konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto?? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-04, 11:48   #1
MamParanoje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29

konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??


Witam,
Ostatnio miałam styczność ze znaną lekturą "Toksycznie rodzice" Susan Forward. Nie raz na forum spotykam odwołanie do tej książki, więc mam nadzieję, że znajdą się osoby, które pomogą mi zrozumieć pewną kwestię.


Bardzo wiele z niej wyciągnęłam i generalnie bardzo mi pomogła. Jednak zaczęłam mieć ogromne wątpliwości, gdy doszłam do rozdziału "konfrontacja z rodzicami". Autorka bardzo zachęca bezwzględnie podjęcie próby konfrontacji z rodzicami i radzi jak to zrobić.


Ja, osobiście mam bardzo sceptyczne nastawienie. Czy warto rozdrapywać stare rany? Te, sprzed kilku lat? Czy to jakoś nam pomoże? Czy ktoś kiedyś próbował? W mojej (jak już wiem toksycznej) rodzinie, pewne tematy z przeszłości są jakby tabu. Dlatego wiem, że jak zacznę je poruszać - wywołam istną wojnę. Nie wiem jak by to mi miało pomóc... Ale obawiam się, że bez tego nie będę umiała uporać się z demonami z przeszłości. Że wciąż będę dźwigać ten ciężar idąc przez życie.


Czy ktoś miał jakieś pozytywne doświadczenia z tym związane? Czy warto...?
MamParanoje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 11:59   #2
Valor
Przyczajenie
 
Avatar Valor
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 21
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Czytałam i jestem zdecydowanie na "nie". Niektórzy ludzie są niereformowalni to raz, niektórzy rodzice są schorowani/ starzy/ nieświadomi pewnych rzeczy - to dwa, trzy - po co samemu psuć sobie nerwy/ życie? Tak naprawdę można spaść z deszczu pod rynnę. Jestem pewna, że ja bym się po czymś takim nie pozbierała i jeszcze usłyszałabym, że niszczę rodzinę, wymyślam, to wszystko przeze mnie itp. Zresztą sama autorka z tego co pamiętam, nie nakłania jakoś specjalnie do konfrontacji. Są inne opcje pogodzenia się z tym wszystkim. Przecież niektórych rodziców czasem nie ma już na świecie. Kiedyś rozmawiałam o tym z psycholog i utwierdziła mnie w tym przekonaniu.
Valor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 12:12   #3
EdytkaEdytka71
Raczkowanie
 
Avatar EdytkaEdytka71
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Trzeba się zastanowić czy dawne sprawy z przeszłości są aż tak ważne by je wywlekać teraz.Czy nie skrzywdzimy w ten sposób kogoś, może nawet samych siebie.Jesli natomiast jakies niewyjaśnione sprawy mają wpływ na nasze obecne życie ,to jednak warto rozwiązać do końca pewne sprawy .To zależy też co ,czy jakaś bzdura ,czy poważna sprawa.
Ja jestem za tym ,że jeśli teraz mam szczęśliwe zycie ,przeszłośc niema na to wpływu, to po co wywlekać coś z przeszłości i prowadzić jakieś wojny .Liczy się to co jest teraz .
EdytkaEdytka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 12:29   #4
MamParanoje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

No niestety (lub stety) autorka bardzo namawia, wręcz powiedziała by na tym nalega. I wyraźnie o tym pisze, że to najskuteczniejsza (wg. niej) forma uwolnienia się od emocjonalnej zależności od toksycznych rodziców.

Powiem szczerze, że sama byłam zdecydowanie na "nie". Nie wyobrażałam sobie bym miała poruszać jakieś stare wątki sprzed lat teraz, gdy relacje są przynajmniej pozornie dobre. Ale się przekonałam (po raz kolejny), że nic tak na prawdę nie znika bez śladu, i często wychodzą jakieś pretensje i żale przy okazji innych sprzeczek.

Właśnie kilka dni temu doszło u mnie do takiej mini konfrontacji. Niestety nie w tak przygotowanej formie jak bym chciała, bo to był bardziej impuls. Ale myślę, że powiedziałam to, co miałam powiedzieć.

Czuję z jednej strony ulgę, że wydusiłam z siebie to, na co myślałam, że w życiu się nie odważę. Dopiero jak to zostało wypowiedziane z moich ust, poczułam, że racja jest po mojej stronie. Nie przyznawałam tego nawet gdy cały świat to potwierdzał. I czuję lekką dumę, że skonfrontowałam się właśnie chyba bardziej sama ze sobą.

Oczywiście relacje z rodzicami wręcz się przekreślili. Kazali mi sp...ć i siedzieć samej ze swoimi żalami. Generalnie nie mieli ochoty wnikać w to, co miałam do powiedzenia. Dla nich to tylko "znowu robisz problemy z niczego, chcesz się kłócić to beze mnie".

