Zerwany kontakt

[zeberka_1]

Cześć wszystkim!
Oczywiście rozumiem, nikt tutaj nie jest w mojej skórze, ale chyba potrzebuję, aby ktoś spojrzał na tę sprawę na chłodno, z dystansem, bo ja już nie wiem co powinnam zrobić
No więc sprawa wygląda tak: przez pewien czas (dokładniej jakieś 2,5 miesiąca) pisałam wiadomości z facetem poznanym przez internet. Nie spotkaliśmy się nigdy w realu - ja mam teraz wakacje i jestem poza jego miastem. Pisaliśmy ze sobą dość regularnie - codziennie dłuższy mail, najdłużej z 5 dni odstępu między wiadomościami. Wydawało mi się, że to jasne że po wakacjach się spotkamy, ja odniosłam wrażenie że rozmawia nam się bardzo dobrze. A teraz będą już jakieś 2 tygodnie, jak nie otrzymałam od niego żadnej wiadomości. Nie spodziewałam się, że może tak bez słowa urwać kontakt, raczej nic na to nie wskazywało. Na pewno nie chcę się narzucać i nie wiem czy powinnam napisać do niego czy dać sobie spokój. Najprawdopodobniej nie chce już utrzymywać ze mną kontaktu, inaczej przecież by napisał (chociaż tak jak wspomniałam - trochę to dziwne). Z drugiej strony przychodzą mi takie myśli - a jeśli coś się stało? Napisałabym do niego gdyby nie fakt że jestem typem osoby, która nienawidzi się narzucać...
Proszę o Wasze obiektywne opinie na ten temat - jak powinnam się zachować? Z góry dzięki za porady

[201709120941]

napisz i czekaj. aczkolwiek taka ucieczka bez słowa to po prostu chamstwo

Wysyłane z mojego WT19i za pomocą Tapatalk 2

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Może znudziło mu się pisanie z kimś z neta maili?

[_Matilde_]

Powinien poinformować że nie ma zamiaru dłużej z Tobą pisać. Ale wiadomo że ludzie nie zawsze robią to co powinni. A Ty Autorko mówiłaś mu o tym że chcesz się spotkać? Bo że dla Ciebie było oczywiste to nie znaczy że on o tym wiedział.
Możesz się odezwać do niego, niezobowiązująco co tam słychać ale jak uważasz że najprawdopodobniej on po prostu nie chce utrzymywać kontaktu to nie wiem czy jest po co. Tym niemniej, nic nie tracisz, najwyżej zignoruje

[I am Rock]

Napisane przez zeberka_1

Cześć wszystkim!
Oczywiście rozumiem, nikt tutaj nie jest w mojej skórze, ale chyba potrzebuję, aby ktoś spojrzał na tę sprawę na chłodno, z dystansem, bo ja już nie wiem co powinnam zrobić
No więc sprawa wygląda tak: przez pewien czas (dokładniej jakieś 2,5 miesiąca) pisałam wiadomości z facetem poznanym przez internet. Nie spotkaliśmy się nigdy w realu - ja mam teraz wakacje i jestem poza jego miastem. Pisaliśmy ze sobą dość regularnie - codziennie dłuższy mail, najdłużej z 5 dni odstępu między wiadomościami. Wydawało mi się, że to jasne że po wakacjach się spotkamy, ja odniosłam wrażenie że rozmawia nam się bardzo dobrze. A teraz będą już jakieś 2 tygodnie, jak nie otrzymałam od niego żadnej wiadomości. Nie spodziewałam się, że może tak bez słowa urwać kontakt, raczej nic na to nie wskazywało. Na pewno nie chcę się narzucać i nie wiem czy powinnam napisać do niego czy dać sobie spokój. Najprawdopodobniej nie chce już utrzymywać ze mną kontaktu, inaczej przecież by napisał (chociaż tak jak wspomniałam - trochę to dziwne). Z drugiej strony przychodzą mi takie myśli - a jeśli coś się stało? Napisałabym do niego gdyby nie fakt że jestem typem osoby, która nienawidzi się narzucać...
Proszę o Wasze obiektywne opinie na ten temat - jak powinnam się zachować? Z góry dzięki za porady

A co miało się stać?
Czemu, będąc z jednego miasta piszecie do siebie, zamiast się spotkać? I czemu ty nie napiszesz, skoro się martwisz? Jakie to narzucanie?
Może on kogoś poznał, chodzi na randki i nie przejmuje się internetową znajomością. Może pisze z wieloma dziewczynami.
Wszystko jest możliwe.

