Wyjazd do Indii

[kajuuchna]

Witam wszystkich,
W tym roku planuję jechać z koleżanką do Indii (Gurgaon) na półroczny staż z organizacji AIESEC. Pomijam już kwestię tego, że koszty początkowe są duże jak na taki wyjazd (wiza, datek dla AIESECu, bilety lotnicze). Bardziej obawiam się samego wyjazdu. Czytałam już wiele opinii, że po przyjeździe do Indii nie ma co liczyć na miejscowych ludzi z AIESEC, którzy przestają odpowiadać na Twoje mejle, wyłączają telefony i udają, że nie istnieją. Najlepiej w takiej podróży radzić sobie samemu, prędzej pomogą Ci miejscowi, a im dalej od kraju i kultura zupełnie inna, tym trudniej.

Czy ktoś z was już miał jakieś doświadczenia związane z takim wyjazdem do tego kraju? Jak wygląda utrzymanie tam? Zakwaterowanie odpada (będziemy mieszkać w hotelu pracowniczym), zostaje nam tylko jedzenie, wyjazdy i jakieś tam drobne przyjemności. Nasza wypłata to około 300$ na rękę. Czy jest to wystarczające?

Dodatkowo kwestie bezpieczeństwa. Nie jadę sama, ponadto moja koleżanka jedzie tam ze mną do swojego chłopaka, który tam mieszka na stałe i jest "miejscowy". Będziemy pracować w tej samej firmie. Jednak jestem kobietą i to w dodatku białą, co będzie wzbudzać spore zainteresowanie w tamtych stronach. Wiele słyszy się i czyta o gwałtach i napadach na kobiety w Indiach ze względu na ich "deficyt". Moja mama twierdzi, że jestem jakaś 'psychiczna' skoro chcę tam jechać i żebym zrezygnowała z tego wyjazdu
Czy któraś z was kiedykolwiek czuła się jakoś mało bezpiecznie będąc w Indiach lub miała jakieś nieciekawe sytuacje podczas pobytu? Nie boję się jechać tak daleko lecz martwię się o to co może mnie tam spotkać.