I mam straszne mieszane uczucia. Czy doprowadzić konfrontację do końca? (np. napisać list z czasem i wszystko co miałam jeszcze do powiedzenia). Czy zostawić to wszystko w spokoju i próbować wrócić do "starych zasad gry", udawać szczęśliwą rodzinkę i tylko podczas kłótni wysłuchiwać kłamstw na temat przeszłości Każde wyjście wydaje mi się niedobre dla mnie

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Cytat:
Napisane przez EdytkaEdytka71 Pokaż wiadomość
Trzeba się zastanowić czy dawne sprawy z przeszłości są aż tak ważne by je wywlekać teraz.Czy nie skrzywdzimy w ten sposób kogoś, może nawet samych siebie.Jesli natomiast jakies niewyjaśnione sprawy mają wpływ na nasze obecne życie ,to jednak warto rozwiązać do końca pewne sprawy .To zależy też co ,czy jakaś bzdura ,czy poważna sprawa.
Ja jestem za tym ,że jeśli teraz mam szczęśliwe zycie ,przeszłośc niema na to wpływu, to po co wywlekać coś z przeszłości i prowadzić jakieś wojny .Liczy się to co jest teraz .

No właśnie nie są to błahe sprawy i istotnie wpływają na moje dorosłe życie, na relacje z mężczyznami. Nie chcę wdawać się aż tak w szczegóły, ale do dziś dzień moja matka obwinia mnie w tym, że jej partner mnie molestował (gdy miałam 14 lat). Rzekomo go do tego prowokowałam. Obwiniała mnie o to przez całą młodość, żyłam z okropnym poczuciem winy. Popadłam w depresję i td. Teraz mam 23 lata i powoli zaczynam sobie uświadamiać, że to nie była moja wina. Tylko szkoda, że matka przy każdej kłótni dalej wypomina jaka to byłam zawsze" zepsuta i niemorlana". Nie umiem spokojnie słuchać tego, że molestowanie było moją wyłącznie winą
MamParanoje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 12:32   #5
Valor
Przyczajenie
 
Avatar Valor
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 21
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Wszystko zależy jaką masz sytuację, co się stało, jak czujesz. Jeżeli aż tak to w Tobie siedzi, to może warto? Każdy wypracowuje sobie własną strategię życia, ja na co dzień staram się nie myśleć o przeszłości. Wg mnie do niczego to nie prowadzi, liczy się tu i teraz, przyszłość, to na co mamy wpływ. Pamiętaj, że to Twoje ryzyko. Może jednak skontaktujesz się najpierw z psychologiem? Nawet jeżeli się zdecydujesz na konfrontację, to będziesz miała wsparcie i ktoś doświadczony będzie to kontrolował.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Cytat:
Napisane przez MamParanoje Pokaż wiadomość
(...)
No właśnie nie są to błahe sprawy i istotnie wpływają na moje dorosłe życie, na relacje z mężczyznami. Nie chcę wdawać się aż tak w szczegóły, ale do dziś dzień moja matka obwinia mnie w tym, że jej partner mnie molestował (gdy miałam 14 lat). Rzekomo go do tego prowokowałam. Obwiniała mnie o to przez całą młodość, żyłam z okropnym poczuciem winy. Popadłam w depresję i td. Teraz mam 23 lata i powoli zaczynam sobie uświadamiać, że to nie była moja wina. Tylko szkoda, że matka przy każdej kłótni dalej wypomina jaka to byłam zawsze" zepsuta i niemorlana". Nie umiem spokojnie słuchać tego, że molestowanie było moją wyłącznie winą
To poważna sprawa dobry psycholog to najlepsza opcja.
__________________
Zrobione jest lepsze od doskonałego.
Valor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 12:33   #6
MamParanoje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez Valor Pokaż wiadomość
Wszystko zależy jaką masz sytuację, co się stało, jak czujesz. Jeżeli aż tak to w Tobie siedzi, to może warto? Każdy wypracowuje sobie własną strategię życia, ja na co dzień staram się nie myśleć o przeszłości. Wg mnie do niczego to nie prowadzi, liczy się tu i teraz, przyszłość, to na co mamy wpływ. Pamiętaj, że to Twoje ryzyko. Może jednak skontaktujesz się najpierw z psychologiem? Nawet jeżeli się zdecydujesz na konfrontację, to będziesz miała wsparcie i ktoś doświadczony będzie to kontrolował.
Masz rację, bardzo chciałabym mieć przy sobie doświadczoną osobę. Niestety mam fatalne doświadczenia z terapeutkami z NFZ (aż szkoda opowiadać ) . Po przejściach już nie mam zaufanie do terapeutek, taka blokada
MamParanoje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 12:38   #7
EdytkaEdytka71
Raczkowanie
 
Avatar EdytkaEdytka71
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez Valor Pokaż wiadomość
Wszystko zależy jaką masz sytuację, co się stało, jak czujesz. Jeżeli aż tak to w Tobie siedzi, to może warto? Każdy wypracowuje sobie własną strategię życia, ja na co dzień staram się nie myśleć o przeszłości. Wg mnie do niczego to nie prowadzi, liczy się tu i teraz, przyszłość, to na co mamy wpływ. Pamiętaj, że to Twoje ryzyko. Może jednak skontaktujesz się najpierw z psychologiem? Nawet jeżeli się zdecydujesz na konfrontację, to będziesz miała wsparcie i ktoś doświadczony będzie to kontrolował.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------



To poważna sprawa dobry psycholog to najlepsza opcja.
O tym samym pomyślałam.Psycholog bo to powazna sprawa .

