Uderzyłam go w twarz... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-10-26, 21:16   #1
szukajacapomocy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2

Uderzyłam go w twarz...


Muszę powiedzieć w skrócie historię. Jesteśmy razem 6,5 roku z dwoma przerwami: jedna 3 tygodnie, druga miesiąc.
PO ostatnim rozstaniu, gdy wróciliśmy do siebie, chciał mnie kontrolować. wyrwał mi telefon z dłoni i zamknął się na klucz w pokoju. Po czym chciał sprawdzać ten telefon. w złości w nerwicy, kopłam z całej w drzwi... :/ i cyrk... Chciał przez to ze mną zerwać... Ale pogodziliśmy się...
Wczoraj byłam u niego. Byliśmy sami. i chciał no wiecie... Jednak nie miałam totalnie nastroju. A on ciągle nalegał i nalegał. W końcu poszłam do domu. Bo tylko się wydzierałam.
Dzisiaj. Przyszedł spóźniony, miał coś zrobić oczywiście zapomniał. Już byłam zła. Oczywiście przyszedł, mało co ze mną pogadał i już się brał za dotykanie piersi. Jednak gdy jestem zła nie cierpię tego. Dlatego siedziałam na podłodze, a on leżał na tapczanie. Co chwile mnie ciągnął na ten tapczan. Leżałam, znów zaczął macać... Poprosiłam, żeby tego nie robił. Nadal. No to uciekłam znów na podłogę. W nerwach powiedziałam mu, że jestem nieszczęśliwa i że lepiej jak pójdzie. (była też kłótnia o relacje rodzinne).
Znów zabrał mnie na tapczan. I znowu mnie zaczął macać... Powiedziałam mu już chyba setny raz, że nie. I go odsunęłam łapiąc za gardło (a ma chore). A on dalej i mnie ugryzł w przedramię. I wtedy stało się, nie zapanowałam kolejny raz, i plasłam go w twarz. Było aż słychać. On wstał wkurzony, a ja go prosiłam, żeby został, przeprosiłam, to na klatce pokazał mi tylko FUCK YOU.
Dodam, że nie zdarzyło się to pierwszy raz, ale scenariusz jest zawsze ten sam. Nie rozumie słowa nie. Mówię 50 razy, żeby mnie nie dotykał, nadal będzie to robił.
Wiem, że źle zrobiłam... ale to był odruch...
Myślę, że to koniec... Już kiedyś mi powiedział, że jak jeszcze raz go uderzę, to odejdzie.
Dzwoniłam, nie odbiera. Napisałam mu sms.
"mówiłam 100 razy nie dotykaj biustu. potem tak mnie ugryzles, ze reka sama poszla. takie zachowanie bylo glownym powodem, ze bylam nieszczesliwa.nie dociera, reka sama poszla. przepraszam"

później: "przepraszam...("

i ostatniego:

"
Przepraszam... nie potrafilam zapanowac... sprawiles mi bol i to byl odruch... mnie to strasznie zabolalo... nie bede sie usprawiedliwiac... moge jedynie przeprosic... Kocham Cie... i jest mi cholernie przykro ( pewnie mi tego nie wybaczysz..."

Ma wyłączony telefon...
Wiem, mam problem z panowaniem nad emocjami, ale on o tym wie. Że nie cierpię jak się mnie do czegoś zmusza, jak nie reaguje na słowo NIE i jak mnie gryzie... ((
szukajacapomocy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:02   #2
Madzialenka_21
Zadomowienie
 
