![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
|
konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Witam,
Ostatnio miałam styczność ze znaną lekturą "Toksycznie rodzice" Susan Forward. Nie raz na forum spotykam odwołanie do tej książki, więc mam nadzieję, że znajdą się osoby, które pomogą mi zrozumieć pewną kwestię. Bardzo wiele z niej wyciągnęłam i generalnie bardzo mi pomogła. Jednak zaczęłam mieć ogromne wątpliwości, gdy doszłam do rozdziału "konfrontacja z rodzicami". Autorka bardzo zachęca bezwzględnie podjęcie próby konfrontacji z rodzicami i radzi jak to zrobić. Ja, osobiście mam bardzo sceptyczne nastawienie. Czy warto rozdrapywać stare rany? Te, sprzed kilku lat? Czy to jakoś nam pomoże? Czy ktoś kiedyś próbował? W mojej (jak już wiem toksycznej) rodzinie, pewne tematy z przeszłości są jakby tabu. Dlatego wiem, że jak zacznę je poruszać - wywołam istną wojnę. Nie wiem jak by to mi miało pomóc... ![]() Czy ktoś miał jakieś pozytywne doświadczenia z tym związane? Czy warto...? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 21
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Czytałam i jestem zdecydowanie na "nie". Niektórzy ludzie są niereformowalni to raz, niektórzy rodzice są schorowani/ starzy/ nieświadomi pewnych rzeczy - to dwa, trzy - po co samemu psuć sobie nerwy/ życie? Tak naprawdę można spaść z deszczu pod rynnę. Jestem pewna, że ja bym się po czymś takim nie pozbierała i jeszcze usłyszałabym, że niszczę rodzinę, wymyślam, to wszystko przeze mnie itp. Zresztą sama autorka z tego co pamiętam, nie nakłania jakoś specjalnie do konfrontacji. Są inne opcje pogodzenia się z tym wszystkim. Przecież niektórych rodziców czasem nie ma już na świecie. Kiedyś rozmawiałam o tym z psycholog i utwierdziła mnie w tym przekonaniu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Trzeba się zastanowić czy dawne sprawy z przeszłości są aż tak ważne by je wywlekać teraz.Czy nie skrzywdzimy w ten sposób kogoś, może nawet samych siebie.Jesli natomiast jakies niewyjaśnione sprawy mają wpływ na nasze obecne życie ,to jednak warto rozwiązać do końca pewne sprawy .To zależy też co ,czy jakaś bzdura ,czy poważna sprawa.
Ja jestem za tym ,że jeśli teraz mam szczęśliwe zycie ,przeszłośc niema na to wpływu, to po co wywlekać coś z przeszłości i prowadzić jakieś wojny .Liczy się to co jest teraz . |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
No niestety (lub stety) autorka bardzo namawia, wręcz powiedziała by na tym nalega. I wyraźnie o tym pisze, że to najskuteczniejsza (wg. niej) forma uwolnienia się od emocjonalnej zależności od toksycznych rodziców.
Powiem szczerze, że sama byłam zdecydowanie na "nie". Nie wyobrażałam sobie bym miała poruszać jakieś stare wątki sprzed lat teraz, gdy relacje są przynajmniej pozornie dobre. Ale się przekonałam (po raz kolejny), że nic tak na prawdę nie znika bez śladu, i często wychodzą jakieś pretensje i żale przy okazji innych sprzeczek. Właśnie kilka dni temu doszło u mnie do takiej mini konfrontacji. Niestety nie w tak przygotowanej formie jak bym chciała, bo to był bardziej impuls. Ale myślę, że powiedziałam to, co miałam powiedzieć. Czuję z jednej strony ulgę, że wydusiłam z siebie to, na co myślałam, że w życiu się nie odważę. Dopiero jak to zostało wypowiedziane z moich ust, poczułam, że racja jest po mojej stronie. Nie przyznawałam tego nawet gdy cały świat to potwierdzał. I czuję lekką dumę, że skonfrontowałam się właśnie chyba bardziej sama ze sobą. Oczywiście relacje z rodzicami wręcz się przekreślili. Kazali mi sp...ć i siedzieć samej ze swoimi żalami. Generalnie nie mieli ochoty wnikać w to, co miałam do powiedzenia. Dla nich to tylko "znowu robisz problemy z niczego, chcesz się kłócić to beze mnie". I mam straszne mieszane uczucia. Czy doprowadzić konfrontację do końca? (np. napisać list z czasem i wszystko co miałam jeszcze do powiedzenia). Czy zostawić to wszystko w spokoju i próbować wrócić do "starych zasad gry", udawać szczęśliwą rodzinkę i tylko podczas kłótni wysłuchiwać kłamstw na temat przeszłości ![]() ---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ---------- Cytat:
No właśnie nie są to błahe sprawy i istotnie wpływają na moje dorosłe życie, na relacje z mężczyznami. Nie chcę wdawać się aż tak w szczegóły, ale do dziś dzień moja matka obwinia mnie w tym, że jej partner mnie molestował (gdy miałam 14 lat). Rzekomo go do tego prowokowałam. Obwiniała mnie o to przez całą młodość, żyłam z okropnym poczuciem winy. Popadłam w depresję i td. Teraz mam 23 lata i powoli zaczynam sobie uświadamiać, że to nie była moja wina. Tylko szkoda, że matka przy każdej kłótni dalej wypomina jaka to byłam zawsze" zepsuta i niemorlana". Nie umiem spokojnie słuchać tego, że molestowanie było moją wyłącznie winą ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 21
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Wszystko zależy jaką masz sytuację, co się stało, jak czujesz. Jeżeli aż tak to w Tobie siedzi, to może warto? Każdy wypracowuje sobie własną strategię życia, ja na co dzień staram się nie myśleć o przeszłości. Wg mnie do niczego to nie prowadzi, liczy się tu i teraz, przyszłość, to na co mamy wpływ. Pamiętaj, że to Twoje ryzyko. Może jednak skontaktujesz się najpierw z psychologiem? Nawet jeżeli się zdecydujesz na konfrontację, to będziesz miała wsparcie i ktoś doświadczony będzie to kontrolował.
---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ---------- Cytat:
![]()
__________________
Zrobione jest lepsze od doskonałego.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ---------- Cytat:
Edytowane przez EdytkaEdytka71 Czas edycji: 2016-08-04 o 12:40 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 21
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
Musisz to wszystko uporządkować, bo inaczej nie będziesz żyła pełnią życia. Ja też przejechałam się na psychologach na NFZ, szczerze mówiąc to chyba w końcu sama sobie pomogłam, przepracowałam to ![]() Myślę, że już kilka wizyt prywatnie mogłoby pomóc. Wiadomo, że to są koszty, ale też ogromna inwestycja w siebie, w jakość swojego życia. Dużo więcej warta niż cokolwiek innego za te pieniądze ![]()
__________________
Zrobione jest lepsze od doskonałego.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Ja doprowadziłam do konfrontacji a nawet czasowego zerwania kontaktów z rodziną. Teraz też ten kontakt jest bardzo ograniczony.
Czy to coś dało? Myślę, że dało to pewną ulgę mnie, bo zostało powiedziane co miało być powiedziane już dawno. Stanęłam w swojej obronie i to przywróciło mi częściowo poczucie godności. Ale czy zmieniła się jakoś postawa "oprawcy"? Szczerze mówiąc - nie. Najgorszy jest początek, kiedy nagle zerwie się rodzinne tabu i zacznie mówić o wykroczeniach otwarcie. W moim przypadku było to przede wszystkim znęcanie się psychiczne rodzica. Matka do dziś uważa, że wszystko było w porządku i że nic złego nie zrobiła, a ja wymyślam. Nigdy nie odpowiedziała na zarzuty, nie ustosunkowała się do moich argumentów, jej zdaniem rodzic ma prawo rozporządzać dzieckiem jak mu się podoba i nie musi się absolutnie z niczego tłumaczyć. Celem mojej konfrontacji było oczyszczenie relacji między nami i stworzenie relacji na zasadzie dwóch dorosłych osób, niestety celu nie osiągnęłam. Nasze relacje są dziś mocno okrojone, nie ma nawet wspólnych świąt. Ale moim zdaniem - i tak warto było. Ja powiedziałam swoje i powiedziałam prawdę, co ta osoba z tym zrobi - to jej sprawa. No i nie przekonuje mnie argument o ranieniu czyichś uczuć, no proszę Was - a czy ktoś się kiedyś troszczył o nasze uczucia? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 122
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Według mnie Twoja matka to, za przeproszeniem, kawał świni. A nie chcesz w ogóle odpuścić sobie relacji z takimi "rodzicami"?