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Cytat:
Napisane przez Valor Pokaż wiadomość
Wszystko zależy jaką masz sytuację, co się stało, jak czujesz. Jeżeli aż tak to w Tobie siedzi, to może warto? Każdy wypracowuje sobie własną strategię życia, ja na co dzień staram się nie myśleć o przeszłości. Wg mnie do niczego to nie prowadzi, liczy się tu i teraz, przyszłość, to na co mamy wpływ. Pamiętaj, że to Twoje ryzyko. Może jednak skontaktujesz się najpierw z psychologiem? Nawet jeżeli się zdecydujesz na konfrontację, to będziesz miała wsparcie i ktoś doświadczony będzie to kontrolował.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------



To poważna sprawa dobry psycholog to najlepsza opcja.
Jeśli chodzi o tego partnera ,to tak powinnas wywlec to ,wrócić do przeszłości ale na policji.Bo popełnił przestępstwo .I dodatkowo może skrzywdzić w ten sposób inne dzieci.Tu już nie chodzi tylko o ciebie , ale o to że facet jest pedofilem ,człowiekiem który powinien zostać ukarany przestępcą i to najgorszym z możliwych .I może krzywdzić jak napisałam inne dzieci.

Edytowane przez EdytkaEdytka71
Czas edycji: 2016-08-04 o 12:40
EdytkaEdytka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-04, 12:44   #8
MamParanoje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez EdytkaEdytka71 Pokaż wiadomość
O tym samym pomyślałam.Psycholog bo to powazna sprawa .

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------


Jeśli chodzi o tego partnera ,to tak powinnas wywlec to ,wrócić do przeszłości ale na policji.Bo popełnił przestępstwo .I dodatkowo może skrzywdzić w ten sposób inne dzieci.Tu już nie chodzi tylko o ciebie , ale o to że facet jest pedofilem ,człowiekiem który powinien zostać ukarany przestępcą i to najgorszym z możliwych .I może krzywdzić jak napisałam inne dzieci.
Tak, sprawa już była w prokuraturze. Ta osoba ogólnie się ukrywa od lat (już z nami nie mieszka od jakichś 5 lat). Ale matka dalej jest po jego stronie i ma do dziś żal, że rzekomo uwodziłam jego partnera-alkoholika. (np. że mi majtki ze spodni wystawali, a wtedy była moda na biodrówki, miałam nietypową figurę i wystarczyło się nieodpowiednio pochylić). Ale już wiem, że to nie powód by mnie dorosły facet dotykał i tp. Szkoda, że ona myśli inaczej
MamParanoje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 12:59   #9
Valor
Przyczajenie
 
Avatar Valor
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 21
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez MamParanoje Pokaż wiadomość
Tak, sprawa już była w prokuraturze. Ta osoba ogólnie się ukrywa od lat (już z nami nie mieszka od jakichś 5 lat). Ale matka dalej jest po jego stronie i ma do dziś żal, że rzekomo uwodziłam jego partnera-alkoholika. (np. że mi majtki ze spodni wystawali, a wtedy była moda na biodrówki, miałam nietypową figurę i wystarczyło się nieodpowiednio pochylić). Ale już wiem, że to nie powód by mnie dorosły facet dotykał i tp. Szkoda, że ona myśli inaczej
Nóż mi się w kieszeni otwiera jak słyszę o takich matkach, naprawdę nie każdy powinien mieć dzieci. Moja też zawsze stała murem za ojcem alkoholikiem, można powiedzieć, że była do bólu lojalna. Nie wiem czy zaślepiona miłością, czy głupotą. Zresztą do tej pory tak jest, usprawiedliwia jego nieróbstwo, zmarnowane życie.

Musisz to wszystko uporządkować, bo inaczej nie będziesz żyła pełnią życia. Ja też przejechałam się na psychologach na NFZ, szczerze mówiąc to chyba w końcu sama sobie pomogłam, przepracowałam to Ale raz mi się udało trafić do bardzo dobrej psycholog prywatnie i z polecenia. W takiej sprawie nie ma co zdawać się na los, tylko szukać kogoś naprawdę dobrego w swoim fachu.

