Czy mężatki dbają o siebie?

[forumowicz1]

Witajcie forumowiczki. Od razu zaznaczam, że jestem mężczyzną. Pomóżcie mi zrozumieć wasz kobiecy punkt widzenia i co sądzicie o tym co napiszę.

Mam 40 lat, żona 36. Zawsze była atrakcyjną i zgrabną kobietą, ale wiadomo, z wiekiem zachodzą w organizmie zmiany, zwalnia przemiana materii i ostatnio zaczęła dość szybko tyć. W ciągu 3 lat przytyła 10 kg i z tego co widzę na tym się nie skończy.

Nie zna umiaru w jedzeniu słodyczy. Przeróżne czekoladki, ciasteczka, lody pochłania po kilka razy dziennie. Gdy była młodsza, miała dobrą przemianę materii, teraz to wszystko jej się odkłada. Do tego dochodzi problem z 9-letnią córką, u której lekarz stwierdził już nadwagę, bo gdy matka sama je spore ilości słodyczy, to nie potrafi odmówić dziecku i razem się objadają.

W pewnym momencie zacząłem jej dawać do zrozumienia, że może już czas ograniczyć te słodycze, ale odpowiedzi, w zależności od jej humoru, były albo grzeczne:

“Może jestem uzależniona, ale nie mam zamiaru odmawiać sobie w życiu przyjemności”

albo mniej przyjemne:

“Mam w dupie czy ci się podobam, mamy dzieci to i tak mnie nie zostawisz”.

Albo pokazuje mi na ulicy najgrubsze kobiety, jakie mijamy i mówi “Zobacz jaka ona jest gruba, ja takiej dupy jeszcze nie mam”.

Dodam, że sam dbam o siebie, od wielu lat regularnie uprawiam sport i ogólnie zależy mi, żeby nie musiała się za mnie wstydzić. Dla niej nawet wyjście na spacer do parku jest jak kara, ideał spędzania wolnego czasu to jest usiąść na kanapie przed telewizorem z kawałkiem ciasta. Wydaje mi się, że jej podejście jest niepoważne.

Ale co wy, kobiety, o tym myślicie?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Widocznie uznała, że nie ma dla kogo i po co się starać.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Dla mnie to trochę dziwne. Mam dużo mniej lat niż żona autora i mężatką nie jestem, ale dbam o siebie ze względu na swoje samopoczucie i zdrowie, a nie widzimisię chłopaka. Mam wyglądać tak, aby mi było z tym dobrze, a nie "bo mnie rzuci jak utyję" albo "zjem pół tortu, przecież mówi że kocha taką, jaką jestem".

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

A jej najwyraźniej to zwisa i sobie odpuściła. Dlaczego ? Pojęcia nie mam, nie żyję z tymi ludźmi na co dzień. Pewnie coś tam nie bardzo między nimi.

[Buzzerka]

A ja, nie wiedziec czemu, mam okropne wrażenie, ze to troll

Ale odpowiadając na pytanie - nie wiem, nie mam męża


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Frezja__]

Nie, nie dbają. Dopóki baba nie ma obrączki to jest fit i w ogóle. Po ślubie WSZYSTKIE mężatki robią się spasłe i leniwe i brzydkie. WSZYSTKIE!

Nie chce się jej, ale czemu to tylko ona wie.

[stesia]

nie wiem czemu o siebie nie dba, może się jej nie chce, może uważa że skoro ma już faceta to nie musi. nie wiem od kiedy nie dba o siebie, ale może faktycznie to ten typ co mnie zawsze śmieszy: nie mam faceta trzeba dbać o siebie, mam to już nie trzeba, takie dbanie o siebie byleby tylko znaleźć chłopa (no i to tego oczywiście gadanie: po co ty dbasz o siebie skoro masz już męża/dzieci). znam taką jedną co by się pod ten schemat wpasowała, jak była panną to zawsze mega zadbana, a już po ślubie a szczególnie po urodzeniu dziecka nic o siebie nie dba

[cava]

Mżatki i zonaci, dbają o siebie lub nie. Zalezy od konkretnego człowieka.
Choć musze jednak zaznaczyć, ze jednak kobiety dbają o siebie częsciej niz panowie. Panowie w swym smozachwycie i ukochaniu piwerka jednak częściej osiadają na kanapie z pinym bandziochem pod samą brodą i świetym przekonaniem że "jakim mnie boziu stworzyłeś, takim mnie masz"

A twoja żona. No cóż, taki model trafiłeś.
Zapewne jak się rozejrzysz po zonatych kolegach, to zobaczysz, że jedni mają tak jak Ty, a inni inaczej.