Avatar Madzialenka_21
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Cytat:
Napisane przez szukajacapomocy Pokaż wiadomość
Muszę powiedzieć w skrócie historię. Jesteśmy razem 6,5 roku z dwoma przerwami: jedna 3 tygodnie, druga miesiąc.
PO ostatnim rozstaniu, gdy wróciliśmy do siebie, chciał mnie kontrolować. wyrwał mi telefon z dłoni i zamknął się na klucz w pokoju. Po czym chciał sprawdzać ten telefon. w złości w nerwicy, kopłam z całej w drzwi... :/ i cyrk... Chciał przez to ze mną zerwać... Ale pogodziliśmy się...
Wczoraj byłam u niego. Byliśmy sami. i chciał no wiecie... Jednak nie miałam totalnie nastroju. A on ciągle nalegał i nalegał. W końcu poszłam do domu. Bo tylko się wydzierałam.
Dzisiaj. Przyszedł spóźniony, miał coś zrobić oczywiście zapomniał. Już byłam zła. Oczywiście przyszedł, mało co ze mną pogadał i już się brał za dotykanie piersi. Jednak gdy jestem zła nie cierpię tego. Dlatego siedziałam na podłodze, a on leżał na tapczanie. Co chwile mnie ciągnął na ten tapczan. Leżałam, znów zaczął macać... Poprosiłam, żeby tego nie robił. Nadal. No to uciekłam znów na podłogę. W nerwach powiedziałam mu, że jestem nieszczęśliwa i że lepiej jak pójdzie. (była też kłótnia o relacje rodzinne).
Znów zabrał mnie na tapczan. I znowu mnie zaczął macać... Powiedziałam mu już chyba setny raz, że nie. I go odsunęłam łapiąc za gardło (a ma chore). A on dalej i mnie ugryzł w przedramię. I wtedy stało się, nie zapanowałam kolejny raz, i plasłam go w twarz. Było aż słychać. On wstał wkurzony, a ja go prosiłam, żeby został, przeprosiłam, to na klatce pokazał mi tylko FUCK YOU.
Dodam, że nie zdarzyło się to pierwszy raz, ale scenariusz jest zawsze ten sam. Nie rozumie słowa nie. Mówię 50 razy, żeby mnie nie dotykał, nadal będzie to robił.
Wiem, że źle zrobiłam... ale to był odruch...
Myślę, że to koniec... Już kiedyś mi powiedział, że jak jeszcze raz go uderzę, to odejdzie.
Dzwoniłam, nie odbiera. Napisałam mu sms.
"mówiłam 100 razy nie dotykaj biustu. potem tak mnie ugryzles, ze reka sama poszla. takie zachowanie bylo glownym powodem, ze bylam nieszczesliwa.nie dociera, reka sama poszla. przepraszam"

później: "przepraszam...("

i ostatniego:

"
Przepraszam... nie potrafilam zapanowac... sprawiles mi bol i to byl odruch... mnie to strasznie zabolalo... nie bede sie usprawiedliwiac... moge jedynie przeprosic... Kocham Cie... i jest mi cholernie przykro ( pewnie mi tego nie wybaczysz..."

Ma wyłączony telefon...
Wiem, mam problem z panowaniem nad emocjami, ale on o tym wie. Że nie cierpię jak się mnie do czegoś zmusza, jak nie reaguje na słowo NIE i jak mnie gryzie... ((
Wybacz, ale oboje macie ze sobą poważne problemy. Dajcie sobie nawzajem spokój, bo miłości to w tym całym związku nie ma ani za grosz, a za niedługo się wzajemnie pozabijacie. Za co Ty go w ogóle przepraszasz? za to, że jak kolejny raz do siebie wrócicie i sytuacja się powtórzy to znowu go uderzysz? Sorry, ale sama siebie oszukujesz.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze.