Przede wszystkim powinnaś uwierzyć sobie do końca, że to nie Twoja wina. Matka zresztą też o tym wie bardzo dobrze, tylko jak widać jest zbyt ograniczona, aby logicznie myśleć zamiast wypierać niewygodne fakty. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Wiesz co, ja się na psychologii nie znam, więc mogę gadać bzdury, ale wydaje mi się, że w tej konfrontacji nie chodzi o to, żeby matka przyznała Ci rację. To może nigdy nie nastąpić i co, Twój proces "leczenia" nigdy by się nie zakończył? Bardziej chodzi o wyrzucenie z siebie, tego co Ci leży na sercu. I już sama stwierdziłaś, że coś na plus się zmieniło w Twoim myśleniu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Jeżeli myślisz, że taka konfrontacja wstrząśnie matką, coś jej uświadomi, albo chociaż zmusi do zastanowienia się nad swoim zachowaniem, nie rób tego pod żadnym pozorem, bo tylko się pokaleczysz.
Żadnego "przepraszam, córeczko" też nie usłyszysz. Sprawa jest na prokuraturze, matka ma dużo informacji na temat tego, co się działo i mimo tego dawno wybrała obarczenie cię winą. Co tu konfrontować? Jeżeli natomiast czujesz się na tyle pozbierana, że zaczyna cię kusić konfrontacja jako wyraz spóźnionego sprzeciwu dla tego, co się działo w domu, zaznaczenie swojego "nie" dla jej postawy, to myślę, że na dłuższą metę to może być bardzo dobre. Matka zapewne nic nie zrozumie, ale z tym musisz się pogodzić, kontrolę masz tylko nad sobą. Dlaczego w ogóle utrzymujesz kontakt z kimś, kto tak cię traktuje? ![]()
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. Edytowane przez night prowler Czas edycji: 2016-08-04 o 13:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 149
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Ja wiem że ciebie to bardzo boli ,boli cie postawa i oskarżenia matki.Teraz po latach może nawet bardziej niż samo zdarzenie.I to w tobie siedzi ten żal i poczucie że matka cie nie kocha a przynajmniej na tyle by ci uwierzyć i pomóc.To z tym się najbardziej zmagasz.Szczerze, to ja bym z taka osobą nie chciała już mieć nic do czynienia ,nawet mimo to że byłąby moją matka.Więc i tak cie powdziwiam, że jestes w stanie, nawet mieć z nia jakiś kontakt.Jej myslenia i przekonania nie zmienisz.Nie zmusisz jej wracaniem do sprawy ,im więcej będzie w to wchodzić tym bardziej będziesz cierpieć.Jesteś młoda ułóż sobie zycie tak byś byłą szczesliwa i staraj się nie myśleć o tej matce .
Edytowane przez EdytkaEdytka71 Czas edycji: 2016-08-04 o 13:45 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;63794051]Wiesz co, ja się na psychologii nie znam, więc mogę gadać bzdury, ale wydaje mi się, że w tej konfrontacji nie chodzi o to, żeby matka przyznała Ci rację. To może nigdy nie nastąpić i co, Twój proces "leczenia" nigdy by się nie zakończył? Bardziej chodzi o wyrzucenie z siebie, tego co Ci leży na sercu. I już sama stwierdziłaś, że coś na plus się zmieniło w Twoim myśleniu.[/QUOTE]
To raczej mało prawdopodobne, żeby taka matka przyznała rację dziecku, wręcz przeciwnie - zrobi wszystko, żeby przekonać siebie i otoczenie o własnej niewinności. Nie ma co liczyć na dogadanie się. Raczej chodzi o zrzucenie z siebie ciężaru i powiedzenie tego, czego wtedy nie było wolno powiedzieć. Chodzi też o to, co napisałam w moim poprzednim poście, czyli stanięcie w obronie własnej. To bardzo dobrze działa na psychikę, ponieważ jest to zadośćuczynienie dla naszego wewnętrznego dziecka. Konsekwencją na pewno będzie wojna w rodzinie, z tym trzeba się liczyć. Nie ma od tego odwrotu. Dlatego dobrze, kiedy ma się w tym okresie niezależność finansową, własne mieszkanie i wsparcie innych. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
Bardzo ładnie ujęte ![]()
__________________
I'm feelin' posh so address me with an accent. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
To, o czym piszesz, to materiał na terapię. Nie wiem, czy cokolwiek tu pomoże ta konfrontacja z rodzicami, bo choć możesz poczuć jakąś ulgę, że to wyrzuciłaś z siebie, to w ich podejściu może się niewiele zmienić. Twoja matka pewnie sama by musiała chcieć i pójść na terapię, by być w stanie przyznać jaka była rzeczywistość, a domyślam się, że tego nie chce.
