|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 3
|
zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
Witam
![]() jeszcze nie wiem, czego tu wlasciwie szukam, moze jakiejs porady, moze znajdzie sie osoba z podobnym problemem... Jestem mama 4 letniej coreczki, z ojcem dziecka rozstalam sie 3 lata temu. to byla moja pierwsza wielka milosc, bylismy 5 lat razem, chcielismy miec dziecko. zwiazek mial wzloty i upadki ale strasznie go kochalam i niestety slepota dopadla i mnie... jak zaszlam w ciaze, jego matka powiedziala ze popelni samobojstwo, on chcial, zebym dziecko usunela. Zerwalam z nim, ale balam sie zostac sama, wiec przeprosilam... ciaze przeszlam sama, bo on wspieral mamusie, jak dziecko sie urodzilo, nadal mieszkalam bez niego, bo niby pracy nie dostal i czekal az go przeniosa. jak wprowadzil sie w koncu do nas, to i tak ciagle go nie bylo, albo praca, albo spacery, albo byl u mamusi. obrazal mnie i ponizal. psychicznie mnie zniszczyl.... nie wytrzymalam i w koncu udalo mi sie zerwac ten chory zwiazek. i nareszcie czulam sie wolna i szczesliwa. wyremontowalam sama mieszkanie, poznawalam nowych ludzi, pracowalam, studiowalam, bylam na pelnym powerze. poznalam najpierw jednego faceta, ale to bylo za szybko, ja jeszcze nie uporalam sie z rozstaniem. jak szybko zwiazek sie zaczal, tak szybko sie skonczyl. pozniej poznalam fantastycznego chlopaka, w ktorym sie zakochalam, byl to zwiazek na odleglosc, ale widywalismy sie co weekend i w tygodniu tez sie udawalo, a to urlop, a to jakies swieto. mialam sie do niego wyprowadzic. i nagle, w ciagu jednej sekundy, wszystko mi minelo, jak reka odjal....przez pol roku probowalam nad soba pracowac, jakos sobie z tym poradzic, dac nam szanse... niestety nie dalo sie. odeszlam ![]() postanowilam, ze wyniose sie z miasta w ktorym mieszkam, kilkaset km dalej, co bylo zawsze moim marzeniem. dlatego tez nie chcialam nikogo poznawac. chcialam postawic kreske i zaczac na nowo. i nagle spiknelam sie z sasiadem. znamy sie troche, ja od poczatku mowilam, ze nie chce zwiazku, ze planuje przeprowadzke. on tez nie chcial zwiazku. po prostu fajnie sie kumplowalismy. bardzo mam stresujaca sytuacje z ojcem mojego dziecka, niby od 2 lat sie nie widzielismy, ale wczesniej szantazowal mnie emocjonalnie, przestal placic alimenty, olal dziecko... chce odebrac mu prawa rodzicielskie, ale poki mieszkamy w jednym miescie, nie mam odwagi zawalczyc.... do tego dochodzi stres z ojcem, ktory nagle bardzo sie zmienil i juz nie mam w nim wsparcia... no i ten sasiad mnie wspieral, moglam sie zawsze wygadac... ale nagle on sie zakochal. jak tylko to wyczulam, odsunelam sie, poczulam wrecz obrzydzenie, zaczelo denerwowac mnie kazde jego zachowanie, kazdy jego gest... i bardzo z tego powodu cierpie, bo mam wrazenie, ze ja na kazdego mezczyzne tak reaguje.... a wcale tego nie chce. wszyscy, ktorych poznalam, sa bardzo wartosciowymi ludzmi, i lubie sie kumplowac, ale jak dochodzi do jakich uczuc, chce zniknac z ziemi. i z jednej strony marze o bratniej duszy, z drugiej nie umiem sobie wyobrazic, zeby dzielic moje zycie... to jest bardzo trudne, bo latka mi uciekaja, a ja mam wrazenie, ze nie jestem w stanie pokochac. mysle nad jakas terapia u psychologa, ale moze byloby lzej, jakby ktos podobny tez byl, zeby nawzajem sie wspierac... nie wiem, czy to chodzi o to, ze ni poznalam po prostu tego wlasciwego, czy na prawde mam jakies zaburzenia emocjonalne.... ciagle siedzi we mnie ta przeszlosc, ale myslalam, ze po 3 latach juz powinnam juz dojsc do siebie..... czuje sie winna, ze taka jestem, ale nie wiem, jak sobie z tym poradzic... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
Ja go nie kocham od dawna, jest mi wręcz niedobrze, kiedy o nim myślę, i brzydzę się, że w ogóle go kochałam. Był moją pierwszą miłością, fakt, ale zostawił mnie samą w ciąży, walczylam o ten związek, wybaczalam wszystko, przepraszalam za rzeczy, które on robił źle, a potem jeszcze olał dziecko. Teraz nawet o alimenty przestal płacić. Takiego człowieka nie da się kochać.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
Myślę, że w tym przypadku mogłabyś iść do psychologa, nawet na 2-3 spotkania, bo to jest chyba głębszy problem... Powodzenia!
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 172
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 302
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
Nie chce mi się czytać ale z odpowiedzi wynika że to jest głębszy problem i radzą ci iść do psychologa. Jeżeli jest to głębszy problem to nie idź do psychologa tylko do dobrego psychiatry. I nie ma czego się tu wstydzić.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 172
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 302
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: zaburzenia emocjonalne / samotnosc na zyczenie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:14.