Madzialenka_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:11   #3
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Cytat:
Napisane przez szukajacapomocy Pokaż wiadomość
Muszę powiedzieć w skrócie historię. Jesteśmy razem 6,5 roku z dwoma przerwami: jedna 3 tygodnie, druga miesiąc.
PO ostatnim rozstaniu, gdy wróciliśmy do siebie, chciał mnie kontrolować. wyrwał mi telefon z dłoni i zamknął się na klucz w pokoju. Po czym chciał sprawdzać ten telefon. w złości w nerwicy, kopłam z całej w drzwi... :/ i cyrk... Chciał przez to ze mną zerwać... Ale pogodziliśmy się...
Wczoraj byłam u niego. Byliśmy sami. i chciał no wiecie... Jednak nie miałam totalnie nastroju. A on ciągle nalegał i nalegał. W końcu poszłam do domu. Bo tylko się wydzierałam.
Dzisiaj. Przyszedł spóźniony, miał coś zrobić oczywiście zapomniał. Już byłam zła. Oczywiście przyszedł, mało co ze mną pogadał i już się brał za dotykanie piersi. Jednak gdy jestem zła nie cierpię tego. Dlatego siedziałam na podłodze, a on leżał na tapczanie. Co chwile mnie ciągnął na ten tapczan. Leżałam, znów zaczął macać... Poprosiłam, żeby tego nie robił. Nadal. No to uciekłam znów na podłogę. W nerwach powiedziałam mu, że jestem nieszczęśliwa i że lepiej jak pójdzie. (była też kłótnia o relacje rodzinne).
Znów zabrał mnie na tapczan. I znowu mnie zaczął macać... Powiedziałam mu już chyba setny raz, że nie. I go odsunęłam łapiąc za gardło (a ma chore). A on dalej i mnie ugryzł w przedramię. I wtedy stało się, nie zapanowałam kolejny raz, i plasłam go w twarz. Było aż słychać. On wstał wkurzony, a ja go prosiłam, żeby został, przeprosiłam, to na klatce pokazał mi tylko FUCK YOU.
Dodam, że nie zdarzyło się to pierwszy raz, ale scenariusz jest zawsze ten sam. Nie rozumie słowa nie. Mówię 50 razy, żeby mnie nie dotykał, nadal będzie to robił.
Wiem, że źle zrobiłam... ale to był odruch...
Myślę, że to koniec... Już kiedyś mi powiedział, że jak jeszcze raz go uderzę, to odejdzie.
Dzwoniłam, nie odbiera. Napisałam mu sms.
"mówiłam 100 razy nie dotykaj biustu. potem tak mnie ugryzles, ze reka sama poszla. takie zachowanie bylo glownym powodem, ze bylam nieszczesliwa.nie dociera, reka sama poszla. przepraszam"

później: "przepraszam...("

i ostatniego:

"
Przepraszam... nie potrafilam zapanowac... sprawiles mi bol i to byl odruch... mnie to strasznie zabolalo... nie bede sie usprawiedliwiac... moge jedynie przeprosic... Kocham Cie... i jest mi cholernie przykro ( pewnie mi tego nie wybaczysz..."

Ma wyłączony telefon...
Wiem, mam problem z panowaniem nad emocjami, ale on o tym wie. Że nie cierpię jak się mnie do czegoś zmusza, jak nie reaguje na słowo NIE i jak mnie gryzie... ((
Powiem Ci, że czytam posty codziennie, ale opisu tak toksycznego związku dawno nie czytałam. Weźcie się rozejdźcie i dajcie spokój z tą paranoją. Na terapię jak już, ale osobno.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:17   #4
szukajacapomocy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

czuje sie winna

Tylko ja jak go gilgocze lub coś... i powie NIE... przerywam...

Wiem, że nie mam prawa nikogo uderzyć... :/ dlatego przepraszam...

Edytowane przez szukajacapomocy
Czas edycji: 2011-10-26 o 22:20
szukajacapomocy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:20   #5
klaki
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

....

Edytowane przez klaki
Czas edycji: 2012-08-14 o 22:00
klaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:23   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Cytat:
Napisane przez szukajacapomocy Pokaż wiadomość
czuje sie winna

Tylko ja jak go gilgocze lub coś... i powie NIE... przerywam...