[201703060948]

Traktujesz to zbyt poważnie.

Sama mam tak, że korespondencja online zazwyczaj nic dla mnie nie znaczy, nie czuję, żebym miała jakiekolwiek zobowiązania w stosunku do tych mężczyzn i jak w realu zdarza się coś ważniejszego to ją urywam.

Wiele osób tak ma. Ostatnio jakiś gościu mi napisał z pretensjami, że przecież mogę napisać wprost jak chcę urwać korespondencję zamiast się po prostu nie odzywać a ja w tym czasie czekałam cała zestresowana na wyniki badań stwierdzające czy mam poważną chorobę.

Żałosne.

Odpuść.

[_madame_m_]

Jak martwisz się czy coś się mu stało czy nie (oczywiście nic mu się nie stało, ale...) to napisać zawsze możesz. Zapytać się co u niego, byleby po prostu się odezwać. Odpisze to odpisze, zobaczysz czy rozmowa będzie się kleić czy też nie (bo może bić od niego niechęć do odpisywania, ale nic nie powie, żeby Tobie nie było przykro), a jak nie odpisze to odpuścić cały kontakt.

Mógł mieć dużo spraw na głowie i po prostu nawet nie ma czasu odpisać, ale jeśli z premedytacją się nie odzywa, bo myśli, że tak najlepiej urwie kontakt - no to jest naprawdę niemiłe z jego strony, zawsze mógł dać znać, że już nie chce z Tobą pisać. Jednak ludzie są różni.

[ANKA54321]

Napisane przez zeberka_1

Cześć wszystkim!
Oczywiście rozumiem, nikt tutaj nie jest w mojej skórze, ale chyba potrzebuję, aby ktoś spojrzał na tę sprawę na chłodno, z dystansem, bo ja już nie wiem co powinnam zrobić
No więc sprawa wygląda tak: przez pewien czas (dokładniej jakieś 2,5 miesiąca) pisałam wiadomości z facetem poznanym przez internet. Nie spotkaliśmy się nigdy w realu - ja mam teraz wakacje i jestem poza jego miastem. Pisaliśmy ze sobą dość regularnie - codziennie dłuższy mail, najdłużej z 5 dni odstępu między wiadomościami. Wydawało mi się, że to jasne że po wakacjach się spotkamy, ja odniosłam wrażenie że rozmawia nam się bardzo dobrze. A teraz będą już jakieś 2 tygodnie, jak nie otrzymałam od niego żadnej wiadomości. Nie spodziewałam się, że może tak bez słowa urwać kontakt, raczej nic na to nie wskazywało. Na pewno nie chcę się narzucać i nie wiem czy powinnam napisać do niego czy dać sobie spokój. Najprawdopodobniej nie chce już utrzymywać ze mną kontaktu, inaczej przecież by napisał (chociaż tak jak wspomniałam - trochę to dziwne). Z drugiej strony przychodzą mi takie myśli - a jeśli coś się stało? Napisałabym do niego gdyby nie fakt że jestem typem osoby, która nienawidzi się narzucać...
Proszę o Wasze obiektywne opinie na ten temat - jak powinnam się zachować? Z góry dzięki za porady

Napisz pierwsza i czekaj.
Chociaż może być taka opcja ,ze pisal z tobą, bo po prostu mu się nudziło.

[Gocia1]

Napisane przez Osterhase

Wiele osób tak ma. Ostatnio jakiś gościu mi napisał z pretensjami, że przecież mogę napisać wprost jak chcę urwać korespondencję zamiast się po prostu nie odzywać a ja w tym czasie czekałam cała zestresowana na wyniki badań stwierdzające czy mam poważną chorobę.