[thirky]

Dopóki będzie chciała to będzie jadła co jej się podoba. Dietą córki się Zajmij.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

z mojego najbliższego otoczenia (dokładnie sąsiedztwa)
trzy kobietki biegają, jedna z tych biegających jeździ jeszcze konno,
jedna gra z dziećmi w piłkę przed domem, co więcej nie wiem
trzy inne nie biegają, o innych sportach nie mam pojęcia -bez nadwagi
-dzieci dwoje, czasem 4

babka z jednym dzieckiem, przedszkolakiem - ciasteczko do schrupania
kilogramów sporo, ale takich miłych, mimo nadwagi ma niesamowite nogi i niesamowity uśmiech

najgorzej wygląda babka bez dzieci
jakaś bez życia, bez fryzjera, bez kolorów, bez stanika chyba nawet,
nie wiem czym się objada, bo ciastek nie piecze, niby nie umie
chciałam ją kiedyś na mój fitness zabrać gdy miałam wejściówki dla przyjaciela, ale nie zgrałyśmy się

z rodziny: kuzynka jeździ na nartach, bratowa do jakiegoś biegu trenuje,
żona kuzyna - nie widziałam jej od 3 lat to nie wiem

[kisielova]

trafiłeś na model, który wychodzi z założenia, że już nie musi się starać dla nikogo. a już na pewno nie dla Ciebie bo i tak sobie nie pójdziesz

zadbaj o to, żeby córka chodziła z Tobą regularnie na basen, wsiądźcie razem na rower. Niech przynajmniej jej żona krzywdy nie robi.

[I am Rock]

Skoro ona świadomie stwierdza, że starać się nie musi, to nic nie poradzisz.
Jednak zadbaj o dziecko, żeby się nie roztyło.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Potwierdzam, zadbaj o dziecko. Bo nadwaga/otyłość to jeden problem, ale może skutkować innymi, np. cukrzycą.

[Sybil_]

oczywiście, że dbają, Co to za pytanie?

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Tak tak, zadbaj o dziecko, koniecznie. Tylko jakoś delikatnie. Nie "nie jedz tyle co mamusia, bo będziesz wyglądać jak mamusia". Raz, że okropne, a dwa, że i tak nieskuteczne. Ogólnie odchudzanie dziecka jest bardzo trudne, gdy jedno z rodziców żre jak opętane i nie widzi w tym nic złego, dlatego najlepiej najpierw zająć się matką. Przeszłam przez to jako dziecko i to jest jakiś dramat. 6letnie dziecko już bardzo dużo rozumie, coś tam usłyszy gdy rodzice myślą, że nie słyszy i już wie, że coś z nim nie tak, ale nie ma czegoś takiego jak silna wola "nie zjem już więcej ciastek", tylko jak ciastka leżą w zasięgu rączek to hyc, co do rączki to do buzi i tyle.
Wiedziałam, że dużo jedzenia to duży brzuch, ale gdy widziałam smakołyki, zapominałam o tym. Taka świadomość i niejedzenie wszystkiego co popadło przyszło w wieku około 9-10 lat, może nawet później. Odchudzanie dziecka nie powinno polegać na zabranianiu dziecku jedzenia, nie podawaniu niezdrowych i tuczących rzeczy, a na tym, że takich rzeczy po prostu nie ma w domu.

[dorris23]

Napisane przez Frezja__

Nie, nie dbają. Dopóki baba nie ma obrączki to jest fit i w ogóle. Po ślubie WSZYSTKIE mężatki robią się spasłe i leniwe i brzydkie. WSZYSTKIE!

Nie chce się jej, ale czemu to tylko ona wie.

zwariowałas?