Myślę, że już kilka wizyt prywatnie mogłoby pomóc. Wiadomo, że to są koszty, ale też ogromna inwestycja w siebie, w jakość swojego życia. Dużo więcej warta niż cokolwiek innego za te pieniądze
__________________
Zrobione jest lepsze od doskonałego.
Valor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 13:13   #10
201703061347
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Ja doprowadziłam do konfrontacji a nawet czasowego zerwania kontaktów z rodziną. Teraz też ten kontakt jest bardzo ograniczony.
Czy to coś dało?
Myślę, że dało to pewną ulgę mnie, bo zostało powiedziane co miało być powiedziane już dawno. Stanęłam w swojej obronie i to przywróciło mi częściowo poczucie godności.
Ale czy zmieniła się jakoś postawa "oprawcy"? Szczerze mówiąc - nie.
Najgorszy jest początek, kiedy nagle zerwie się rodzinne tabu i zacznie mówić o wykroczeniach otwarcie. W moim przypadku było to przede wszystkim znęcanie się psychiczne rodzica. Matka do dziś uważa, że wszystko było w porządku i że nic złego nie zrobiła, a ja wymyślam. Nigdy nie odpowiedziała na zarzuty, nie ustosunkowała się do moich argumentów, jej zdaniem rodzic ma prawo rozporządzać dzieckiem jak mu się podoba i nie musi się absolutnie z niczego tłumaczyć.
Celem mojej konfrontacji było oczyszczenie relacji między nami i stworzenie relacji na zasadzie dwóch dorosłych osób, niestety celu nie osiągnęłam.
Nasze relacje są dziś mocno okrojone, nie ma nawet wspólnych świąt. Ale moim zdaniem - i tak warto było. Ja powiedziałam swoje i powiedziałam prawdę, co ta osoba z tym zrobi - to jej sprawa.
No i nie przekonuje mnie argument o ranieniu czyichś uczuć, no proszę Was - a czy ktoś się kiedyś troszczył o nasze uczucia?
201703061347 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 13:26   #11
PaniLolXD
Raczkowanie
 
Avatar PaniLolXD
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 122
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Według mnie Twoja matka to, za przeproszeniem, kawał świni. A nie chcesz w ogóle odpuścić sobie relacji z takimi "rodzicami"?
Przede wszystkim powinnaś uwierzyć sobie do końca, że to nie Twoja wina. Matka zresztą też o tym wie bardzo dobrze, tylko jak widać jest zbyt ograniczona, aby logicznie myśleć zamiast wypierać niewygodne fakty.
PaniLolXD jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-04, 13:30   #12
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Wiesz co, ja się na psychologii nie znam, więc mogę gadać bzdury, ale wydaje mi się, że w tej konfrontacji nie chodzi o to, żeby matka przyznała Ci rację. To może nigdy nie nastąpić i co, Twój proces "leczenia" nigdy by się nie zakończył? Bardziej chodzi o wyrzucenie z siebie, tego co Ci leży na sercu. I już sama stwierdziłaś, że coś na plus się zmieniło w Twoim myśleniu.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 13:43   #13
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Jeżeli myślisz, że taka konfrontacja wstrząśnie matką, coś jej uświadomi, albo chociaż zmusi do zastanowienia się nad swoim zachowaniem, nie rób tego pod żadnym pozorem, bo tylko się pokaleczysz.

Żadnego "przepraszam, córeczko" też nie usłyszysz.

Sprawa jest na prokuraturze, matka ma dużo informacji na temat tego, co się działo i mimo tego dawno wybrała obarczenie cię winą. Co tu konfrontować?

Jeżeli natomiast czujesz się na tyle pozbierana, że zaczyna cię kusić konfrontacja jako wyraz spóźnionego sprzeciwu dla tego, co się działo w domu, zaznaczenie swojego "nie" dla jej postawy, to myślę, że na dłuższą metę to może być bardzo dobre. Matka zapewne nic nie zrozumie, ale z tym musisz się pogodzić, kontrolę masz tylko nad sobą.


Dlaczego w ogóle utrzymujesz kontakt z kimś, kto tak cię traktuje?
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent.

Edytowane przez night prowler
Czas edycji: 2016-08-04 o 13:52
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 13:44   #14
EdytkaEdytka71
Raczkowanie
 
Avatar EdytkaEdytka71
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Ja wiem że ciebie to bardzo boli ,boli cie postawa i oskarżenia matki.Teraz po latach może nawet bardziej niż samo zdarzenie.I to w tobie siedzi ten żal i poczucie że matka cie nie kocha a przynajmniej na tyle by ci uwierzyć i pomóc.To z tym się najbardziej zmagasz.Szczerze, to ja bym z taka osobą nie chciała już mieć nic do czynienia ,nawet mimo to że byłąby moją matka.Więc i tak cie powdziwiam, że jestes w stanie, nawet mieć z nia jakiś kontakt.Jej myslenia i przekonania nie zmienisz.Nie zmusisz jej wracaniem do sprawy ,im więcej będzie w to wchodzić tym bardziej będziesz cierpieć.Jesteś młoda ułóż sobie zycie tak byś byłą szczesliwa i staraj się nie myśleć o tej matce .