Wiem, że nie mam prawa nikogo uderzyć... :/ dlatego przepraszam...
Trudno, stało się, żałujesz, przeprosiłaś. Teraz wyciągnij wnioski z tego, co się stało, ale nie tylko z faktu, że uderzyłaś, ale dlaczego uderzyłaś, jak do tego doszło. Jak dla mnie kontynuowanie tego związku to pomyłka i takie są tego efekty.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:28   #7
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

To jedna wielka patologia a nie związek. Facet traktuje Cię jak szmacianą lalkę do seksu- wybacz że to piszę, nie chce Cię urazić ale właśnie tak to widzę. Ja bym go za takie coś trzepnęła i to dużo mocniej. Jak chłopak nie rozumie słowa nie to może trzeba mu inaczej wytłumaczyć. ZERO szacunku. Przestań się już płaszczyć przed nim i ciesz się, że stało jak się stało- jest okazja uwolnić się.
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:32   #8
Picachu
Raczkowanie
 
Avatar Picachu
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 32
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Czujesz się winna? Czego? tego że koleś nie potrafi uszanować słowa "nie".Ugryzł Cię to go plasnęłaś odruchowo.Zdarza się.Jakby mnie mój tż ugryzł to też pewnie by zarobił w zęby.
Przeprosiłaś i to kilka razy.Nie odzywa się to Ciebie (rozumiem urażona męska duma) to co jeszcze chcesz zrobić.Daj spokój.

Niestety zgadzam się z dziewczynami wasz związek jest strasznie toksyczny i nie rozumiem wogóle czemu jeszcze w nim tkwisz.Sama piszesz że jesteś nieszczęśliwa,ciągle się kłócicie,on próbuje Cię kontrolować.Paranoja normalnie jakaś.
Picachu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:40   #9
Unex
bez kija nie podchodz
 
Avatar Unex
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 126
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

"To jedna wielka patologia a nie związek. Facet traktuje Cię jak szmacianą lalkę do seksu: ( w ogóle jak mam cytować, bo jestem tu nowa i nie potrafię "

Genialne określenie. Nie ma gorszej rzeczy od toksycznego związku.. niszczycie się nawzajem! Lepiej to zakończ, bo oprócz pociągu seksualnego to on nic w Tobie nie widzi kochana
__________________
Czyli Ex-Klucha dzwiga
-32,5 kg


Cytat:
Waga najszybciej spada jak się ją wypie**oli przez okno

10/06/14




Edytowane przez Unex
Czas edycji: 2011-10-26 o 22:42
Unex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:41   #10
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

borze, co za patologia. dla wlasnego zdrowia i bezpieczenstwa psychicznego - zerwijcie i wiecej do siebie nie wracajcie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:45   #11
LadyBeatta
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 200
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

skoro nie rozumie slowa "nie", a potem stroi fochy, ze z tego powodu dostal z liscia i jest to nagminne- rozejdzcie sie. ktoregos razu dojdzie do tego, ze Cie zgwalci jeszcze.
__________________
konto nieaktywne
LadyBeatta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:49   #12
ignea
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 387
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Jak dla mnie jakakolwiek fizyczna przemoc jest w związku niedopuszczalna. Ale w normalnym związku i w normalnej sytuacji. A to, co tu opisujesz nie jest ani jednym, ani drugim. Co by się właściwie stało, gdybyś go nie uderzyła? Dokończyłby to, co zamierzał, mi Twojego wyraźnego "nie"? Czy, mówiąc krótko - zgwałciłby Cię?
Kurcze no, nijak nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji. Coś jest mocno nie w porządku z człowiekiem, do którego nie docierają proste i jasne komunikaty.
Mogę powiedzieć to, co dziewczyny już powiedziały - dajcie sobie nawzajem spokój. Ja bym się zwyczajnie bała zostać w pokoju z takim facetem...
ignea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 22:59   #13
Kaja-ja
Wtajemniczenie
 
Avatar Kaja-ja
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 2 481
GG do Kaja-ja
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Nie dziwię Ci się, że go uderzyłaś. Przypuszczam, że nie chciałaś mu zrobić krzywdy, tylko po prostu odruchowo się zamachnęłaś. Daruj porównanie, ale jak mój pies mnie mocniej ugryzie, to po prostu odruchowo go odtrącam. Taka jest reakcja organizmu na ból - chce się go jak najszybciej pozbyć. Gdyby mój TŻ za którymś razem nie reagował na moje "nie", a następnie by mnie ugryzł, pewnie też bym go uderzyła - raz, że boli, dwa, żeby otrzeźwiał.
A Twój się obraził... i dobrze! Tak toksyczny "związek" powinnaś zakończyć już dawno temu...
Kaja-ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 23:08   #14
Visez
Zakorzenienie
 