Więc jeśli liczysz na jakąś zmianę w matce, to nie ma to sensu. Natomiast jeśli czujesz, że powiedzenie wszystkiego na głos może pomóc Tobie lepiej się poczuć, możesz to zrobić. Licząc się z tym, że to zaburzy relacje między Wami mocno. Nie wiem, czy mieszkasz z matką. Ja bym się nie zdecydowała na konfrontację gdybym z nią mieszkała i nie mogła się potem odciąć od jej pretensji i całej "burzy". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
postępowanie Twojej matki to klasyczne wyparcie - moralny mechanizm obronny
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mechanizmy_obronne moim zdaniem konfrontacja nic nie da - matka ucieka od odpowiedzialności, im bardziej będziesz naciskać, tym bardziej ona będzie się zapierać w swojej wizji tamtych wydarzeń, obwiniając Ciebie, a wybielając ówczesnego partnera wiesz - "im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było" - ten właśnie cytat pierwszy przyszedł mi na myśl, kiedy przeczytałam Twój post. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Czytałam książkę, mam toksycznych rodziców. a konfrontację zdobyłam się tylko z matką, z ojcem nie dałam rady, może dlatego, że z nim mam bardzo znikomy kontakt i dość dziwny. Siostra miała konfrontację z obojgiem rodziców, zerwała z nimi kontakt, teraz ma znikomy. Ja mam nadal kontakt z rodzicami, dość bliskie relacje z matką, mimo jej toksyczności - ale oczywiście nie mieszkamy z siostrą z nimi. W konfrontacji nie chodzi o zmianę kogoś, bo ona nie nastąpi i to jest powiedziane w książce. Chodzi o to żebyś Ty poczuła się lepiej, żebym łatwo było Ci wszystko sobie poukładać, żebyś mogła zostawić to za sobą. Siostra była na terapii, ja nie, ale sama nie wiem czy jej pomogła, ona nie lubi mówić o swoich uczuciach i nawet depresję ukrywała przez bardzo długi czas. Moim zdaniem to ważny krok i pozwoli poczuć się lepiej. Po konfrontacji z matką przyznała mi ona rację, ale oczywiście się nie zmieniła - chociaż jest troszkę lepiej.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Próbowałam kilka razy, ale moja rodzina ma tak silne mechanizmy wyparcia, że głowa mała. Konfrontacji w obecności psychologa odmówili. Wypieranie, przerzucanie winy, robienie ze mnie niezrównoważonej itp. Dało mi to tyle, że zaczyna docierać do mnie, że oni się nie zmienią (to proces, wiele razy łudziłam się, że może zrozumieją swój błąd). Gdyby to zrobili to rodzina rozpadłaby się, a do tego nie dopuszczą.
Ograniczam kontakt do kilku razów w roku i tyle. Na nfz kilka lat temu trafiłam na dobrą terapeutkę, bardzo mi pomogła. Można różnie trafić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Przeczytałam książkę, skonfrontowałam się z babcią. Z ojcem już nie zdążyłam, ale napisałam list, przeczytałam nad grobem i spaliłam.
Nie liczyłam na zmianę myślenia [u współuzależnionych to awykonalne], chciałam po prostu nazwać rzeczy po imieniu, wypowiedzieć je na GŁOS. Rozmawiałam też z mamą, chciałam ugryźć temat z każdej strony. Dla mnie był to bardzo ważny proces, który pomógł mi uporać się z piętnem dziecka z rodziny dysfunkcyjnej. Dziś w końcu się tego nie wstydzę.
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
A mam pytanie do osób, którym taka konfrontacja zniszczyła relacje ostetecznie, przez co macie ograniczony kontakt lub wcale.