Edytowane przez EdytkaEdytka71
Czas edycji: 2016-08-04 o 13:45
EdytkaEdytka71 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 13:45   #15
201703061347
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;63794051]Wiesz co, ja się na psychologii nie znam, więc mogę gadać bzdury, ale wydaje mi się, że w tej konfrontacji nie chodzi o to, żeby matka przyznała Ci rację. To może nigdy nie nastąpić i co, Twój proces "leczenia" nigdy by się nie zakończył? Bardziej chodzi o wyrzucenie z siebie, tego co Ci leży na sercu. I już sama stwierdziłaś, że coś na plus się zmieniło w Twoim myśleniu.[/QUOTE]
To raczej mało prawdopodobne, żeby taka matka przyznała rację dziecku, wręcz przeciwnie - zrobi wszystko, żeby przekonać siebie i otoczenie o własnej niewinności. Nie ma co liczyć na dogadanie się.
Raczej chodzi o zrzucenie z siebie ciężaru i powiedzenie tego, czego wtedy nie było wolno powiedzieć. Chodzi też o to, co napisałam w moim poprzednim poście, czyli stanięcie w obronie własnej. To bardzo dobrze działa na psychikę, ponieważ jest to zadośćuczynienie dla naszego wewnętrznego dziecka.
Konsekwencją na pewno będzie wojna w rodzinie, z tym trzeba się liczyć. Nie ma od tego odwrotu. Dlatego dobrze, kiedy ma się w tym okresie niezależność finansową, własne mieszkanie i wsparcie innych.
201703061347 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-04, 13:51   #16
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez Glosna_woda Pokaż wiadomość
To raczej mało prawdopodobne, żeby taka matka przyznała rację dziecku, wręcz przeciwnie - zrobi wszystko, żeby przekonać siebie i otoczenie o własnej niewinności. Nie ma co liczyć na dogadanie się.
Raczej chodzi o zrzucenie z siebie ciężaru i powiedzenie tego, czego wtedy nie było wolno powiedzieć. Chodzi też o to, co napisałam w moim poprzednim poście, czyli stanięcie w obronie własnej. To bardzo dobrze działa na psychikę, ponieważ jest to zadośćuczynienie dla naszego wewnętrznego dziecka.
Konsekwencją na pewno będzie wojna w rodzinie, z tym trzeba się liczyć. Nie ma od tego odwrotu. Dlatego dobrze, kiedy ma się w tym okresie niezależność finansową, własne mieszkanie i wsparcie innych.

Bardzo ładnie ujęte .
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent.
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 14:21   #17
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

To, o czym piszesz, to materiał na terapię. Nie wiem, czy cokolwiek tu pomoże ta konfrontacja z rodzicami, bo choć możesz poczuć jakąś ulgę, że to wyrzuciłaś z siebie, to w ich podejściu może się niewiele zmienić. Twoja matka pewnie sama by musiała chcieć i pójść na terapię, by być w stanie przyznać jaka była rzeczywistość, a domyślam się, że tego nie chce.

Więc jeśli liczysz na jakąś zmianę w matce, to nie ma to sensu.
Natomiast jeśli czujesz, że powiedzenie wszystkiego na głos może pomóc Tobie lepiej się poczuć, możesz to zrobić. Licząc się z tym, że to zaburzy relacje między Wami mocno.
Nie wiem, czy mieszkasz z matką. Ja bym się nie zdecydowała na konfrontację gdybym z nią mieszkała i nie mogła się potem odciąć od jej pretensji i całej "burzy".
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 14:22   #18
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

postępowanie Twojej matki to klasyczne wyparcie - moralny mechanizm obronny

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mechanizmy_obronne

moim zdaniem konfrontacja nic nie da - matka ucieka od odpowiedzialności, im bardziej będziesz naciskać, tym bardziej ona będzie się zapierać w swojej wizji tamtych wydarzeń, obwiniając Ciebie, a wybielając ówczesnego partnera