[Czarlii]

Oświadcz jej, że jeżeli się nie ogarnie, to znajdziesz sobie kogoś na boku. I zrób tak. Skoro ona jest bezczelna i nie wykazuje grama dobrej woli, to Ty też nie musisz. Jakby facet zaczął nagle hodować brzuch i olewał potrzeby partnerki, zostałby zjechany - i słusznie. Plus zawsze jest rozwód, ale o to może być ciężko, bo w grę wchodzi dobro dziecka.

[aleks_90]

Dobrze że autor nie jest hipokryta i jednak uprawia sport. Powinna ograniczyc slodcze ale nie dla meza a dla siebie i swojego zdrowia. Autorze a Tobie chodzi o jej wyglad czy o jej zdrowie? Pewnie o wyglad ze przytyje i nie bedzie taka szczupla jak kiedys. Faceci skupiaja sie na wygladzie jedynie....czy obchodzi cie jej zdrowie ze przez to moze miec cukrzyce typu 2 , miazdzyce? Kobiety z wiekiem i tak tyja chociaz troche.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Moze uwaza ze zaraz bedziesz mial kryzys wieku sredniego wiec i tak ja zostawisz i tak wiec chociaz sobie poje słodyczy.

[czarownica jaga]

Napisane przez cava

Mżatki i zonaci, dbają o siebie lub nie. Zalezy od konkretnego człowieka.
Choć musze jednak zaznaczyć, ze jednak kobiety dbają o siebie częsciej niz panowie. Panowie w swym smozachwycie i ukochaniu piwerka jednak częściej osiadają na kanapie z pinym bandziochem pod samą brodą i świetym przekonaniem że "jakim mnie boziu stworzyłeś, takim mnie masz"

A twoja żona. No cóż, taki model trafiłeś.
Zapewne jak się rozejrzysz po zonatych kolegach, to zobaczysz, że jedni mają tak jak Ty, a inni inaczej.

Gdyby dało się wcisnąć przycisk "Lubię to" to bym chętnie wcisnęła. Zgadzam się w pełni, faceci częściej mają wyhodowany mięsień piwny, nie zależy im na higienie ani na modnym stroju. Nie mówię o moim mężu akurat, ale z obserwacji tak to niestety wygląda. A najbardziej mnie rozwala jak taki facet wymaga żeby żona była super seksi laską, zadbaną, łączącą funkcje sprzątaczki, dostawy domowej, kucharki, matki i kochanki

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez dorris23

zwariowałas?

Przecież to była ironia.

[Frezja__]

Napisane przez dorris23

zwariowałas?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;64690001]Przecież to była ironia.[/QUOTE]

Dokładnie, ironia Autor pyta o mężatki, a nie o swoją żonę. Nie ma schematu, że mężatka nie dba o siebie a panna dba lub na odwrót. (Myślałam, że wyraz 'wszystkie' napisany caps lockiem to podkreślił)

[new woman in town]

Tak, mężatki dbają o siebie.
A oprócz tego, że Twoja żona lubi słodycze i ogólnie jeść, nie chce się za bardzo ruszać, dba o siebie? Mam na myśli nie tylko szczupłą sylwetkę ale dbanie o higienę osobistą, ciało, twarz, włosy i schludne ubranie? Jak jest w pozostałych dziedzinach jej i waszego życia, też jest problem czy nie ma go? Jak z waszym życiem intymnym, istnieje czy umiera? Jak Ty ją adorujesz i czy w ogóle to robisz?

Bo, tak sobie myślę, że ona albo jest fleją tylko się z tym kryła albo...zajada jakieś problemy.