Avatar Visez
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trele Morele
Wiadomości: 14 318
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Mnie to szczerze zastanawia co Wy jeszcze ze sobą robicie Po tym co napisałaś mam wrażenie ze się nienawidzicie a nie kochacie. Co wicej nie napisałaś kompletnie nic, co skłoniłoby mnie do opinii że CHOCIAŻ się lubicie. Nic z tych rzeczy. Pewnie nie zakończycie tego związku, widać że jedno do drugiego nie ma nawet odrobiny szacunku, śmiem twierdzić: dobraliście się idealnie po względem charakteru
__________________
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Visez jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 23:18   #15
hope01
Zakorzenienie
 
Avatar hope01
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 6 143
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

nie pozostaje mi nic innego jak dolaczyc to przedmowczyn... co to za facet, ktory dla swojej kobiety nie ma szacunku? zastanow sie nad tym ...
__________________
-Mów do mnie brzydko!
-Wziąść, włanczać, przyszłem ...



hope01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 23:24   #16
bsia
Rozeznanie
 
Avatar bsia
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 631
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

PATOLOGIA.
rozejść się i każde na terapie. osobno. coś z wami ewidentnie musi być nie tak skoro tkwicie w aż tak toksycznym związku, aż tak długo i wciąż, że nie tak powinni zachowywać się ludzie wobec siebie.
bsia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 23:28   #17
201705250955
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Nie macie dla siebie szacunku: ani ty dla niego, ani on dla ciebie. Co Was łączy? Staż partnerski? Ja bym tą fikcję dawno zakończyła.
201705250955 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 23:33   #18
shine_sky
Zakorzenienie
 
Avatar shine_sky
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 3 088
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

aha, czyli jak on wbrew Twojej woli Cie dotyka, a kiedy nie reagujesz - zadaje ból to jest okey, ale kiedy Ciebie w takim momencie ponoszą nerwy, a wynikiem tego jest tzw. plaskacz, facet odwraca się na pięcie i pokazuje Ci środkowy palec, sprawiając że Ty czujesz się winna, a w dodatku płaszczysz się przed Nim naładowanymi emocjami smsami.

Pomijając patologie w związku, męczenie się nawzajem, uważam, że Twoja ręka na jego policzku to nie była tylko reakcja na ból jaki zadał Ci fizycznie, ale także skumulowane złe emocje które w Tobie drzemały, a ta sytuacja z jego droczeniem się z Tobą, tylko podsyciła wszystko złe co działo się w Waszym związku.
shine_sky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 23:53   #19
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

O kurde... To jest jakiś koszmar! Przepraszasz go? Nieee... mi się to wszystko nie mieści w głowie.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-26, 23:53   #20
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Nie wierzyłam w to, co czytam

Oboje macie problemy psychiczne, zakońcie ten związek i do specjalisty prosto.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 00:16   #21
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 912
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Autorko jesteś niekonsekwentna do potęgi. Siedziałaś na tej podłodze to trzeba było kurcze siedzieć a nie 496230985043 razy na tapczan i podłogę...

Jak w Twoich ustach brzmi słowo NIE jak potem on swoim zachowaniem sprawia, że kładziesz się obok niego by ZNÓW miał okazje do macanek...

Nie to, że go bronie bo też przegiął lecz Ty też.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 00:39   #22
Nealinne
Zakorzenienie
 
Avatar Nealinne
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Płd.
Wiadomości: 12 956
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Autorko, owszem, możesz go przeprosić za to, że go uderzyłaś ale też zakończyć ten związek... Dla mnie to patologia, ty go bijesz, on się do Ciebie dobiera kiedy i jak chce, nie zważając na to czy tego chcesz, gryzie, masakra jakaś. Skoro czujesz się nieszczęśliwa to po co to ciągniesz?
Nie wiem, niektóre kobiety mają jakąś dziwną skłonność do komplikowania sobie życia...
__________________
"Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie.
Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą."
Nealinne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 07:33   #23
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Jak kto któraś napisała w innym wątku: ten związek to wspólne męczenie tyłka, dajcie se siana.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 08:14   #24
Mitsukki
Naczelny Hipster
 