wiesz - "im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było" - ten właśnie cytat pierwszy przyszedł mi na myśl, kiedy przeczytałam Twój post.
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-04, 17:00   #19
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Czytałam książkę, mam toksycznych rodziców. a konfrontację zdobyłam się tylko z matką, z ojcem nie dałam rady, może dlatego, że z nim mam bardzo znikomy kontakt i dość dziwny. Siostra miała konfrontację z obojgiem rodziców, zerwała z nimi kontakt, teraz ma znikomy. Ja mam nadal kontakt z rodzicami, dość bliskie relacje z matką, mimo jej toksyczności - ale oczywiście nie mieszkamy z siostrą z nimi. W konfrontacji nie chodzi o zmianę kogoś, bo ona nie nastąpi i to jest powiedziane w książce. Chodzi o to żebyś Ty poczuła się lepiej, żebym łatwo było Ci wszystko sobie poukładać, żebyś mogła zostawić to za sobą. Siostra była na terapii, ja nie, ale sama nie wiem czy jej pomogła, ona nie lubi mówić o swoich uczuciach i nawet depresję ukrywała przez bardzo długi czas. Moim zdaniem to ważny krok i pozwoli poczuć się lepiej. Po konfrontacji z matką przyznała mi ona rację, ale oczywiście się nie zmieniła - chociaż jest troszkę lepiej.
December12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-05, 11:02   #20
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Próbowałam kilka razy, ale moja rodzina ma tak silne mechanizmy wyparcia, że głowa mała. Konfrontacji w obecności psychologa odmówili. Wypieranie, przerzucanie winy, robienie ze mnie niezrównoważonej itp. Dało mi to tyle, że zaczyna docierać do mnie, że oni się nie zmienią (to proces, wiele razy łudziłam się, że może zrozumieją swój błąd). Gdyby to zrobili to rodzina rozpadłaby się, a do tego nie dopuszczą.
Ograniczam kontakt do kilku razów w roku i tyle.

Na nfz kilka lat temu trafiłam na dobrą terapeutkę, bardzo mi pomogła. Można różnie trafić.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-05, 11:27   #21
MamParanoje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez PaniLolXD Pokaż wiadomość
Według mnie Twoja matka to, za przeproszeniem, kawał świni. A nie chcesz w ogóle odpuścić sobie relacji z takimi "rodzicami"?
Przede wszystkim powinnaś uwierzyć sobie do końca, że to nie Twoja wina. Matka zresztą też o tym wie bardzo dobrze, tylko jak widać jest zbyt ograniczona, aby logicznie myśleć zamiast wypierać niewygodne fakty.
Trudno mi odpuścić relacje z rodzicami, bo jesteśmy tu na emigracji (od bardzo dawna), co wiąże się z tym, że nie mam tu żadnej innej rodziny prócz matki. Dalszą rodzinę praktycznie nie znam, są daleko za granicą i nigdy nie interesowali się nami (moja matka zerwała z nimi kontakty). Dlatego tak bardzo trudno przekreślić jedyną bliską osobę
MamParanoje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-05, 12:07   #22
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Przeczytałam książkę, skonfrontowałam się z babcią. Z ojcem już nie zdążyłam, ale napisałam list, przeczytałam nad grobem i spaliłam.
Nie liczyłam na zmianę myślenia [u współuzależnionych to awykonalne], chciałam po prostu nazwać rzeczy po imieniu, wypowiedzieć je na GŁOS.
Rozmawiałam też z mamą, chciałam ugryźć temat z każdej strony.
Dla mnie był to bardzo ważny proces, który pomógł mi uporać się z piętnem dziecka z rodziny dysfunkcyjnej.
Dziś w końcu się tego nie wstydzę.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-05, 12:12   #23
MamParanoje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

A mam pytanie do osób, którym taka konfrontacja zniszczyła relacje ostetecznie, przez co macie ograniczony kontakt lub wcale.

Jak sobie radzicie z tzw. presją otoczenia? Chodzi mi o to, że były takie okresy w życiu kiedy z matką nie miałam żadnego kontaktu. Wtedy bardzo wiele osób "dobijało" swoim gadaniem że jak to tak...że to matka... ma się ją jedną. Trzeba koniecznie się pogodzić, idź ją przeproś, bądź mądrzejsza, bo rodzina to jednak rodzina.

Starałam się nie brać takie wypowiedzi do serca, ale do końca nie umiałam. Za każdym razem czułam się winna i jakaś "inna", obca. Czułam, że nikt mnie nie rozumie i nie raz byłam gotowa zrobić wszystko by móc znowu odgrywać pozornie szczęśliwą rodzinkę...
MamParanoje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-05, 12:54   #24
201703061347
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez MamParanoje Pokaż wiadomość
A mam pytanie do osób, którym taka konfrontacja zniszczyła relacje ostetecznie, przez co macie ograniczony kontakt lub wcale.

Jak sobie radzicie z tzw. presją otoczenia? Chodzi mi o to, że były takie okresy w życiu kiedy z matką nie miałam żadnego kontaktu. Wtedy bardzo wiele osób "dobijało" swoim gadaniem że jak to tak...że to matka... ma się ją jedną. Trzeba koniecznie się pogodzić, idź ją przeproś, bądź mądrzejsza, bo rodzina to jednak rodzina.

