że podoba się mu studentka i bardzo na niego działam itd. Przeprosił, że się nie kontaktował. Ja go trochę zjechałam, że nie podobało mi się jego zachowanie i czułam się olewana

Z tego, co piszesz w pierwszym poście sprawa się ciągnie już ponad 2 lata, a może dłużej. Jak koniecznie chcesz, to się spotkaj, pewnie to zrobisz, ale wg mnie znowu za jakiś czas zacznie mieć "projekty" i znowu nic z tego nie wyniknie. Przecież to on Cię niejako olał, miał się odezwać, ale tego nie zrobił. Nie próbował jakoś rozkręcić tej znajomości, chociaż mógł. Umawiałaś się z nim, nie unikałaś go, więc jakoś nie dowierzam jego wytłumaczeniom, że myślał, iż Ci nie zależy.

[mslea1917]

Nie potrafił mi wyjaśnić swojego zachowania. Trochę zraziła mnie jego wylewność jaka ja jestem piękna, wspaniała i jak się jemu ogromnie podobam. Sądzę, że gdyby faktycznie to czuł to chciałby kontynuować znajomość.

[calissa]

Dziwny facet. Umawiać się nie chciał, tylko przespać też nie, ale cały czas pozostawał w kontakcie. Gdybyś się z nim przespała i wtedy zerwał kontakt, jeszcze można zrozumieć. Miał ktoś podobny przypadek?

[201803290936]

Napisane przez calissa

Dziwny facet. Umawiać się nie chciał, tylko przespać też nie, ale cały czas pozostawał w kontakcie. Gdybyś się z nim przespała i wtedy zerwał kontakt, jeszcze można zrozumieć. Miał ktoś podobny przypadek?

Szczerze mówiąc mi się to właśnie kojarzy z gejem szukającym przykrywki. Takie bujanie się bez konkretów, bez nadmiernego kontaktu fizycznego. Teraz się znowu przypomina dziewczynie nie wiadomo po co. Rzeczywiście dziwne.

[mslea1917]

Jestem pewna, że gejem nie jest

[calissa]

Sądzę, że gdyby chodziło o bycie przykrywką zabierałby ją na spotkania z rodziną/znajomymi