Jak sobie radzicie z tzw. presją otoczenia? Chodzi mi o to, że były takie okresy w życiu kiedy z matką nie miałam żadnego kontaktu. Wtedy bardzo wiele osób "dobijało" swoim gadaniem że jak to tak...że to matka... ma się ją jedną. Trzeba koniecznie się pogodzić, idź ją przeproś, bądź mądrzejsza, bo rodzina to jednak rodzina. Starałam się nie brać takie wypowiedzi do serca, ale do końca nie umiałam. Za każdym razem czułam się winna i jakaś "inna", obca. Czułam, że nikt mnie nie rozumie i nie raz byłam gotowa zrobić wszystko by móc znowu odgrywać pozornie szczęśliwą rodzinkę... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 476
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
Po pierwsze, musisz zmienić otoczenie i znajomych i zacząć otaczać się osobami, dla których więzy rodzinne to nie jest jakaś nietykalna świętość. W Polsce nadal o to trudno, szczególnie matki są chronione, ojcowie już tak nie, bo panuje mit poświęcającej się, dobrotliwej matki - przecież urodziła, wykarmiła i wychowała. I jakaby nie była, trzeba ją kochać, szanować a nawet -czić. ![]() Niestety, musisz się przygotować na to, że większość nadal tak myśli, ale mam dobrą wiadomość: jest też sporo osób, które mają do tego rozsądne podejście. Co też zauważam - im jestem starsza, tym bardziej mi to wisi, kto co sobie pomyśli. Dwudziestoparolatka często będzie traktowana jak smarkula, która opowiada brednie o biednych rodzicach. Po 30. roku życia już się człowiekowi bardziej wierzy. Poza tym, jest się bardziej asertywnym. Ja po prostu mówię, że moje stosunki z rodzicami są i były złe i dlatego ograniczyłam kontakt, ludzie tylko ze zrozumieniem kiwają głowami. Nie wiem, ile masz lat, ale sądzę, że jesteś młoda, skoro tak boisz się wykluczenia ze społeczeństwa. Jest to w tym wieku zrozumiałe, że chce się być "normalnym". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
No dokładnie tak. Teraz mam 23 lata. Nie czuję się przez to wykluczona, ale mam wrażenie, że jak mam ograniczone kontakty z rodziną (albo całkowity ich brak) to inni automatycznie uważają, że to coś ze mną jest nie tak, że muszę być osobą konfliktową i problematyczną. Wśród znajomych i przyjaciół oczywiście tego nie odczuwam, ale np.w pracy czy przy poznawaniu rodziny partnera - to już stanowi pewny problem. Przecież nie będę każdemu po kolei opowiadać przez co z nimi przechodziłam... ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
A skąd w pracy mają wiedzieć jakie masz relacje z rodzicami? Rodzinie partnera też nie musisz się opowiadać.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 2 290
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
A od kiedy to w pracy rozmawia się o relacjach rodzinnych? Jak mnie ktoś pyta np o plany świąteczne to mówię,że celebrujemy w gronie najbliższym i tyle. Ewentualnie na pytania wprost o rodziców mówię "to skomplikowane" i nie drążymy tematu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 29
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Nie wiem
---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ---------- Nie wiem jak jest w różnych pracach. W poprzedniej w sumie pojawiali się takie wątki, ale nikt raczej nie wnikał (duża firma). Obecnie pracuję w małej, często każdy opowiada o swoim życiu rodzinnym, mnie też często wypytują, głównie ze względu, że jestem imigrantką. Zawsze :a gdzie twoja rodzina? A czy często jeździecie do nich? Jak spędzacie święta? no i td. zaczynają drążyć temat. Najgorzej to jednak z partnerami i ich rodzinami, gdy chcą poznać moją rodzinę, chcą ich zaprosić (t. j moją mamę). Staram się dawać wymigujące odpowiedzi. Ale bardzo denerwują ludzie, którzy oceniają, a robią to przeważnie zawsze. Tu z jednej strony cieszę się, że udaje się podjąć ogromny wysiłek by odciąć od toksycznych rodziców. A z drugiej - spotyka się to z powszechną krytyką. Myślę też jak kiedyś wytłumaczę to swoim dzieciom dlaczego nie mam kontaktów z dalszą rodziną? :-( |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: konfrontacja - toksyczni rodzice - Susan Forward - czy warto??
Cytat:
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:54.