Avatar Mitsukki
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

O matko, dziewczyno. Facet chce cię sprawdzać, zabiera ci Twój telefon (a to rzecz prywatna, jasne m,ój były też czasem przeglądał moje esy, ale raz się nie zgodziłam, pomarudził, ale ja zabrałam telefon i powiedziałam, że NIE), dalej, zamyka się w nim i chce z tobą zrywać, bo kopnęłaś drzwi.
Idziemy dalej, on chce, ty nie chcesz, nie to nie, a on powinien to uszanować. Co zrobisz jak pewnego dnia cię zgwałci? Bo w związku (chociaż tu ciężko o czymś takim mówić) też może dojść do gwałtu. I co wtedy?
Z mojego punktu widzenia, facet nie jest głupi. To ty powinnaś wybrać się do psychologa, czy kogoś kto pomoże ci nabrać poczucia własnej wartości i nauczy podejmowania decyzji, nie on - bo on jest całkowicie świadomy tego co robi. Wie, że może wszystko, a w razie czego ty do niego przybiegniesz na kolankach błagając o przebaczenie, że, za przeproszeniem jaśnie pan nie mógł ptaka umoczyć. On nie miał prawa cię zmuszać, ty miałaś prawo go uderzyć i dobrze zrobiłaś.

Ja myślę tak - przestań się do niego dobijać, daj spokój. Miej jakąś godność. Nie dzwoń, nie pisz, nie przepraszaj. I zobaczysz wtedy jak twojemu facetowi zależy na Tobie. Chociaż moje doświadczenie z tego typu wątków mówi, że do niego wrócisz
__________________


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jestem dzieckiem chaosu, tylko chaotyczne działania mają u mnie prawo bytu i nie przyprawiają mnie o zniechęcenie, poczucie bycia niewolnikiem, marazm i łzy w oczach.
Mitsukki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 08:15   #25
Onetta
Raczkowanie
 
Avatar Onetta
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 328
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Cytat:
Napisane przez szukajacapomocy Pokaż wiadomość
Muszę powiedzieć w skrócie historię. Jesteśmy razem 6,5 roku z dwoma przerwami: jedna 3 tygodnie, druga miesiąc.
PO ostatnim rozstaniu, gdy wróciliśmy do siebie, chciał mnie kontrolować. wyrwał mi telefon z dłoni i zamknął się na klucz w pokoju. Po czym chciał sprawdzać ten telefon. w złości w nerwicy, kopłam z całej w drzwi... :/ i cyrk... Chciał przez to ze mną zerwać... Ale pogodziliśmy się...
Wczoraj byłam u niego. Byliśmy sami. i chciał no wiecie... Jednak nie miałam totalnie nastroju. A on ciągle nalegał i nalegał. W końcu poszłam do domu. Bo tylko się wydzierałam.
Dzisiaj. Przyszedł spóźniony, miał coś zrobić oczywiście zapomniał. Już byłam zła. Oczywiście przyszedł, mało co ze mną pogadał i już się brał za dotykanie piersi. Jednak gdy jestem zła nie cierpię tego. Dlatego siedziałam na podłodze, a on leżał na tapczanie. Co chwile mnie ciągnął na ten tapczan. Leżałam, znów zaczął macać... Poprosiłam, żeby tego nie robił. Nadal. No to uciekłam znów na podłogę. W nerwach powiedziałam mu, że jestem nieszczęśliwa i że lepiej jak pójdzie. (była też kłótnia o relacje rodzinne).
Znów zabrał mnie na tapczan. I znowu mnie zaczął macać... Powiedziałam mu już chyba setny raz, że nie. I go odsunęłam łapiąc za gardło (a ma chore). A on dalej i mnie ugryzł w przedramię. I wtedy stało się, nie zapanowałam kolejny raz, i plasłam go w twarz. Było aż słychać. On wstał wkurzony, a ja go prosiłam, żeby został, przeprosiłam, to na klatce pokazał mi tylko FUCK YOU.
Dodam, że nie zdarzyło się to pierwszy raz, ale scenariusz jest zawsze ten sam. Nie rozumie słowa nie. Mówię 50 razy, żeby mnie nie dotykał, nadal będzie to robił.
Wiem, że źle zrobiłam... ale to był odruch...
Myślę, że to koniec... Już kiedyś mi powiedział, że jak jeszcze raz go uderzę, to odejdzie.
Dzwoniłam, nie odbiera. Napisałam mu sms.
"mówiłam 100 razy nie dotykaj biustu. potem tak mnie ugryzles, ze reka sama poszla. takie zachowanie bylo glownym powodem, ze bylam nieszczesliwa.nie dociera, reka sama poszla. przepraszam"