Starałam się nie brać takie wypowiedzi do serca, ale do końca nie umiałam. Za każdym razem czułam się winna i jakaś "inna", obca. Czułam, że nikt mnie nie rozumie i nie raz byłam gotowa zrobić wszystko by móc znowu odgrywać pozornie szczęśliwą rodzinkę...
Dobrze to znam, człowiek ma wrażenie, że kiedy zaryzykuje i zacznie tematyzować tabu, to otoczenie go dosłownie zeżre.
Po pierwsze, musisz zmienić otoczenie i znajomych i zacząć otaczać się osobami, dla których więzy rodzinne to nie jest jakaś nietykalna świętość. W Polsce nadal o to trudno, szczególnie matki są chronione, ojcowie już tak nie, bo panuje mit poświęcającej się, dobrotliwej matki - przecież urodziła, wykarmiła i wychowała. I jakaby nie była, trzeba ją kochać, szanować a nawet -czić.
Niestety, musisz się przygotować na to, że większość nadal tak myśli, ale mam dobrą wiadomość: jest też sporo osób, które mają do tego rozsądne podejście.
Co też zauważam - im jestem starsza, tym bardziej mi to wisi, kto co sobie pomyśli. Dwudziestoparolatka często będzie traktowana jak smarkula, która opowiada brednie o biednych rodzicach. Po 30. roku życia już się człowiekowi bardziej wierzy. Poza tym, jest się bardziej asertywnym. Ja po prostu mówię, że moje stosunki z rodzicami są i były złe i dlatego ograniczyłam kontakt, ludzie tylko ze zrozumieniem kiwają głowami. Nie wiem, ile masz lat, ale sądzę, że jesteś młoda, skoro tak boisz się wykluczenia ze społeczeństwa. Jest to w tym wieku zrozumiałe, że chce się być "normalnym".
201703061347 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-05, 13:17   #25
MamParanoje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez Glosna_woda Pokaż wiadomość
Dobrze to znam, człowiek ma wrażenie, że kiedy zaryzykuje i zacznie tematyzować tabu, to otoczenie go dosłownie zeżre.
Po pierwsze, musisz zmienić otoczenie i znajomych i zacząć otaczać się osobami, dla których więzy rodzinne to nie jest jakaś nietykalna świętość. W Polsce nadal o to trudno, szczególnie matki są chronione, ojcowie już tak nie, bo panuje mit poświęcającej się, dobrotliwej matki - przecież urodziła, wykarmiła i wychowała. I jakaby nie była, trzeba ją kochać, szanować a nawet -czić.
Niestety, musisz się przygotować na to, że większość nadal tak myśli, ale mam dobrą wiadomość: jest też sporo osób, które mają do tego rozsądne podejście.
Co też zauważam - im jestem starsza, tym bardziej mi to wisi, kto co sobie pomyśli. Dwudziestoparolatka często będzie traktowana jak smarkula, która opowiada brednie o biednych rodzicach. Po 30. roku życia już się człowiekowi bardziej wierzy. Poza tym, jest się bardziej asertywnym. Ja po prostu mówię, że moje stosunki z rodzicami są i były złe i dlatego ograniczyłam kontakt, ludzie tylko ze zrozumieniem kiwają głowami. Nie wiem, ile masz lat, ale sądzę, że jesteś młoda, skoro tak boisz się wykluczenia ze społeczeństwa. Jest to w tym wieku zrozumiałe, że chce się być "normalnym".

No dokładnie tak. Teraz mam 23 lata. Nie czuję się przez to wykluczona, ale mam wrażenie, że jak mam ograniczone kontakty z rodziną (albo całkowity ich brak) to inni automatycznie uważają, że to coś ze mną jest nie tak, że muszę być osobą konfliktową i problematyczną. Wśród znajomych i przyjaciół oczywiście tego nie odczuwam, ale np.w pracy czy przy poznawaniu rodziny partnera - to już stanowi pewny problem. Przecież nie będę każdemu po kolei opowiadać przez co z nimi przechodziłam... Może faktycznie kiedyś uda mi się nabrać do tego dystansu. Ludziom trudno wyobrazić jak można nie utrzymywać kontaktów z matką, która mieszka dzielnicę dalej
MamParanoje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-05, 13:52   #26
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

A skąd w pracy mają wiedzieć jakie masz relacje z rodzicami? Rodzinie partnera też nie musisz się opowiadać.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-05, 13:52   #27
Jakkolwiek
Wtajemniczenie
 
Avatar Jakkolwiek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 290
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez MamParanoje Pokaż wiadomość
A mam pytanie do osób, którym taka konfrontacja zniszczyła relacje ostetecznie, przez co macie ograniczony kontakt lub wcale.

Jak sobie radzicie z tzw. presją otoczenia? Chodzi mi o to, że były takie okresy w życiu kiedy z matką nie miałam żadnego kontaktu. Wtedy bardzo wiele osób "dobijało" swoim gadaniem że jak to tak...że to matka... ma się ją jedną. Trzeba koniecznie się pogodzić, idź ją przeproś, bądź mądrzejsza, bo rodzina to jednak rodzina.