[LouisVuittonDon]

Przy analogicznych tematach o mężczyznach, MILIARDY WPISÓW: "zostaw grubasa, jeśli ciągle żre i nie zwraca uwagi na to, że przestaje być dla Ciebie atrakcyjny, to znaczy że Cię nie szanuje", "olej dziada, starałaś się mu delikatnie zasugerować, żeby się za siebie wziął, a on to zignorował, jego strata, jeszcze za Tobą zapłacze" itp. itd., a tutaj: "no, najwidoczniej nie ma się dla kogo starać" albo "może myśli, że i tak ją zostawisz, to sobie chociaż poje", nie wierzę. xDD

[JanePanzram]

Napisane przez LouisVuittonDon

Przy analogicznych tematach o mężczyznach, MILIARDY WPISÓW: "zostaw grubasa, jeśli ciągle żre i nie zwraca uwagi na to, że przestaje być dla Ciebie atrakcyjny, to znaczy że Cię nie szanuje", "olej dziada, starałaś się mu delikatnie zasugerować, żeby się za siebie wziął, a on to zignorował, jego strata, jeszcze za Tobą zapłacze" itp. itd., a tutaj: "no, najwidoczniej nie ma się dla kogo starać" albo "może myśli, że i tak ją zostawisz, to sobie chociaż poje", nie wierzę. xDD

One trollują autora, który sam jest trollem, a ty to na poważnie bierzesz.

[LouisVuittonDon]

Napisane przez JanePanzram

One trollują autora, który sam jest trollem, a ty to na poważnie bierzesz.

Nie sądzę.

[dorris23]

Napisane przez Frezja__

Dokładnie, ironia Autor pyta o mężatki, a nie o swoją żonę. Nie ma schematu, że mężatka nie dba o siebie a panna dba lub na odwrót. (Myślałam, że wyraz 'wszystkie' napisany caps lockiem to podkreślił)

Oj tam

[JanePanzram]

Napisane przez LouisVuittonDon

Nie sądzę.

Byłam tu parę miesięcy temu i było dokładnie to samo: tematy tworzone przez trolle, które z braku lepszych zajęć tworzą tu tematy o d. maryni. Takie jak ten tutaj, gdzie widać jasno, jakie jest zamierzenie autora: przyszedł sprawdzać podwójne standardy u kobiet. Problem w tym, że robi to w sposób tak oczywisty i widoczny, że zamiast cokolwiek sprawdzić, to dostaje odpowiedzi złośliwe. Zamiast się czegoś dowiedzieć, to zostaje strolowany.

[LouisVuittonDon]

Napisane przez JanePanzram

Byłam tu parę miesięcy temu i było dokładnie to samo: tematy tworzone przez trolle, które z braku lepszych zajęć tworzą tu tematy o d. maryni. Takie jak ten tutaj, gdzie widać jasno, jakie jest zamierzenie autora: przyszedł sprawdzać podwójne standardy u kobiet. Problem w tym, że robi to w sposób tak oczywisty i widoczny, że zamiast cokolwiek sprawdzić, to dostaje odpowiedzi złośliwe. Zamiast się czegoś dowiedzieć, to zostaje strolowany.

Ja to rozumiem i nie przesądzam, ale wszystkie odpowiedzi w tym temacie, poza jedną, wyglądają na całkowicie poważne.

[kisielova]

Napisane przez LouisVuittonDon

Ja to rozumiem i nie przesądzam, ale wszystkie odpowiedzi w tym temacie, poza jedną, wyglądają na całkowicie poważne.

czytasz wizaż od niedawna, co?

[MsLizard]

Czy żona dbała o siebie jak była młodsza, czy po prostu miała taki organizm, że nie musiała ćwiczyć, stosować diety, żeby dobrze wyglądać?
Jeśli to drugie, to może być ciężko namówić ją, żeby o siebie dbała. Poza tym nie powinna rozpasać córki.

Moim zdaniem dbanie o siebie, to kwestia charakteru. Nie jestem mężatką, ale stan cywilny nie ma tu nic do rzeczy. Prawda jest taka, że duża część ludzi, nie tylko kobiet, nie dba o swoją wagę. Jak są młodsi to nie ma problemu, później organizm nie wytrzymuje i zaczyna się tycie.

Nie wiem co ci poradzić, skoro żona ma do tego taki stosunek. Ja na jej miejscu nie byłabym taka pewna, że mąż mnie nie zostawi.

Jak facet chce mieć zadbaną żonę, to niech wybiera wśród takich co lubią aktywnie spędzać czas i kochają sport, bo w przeciwnym wypadku pozostaje rozwód albo akceptacja takiego stanu rzeczy.