Żałosne.

Odpuść.

Co jest żałosne?

[201703060948]

Napisane przez Gocia1

Co jest żałosne?

Narzucania się komuś uchodzi za średnio atrakcyjne.

A żądanie odpowiedzi, znaczy sądzenie, że mam obowiązek osobie, której nigdy nie spotkałam, cokolwiek tłumaczyć, bo wymieniliśmy kilka maili jest żałosne. Zwłaszcza, że wspomniałam mu wcześniej o problemach zdrowotnych.

Oczywiście ty możesz robić co chcesz, nawet czuć się zakochana po wymianie 2 maili z "facetem z internetu". Ja na szczęście nic nie muszę - na pewno nie muszę tłumaczyć się z własnych decyzji i priorytetów osobie, której nie znam. Reality check działa u mnie bardzo dobrze, więc sama też takich usprawiedliwień od innych ludzi nie oczekuję.

[_Matilde_]

Napisane przez Osterhase

Narzucania się komuś uchodzi za średnio atrakcyjne.

A żądanie odpowiedzi, znaczy sądzenie, że mam obowiązek osobie, której nigdy nie spotkałam, cokolwiek tłumaczyć, bo wymieniliśmy kilka maili jest żałosne. Zwłaszcza, że wspomniałam mu wcześniej o problemach zdrowotnych.

Oczywiście ty możesz robić co chcesz, nawet czuć się zakochana po wymianie 2 maili z "facetem z internetu". Ja na szczęście nic nie muszę - na pewno nie muszę tłumaczyć się z własnych decyzji i priorytetów osobie, której nie znam. Reality check działa u mnie bardzo dobrze, więc sama też takich usprawiedliwień od innych ludzi nie oczekuję.

Ale serio trudno napisać jedno zdanie w stylu "przepraszam ale mam dużo spraw na głowie i muszę podziękować za naszą znajomość " To zajmuje kilka sekund i oszczędza dalszych niechcianych wiadomości. Uprzejmość nie boli, nawet w internecie

[201703060948]

Napisane przez _Matilde_

Ale serio trudno napisać jedno zdanie w stylu "przepraszam ale mam dużo spraw na głowie i muszę podziękować za naszą znajomość " To zajmuje kilka sekund i oszczędza dalszych niechcianych wiadomości. Uprzejmość nie boli, nawet w internecie

Nie bardzo wiem za co mam przepraszać.

Sama nie dostałam jeszcze nigdy takiej wiadomości od żadnego mężczyzny i nie oczekiwałam jej również. Dostawałam za to nieraz chamskie i obraźliwe odpowiedzi na moje dyplomatyczne próby wycofania się po spotkaniu.

Jeśli ktoś wysyła mi za dużo maili to dostaje bloka.

Umiejętność odczytywania intencji innych ludzi i wyobraźnia to duże plusy, również w internecie. Jeśli ktoś ci nie odpowiada to nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości z tobą albo nie ma czasu - na jedno wychodzi. Próba wymuszenia jakichkolwiek wyjaśnień od osoby, której nie znasz jest żałosne.

[_Matilde_]

Napisane przez Osterhase

Nie bardzo wiem za co mam przepraszać.

Sama nie dostałam jeszcze nigdy takiej wiadomości od żadnego mężczyzny i nie oczekiwałam jej również. Dostawałam za to nieraz chamskie i obraźliwe odpowiedzi na moje dyplomatyczne próby wycofania się po spotkaniu.

Jeśli ktoś wysyła mi za dużo maili to dostaje bloka.

Umiejętność odczytywania intencji innych ludzi i wyobraźnia to duże plusy, również w internecie. Jeśli ktoś ci nie odpowiada to nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości z tobą albo nie ma czasu - na jedno wychodzi. Próba wymuszenia jakichkolwiek wyjaśnień od osoby, której nie znasz jest żałosne.

Tym niemniej, ostatnie zdanie z mojej wiadomości nie traci na znaczeniu