później: "przepraszam...("

i ostatniego:

"
Przepraszam... nie potrafilam zapanowac... sprawiles mi bol i to byl odruch... mnie to strasznie zabolalo... nie bede sie usprawiedliwiac... moge jedynie przeprosic... Kocham Cie... i jest mi cholernie przykro ( pewnie mi tego nie wybaczysz..."

Ma wyłączony telefon...
Wiem, mam problem z panowaniem nad emocjami, ale on o tym wie. Że nie cierpię jak się mnie do czegoś zmusza, jak nie reaguje na słowo NIE i jak mnie gryzie... ((
Kup mu jeszcze kwiaty na przeprosiny

Jesteście niepoważni. Tworzyliście bardzo toksyczny związek, w którym nie było szacunku i zaufania.

Pomijając chore zachowania Twojego faceta i nie lepsze reakcje z Twojej strony- jeśli ostatnia sytuacja jest gwarantem Waszego trwałego rozstania, to dobrze się stało.

Nie błagaj o powrót, dziewczyno, zastanów się nad swoim zachowaniem (tym wcześniejszym i aktualnym). Udaj do specjalisty, jeśli nie widzisz problemu. Nie wszystko da się wytłumaczyć "nerwami". Podejrzewam, że w Twoim przypadku problem tkwi głębiej.
__________________

Onetta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 08:48   #26
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Uwierz, że jakby mnie facet na siłę dotykał mimo któregoś z kolei sprzeciwu, a potem ugryzł , to też bym palnęła w łeb.

A Wy dla własnego bezpieczeństwa się rozejdźcie zanim się pozabijacie.

I przestań się już błaźnić tymi przepraszalnymi smsami.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 09:14   #27
kllllaudusia
Raczkowanie
 
Avatar kllllaudusia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 45
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

A za co ty go autorko w oglole przepraszasz? To on powinnien przeprosic Ciebie za takie zachowanie bo jezeli ktos mowi NIE to znaczy nie i koniec. A tak to on teraz odwrocil kota ogonem i sprawil ze Ty czujesz sie winna zaistnialej sytuacji i zasypujesz go smsami. To on powinien sie przed toba plaszczyc i przepraszac. A ty jestes niekonsekwentna i niepotrafisz pokazac ze tez masz swoje zdanie ktore on powinnien respektowac. A z tego co widze to nauczylas faceta ze moze pozwolic sobie na wszystko a w gruncie rzeczy jeszcze ty go za to przeprosisz
kllllaudusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 09:47   #28
201801022117
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

No pogratulować facetowi... Ładnie Cię omotał. Gościu Cię molestował, dotykał pomimo że jasno mu powiedziałaś że nie chcesz, ugryzł, a Ty jeszcze chcesz go przepraszać... Ogarnij się, bo to on powinien Cię przepraszać.
201801022117 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 09:52   #29
sandrina
Zadomowienie
 
Avatar sandrina
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 700
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
Nie wierzyłam w to, co czytam

Oboje macie problemy psychiczne, zakońcie ten związek i do specjalisty prosto.
__________________

sandrina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-10-27, 09:54   #30
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Uderzyłam go w twarz...

OMG, co za patologiczny związek.
Z OBU stron
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-09 18:21:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.