Starałam się nie brać takie wypowiedzi do serca, ale do końca nie umiałam. Za każdym razem czułam się winna i jakaś "inna", obca. Czułam, że nikt mnie nie rozumie i nie raz byłam gotowa zrobić wszystko by móc znowu odgrywać pozornie szczęśliwą rodzinkę...
Ja się wtedy robię agresywna i naskakuję na taką osobę. Wycofanie gwarantowanie, nie słyszę nigdy więcej takich tekstów. I mam w dupie, co sobie o mnie myślą Polecam. Więcej odwagi.
__________________
Pachnący wątek wymiankowy
<<klik>>


Jakkolwiek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-05, 14:53   #28
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez MamParanoje Pokaż wiadomość
A mam pytanie do osób, którym taka konfrontacja zniszczyła relacje ostetecznie, przez co macie ograniczony kontakt lub wcale.

Jak sobie radzicie z tzw. presją otoczenia? Chodzi mi o to, że były takie okresy w życiu kiedy z matką nie miałam żadnego kontaktu. Wtedy bardzo wiele osób "dobijało" swoim gadaniem że jak to tak...że to matka... ma się ją jedną. Trzeba koniecznie się pogodzić, idź ją przeproś, bądź mądrzejsza, bo rodzina to jednak rodzina.

Starałam się nie brać takie wypowiedzi do serca, ale do końca nie umiałam. Za każdym razem czułam się winna i jakaś "inna", obca. Czułam, że nikt mnie nie rozumie i nie raz byłam gotowa zrobić wszystko by móc znowu odgrywać pozornie szczęśliwą rodzinkę...
Odcinałam się od takich namawiających osób. Straciłam np kontakt z "przyjaciółką", która uważała, że wyprowadzka to był błąd, bo straciłam na tym sporo finansowo.

A od kiedy to w pracy rozmawia się o relacjach rodzinnych? Jak mnie ktoś pyta np o plany świąteczne to mówię,że celebrujemy w gronie najbliższym i tyle. Ewentualnie na pytania wprost o rodziców mówię "to skomplikowane" i nie drążymy tematu.
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-05, 15:37   #29
MamParanoje
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Nie wiem

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Nie wiem jak jest w różnych pracach. W poprzedniej w sumie pojawiali się takie wątki, ale nikt raczej nie wnikał (duża firma). Obecnie pracuję w małej, często każdy opowiada o swoim życiu rodzinnym, mnie też często wypytują, głównie ze względu, że jestem imigrantką. Zawsze :a gdzie twoja rodzina? A czy często jeździecie do nich? Jak spędzacie święta? no i td. zaczynają drążyć temat. Najgorzej to jednak z partnerami i ich rodzinami, gdy chcą poznać moją rodzinę, chcą ich zaprosić (t. j moją mamę). Staram się dawać wymigujące odpowiedzi. Ale bardzo denerwują ludzie, którzy oceniają, a robią to przeważnie zawsze. Tu z jednej strony cieszę się, że udaje się podjąć ogromny wysiłek by odciąć od toksycznych rodziców. A z drugiej - spotyka się to z powszechną krytyką.

Myślę też jak kiedyś wytłumaczę to swoim dzieciom dlaczego nie mam kontaktów z dalszą rodziną? :-(
MamParanoje jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-05, 15:42   #30
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??

Cytat:
Napisane przez MamParanoje Pokaż wiadomość
Nie wiem

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Nie wiem jak jest w różnych pracach. W poprzedniej w sumie pojawiali się takie wątki, ale nikt raczej nie wnikał (duża firma). Obecnie pracuję w małej, często każdy opowiada o swoim życiu rodzinnym, mnie też często wypytują, głównie ze względu, że jestem imigrantką. Zawsze :a gdzie twoja rodzina? A czy często jeździecie do nich? Jak spędzacie święta? no i td. zaczynają drążyć temat. Najgorzej to jednak z partnerami i ich rodzinami, gdy chcą poznać moją rodzinę, chcą ich zaprosić (t. j moją mamę). Staram się dawać wymigujące odpowiedzi. Ale bardzo denerwują ludzie, którzy oceniają, a robią to przeważnie zawsze. Tu z jednej strony cieszę się, że udaje się podjąć ogromny wysiłek by odciąć od toksycznych rodziców. A z drugiej - spotyka się to z powszechną krytyką.

Myślę też jak kiedyś wytłumaczę to swoim dzieciom dlaczego nie mam kontaktów z dalszą rodziną? :-(
Czy istnieje możliwość, że projektujesz swoje myślenie o rodzinie na innych i wkręcasz coś sobie? Nie zauważyłam tego przeważnego oceniania. Jeśli ktoś mówi, że nie ma dobrych kontaktów z rodzicami, to ludzie są raczej zmartwieni i współczujący, bo wiadomo, że za takim oświadczeniem kryje się tragedia.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-13 18:51:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.